EEE tam. Jak bez studia to i tak nieźle. Niezłe im to nawet wyszło.
Teron to Ty chyba nie wiesz co można w domu nagrać 😉
Metal z wielką kupą
.
.
.
.
.
😉
hehe
faktycznie gitara przymulona jest troszku, w perkusji te crashe ledwo slyszalne, a co do domowych nagran to naprawdę można niezle rzeczy zrobić (nawet na zwyklej zintegrowanej karcie muzycznej!), tylko oczywiście czasu trzeba duuzo poswiecic.
Zupelnie nie mój klimat, ale w sumie ok 😉
strasznie płasko gitara i perka, riffy jakieś nie porywające (poza tym koło 1:00-1:20). Nie jest źle, ale nie jest „veri git”.
@Teron: EEE tam. Jak bez studia to i tak nieźle. Niezłe im to nawet wyszło.
Bzdura. W warunkach domowych (i mówię tu o sprzęcie typu dwudziestowatowy piec, mikrofon od headsetu i zwykła karta SB) można nagrywać rzeczy brzmiące stokrotnie lepiej. Kluczem do sukcesu jest dobry mastering, ale to niełatwa robota. Tak czy siak warto się tego uczyć. Oszczędza się na tych tzw. „półprofesjonalnych studiach” gdzie nagrywanie jest stratą pieniędzy.
Uczta się uczta.
Gdyby stopa i blachy były dużo głośniej to już całkiem nieźle by się tego słuchało.
Sama muzyka bardzo fajna.
Werbel brzmi jak opona z flakiem i to jedna z moich niewielu uwag dotyczących samego nagrania. Kompozycji nie lubię się czepiać ale słysze wyraźny wpływ zespołu COB. Niektórzy lubią disco a niektórzy nie 🙂 (tylko błagam nie jedźcie po mnie – ja tylko wyrażam swoją opinie)
Reszta git i życze powodzenia w dalszej drodze do sławy 😉
|no cóż nie mamy mikrofonu wiec wszystko było nagrywane bezposrednio do kompa dlatego muli, a po za tym mam w basie półtoraroczne struny 😛 a co do perki…. to nagranie jest baaardzo niedopracowane, bo mielismy problemy z kompem( się wieszał i w ogóle dużo błędów było i jest nadal w „orkiestrze” , robionej w pewnym programie) i dlatego perke olalismy…. jednak kolejnym razem będzie duuuzo lepiej bo już ją ustawilismy jak trzeba i w następnych nagraniach będzie brzmiala dużo lepiej…
a są tu jeszcze jacyś co by ocenili utwór od strony muzycznej?
gregOOs: ten utwór skomponowałem prawie 1,5 roku temu… w tedy byłem ogromnym fanem CoB(może to dlatego słyszysz te wpływy) jest on w niezmienionej formie nagrany
jacas: fajnie że komuś się podoba 🙂
no i co sądzicie o bass solo w 2:38min??:)
jak na moje… to to w zadnym stopniu nie jest ani melodyczny metal, ani zaden rodzaj metalu x_X to brzmi… jak soft rock X_x bass za cieply, riffy trochę zamulone, za dużo klawiszy, sam werbel slychac, bass trochę za glosno… a może i nie bass za glosno, a gitary za cicho … bo to ciepelko od bassu zamula brzmienie gitar 😛 mnie to nie brzmi! ani przy tym pogo zrobić, ani tego sluchac…
za dużo melodi za malo kopa heh ale niektore momenty sa ciekawe
sex alkohol and metal
melodia niech se będzie, ale tez reszta powinna być z jajem 😛
Powiem wprost – gary brzmią gorzej niż z guitar pro!
Sam kawałek imo trochę taki niespójny, riffy owszem nienajgorsze ale jakoś kiepsko łączą się ze sobą nawzajem.
Czyli miałem racje co do CoB. Nie zmienia to faktu że mi przeszkadza. A przeszkadza mi dlatego że mój gitarowiec też słuchał CoB i próbował robic coś ten deseń u mnie w kapeli. Na szczęście go odpowiednio wytresowałem :> Ogolnie nie licząc wpływów CoB to całkiem spoko 🙂
Przy okazji link do mojej kapelki (a tak podepne się na perfida 🙂 )
Niedawno wyszliśmy ze studia i trochę koncertujemy. Studio mieliśmy za darmo u znajomego ale było dośc profesjonalnie. Mi ogólnie jakość za bardzo nie podchodzi ale niektórym się podoba. Enjoy!
@Skipioza: jak na moje… to to w zadnym stopniu nie jest ani melodyczny metal, ani zaden rodzaj metalu x_X to brzmi… jak soft rock X_x bass za cieply, riffy trochę zamulone, za dużo klawiszy, sam werbel slychac, bass trochę za glosno… a może i nie bass za glosno, a gitary za cicho …
Za cicho, za głośno… Bullshit.
