Może już je znacie ale jak ja je usłyszałem od kumple to się nieźle
uśmiałem :))
Student biologii wybrał się na wycieczkę na Borneo w celu poszukania próbek
do swoich eksperymentów. Poleciał więc na wyspę, zatrudnił przewodnika z
łódką, który zabrał go do wioski w dole rzeczki, gdzie student miał
zebrać kolekcję. W drugim dniu wyprawy, około południa znienacka usłyszeli
uderzanie w bębny. Jako mieszczuch student zaniepokoił się:
– Co oznaczają te bębny ? – pyta przewodnika.
– Bębny są w porządku – odpowiada przewodnik – ale gdy przestaną grać to
będzie bardzo źle.
Młody biolog uspokoił się. Przez następne dwa tygodnie wszystko szło
względnie dobrze, aż przyszło do pakowania się. Wtedy niespodziewanie
bębny umilkły !
Student zbladł jak trup i woła swojego przewodnika:
– Bębny ucichły, co teraz się stanie ?!?!
Przewodnik przykucnął, ukrył głowę w rękach i mówi:
– Teraz będzie solo na basie
jakie sa ostatnie slowa perkusisty w zespole?
-chlopaki! napisalem utwór
Ilu basistów potrzeba do wymiany żarówki?
– Żadnego. Im to nie sprawia różnicy. I tak ich nigdy nie widać.