Właśnie wczoraj sobie chciałem obczaić px4d i nagle pojawił mi się filmik
z px5d i mnie pozytywnie zaskoczył, tym bardziej, że ten multi jest
dedykowany zarówno dla basu i gitary. Ma fajne brzmienia i nawet chętnie bym
go zakupił, ale boje się, że będą szumy (grał bym na nim w domu i na
graniach). Była mowa, że w px4d brzmienie było nienaturalne,
plastikowe…czy tutaj też? Porównując b2.1 i korga wolałbym pandore…bo
też ma wejście USB, automat perkusyjny a w zoomie są takie gówniane
przestery, bardziej mi siada ten korg ale chce się dowiedzieć od Was
czegoś.
https://www.youtube.com/watch?v=N5yTBMnIQe0
aaa, no i czy dodawany do zestawu jest jakiś pedał ekspresji? Bo na zdjeciach
widać tylko efekt…
Nikt kompletnie nic nie wie??
Z tego, co czytałem procesor efektów jest dokładnie ten sam, co w starej
wersji, więc taki sobie… Jako interfejs audio spisuje się podobno nieźle.
Jako maszynka do ćwiczeń – rewelacja. Za jakiś czas rozważę starszą
wersję (czwórkę – też jest do gitary i basu).
Będzie dobrze brzmiał na żywo?
Px4d? Nie ma mowy. To nie jest sprzęt do grania na żywo, tylko do ćwiczenia
w domu. Szumi jak jasna cholera. Poza tym czwórka nie ma interfejsu USB.
Pytanie było chyba o Px5d. Jeśli faktycznie procek efektów jest ten sam, co
w wersji 4, to również kiszka.
Tak, o Px5d pytam bo tylko na jego temat nie ma info na forum…ten sam procek
jest??
Żal mi wydawać 600zł tylko dla potrzeb w domu…
Czy miał ktoś na forum już jakieś solidne doświadczenia z tytułową
pandorą?