Witam,
To mój pierwszy post i nie ukrywam ze spowodowany bardzo nietypowym nazwijmy
to zdarzeniem.
Nabyłem okazyjnie nowy bas (ręcznie robiony za ok. 800e) (marki na razie nie
podam) Po przybyciu paczki odkryłem, ze 23 progi z 24 odstają delikatnie (ok.
0.1mm) do góry.
Sprzedawca oświadczył ze niema się czym przejmować, ze w niczym to nie
przeszkadza i takie tam.
Niestety po 2 lub 3 tygodniach stwierdziłem ze wygląda to okropnie i nie
powinno mieć miejsca dlatego odesłałem sam gryf do Niemiec.
Sprzedawca zobaczy, zmierzył i oświadczył w skrócie: zamiast szukać dziury
w całym powinienem więcej ćwiczyć itd..
A co wy myślicie?
www.static.talkbass.com/data/attachment-files/2015/03/1537577_ad4441e33fb6aa82fb45f42a32ee20ee.jpg
prog 10 – ok, prog 11 i wszystkie inne jak na fotce:
www.static.talkbass.com/data/attachment-files/2015/03/1537474_1a582d2421101344b9a015cec957f4a1.jpg
Czy ktoś z was spotkał się kiedyś z problemem nowego basu i odstających progów od podstrunnicy?
Co myślicie o sytuacji, w której po zakupie nowego basu odkryłem, że odstają od niego progi?
Czy któryś z was kupował już ręcznie robiony bas za około 800 euro i spotkał się z takim problemem?
Jakie możecie mieć doświadczenia z odstającymi progami na basie?
Czy uważacie, że odstające progi to poważny problem, który trzeba rozwiązać?
Co myślicie o radzie, którą dostałem od sprzedawcy, żeby więcej ćwiczyć zamiast szukać dziury w całym?
Czy podobne sytuacje miały miejsce w waszych praktykach jako basistów?
Czy macie jakieś rozwiązania dla problemu odstających progów na basie?
Co myślicie o postawie sprzedawcy, który oświadczył, że nie ma się czym przejmować z powodu odstających progów?
Czy któryś z was miał już doświadczenia z odsyłaniem gryfu basu do Niemiec z powodu odstających progów?
Gówno prawda. Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca. Tam nie ma co mierzyć,
progi mają być nabite porządnie, nie tylko mają wyglądać, ale jak
będziesz wkrótce śmigał po gryfie to będzie Ci ranić łapy.
Ja bym u kazał zrobić to porządnie, albo zwracać hajs, jak nie to do
jakiegoś rzecznika praw konsumenta, ale najpierw sprzedawcy oznajmić, wtedy
zmięknie.
Nie mówiąc o tym, że skoro ten gryf do niego pojechał to powinien to
zrobić, dobić progi, albo wyciągnąć i nabić na nowo, to już nie taki
problem.
No i obstawiam, że to jakiś Santander, czyli w ogóle szkoda kupować.
Poki co, czekam na wykonanie progów. Nie chce robić zadymy gdyż bass poza
tymi wspomnianymi jest ok. Pickupy delano, deska z olchy, podobny sandberg
kosztuje 1500e…
Podejrzewam ze wszystko się rypło w czasie lotu do mnie… Nie rozumiem tylko
dlaczego zamiast po prostu uznać ze „klient ma zawsze racje” zostałem
pouczony ze spędzam za dożo czasu na necie a za mało na instrumencie….(
Ćwiczę 1h dziennie 7 dni w tygodniu, to chyba nie mało??)
Najzabawniejsze jest to ze sprzedawca utrzymuje – to kosmetyczny feler
spowodowany faktem iż progi nabija się po lakierowaniu… Mam nadzieje ze to
tylko zasłona dymna i progi zostaną podklejone albo wymienione!
Kto wykonuje takie usługi podam W zależności od tego jak sprawa się
zakończy. Jeżeli nie będę zadowolony z naprawy na pewno upublicznię to.
Chociażby za sposób potraktowania mnie…
Mieszkam w Irlandii Północnej i niestety mam do wyboru: Fender albo Stagg…
Wiem ze nie kupuje się on-line ale ja niemam wyboru.
To są po prostu źle nabite progi to musi być poprawione, bo za pół roku
wyjdzie cały próg. Sprzedawca próbuję Cię zbyć i zrobić z Ciebie frajera
w momencie kiedy on nim jest, takie moje zdanie.
