Cześć wszystkim!
Od jakiegoś czasu czytuję forum, aczkolwiek jeszcze nie miałem odwagi/czasu
naskrobać czegoś o sobie w dziale Powitania. Pokrótce: mam skończone 30
lat, w wieku 18 lat kupiłem sobie gitarę elektryczną, bas posiadam od
niespełna dwóch lat. Za „poważne” granie wziąłem się dość niedawno.
Jestem w trakcie składania pierwszego w swoim życiu pedalboard’u.
Od wczoraj strasznie męczy mnie jedna kwestia – kolejność podłączenia
kostek. Mój sprzęt oraz aktualna kolejność podłączenia widnieje w stopce.
Zastanawiam się w jakiej kolejności podpiąć takie oto efekty:
– Boss GEB-7 (equalizer)
– Darkglass Microtubes B7K / Tech21 SansAmp Bass Driver DI
(overdrive/distortion – przełączane zamiennie przez Line Switch Boss
LS-2).
Zarówno B7K, jak i Bass Driver posiadają pokrętła pozwalające na zmianę
barwy dźwięku (regulacja niskich, średnich i wysokich). W takim wypadku EQ
lepiej dać przed, czy za B7K i Bass Driverem? Wiem, że to głównie rzecz
gustu, ale zastanawiam się które rozwiązanie będzie sensowniejsze… Szukam
jakiegoś poparcia argumentami za i przeciw 🙂
W internetach krąży mnóstwo różnych opinii, które dotyczą głównie
efektów nie posiadających gałek do regulacji niskich, średnich i wysokich,
w przypadku których sensowniejsze wydaje się użycie EQ za
overdrive/distortion. Jak to jest w przypadku, gdy efekt posiada taką
regulację?
Liczę na sensowne opinie oraz luźne dywagacje. Pozdrawiam! 🙂
Jakie jest najlepsze rozwiązanie dla kolejności podłączenia kostek Boss GEB 7, Darkglass Microtubes B7K i Tech21 SansAmp Bass Driver DI?
Jaki jest sensowniejszy sposób podłączenia efektów na pedalboardzie – EQ przed czy za B7K i Bass Driverem?
Czy ktoś ma jakieś argumenty za i przeciw co do kolejności podłączenia kostek w moim przypadku (Boss GEB 7, Darkglass Microtubes B7K i Tech21 SansAmp Bass Driver DI)?
Co myślicie o podłączeniu Boss GEB 7 przed lub za B7K i Bass Driver DI?
Czy lepiej jest podłączyć EQ przed czy za overdrive/distortion?
Jakie jest Wasze zdanie na temat kolejności podłączenia kostek na pedalboardzie, konkretnie Boss GEB 7, Darkglass Microtubes B7K i Tech21 SansAmp Bass Driver DI?
Czy ktoś z Was ma doświadczenie z podłączeniem tych efektów i może polecić najlepszą kolejność?
Jakie są argumenty za i przeciw podłączaniu EQ przed lub za B7K i Bass Driverem?
Co myślicie o ustawieniu kostek w danym porządku – Boss GEB 7, Darkglass Microtubes B7K i Tech21 SansAmp Bass Driver DI?
Czy istnieje najlepszy sposób podłączenia tych efektów, a jeśli tak, to jaki?
Ze względów praktycznych DI dawałbym na końcu, bo przy nagłaśnianiu,
jeśli wezmą Cie z DI to nic co pójdzie za nim nie będzie słyszalne. Inna
sprawa, że jeżeli używasz EQ do ogólnej korekty, to faktycznie nie ma sensu
„śmiecić” akustykowi i pozwolić mu samemu dobrać korektę na mikserze.
Jeśli jednak ustawiasz tam jakiś charakterystyczny kontur do slapu czy innych
„zabiegów specjalnych” na pojedyncze kawałki/fragmenty to wciskałbym przed.
Posiadam combo basowe TC Electronic BG250-115, które posiada wyjście liniowe.
Podejrzewam, że rozsądnie było by właśnie do niego się podpiąć.
Zwłaszcza, że istnieje możliwość wykorzystania w tym przypadku także
korektora z pieca 🙂
Ale chciałbym zupełnie odłożyć na bok aspekty techniczne czy funkcjonalne.
Pomijając sprzęt, chodzi mi jedynie o to:
Czy w przypadku, gdy posiadam overdrive/distortion wyposażony w pokrętła
pozwalające na regulację tonów niskich/średnich/wysokich, z której strony
lepiej podpiąć equalizer, aby było to rozsądne i dawało najwięcej
możliwości? Czy gałki w efektach są w stanie całkowicie zastąpić
equalizer za nimi?
Equalizer (chyba) planuję stosować głównie do kształtowania swojego
brzmienia, ewentualnie do niwelowania niedogodności wynikających z
kształtu/wielkości pomieszczenia oraz przebijania się przez resztę
zespołu. Przynajmniej takie są plany…
W swoim graniu nigdy nie czułem potrzeby używania EQ graficznego.
Niedogodności pomieszczeń reguluje nawet trójpasmowym wzmacniaczy (ew
przedwzmacniacza pod nogą). Jeśli czujesz taką potrzebę, to ja niewiele
doradzę – inne strategie brzmieniowe mamy 🙂
U mnie korektor służy do ukształtowania brzmienia „surowego” basu, jest u
mnie pierwszy po stroiku. Używam go do korekcji samego basu a nie otoczenia,
czy kompensacji wpływu efektów. Odpowiadający mi brzmieniowo sygnał po
korektorze wpuszczam na kompresor, a potem dalej. Korekcja brzmienia
wyjściowego (oraz wpływu pomieszczenia) na EQ wzmacniacza.
R.
Też się zastanawiałem nad takim rozwiązaniem. Tzn. equalizer przed
kompresorem 🙂