Cześć
Chciałbym podpytać was co polecacie na podłogę do basu. Ogółem
interesują mnie wszelkie pogłosy, revermy, flangery itd. Szukam sprzętu
który ponadto posiada pedał ekspresji i co najmniej 4 pedały [nic typu do
przodu do tyłu]. Looperem i nagrywką USB też nie pogardzę.
W podłogach basowych faworytem na razie jest GT-10B ze względu na IMO
jakość wykonania, brzmienie jest całkiem dobre jak na moje. Z tym że cena
nowego to prawie cena Gt-100 Gitarowego, do tego GT-10B jest prawie nie
osiągalny – nie ma go w hurtowni. Czytałem o upgrade softu przy GT-100 itd
ale się nie wyznaję, szkoda mi trochę czasu na to.
Jakiś czas temu wpadłem na demo ZOOM G5 i zadziwiła mnie jedna rzecz –
preamp/boost lampowy w cyfrowym efekcie. Do tego pedał porusza się w dwóch
płaszczyznach. Wszystko za mniej jak 1000zł.
Czego wy używacie, co byście teraz wybrali ?
A i proszę nie mówić o pojedynczych kostkach, chodzi o multiefekt.
Jaki multiefekt do basu polecacie na podłogę?
Czego używacie jako multiefekt do basu i dlaczego?
Czy ktoś z was używał już sprzętu GT 10B? Jakie są wasze opinie na jego temat?
Co myślicie o ZOOM G5 jako multiefekcie do basu? Czy warto inwestować w ten sprzęt?
Jakie są wasze doświadczenia z multiefektami do basu? Czy znajdujecie je przydatnymi na scenie?
Czy ktoś z was korzysta z multiefektów do basu, które posiadają loopery i nagrywki USB? Jakie modele polecacie?
Czy cena GT 10B jest uzasadniona przez jego jakość wykonania? Czy jest to warte swojej ceny?
Czy ktoś z was dokonał już aktualizacji softu przy GT 100? Jakie są wasze doświadczenia po aktualizacji?
Co myślicie o multiefektach do basu, które posiadają preamp/boost lampowy w cyfrowym efekcie? Czy warto inwestować w takie rozwiązanie?
Jakie multiefekty do basu polecacie dla początkujących muzyków? Jakie modele bez problemu można znaleźć w sprzedaży?
Żaden multiefekt, którego cena mieści się w tysiącu złotych nie jest na
dłuższą metę wart zainteresowania.
Ceną jako tako nie muszę się przejmować bo gdybym zobaczył GT-100B to
zapewne byłby u mnie. Z tym że nie wykorzystam nawet 10% możliwości efektu
nigdy.
Efekt nie jest mi potrzebny do grania na scenie przez cały czas. Bardziej
chodzi o eksperymenty, tworzenie całkiem wywróconych kawałków w których te
„szmery” zaginą i tak w tłumie dźwięków innych instrumentów.
Stąd czy wydam 500 czy 1000 czy 2500 jest całkowicie obojętne o ile będzie
mi pasować brzmienie i obsługa. Po prostu nie chcę mieć dodatkowych setek
gratów stąd tylko multiefekt.
A myślałeś nad multiefektem do racka i sterownikiem nożnym? Czy koniecznie
musi być podłogowy?