Metal z wielką kupą melodii

– nagrane bezposrednio na komputer z kartą
maya44 i wtyczkami guitar rig 3 i Ampeg svx razem z kumplem

Podziel się swoją opinią

22 komentarze

  1. faktycznie gitara przymulona jest troszku, w perkusji te crashe ledwo
    slyszalne, a co do domowych nagran to naprawdę można niezle rzeczy zrobić
    (nawet na zwyklej zintegrowanej karcie muzycznej!), tylko oczywiście czasu
    trzeba duuzo poswiecic.

    Zupelnie nie mój klimat, ale w sumie ok 😉

  2. strasznie płasko gitara i perka, riffy jakieś nie porywające (poza tym koło
    1:00-1:20). Nie jest źle, ale nie jest „veri git”.

  3. @Teron: EEE tam. Jak bez studia to i tak nieźle. Niezłe im to nawet wyszło.

    Bzdura. W warunkach domowych (i mówię tu o sprzęcie typu dwudziestowatowy
    piec, mikrofon od headsetu i zwykła karta SB) można nagrywać rzeczy
    brzmiące stokrotnie lepiej. Kluczem do sukcesu jest dobry mastering, ale to
    niełatwa robota. Tak czy siak warto się tego uczyć. Oszczędza się na tych
    tzw. „półprofesjonalnych studiach” gdzie nagrywanie jest stratą
    pieniędzy.

    Uczta się uczta.

  4. Gdyby stopa i blachy były dużo głośniej to już całkiem nieźle by się
    tego słuchało.

    Sama muzyka bardzo fajna.

  5. Werbel brzmi jak opona z flakiem i to jedna z moich niewielu uwag dotyczących
    samego nagrania. Kompozycji nie lubię się czepiać ale słysze wyraźny wpływ
    zespołu COB. Niektórzy lubią disco a niektórzy nie 🙂 (tylko błagam nie
    jedźcie po mnie – ja tylko wyrażam swoją opinie)

    Reszta git i życze powodzenia w dalszej drodze do sławy 😉

  6. |no cóż nie mamy mikrofonu wiec wszystko było nagrywane bezposrednio do kompa
    dlatego muli, a po za tym mam w basie półtoraroczne struny 😛 a co do
    perki…. to nagranie jest baaardzo niedopracowane, bo mielismy problemy z
    kompem( się wieszał i w ogóle dużo błędów było i jest nadal w
    „orkiestrze” , robionej w pewnym programie) i dlatego perke olalismy…. jednak
    kolejnym razem będzie duuuzo lepiej bo już ją ustawilismy jak trzeba i w
    następnych nagraniach będzie brzmiala dużo lepiej…

    a są tu jeszcze jacyś co by ocenili utwór od strony muzycznej?

    gregOOs: ten utwór skomponowałem prawie 1,5 roku temu… w tedy byłem
    ogromnym fanem CoB(może to dlatego słyszysz te wpływy) jest on w
    niezmienionej formie nagrany

    jacas: fajnie że komuś się podoba 🙂

    no i co sądzicie o bass solo w 2:38min??:)

  7. jak na moje… to to w zadnym stopniu nie jest ani melodyczny metal, ani zaden
    rodzaj metalu x_X to brzmi… jak soft rock X_x bass za cieply, riffy trochę
    zamulone, za dużo klawiszy, sam werbel slychac, bass trochę za glosno… a może
    i nie bass za glosno, a gitary za cicho … bo to ciepelko od bassu zamula
    brzmienie gitar 😛 mnie to nie brzmi! ani przy tym pogo zrobić, ani tego
    sluchac…

  8. za dużo melodi za malo kopa heh ale niektore momenty sa ciekawe

    sex alkohol and metal

  9. Powiem wprost – gary brzmią gorzej niż z guitar pro!

    Sam kawałek imo trochę taki niespójny, riffy owszem nienajgorsze ale jakoś
    kiepsko łączą się ze sobą nawzajem.

  10. Czyli miałem racje co do CoB. Nie zmienia to faktu że mi przeszkadza. A
    przeszkadza mi dlatego że mój gitarowiec też słuchał CoB i próbował
    robic coś ten deseń u mnie w kapeli. Na szczęście go odpowiednio
    wytresowałem :> Ogolnie nie licząc wpływów CoB to całkiem spoko 🙂

    Przy okazji link do mojej kapelki (a tak podepne się na perfida 🙂 )

    http://www.myspace.com/sallekhanapl

    Niedawno wyszliśmy ze studia i trochę koncertujemy. Studio mieliśmy za darmo
    u znajomego ale było dośc profesjonalnie. Mi ogólnie jakość za bardzo nie
    podchodzi ale niektórym się podoba. Enjoy!

  11. @Skipioza: jak na moje… to to w zadnym stopniu nie jest ani melodyczny metal, ani zaden rodzaj metalu x_X to brzmi… jak soft rock X_x bass za cieply, riffy trochę zamulone, za dużo klawiszy, sam werbel slychac, bass trochę za glosno… a może i nie bass za glosno, a gitary za cicho …

    Za cicho, za głośno… Bullshit.

    Mastering nie sprowadza się tylko do ustawiania głośności.

    Ważna jest przestrzeń, ustawienie instrumentów w panoramie (i ewentualnie na
    osi przód-tył).

    Ważne jest wycinanie zbędnych pasm ze ścieżek instrumentów i wokali
    (pierwsza zasada masteringu – nie dodawać a odejmować).

    Ważna jest kompresja… i jeszcze chwilę tak by można wymieniać ile jest
    istotnych spraw przy masterowaniu.

    Dopiero jak się to zrobi dobrze to nagle numer zaczyna gadać, ma moc, jest
    czytelny. I co najlepsze – to można zrobić samemu, mając pod ręką
    PCta.

    Także dajcie sobie spokój z radami w stylu „to jest za cicho” bo w 99%
    przypadków wcale nie o głośność chodzi i podkręcenie lub skręcenie
    głośności czegoś, ani o jotę nie poprawi niczego w nagraniu.

  12. No raczej, że nie inaczej. Ale to, że z gówna bata nie ukręcisz to chyba
    wie każdy.

  13. Ogólnie dziwny utwór … Niektóre fragmenty są genialne ale niektóre do
    d***, no i gdzie growlujący wokal ?? 🙂

  14. @Medawc:
    Sam kawałek imo trochę taki niespójny, riffy owszem nienajgorsze ale jakoś kiepsko łączą się ze sobą nawzajem.

    Dokładnie. Brzmi to jakby ktoś wymyślił kilka riffów na poczekaniu i po
    prostu zagrał je po sobie w kolejności, a do całości dodawał hurtowo
    melodyjki na klawiszach.

    ___________________________

    Charlie, dont surf!

  15. |to jest pierwsza wersja tego utworu nigdy nie zmieniana… no i ja nie miałem
    doświadczenia wtedy z muzyką… Skoro mówicie że niektóre fragmenty są
    dobre to ja przerobie ten kawałek, growlujący wokal tez się wklepie i
    będzie gites 🙂 a co do brzmienia to będzie o stokroc lepsze, dzis z kumplem
    udalo nam się uzyskac fajne brzmienia wszystkich instrumentów, jednak najpierw
    przerobie ten kawałek, a potem pokaże wam finalną wersję

Możliwość komentowania została wyłączona.