Trzeba było kupić Fendera. Wykonanie jeszcze gorsze, ale przynajmniej
miałbyś spokój 😛
Naprawa nie do końca jest tak prosta jak by wydawać się mogło.
Są dwie możliwości:
a) faktycznie wylazły. Czyli brzęczą. Czyli naprawa jest konieczna.
b) nie wylazły, tylko tak zostały nabite. I nie brzęczą. Czyli naprawa jest
bezsensowna i kosztowna, bo należy je wymienić albo dobić i zeszlifować
resztę. Dlaczego? Bo skoro tak zostały nabite, to musiały zostać
zeszlifowane (były zbyt wysokie w stosunku do reszty) żeby nie brzęczały.
Po samym dobiciu na pewno zaczną brzęczeć – będą zbyt niskie.
Hmmm, może ktorys z forumowych lutnikow się wypowie..? Dla mnie co najmniej
dziwna technologia wykonania gryfu. Jakas wschodnio-wielkoseryjna…
Mi się wydaje, a nawet wiem, bo rozmawialem z pewnym wytworca gitar, ze
najpierw nabija się progi na klonowa podstrunnice (czesto na klej), opilowuje a
potem lakieruje. Dalej usuwa z nich lakier, szlif i polerka.
Tak czy inaczej w lutniczej, customowej gitarze progi w zadnym wypadku nie
powinny wylazic w drodze!!? Nawet w seryjnych Fenderach nie wylaza…
Witam,
Czyli temperatura czy wilgotność nie może aż tak wpłynąć na progi? To
znaczy gitara została wysłana do mnie z odstającymi progami.
Rewelacja…
Sprzedawca utrzymuje ze ta metoda nabijania po malowaniu jest bardziej
kosztowna i czasochłonna. co z tego skoro progi mi odstają?
Wydaje mi się, że (oczywiście teoretycznie) jeśli drewno na podstrunnicy
byłoby zbyt mocno przesuszone w chwili nabijania progów, to jak potem
złapałoby naturalną wilgotność – mogłoby nieco „spuchnąć” i wypchnąć
lekko progi.
Ale niekoniecznie dobrze mi się to musi wydawać:)
Struna B lub H jak kto woli Nie brzeczy nigdzie. 3mm na progu 12 to chyba dobry
wynik. Progi odstaja ok. 0.1mm do góry na dlugosci do 2mm. Dlatego struna B I
G sa ok. Może to I kosmetyka ale nie spotykana w gitarach made in china. W tym
sek.
A progi moim zdaniem wylazły w drodze do mmnie.
Tu bym się akurat zgodzil, tylko dodalbym, ze trochę bezsensowna. Wyobraz
sobie, ze prog trzeba dociac dokladnie na wymiar, oszlifowac brzegi i wbic
idealnie tak, aby odleglosci po obu stronach podstrunnicy byly identyczne…
Płacę – wymagam. Znajdź mi w sklepie bas z opcją 'wystające progi’ to nie
jest dodatek, to jest fuszerka w wykonaniu. Albo się robi to w ramach
gwarancji, albo się wymienia bas, albo zwraca pieniądze.
O czym wy tu chcecie więcej rozmawiać?
Ja bym tak szybko nie oceniał sprawy tak jak kolega wyżej. Zdjęcia nie są
najlepszej jakości, małe i nie powiększają się po kliknięciu
(przynajmniej mi). Wrzuć trochę więcej zdjęć, przede wszystkim takie
które pokazują cały próg.
Jakie masz doświadczenie, od jak dawna grasz na basie i ile instrumentów
miałeś wcześniej? Pytam tylko dlatego, bo jeżeli jesteś początkującym i
ten instrument jest jednym z pierwszych to chyba najlepszym rozwiązaniem
byłoby poszukać kogoś doświadczonego i pokazać tej osobie ten gryf,
Irlandia to nie koniec świata i na pewno masz gdzieś w okolicy lutnika który
nie wziąłby od Ciebie kasy za samo popatrzenie. Wtedy dopiero jak lutnik /
doświadczony basista powiedziałby mi że to padaka to wysyłałbym to do
Niemiec i domagał się poprawki.
