!! MESA BOOGIE BASS 400+ ?? CZY TITAN V-12 !!

HEJA HEJA!!

Sluchajcie, potrzebuje rzetelnej opinii kogos kto zna oba te wzmaki.

Gralem na titanie i wiem co to za potwor… ale czy miał ktoś stycznosc z bass
400+?

Jakie zalety i jakie wady maja dwa wzmaki wzgledem siebie… nie interesuje
mnie opinia ze “LAMPA TO LAMPA… A TRANZYSTOR TO WIESZ… RADYJKO…” W tym
wypadku to tylko spekulacja wg mnie i kwestia gustu… bo oba wzmaki sa z
najwyzszej polki…. wiec wole to pominac.

Titan ma więcej mozliwosci, ale o tej lampie slyszalem już wiele zalet…

generalnie gram metal i uzywam drive’u… prawie caly czas, ale potrzebuje tez
mieć inne brzmienia i nie chce uzywac zadnych kostek typu drive…

DZIEKI WIELKIE I POZDRO!!

Czy ktoś z was miał styczność z wzmakiem Mesa Boogie Bass 400+? Jakie są jego zalety w porównaniu do Titan V 12?
Czy ktoś z was preferuje wzmak Titan V 12? Czym się wyróżnia on na tle Mesa Boogie Bass 400+?
Mam dylemat między Mesa Boogie Bass 400+ a Titan V 12, czy ktoś może mi pomóc w wyborze?
Czy ktoś z was gra na Mesa Boogie Bass 400+? Jakie macie opinie na temat tego wzmaka?
Czy ktoś używa wzmaka Titan V 12? Jakie są wasze wrażenia na jego temat?
Czy wzmak Mesa Boogie Bass 400+ ma lepszą jakość dźwięku niż Titan V 12? Co sądzicie na ten temat?
Jakie brzmienie można uzyskać z Mesa Boogie Bass 400+? Czy Titan V 12 oferuje coś innego?
Czy ktoś gra w stylu metalowym na Mesa Boogie Bass 400+? Jakie macie efekty?
Czy Titan V 12 jest dobrym wyborem dla bass playerów grających metal? Czy lepszym wyborem jest Mesa Boogie Bass 400+?
Jakie są wasze porównania między Mesa Boogie Bass 400+ a Titan V 12? Czy warto zainwestować w jeden z tych wzmaków?

Podziel się swoją opinią
emigrabass
emigrabass
Artykuły: 3

41 komentarzy

  1. Titan nie jest w pełni tranzystorowy. Posiada w pełni lampowy preamp, który
    daje mu wiele z typowo lampowego brzmienia. To nowoczesny buldożer z funkcją
    nagłaśniania gitary basowej. Nie wiem tylko jak bardzo ci potrzebne aż 1200W
    bo wg mnie to o połowę za dużo chyba, że grasz plenery bez przodów;) Sam
    mam hybrydowego Edena i nie zamieniłbym tego szkraba na 30kg lampiaka bo
    preamp daje świetny charakter z lampy a przy tym wzmacniacz jest lekki i po
    zagranym koncercie nie użyjesz go jako kuchenki do smażenia np jajek;) Sam
    brałbym w przyszłości Tytana lub BigBlock750 gdyby nie to, że nie trzeba mi
    takiego potwora. Powiedz jeszcze czy masz możliwość kupienia go w napięciu,
    które jest w Twoim gniazdku? Bo słyszałem wiele opinii, że przy przepinaniu
    ich na inne napięcie kastruje się brzmienie.

    Z kolei Bass 400+ to legenda. Grały na nim największe sławy, jedno ze
    wspanialszych brzmień minionej epoki niestety już nieprodukowany. Słyszałem
    jednak, że nieco problematyczny, potrafi się zbuntować a z serwisem kiepsko.
    No i nie pobawisz się gałkami. To jest wzmacniacz pokroju Ampega CL czy
    Fender Bassmana, podpinasz, rozkręcasz gain ile wlezie, volume wedle potrzeby
    i delektujesz się każdą nutką. Najlepiej go podpiąć do fenomenalnej paki
    Diesel oczywiście od Mesy;)