Mastering nie sprowadza się tylko do ustawiania głośności.
Ważna jest przestrzeń, ustawienie instrumentów w panoramie (i ewentualnie na osi przód-tył).
Ważne jest wycinanie zbędnych pasm ze ścieżek instrumentów i wokali (pierwsza zasada masteringu – nie dodawać a odejmować).
Ważna jest kompresja… i jeszcze chwilę tak by można wymieniać ile jest istotnych spraw przy masterowaniu.
Dopiero jak się to zrobi dobrze to nagle numer zaczyna gadać, ma moc, jest czytelny. I co najlepsze – to można zrobić samemu, mając pod ręką PCta.
Także dajcie sobie spokój z radami w stylu „to jest za cicho” bo w 99% przypadków wcale nie o głośność chodzi i podkręcenie lub skręcenie głośności czegoś, ani o jotę nie poprawi niczego w nagraniu.
No raczej, że nie inaczej. Ale to, że z gówna bata nie ukręcisz to chyba wie każdy.
niezłe cuda można robić ja nagrywałem prosto do kompa gitarę: http://www.mp3.wp.pl/p/strefa/artysta/47546,utwor,214608.html i na moje jak na KOMPA bez preampow i mikrofonów to brzmi naprawdę fajnie… (sory za skromność;p) albo np tutaj http://www.voila.pl/411/x2s24/?1 (ale tu akurat źle zmiksowałem perke(tomy i talrze za głośno, stopa za cicho(za głośno dałem overheady))) Polecam program amplitube 2 przestery 100x lepsze nix w guitar rigu.
Ogólnie dziwny utwór … Niektóre fragmenty są genialne ale niektóre do d***, no i gdzie growlujący wokal ?? 🙂
@Medawc: Sam kawałek imo trochę taki niespójny, riffy owszem nienajgorsze ale jakoś kiepsko łączą się ze sobą nawzajem.
Dokładnie. Brzmi to jakby ktoś wymyślił kilka riffów na poczekaniu i po prostu zagrał je po sobie w kolejności, a do całości dodawał hurtowo melodyjki na klawiszach.
___________________________
Charlie, dont surf!
|to jest pierwsza wersja tego utworu nigdy nie zmieniana… no i ja nie miałem doświadczenia wtedy z muzyką… Skoro mówicie że niektóre fragmenty są dobre to ja przerobie ten kawałek, growlujący wokal tez się wklepie i będzie gites 🙂 a co do brzmienia to będzie o stokroc lepsze, dzis z kumplem udalo nam się uzyskac fajne brzmienia wszystkich instrumentów, jednak najpierw przerobie ten kawałek, a potem pokaże wam finalną wersję
śmieszna perka i gitara jakaś taka zmulona.
EEE tam. Jak bez studia to i tak nieźle. Niezłe im to nawet wyszło.
Teron to Ty chyba nie wiesz co można w domu nagrać 😉
Metal z wielką kupą
.
.
.
.
.
😉
hehe
faktycznie gitara przymulona jest troszku, w perkusji te crashe ledwo
slyszalne, a co do domowych nagran to naprawdę można niezle rzeczy zrobić
(nawet na zwyklej zintegrowanej karcie muzycznej!), tylko oczywiście czasu
trzeba duuzo poswiecic.
Zupelnie nie mój klimat, ale w sumie ok 😉
strasznie płasko gitara i perka, riffy jakieś nie porywające (poza tym koło
1:00-1:20). Nie jest źle, ale nie jest „veri git”.
Bzdura. W warunkach domowych (i mówię tu o sprzęcie typu dwudziestowatowy
piec, mikrofon od headsetu i zwykła karta SB) można nagrywać rzeczy
brzmiące stokrotnie lepiej. Kluczem do sukcesu jest dobry mastering, ale to
niełatwa robota. Tak czy siak warto się tego uczyć. Oszczędza się na tych
tzw. „półprofesjonalnych studiach” gdzie nagrywanie jest stratą
pieniędzy.
Uczta się uczta.
Gdyby stopa i blachy były dużo głośniej to już całkiem nieźle by się
tego słuchało.
Sama muzyka bardzo fajna.
Werbel brzmi jak opona z flakiem i to jedna z moich niewielu uwag dotyczących
samego nagrania. Kompozycji nie lubię się czepiać ale słysze wyraźny wpływ
zespołu COB. Niektórzy lubią disco a niektórzy nie 🙂 (tylko błagam nie
jedźcie po mnie – ja tylko wyrażam swoją opinie)
Reszta git i życze powodzenia w dalszej drodze do sławy 😉
|no cóż nie mamy mikrofonu wiec wszystko było nagrywane bezposrednio do kompa
dlatego muli, a po za tym mam w basie półtoraroczne struny 😛 a co do
perki…. to nagranie jest baaardzo niedopracowane, bo mielismy problemy z
kompem( się wieszał i w ogóle dużo błędów było i jest nadal w
„orkiestrze” , robionej w pewnym programie) i dlatego perke olalismy…. jednak
kolejnym razem będzie duuuzo lepiej bo już ją ustawilismy jak trzeba i w
następnych nagraniach będzie brzmiala dużo lepiej…
a są tu jeszcze jacyś co by ocenili utwór od strony muzycznej?