Niestety prawda jest taka, że lutnicze instrumenty kosztujące małe
pieniądze często okazują się nie takie jak byśmy chcieli, sam się o tym
przekonałem kilka lat temu, jak zamówiłem instrument od praktycznie nie
znanego czy też mało znanego lutnika i nie miałem okazji osobiście odebrać
instrumentu czy też sprawdzać jego progres. Na zdjęciach wyglądał
idealnie. Jak przyszedł to okazało się, że w niektórych miejscach był
niedoszlifowany porządnie, jak pierwszy raz zmieniałem struny to siodełko
odpadło i przez to, że posłuchałem rady tego lutnika (bo byłem
początkujący) korpus był z lżejszego drewna niż gryf przez co balans
totalnie zes*any. A przez to, że instrument był tani, i że sprawa była
międzynarodowa ( ja mieszkam w Anglii, lutnik z Polski) to nawet nie chciało
mi się wykłucać, napisałem tylko co myślę o całej sytuacji i instrument
o dziwo udało mi się opchnąć z niewielką stratą.
Witam,
Podczas czekania na naprawe kupilem Harley Bentona JB-75 i muszę powiedziec ze
progi nabite jak marzenie. Jestem w stanie ustawic strune E ponizej 3mm na 12
progu bez brzeczenia przy krzywiznie gryfu 0.3mm. Bass za 130 euro…
Gram generalnie od 20 lat na gitarze z tym ze kilka lat na basie w Polsce
(Zespół Wolnosci 113 Jelenia Gora). Potem 5 lat przerwy w UK (Irlandia Polnocna
to jescze UK)
Mialem GMR`a Bassforce 4, spie…..y przez miejscowego lutnika z WIELKA
renoma.. Naprawiony przez firme Avalon robiaca akustyczne gitary w NI.
Posiadalem i posiadam Indonezyjskie ESP LTD B205 Fretless, B204 bajka basy za
pieniadze , które sa sprzedawane na Thomann… Mialem Squier`a Vintage przez
moment, zadna z gitar nie miala tak fatalnie zrobione progi.
Niestety na tym etapie nie mogę napisac kto mi „opchnal” takiego basa. Czekam
na gryf będzie ok, sprawa zamknieta.
Po tym wszystkim powiem tak, mam nauczke, szukam niewiadomo czego i nie wiadomo
za ile a okazalo się ze bas za £107 z wyslka do UK zadziwil mnie i to
strasznie. Pewnie ze ma malowane inlay`e, i parę malych niedociagniec ale gra
się na nim wygodnie i brzmi jak Jazz Bass… Ludzie nagrzywaja muze na
Squierach , które bądź co bądź brzmia dobrze i nie kosztuja mega pieniadze.
Powaznie rozwazam upgrade nowego Bentona. Gada przecudnie na Wilkinsonach,
wsadze mu Fendery CS60 i tyle. Koszt calkowity £200
I stawiam dobra wodke ze po nagraniu go na moim PC nikt nie zauwazy ze to NIE
bas z 7a na glowce…
To zdjecie pokazuje w czym rzecz:
http://www.static.talkbass.com/data/attachment-files/2015/03/1537474_1a582d2421101344b9a015cec957f4a1.jpgProg 10 dolega do podstrunnicy, inne progi pokazuja nacieta podstrunnice…
Pierwsze co OBOWIĄZKOWO MUSISZ zrobić, to ekranowanie i WYMIANA
POTENCJOMETRÓW i KONDENSATORA!
Właśnie bawię się Bentonem PB50, który grał TRAGICZNIE (kompletnie zero
dołu, anemiczny sygnał) dopóki na szybko nie podpięliśmy kabelków prosto
do gniazda – wiosło odzyskało wigor i nawet brak ekranu i dość biedny
pickup (Wilkinson) nie kują po uszach za bardzo. Prawdopodobnie (z tego co
czytałem w necie) odosobniony przypadek, jednak różnica jest naprawdę
gigantyczna. Progi nabite nieźle (za to nierówne więc w paru miejscach
brzęczy, choć nie powinien), wygodny i tani jak barszcz. Nawet już go
miałem na koncercie podczas gdy mój Fender odpoczywał w domu 😉
No to widzę, że doświadczenie z wiosłami masz spore więc domyślam się,
że faktycznie pewnie jest coś na reczy. Życzę udanego finału, oby Ci to
gość ładnie naprawił.
Tak to już niestety jest, najczęściej nie warto ładować się w zbyt tanie
lutnicze basy jeżeli lutnik nie ma już dobrej renomy. 800 euro za lutniczy
bas to naprawdę mało, biorąc pod uwagę koszty materiałów i to ile jest
przy tym roboty jeżeli lutnik robi sam wszystko od podstaw.