    To już naprawdę kwestia gustu. Oba brzmią wspaniale. Tytan jest bardziej
    nowoczesny, uniwersalny i selektywny ale nie ma tego charakteru i duszy co Bass
    400. O starszym bracie sporo mówiło się na Talkbass. Musisz ograć oba i sam
    zadecydować;)

  2. ja tez gram na edenie… wt-800 i paka d-410 xlt, ale kupuje caly drugi
    zestaw… lodowka mesy i jeden z tych wzmakow… gram dość dużo koncertow, ale
    nie w polsce…wiem jak to wszystko wyglada od strony tech. budowy tych
    wzmakow… po prostu masa ludzi potrafi się wypowiadac na temt niektorych rzeczy
    nie majac pojecia o nich….

    tytan da mi na pewno więcej mozliwosci brzmieniowych… 4 brzmienia mam już na
    starcie…

    co do edena to kompresor w nim jak wspomniales zdaje się w jednym z postow to
    jakaś lipa… teraz dokupilem sobie dbxa 160A… Ciekawe jak baska z nim
    zagada.

    co ciekawe… kompresor w edenie sprawdzil mi się w miarę dobrze przy pasywnym
    fenderze JB 62, natomiast Thumb ma straszny atak i tam się jakieś dziwne
    historie dzieja… dlatego tylko minimalnie mi zahacza o kompresje… zreszta
    nie lubię zabardzo scisnietego soundu…

    pozdrawiam.

    aha, jak interesuja Cie jakieś “zabawki” do basu to daj znac… nie zajmuje się
    sprowadzaniem… i nie zamierzam przycinac… sa tu wyprzedaze czesto i dobre
    znizki sa… a jest trochę kostek i strun za smieszna kase… oraz innych
    rzeczy…

  3. No tak kompresor Edenowy jest mocno średni, jeśli przez to cena wzmacniacza
    wzrasta to czuję się oszukany;)

    DBX to już porządne cacucho, które się sprawdzi w większości
    warunków.

    Na twoim miejscu wziąłbym jednak Tytana z racji funkcjonalności, większych
    możliwości, serwisu, wytrzymałości itd. Skoro nie grasz rocka w stylu lat
    70 to Bass400+ może się nie wpasować w brzmienie zespołu. Choć jak już
    mówiłem wszystko zależy od koncepcji i Twojego gustu;)

    A co do “zabawek” to sobie zapamiętam, dzięki;)

  4. wiesz, mimo wszystko bardziej do mnie tytan przemawia…

    Wiem ze można na nim wiele ukręcić… Nie tylko metalowego grania…

    A co do edena… są to dobre wzmaki, ale wg mnie ktoś kto ma dobre wiosło i
    zna się ustawianiu parametrycznego eq znajdzie w nich wiele frajdy… ja
    siedzę z tym już od roku i ukręciłem paręnaście rożnych brzmień… ale
    to nic nie daje

    mi ogólnie pasuje moje brzmienie teraz… kop na maxa i mimo , że jest drive…
    to jest bardzo czytelne… w stylu Lamb of god…lub machine head…

    tyle ze ile można grac na jednym ustawieniu… w dodatku bardzo ciężko jest
    ostawić czysty kanał idealnie pod drive z kostki… bez dbxa nie da
    rady…

    Thumb ma tak potężny wystrzał, ze Eden az nie wyrabia… dopiero pedał
    dodaje troszkę kompresji… i mogę to stonować…

    DZIEKI WIELKI.

    3M się STARY

  5. jak grasz metal to ja bym polecał z tych dwóch Titana. A jak chcesz pełną
    lampę to o wiele lepiej od tego 400+ odzywa się Ampeg SVT Classic.

  6. grałem na SVT classic i na SVT 2 pro… nie za bardzo dla mnie… zreszta za
    duze kloce;p

    chyba titan trafi wkrotce w moje lapska:)

  7. @MPB: Skoro nie grasz rocka w stylu lat 70 to Bass400+ może się nie wpasować w brzmienie zespołu.

