@Loki_fleshfucker:
@Hell_on_Mute: Ho Ho Ho, no to żeśmy się pośmiali ;p
mowilem ze destrukcyjna 😛 (eh nie jestem smieszny :(:(:( [ide się zabic])
Heh może to was rozsmieszy (uwaga autentyk!!!!):
Po osmiu latach winda do wolnosci
Randolph Hall, 89-letni obywatel Trynidadu, spedzil ostatnie osiem lat w swoim
mieszkaniu na ósmym pietrze. Nie był w stanie wyjsc na zewnatrz gdyz…
zepsula się winda.
Hall twierdzi, ze jego wiek nie pozwalal mu na pokonanie schodów. Trynidad
jest biednym panstwem, to tez nie jest niczym dziwnym, ze przez osiem lat nikt
nie naprawil windy.
W towarzystwie ministra ds. mieszkalnictwa, Keitha Rowleya, Hall wypróbowal w
zeszla srode nowa winde, która zamontowano w jego budynku. Byla to dla niego
pierwsza od osmiu lat okazja, aby wyjsc na zewnatrz.
Górnicy pili wode skazona uranem
Pracownicy kopalni w miescie Kakadu, znajdujacego się około 300 kilometrów na
pólnoc od Darwin w Australii, zadaja odszkodowania za to, ze przez pewien czas
podawano im skazona wode, w której zawartosc uranu przekraczala 400-krotnie
dopuszczalna norme.
Wode uzywana w procesie wydobywania uranu w kopalni podlaczono do zbiornika
wody pitnej. Niedlugo potem trzydziestu pracowników zglosilo się do lekarza z
objawami mdlosci, oraz bolesciami zoladka i glowy.
Wlasciciel kopalni, firma ERA, wchodzaca w sklad grupy kapitalowej Rio Tinto,
może spodziewac się dalszych problemów, zwiazanych z ta sprawa. Poza licznymi
pozwami, firme czeka dokladna kontrola, która zapowiedzialo Australijskie
ministerstwo infrastruktury. Wstepne sledztwo wykazalo brak podstawowych
urzadzen zabezpieczajacych, m.in. zaworu zabezpieczajacego zbiornik wody pitnej
przed cofnieciem się do niego wody przemyslowej.
Wszelkie uwagi o tym, jakoby górnicy nie potrzebowali już latarek, aby
rozswietlic sobie miejsce pracy, uwazamy za nie na miejscu.
Turysta gubi droge, gdyz uzywal mapy z 1914 roku
Pewien leciwy turysta ze Stanów Zjednoczonych zgubil się w Bawarii, gdyz
posiadal nieaktualny przewodnik turystyczny.
79-latek uzywal przewodnika wydanego w 1914 roku. Wynik? Nie dość, ze zgubil
się w lesie, to na dodatek niemalze utopil swój samochód w bagnie.
Bawarska policja zajela się nieostroznym turysta po tym, jak jego samochód
doholowal do najblizszego miasta przejezdzajacy nieopodal traktorem rolnik.
Zapytany, dlaczego się zgubil, pokazal zaskoczonym policjantom mocno już
nieaktualny przewodnik. – Mówil, ze czytal go ciagle kiedy był malym chlopcem
i ze zwiedzenie tych okolic było od zawsze jego marzeniem – powiedzial jeden z
policjantów z miejscowosci Bad Berneck.
– Niestety, w Stanach był wówczas kryzys, wybuchla wojna, potem zalozyl
rodzine. Dopiero teraz postanowil wyjechac zagranice i zwiedzic swiat. –
dodal.
AUTENTYK