😉 wierz lub nie mój jb75 nie buczy bez ekranowania. Zekranuje tak czy siak.
Ma kondensator 0.68nF DLA mnie jest OK. Niedawno miałem esp elite j4 MIJ na
duncanach sjb-1 I owszem gadal lepiej ale bez przesady. Benton pieknie gada bez
wzmacniacza.dluuugi sustain I drewno rezonuje super. Trafil mi się egzemplarz z
rownymi progami. Jak dzwoni to na wszystkich 20 progach co chyba znaczy , że jest
ok. Dlatego kupie przystawki Fender custom shop 60 I będzie OK. Jestem
pewien.
Było kupić Fendera 😛
Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że chyba wiem o kogo chodzi, choć nie
jestem pewien w 100%, no ale jak Niemcy i kopie Jazza czy Precla (tak mi się
wydaje bo nie jest dokładnie sprecyzowane) i nie jest to Sandberg i kosztował
na lewo 800 euro a oryginalnie 1250 to pewnie Maruszczyk 😀
A wymagać oczywiście, że można. Ja zdanie mam takie, że nie ważne jaka
cena, jeżeli ktokolwiek podejmuje się wykonania jakiegoś instrumentu, to
powinien wykonać go najlepiej jak się tylko da z dbałością o najmniejsze
detale. Tak jak w życiu, jak coś robić, to robić to dobrze albo wcale.
oryginalna cena 1250e wiec chyba nie malo? Do cholery można chyba wymagac żeby
progi wygladaly jako tako? 😉
800e bo kupiony na lewo bez vatu I bez przedwzmacniacza glockenklang’a…
A renoma? Chyba dobra skoro ja jedyny miałem zgrzyt.
Mial bym 1250 to na bank bral bym Sandberga tm5.
Czemu nie ale nie za takie pieniądze 50% ceny za logo na główce… kiepskie
wykonanie, szczególnie mexykow.
Jedyny powod sprzedania ESP E-II elite był błyszczący czarny lakier…
masakra, wszystko było widać na desce. A kupiłem go za £380(!)-nowego.
Wykonanie – zero zastrzeżeń, progi nabite porządnie, wypolerowane(!),
zaokrąglone na końcach. Piekna robota. Jedynie klucze Gotoh`a masakra,
przełożenie takie ze minimalny ruch kluczem (doslownie 1mm) i już nie stroisz
– tego w necie nie znajdziesz 😉
Przykro mi, nie mogę skomentować.
Identyczna sytuacja jak wtedy gdy chciałem naprawić pierwszy zjechany próg w
GMR. Udałem się do rzekomo znakomitego lutnika z 30 letnim doświadczeniem.
Odbieram bas i co widzę? Na oko(i suwmiarkę) widać ze 3 pierwsze progi
spiłowane, reszta nie tknięta, rezultat – dzwonienie na 2 do 4 progu w
ROŻNYCH pozycjach. Reklamacja – dalej lipa. Gosc nie miał zamiaru bawić się
w równaniem progów lata i końcową obróbkę. I nikt pewnie mi nie wierzy i
myśli – co za debil. Ernie to taki dobry lutnik… każdy ma chwile
słabości, z tym ze nie każdy potrafi się przyznać.
To tragiczna robota . naciecia sa za glebokie i do tego jeszcze zakitowane
czyms tam . Tu nie ma co naprawiac … Tzn można naprawic wszystko ale koszta
beda za duze. Facet , , który ci to sprzedal może ewentualnie wymienic gryf bo
prawidlowa naprawa to wyjecie progow , obejrzenie naciec , jeżeli sa za
glebokie lekkie spilowanie podstrunnicy ,prawidlowe naciecie slotow , nabicie
nowych progow , szlif , lakierowanie i ustawienie gryfu. Zjem czapeczke jeżeli
w ten sposob naprawia ci ta szyjke…
Nie chcę Cię martwić ale w Sandbergach właśnie Gotohy struny naciągają.
Kiedyś, takiea od grudnia
zeszłego roku takie.
Chciabym Cię zapytać jakie klucze były wsadzone w Twój bas? Pytam, bo też
domyślam się czyją jest produkcją. Sam jestem zainteresowany jednym
modelem, a na stronie nie jest napisane jakiego hardware’u używają. 😉
Mostek I Klucze made in china. Mostek na ebayu £12 niemniej daje radę. Dobrze
wykonany. Klucze też ok. Niema szału.