    Co za bzdura!!! Przecież ten wzmacniacz zaczął być produkowany pod koniec
    lat 80 a największe tryumfy świecił w połowie lat 90. To że jest to lampa
    nie znaczy że brzmi jak z lat 70. Akurat jeśli chodzi o ten model to ma on
    z*ebiście duże możliwości brzmieniowe. Poza tym uchodzi ten wzmacniacz wśród
    lampiaków za najbardziej zbliżony brzmieniowo do wzmacniaczy tranzystorowych.
    Czytasz kolego talk bass a nic nie rozumiesz z tego. Oj oj oj.

    Heheh poza tym ciekaw jestem czy ci co się wypowiadają na temat tych wzmacniaczów
    słyszeli je kiedyż na żywo.

    Kolejna sprawa to awaryjność. Akurat jest tak że lampiaki są na tyle prosto
    zbudowane że rzadko kiedy się coś w nich psuje, a jeśli już nawet to
    zanosisz go do byle ciecia co się pasjonuje technologia lampową i on ci go
    robi. Tranzystory już bardziej skomplikowane pod względem budowy i tu z
    naprawą bywa gorzej.

  8. @Demanufacture: jak grasz metal to ja bym polecał z tych dwóch Titana. A jak chcesz pełną lampę to o wiele lepiej od tego 400+ odzywa się Ampeg SVT Classic.

    To jest kwestia wielce względna. Osobiście uważam Mesę 400+ za dużo
    lepszą od Ampega. W naszym kraju niestety 400+ jest bardzo mało znany a w USA
    ma on co najmniej tylu zwolenników co Ampeg SVT CL. Wystarczy poczytać
    Talkbassa.

  9. Ale co za różnica kiedy zaczęła się jego produkcja, kiedy był popularny
    itd? Owszem, słyszałem ten wzmacniacz na żywo i właśnie dla tego polecam
    go właśnie do takiego grania. To, że lampiak jest łatwiejszy w naprawie nie
    znaczy, że jest mniej awaryjny. O jego awaryjności czytałem wiele razy i
    jego użytkownicy są mniej więcej w tej kwestii zgodni, o móją znajomość
    angielskiego też martwić się nie musisz. A tytan jest w porównaniu do
    bass400 znacznie bardziej uniwersalny i nowoczesny czyli porównując je pod
    tymi względami na który wskażesz?

    Zatem…

    Po co odgrzewasz wątek pisząc zupełnie nieistotne w dyskusji rzeczy,
    nadinterpretujesz móją wypowiedź przy czym atakujesz nie moje posty a swoją
    nadinterpretację? Czemu przeczytałeś zacytowane przez ciebie zdanie a
    kolejnego

    Choć jak już mówiłem wszystko zależy od koncepcji i Twojego gustu;)

    Już nie?

    Popatrz, nawet w drugim poście cytując Demanufacture zgadzasz się ze mną
    porównując go do CLki.

    Po co więc zaczepiasz na siłę gdy nie masz punktów zaczepienia?

    Kolego:>

  10. @MPB: Ale co za różnica kiedy zaczęła się jego produkcja, kiedy był popularny itd?

    Ktoś tu ma problemy z logiki.

    Ano taka różnica że grały na nim zespoły w latach 90 i zespoły te
    kreowały brzmienia lat 90 a nie 70. Czy Primus, Tool, Dream Theater kojarzy ci
    się z latami 70??? Basiści tych właśnie zespołów grali na Mesie 400+
    przez lata.

  11. Ale znów cytujesz mnie wybiórczo bo w kolejnym zdaniu napisałem
    wyraźnie:

    Owszem, słyszałem ten wzmacniacz na żywo i właśnie dla tego polecam go właśnie do takiego grania.

    Jak poczytasz trochę więcej niż liznąłeś to zobaczysz, że
    basiści wymienionych przez ciebie zespołów mocno inspirowali się brzmieniem
    pewnego Kanadyjczyka z jednego z flagowych zespołów lat 70, Rush- Geddy Lee.
    Co zresztą słychać:) Lata 90 to okres odwrócenia się gołą d*pą do
    plastiku lat 80, muzycy zaczęli szukać brzmienia, które zanikło przez
    ostatnie 10lecie. Stąd też wyłoniły się zespoły Stoner/Southern rockowe,
    które są mocno osadzone w latach 70. Owszem w wymienionych przez ciebie
    zespołach ciężko to usłyszeć ale przez bardziej nowoczesne techniki
    realizacji, inne niż w latach 70 ustawianie (naciągi, tłumienie itd)
    bębnów, gitarzystów brzmieniowo i technicznie napiętnowanych przez
    poprzednie lata i oczywiście zupełnie inną stylistykę. Posłuchaj sobie
    teraz basu Rush czy nawet King Crimson a następnie wczesnych nagrań dt,
    primusa i toola:> Więcej jednak słuchaj, mniej czytaj, wyjdzie ci na
    lepsze.