gregOOs: ten utwór skomponowałem prawie 1,5 roku temu… w tedy byłem
ogromnym fanem CoB(może to dlatego słyszysz te wpływy) jest on w
niezmienionej formie nagrany
jacas: fajnie że komuś się podoba 🙂
no i co sądzicie o bass solo w 2:38min??:)
jak na moje… to to w zadnym stopniu nie jest ani melodyczny metal, ani zaden
rodzaj metalu x_X to brzmi… jak soft rock X_x bass za cieply, riffy trochę
zamulone, za dużo klawiszy, sam werbel slychac, bass trochę za glosno… a może
i nie bass za glosno, a gitary za cicho … bo to ciepelko od bassu zamula
brzmienie gitar 😛 mnie to nie brzmi! ani przy tym pogo zrobić, ani tego
sluchac…
za dużo melodi za malo kopa heh ale niektore momenty sa ciekawe
sex alkohol and metal
melodia niech se będzie, ale tez reszta powinna być z jajem 😛
Powiem wprost – gary brzmią gorzej niż z guitar pro!
Sam kawałek imo trochę taki niespójny, riffy owszem nienajgorsze ale jakoś
kiepsko łączą się ze sobą nawzajem.
Czyli miałem racje co do CoB. Nie zmienia to faktu że mi przeszkadza. A
przeszkadza mi dlatego że mój gitarowiec też słuchał CoB i próbował
robic coś ten deseń u mnie w kapeli. Na szczęście go odpowiednio
wytresowałem :> Ogolnie nie licząc wpływów CoB to całkiem spoko 🙂
Przy okazji link do mojej kapelki (a tak podepne się na perfida 🙂 )
http://www.myspace.com/sallekhanapl
Niedawno wyszliśmy ze studia i trochę koncertujemy. Studio mieliśmy za darmo
u znajomego ale było dośc profesjonalnie. Mi ogólnie jakość za bardzo nie
podchodzi ale niektórym się podoba. Enjoy!
Za cicho, za głośno… Bullshit.
Mastering nie sprowadza się tylko do ustawiania głośności.
Ważna jest przestrzeń, ustawienie instrumentów w panoramie (i ewentualnie na
osi przód-tył).
Ważne jest wycinanie zbędnych pasm ze ścieżek instrumentów i wokali
(pierwsza zasada masteringu – nie dodawać a odejmować).
Ważna jest kompresja… i jeszcze chwilę tak by można wymieniać ile jest
istotnych spraw przy masterowaniu.
Dopiero jak się to zrobi dobrze to nagle numer zaczyna gadać, ma moc, jest
czytelny. I co najlepsze – to można zrobić samemu, mając pod ręką
PCta.
Także dajcie sobie spokój z radami w stylu „to jest za cicho” bo w 99%
przypadków wcale nie o głośność chodzi i podkręcenie lub skręcenie
głośności czegoś, ani o jotę nie poprawi niczego w nagraniu.
No raczej, że nie inaczej. Ale to, że z gówna bata nie ukręcisz to chyba
wie każdy.
niezłe cuda można robić ja nagrywałem prosto do kompa gitarę:
http://www.mp3.wp.pl/p/strefa/artysta/47546,utwor,214608.html i na moje jak na
KOMPA bez preampow i mikrofonów to brzmi naprawdę fajnie… (sory za
skromność;p) albo np tutaj http://www.voila.pl/411/x2s24/?1 (ale tu akurat źle
zmiksowałem perke(tomy i talrze za głośno, stopa za cicho(za głośno dałem
overheady))) Polecam program amplitube 2 przestery 100x lepsze nix w guitar
rigu.
Ogólnie dziwny utwór … Niektóre fragmenty są genialne ale niektóre do
d***, no i gdzie growlujący wokal ?? 🙂
Dokładnie. Brzmi to jakby ktoś wymyślił kilka riffów na poczekaniu i po
prostu zagrał je po sobie w kolejności, a do całości dodawał hurtowo
melodyjki na klawiszach.
___________________________
Charlie, dont surf!
|to jest pierwsza wersja tego utworu nigdy nie zmieniana… no i ja nie miałem
doświadczenia wtedy z muzyką… Skoro mówicie że niektóre fragmenty są
dobre to ja przerobie ten kawałek, growlujący wokal tez się wklepie i
będzie gites 🙂 a co do brzmienia to będzie o stokroc lepsze, dzis z kumplem
udalo nam się uzyskac fajne brzmienia wszystkich instrumentów, jednak najpierw
przerobie ten kawałek, a potem pokaże wam finalną wersję