Shallery w esp nigdy nie trzymały dobrze choć wilgotność I temperatura
względnie taka sama… chinskie klucze dzialaja tak samo śmiem
twierdzić.
Kupiłem z drugiej ręki mayonesa jabba 4 dirty blue burst za cenę mojego
bubla. Jutro przyjedzie naprawiony gryf.
Obyś się kolego mylił… jutro az boje się otwierać paczkę Z naprawionym
rzekomo gryfem. Sprzedawca mówił coś o lakierowaniu nic o wyciaganiu progów
itd.
pewnie tam gdzie na zdjęciu widać z brzegu rowki to koleś przemalował
lakierem i zaklajstrował nim te rowki żeby widać nie było czyli będzie to
samo z wypełnieniem lakierem 🙂
W ogóle to chyba jeden próg dłuższy od drugiego. Miałem już basy niskiej
i średniej półki, we wszystkich było lepiej.
Napisałem maila ze chce zwrócić, w przypadku odmowy z premedytacja podam kto
tak wykonuje instrumenty.
Harley Benton za £110 z wysyłką do UK:
http://www.bassplayerni.uk/elwoodx5/benton.jpgWitam,
Przyjechał gryf… cóż mogę powiedzieć… ktoś tu czapki nie zje… Jest
nieco lepiej… Co mam robić? Ujawniać kto wykonuje taka robotę?
Generalnie bass jest do grania. Struny mogę ustawić nisko bez brzęczenia. O
zwrocie nawet nie myślę bo już wiem co powie „sprzedawca”.
A może ktoś z was zaapeluje do tego Pana w moim imieniu? Pewnie głupi
pomysł…
http://www.bassplayerni.uk/elwoodx5/progi_po.jpgProgi byly wymienane. Tyle się dowiedzialem od sprzedawcy i ze nie potrafi
lepiej.
Rece opadają…
W zasadzie to link zdradził jaki to bas 😀
Ale napisz. Niech będzie przestroga. To po pierwsze.
A po drugie – jeśli gra i nie brzęczy oraz łapy nie kaleczy – graj na nim
ile wlezie. Wiem że oczy też dużo „słyszą”, ale jeśli nic już się nie
da zrobić, a manualnie i brzmieniowo jest OK – graj. Harley Benton ma za to
pierdyliard innych, często uniemożliwiających granie niedociągnięć (wiem,
bo przygarnąłem takiego, prawdopodobnie będzie na opał albo do r*j*ania
na scenie)
Będziesz już na zawsze czuł obrzydzenie do tego instrumentu, będzie Cię
… denerwował, przy każdym graniu, podświadomie będziesz szukał na gryfie
tych felernych progów. Oceń ile jest warte, tego nie mieć…
Pozdroofka
RomekS
Sprzedawca zgodził się na zwrot z tym ze ubezpieczona paczka z UK do Niemiec
£100 i tylko w twardej skrzynce…
Moge wyslac za £20 ale bez ubezpieczenia i w razie czego niemam nic.
Nie chce grac- za dużo zlych fluidow plus 5 strun i 17mm to nie to…
Oczywiscie cala sprawa to moje czepianie się i oni nie beda ponosic ryzyka
zwrotu. Swietne podejscie biznesowe.
Dlatego warto kupowac tylko w sklepach typu Thomann, niema NIGDY problemu ze
zwrotem.
Co robic?
I tak na koniec, czy ja jestem jakiś nienormalny skoro nie podoba mi się taka
robota????
Bo ze slow sprzedawcy wynika ze CZEPIAM się niewiadomo czego..
w tym sek, dzięki za zrozumienie. Bas jest swietny pod kazdym wzgledem. Gra się
jak po masle…. tylko te kosmetyczne detale….
Zeby było jasne…To nie jest tylko kosmetyczna sprawa. Jakosc nabicia progow
ma bardzo duze znaczenie dla brzmienia. Puste miejsce pod sztabka jest
mordercze dla soundu. Jezeli pacjent nie potrafi lepiej to niech sprzedaje
kartofle , tam nie będzie robil tylu szkod.
Zeby było jasne…To nie jest tylko kosmetyczna sprawa. Jakosc nabicia progow
ma bardzo duze znaczenie dla brzmienia. Puste miejsce pod sztabka jest
mordercze dla soundu. Jezeli pacjent nie potrafi lepiej to niech sprzedaje
kartofle , tam nie będzie robil tylu szkod.
Zobacz na dwunasty prog jak rozjechany jest slot na nozke progu….