  12. heh, ale wymiana:)

    wg mnie to wkestia gustu… ostatnio slyszalem jak Lamb of god na koncertach
    robi soundcheck i buty spadly… a ich bassmen miał w racku 400+… wazne jest
    wiosło i cala masa innych rzeczy, dlatego nie spieram się z nikim na temat
    “lampiakow i mossfetow” bo to nie ma sensu. ilu ludzi na swiecie tyle opinii.
    każdy ma swoja.

    ja raczej wchodze w V-12stke bo ma więcej mozliwosci i zachowuje lampowe
    cieplo… aha… co najlepsze… mowia ze big block to starszy brat Titana…
    guzik prawda… preampy owszem sa podobne ale titan jest naprawdę bardziej
    selektywny… sam sobie to sprawdzilem na tych samych ustawieniach brzmial
    inaczej.

    pozdrawiam Wam!!

    zapraszam na nowy myspace mojego bandu… studyjne utwory w krotce beda
    wrzucone… jeszcze troszke sprzatam tam, ale niedlugo będzie nice:)

    http://www.myspace.com/emigraband

  13. No popatrz, ja jak macałem big blocka 750 to byłem pod ogromnym wrażeniem i
    długo się nad nim zastanawiałem;) Nie poczułem jakichkolwiek braków w
    selektywności.

  14. ja nie powiedzialem ze on nie jest selektywny:) chodzi drive… i oczywiście
    instrument… ja wpinalem Warwicka thumba ntb 5 w niego a to zupelnie inne
    wiosło niż np esp, czy ibanezy, lub np aktywne fendery… musicmany itp.

    inny uklad pickupow zmienia strasznie dużo.

    BB jest spoko ale titan to właśnie coś dla mnie:)

    pozdrawiam!

  15. @MPB: No popatrz, ja jak macałem big blocka 750 to byłem pod ogromnym wrażeniem i długo się nad nim zastanawiałem;) Nie poczułem jakichkolwiek braków w selektywności.

    SIEMA

    sluchaj, ogrywalem 4h BB750 i powiem Ci ze wzmacniacz w ogóle nie brzmial w takich
    kategoriach jakie mi pasuja… tzn czysty kanal produkowal lepsze brzmienie niż
    ten smazacy się overdrive… bo nawet na czystym kanale moglem wygenerowac
    brudne przesterowane brzmienie… natomiast jak chciałem ustawic 2 brzmienia to
    prawie było to niemozliwe!!

    np: ustawilem brzmienie czystego… wlanczam drive… i kupa… smazacy się
    kotlet. przy graniu pomiedzy 3-5 progiem na E zaczelo być slychac tylko
    jazgot… a czysty był spoko… kiedy zmienilem ustawienie gaina dla driveu
    okazalo się ze w ogóle oba kanaly mi nie wspolgraly jeżeli chodzilo o poziomy
    dźwięku i barwe.

    malo tego… gdy wlanczalem drive to calkowicie zanikalo mi pasmo z czystego…
    a nie o to mi chodzilo.

    czysty kanal-OK ale ten przester to wybaczcie ale kupa kupy… nawet gitarzysta
    Pneumy nic nie mogl ukrecic i był w szoku ze za 7000 coś takiego… i to Mesa.

  16. @bunialski: Ale 400+ nie spróbowałeś? 🙂

    nie tak jak bym chcial. tu w irlandii sa może ze 2-3 na caly kraj… wszyscy
    lupia na tanich wzmakach… a z edena jestem MEGA zadowolony!!

    ma wszystkie opcje , które wystarczaja na duze i male sceny.

    wlanczam przester i trzewia się wywracaja…

    chce ograc 400+ ale nie mam gdzie, raz na chwilke wpialem się w niego ale nie
    moglem nic grzebac… a brzmienie było po prostu klasycznie ustawione-bez
    zadnego kombinowania.