Ja bym to olał.
Dogłębne przestudiowanie kilku USA Fenderów, Harleyów i Mustangów nie
takie atrakcje konstrukcyjne ujawniało 😀
A i owszem , Fender oklejal gryfy fototapeta , żeby „uszlachetnic” drewno inni
robili również niezle numerasy ale tu chodzi chyba o to aby za swoj ciezko
zarobiony szmalceson dostac to co najlepsze ani drzec nastepch kilka lat o to
czy progi poodpadaja czy nie…
😉
ciekawy jestem co powie potencjalny klient, jak będzie pedant to raczej nie
kupi, jak muzyk to może 🙂
tak, czy siak, dzięki za otuchę i takie tam… niestety marki instrumentu nie
podam gdyż sprzedawca zgodził się na ewentualny zwrot co jest w porządku
moim zdaniem.
Proszę nie spekulować a przed zakupem online proszę pytać o foty z detalami
i nie będzie rozczarowań… moja wina w tym przypadku.
A najlepiej isc do sklepu – ja niemam tej opcji niestety…
Cheers jak to mówią!
i dlatego właśnie jabba przyjeżdża do mnie w środę i może tym razem dam
już na looz… z tym kupowaniem i zacznę więcej ćwiczyć…
Pozdrawiam,
Tomek
Irlandia Północna – niestety…
Hmmm. To ja się może wstrzymam trochę. Też chciałem stamtąd bas. Nawet
producent dzisiaj odpisał mi na maila, że taki jak chcę to „zrobić nie
będzie problem”. Nie mówię nie, ale o tym wątku wolałbym trochę
zapomnieć, albo myśleć, że każdemu czasem może trafić się kwas.
1. Zarzadaj fot gotowego instrumentu(!!!)
2. Spytaj jaka jest i czy jest polityka zwrotu/zamiany w razie „czego”
Chyba do ch..a wolno zobaczyc co się kupuje. Ja kupilem na fote (sztuk jedna) i
film z YT.
NIE KUPIL BYM TEGO BASA PO ZOBACZENIU GO NA ZYWO, niema ch..a na wsi! ALe
niestety ide do sklepu a tam 4 gitary, 1 Fender, 1 Stagg i 2 Redwood`y… No to
kupuje on-line.
I tym koncze moje pierniczenie…
Pozdrawiam!
Maruszczyk Elwood spłoń!
Na drugi raz kupuj online, ale ze sklepu.
I Fendera 😛 Zwłaszcza, że marudzisz że Fendera nie chcesz a kupiłeś
kopię Fendera. Na dodatek taką, która (w przeciwieństwie do Fendera) traci
od razu połowę wartości (niezależnie od jakości wykonania)…
Jeżeli jesteś pedantem to im głębiej będziesz w tym biznesie, tym
większych zawodów będziesz doświadczał. Dbaj o swoje zdrowie psychiczne.
Ja kupiłem Fendera Precla MiM z USA leciał do mnie w ciemno (Custom Shop 920d
RULEZ!!!!http://www.siglermusiconline.com/collections/bass – uuu jak widzę
ceny poszły w górę strasznie – swojego kupiłem swego czasu za 599 baksów)
i bas był perfekcyjnie wykonany.
Innym razem kupiłem Fendera Jazza Standard MiU i załamka. Siodełko do
szlifu, lakier w kieszeni gryfu, progi niektóre do przeszlifowania, markery
nierówno nabite a bass za 2 razy tyle co Mex.
Dlatego niestety jak kupujemy w ciemno to lepiej robić to w sprawdzonych
szopach jak Thomann (który jest naprawdę kozak – bo można graty odesłać
właściwie bez podawania powodu, nie tak jak swego czasu w rIFFIE – „po
odejściu od kasy reklamacji się nie uwzględnia”, i moje ukochane hasło
sprzedawcy: „Nie wyglądasz na kogoś kogo stać na tą gitarę, więc po co
mam ją ściągać z półki” gdy chciałem pomacać Musicmana (***akurat
wróciłem z UK i miałem +-6k na basiwo i w sumie waliła mnie kasa i gdyby mi
ten bass podszedł pewnie bym go kupił bez mrugnięcia okiem).
Ale ze mnie czajnik!!!
Może to śmieszne, może nie, ale dopiero dzisiaj zaczaiłem skąd Maruszczyk
wziął nazwy dla swych fenderowskich basów.
😀
No więc…?