  17. nie tak jak bym chcial. tu w irlandii sa może ze 2-3 na caly kraj… wszyscy lupia na tanich wzmakach…

    W Polsce też może ze trzy znajdziesz. Wiem że są na pewno dwa.

    A jak jesteś z Edena Mega zadowolony to po co zawracasz gitarę 😀 ( bez
    urazy).

  18. po to byku ze szukam czegoś innego:)

    …jakbys nie zauwazyl w opisie lampa lub podobna konstrukcja do mojej…

  19. Dodając coś na szybko, to kiedyś ograłem zestaw Mesa 400+,

    I jest jedna sprawa która go odróżnia od wielu wielu headów, nie ma
    potrzeby szukania świetego graala brzmienia.

    Znaczy nie ma tak, że musisz ustawić jakąś wyszukaną konfigurację gałek,
    i tylko w tej znalezionej, bas brzmi ok. Nie ma poszukiwania brzmienia jak w
    kupie innych headów Tracea SWR itp.

    W Mesa 400+ KAŻDE ustawienie dawało inne brzmienie, ale każde z nich było
    zajebiste, wyciągające wszytsko co najlepsze z instrumentu w danym brzmieniu,
    w pełni grywalne.

    NIe było opcji, że ruszysz gałką w lewo, i się robi kupa z brzmienia.

    Ciekawe w sumie, bo wychodzi na to, że dużo producentów daje wzmaki które w
    99% ustawień brzmią źle, w Mesie zaś na odwrót.

    Head produkuje dużo spokojnego, ładnie podbudowanego, przejrzystego
    brzmienia. Nie ma wyżyłowywania jakichś pasm, poskręcania, skwierczenia,
    bez hałasu i rzęchu, tylko ładnie brzmiący i naturalnie dźwięk na każdej
    głośności.

  20. Powiem krótko, dla mnie to najzajebistszy wzmacniacz o którym zawsze
    marzyłem i który mam wielkie szczęście w końcu posiadać. Na dwóch
    kolumnach 1×15 Mesy w wersji Road Ready, na legendarnych głośnikach Electro
    Voice po prostu miażdży. Jest niesamowicie sprężysty, bardzo selektywny,
    zajebisty warczący drive do ukręcenia, mnóstwo dołu, mnóstwo góry, oraz
    przede wszystkim punch – uderzenie które czujesz na d*pie. Dla mnie
    poszukiwania się skończyły.

  21. HEJ.

    wciaz poszukuje tej mesy!

    niedlugo chyba ja hapsne… ale edena nie wyrzuce za cholere!

    bardzo jestem ciekaw driveu bo sam rupie na drivie ciagle.

    zalezy mi na selektywenosci i pelni brzmienia.

    czy ta mesa ma ograniczenia omazowe? czy np 8ohm pake mogę podłączyć bez
    problemu?

  22. Oczywiscie ze mozesz, nawet dwie jak chcesz. Masz opcje w nim na 8,4,2 ohmy.
    Ważne też jest jakie lampy są w tej Mesie. JJ na przyklad w tym wzmaku się
    nie sprawdzaja, zwlaszcza na preampie. Najlepiej zapodać na preamp Tungsole a
    na koncowke mozesz wrzucic Sovteka. Taka konfiguracja ladnie wspolgra.

  23. Pytanie mam to kogoś – kto jest w stanie poratawać rzetelną i szczerą
    opiniią.

    Mesa Boggie Bass 400 + , zabudowana paczka 1×15 i 1×10 i 2×6.5 – Taki zestaw za
    kwote 9 tys.

    Nie pytam już o to czy warto – bo brzmienie w tym przedziale to już chyba
    tylko kwestia gustu.

    Ale pytania czy cena jest odpowiednia – rocznik wzmacniacza około 1991 USA
    produkowany na Europe. Czy problemem będzie sprzedać to potem za taką samą
    cenę?

    P.S. Dzisiaj po niego jade i licze na jakąś odpowiedź, ponieważ nie udało
    mi się znaleść nigdzie porównania cenowego.

    Będe cholernie dłużny!

    Pozdrawiam

  24. Super, dzięku za odpowiedź 🙂

    Czy ktoś ma coś jeszcze do powiedzenia w temacie ?

  25. Kwestia jeszcze dostępności, ja np swojego ruskiego Big Muffa sprzedałem za 150zł, bo za 170 nikt nie chciał. To było parę lat temu, teraz chodzą po 500zł :p Gdyby w tych mesach można było przerzucać jak w SVT-CL i
    lodówkach, to ceny byłyby niższe.

  26. Archiwum allegro pomoże ci 🙂

    Mesa Boggie Bass 400+ na przestrzeni paru ostatnich lat to ceny w zakresie
    4000-5000 w zależności od stanu. Sztosy w okolicach 3500, ale to pojedyncze
    przypadki, najczęściej 4000 z małą górką.

    Kolumna Mesa Boogie Diesel 1516 – od 2000 do 3000zł, najczęściej okolice 2500zł. Na amerykańskim ebayu 300$ i okolice.

    Ostatecznym sędzią będą twoje uszy, ale za 9000 ten zestaw rozważałbym
    tylko jeśli jest w stanie całkowicie idealnym, ze świeżymi lampami, w
    solidnych caseach, od nowości w studio i grany tylko przez starsze, niemieckie
    małżeństwo w co drugą niedzielę. A i tak bym próbował zbić cenę o
    minimum jeden tysiączek.

    Jeśli są ślady zużycia, lampy na końcówce starsze niż dwa lata i
    wszystko bez caseów to dla mnie absolutna górna granica za ten zestaw to 6500zł i taką potraktowałbym jako punkt wyjścia do negocjacji.

    Żeby sprzedać ten zestaw za 9000 musiałbyś trafić na entuzjastę /
    kolekcjonera. Parę miesięcy temu widziałem na allegro zestaw Mesa Boogie
    Bass 400+ + Diesel 215 za ~5500 i powiedzmy, że na pieńku nie poszedł 🙂

  27. To jest to co mam na myśli mówiąc o entuzjastach. Jeśli wiesz, że to musi
    być to brzmienie i żadne inne to nawet i 15 tysięcy można zapłacić. Ale
    jeśli to ma być zwykły upgrade a padło akurat na Mesę bo gość z
    sąsiedniej wioski sprzedaje i można się przejechać na odbiór osobisty to
    9000 IMO mocno przesadzone.

    Dla mnie max 6500 – entuzjastą Mesy nie jestem i traktuję ten piec jako
    kolejnego przedstawiciela wysokiej półki z drugiej ręki, zero sentymentów.

  28. Ten sprzet stoi w sklepie muzycznym w Bielsku. Stad na pewno tez cena. Brzmieni
    mi pasuje. Teraz tylko jak chopa ugrysc żeby mi zszedl z ceny ….

  29. W suta. Zawsze jak mi nie chcą zejść z ceny to gryzę w suty i od razu deal
    przechodzi 😛

    Argumentację masz już powyżej, ubierz to w swoje słowa i po zawodach.

  30. Na allegro był Diezel 215 i Mesa400+ za 5600… Cena z d*py o jakieś 3
    tauzeny. I kwestia w jakim stanie to wszystko. W BB jest tylko jeden sklep
    majacy takie graty, o ile mają świetny wybór to macałem u nich Fendera Mexa
    Jazza za 3400zł:/ i sprzedawca mówił, że takie są ceny wszędzie.

  31. @PeYs: Dzieki za pomoc. Basoofka zawsze spoko! 🙂

    I jaki finał historii? Kupione? Stargowane?

  32. Tak, jestem szczęsliwym posiadaczem – Powiem tak – JESTEM ZADOWOLONY! 🙂

    Może i drogi – ale było warto!

  33. @PeYs: Może i drogi – ale było warto!

    IMO jak coś jest warte swojej ceny to nie jest drogie 🙂

    Gratuluje zakupu!

  34. Co racja to racja! 🙂

    Pełną satysfakcje uzyskałem dopiero, kiedy zagrałem plener i poczułem moc
    bez przydźwięków która funduje mi prawie wszystko na salce prób. 🙂

    Niech służy!

Możliwość komentowania została wyłączona.