Siema,
potrzebuje porady w sprawie wyboru karty dziekowej.
Mianowicie nie znam się niestety na tego rodzaju sprzecie tak wiec może po
skrocie opisze do czego będzie mi on potrzebny. Jako ze mieszkam w bloku i mam
sasiadow to niestety nie mogę za glosno pogrywac tak wiec glownie potrzebuje
karty do grania przez laptopa ( dlatego szukam karty na USB ). Glownie zalezy
mi na tym by na niskich dzwiekach wszystko było OK, bo na zwyklej karcie to
trudno dźwiękiem nazwac. Nie potrzebuje jakiejs super karty do nagrywania itp,
jak wspomnialem glownie zalezy mi na dobrym dźwięku po podpieniu basa.
Thank You from the moutain – dzięki z góry
pozdrawiam!
Jaką kartę dzwiękową USB najlepiej wybrać dla basisty?
Do czego potrzebna jest mi karta dzwiękowa USB jako basista?
Na jakie parametry powinienem zwrócić uwagę przy wyborze karty dzwiękowej USB do gry na basie?
Czy basista potrzebuje karty dzwiękowej USB, aby grać bez hałasu w bloku?
Jakie korzyści przynosi posiadanie karty dzwiękowej USB dla basisty?
Jaka jest najlepsza karta dzwiękowa USB dla basisty, aby uzyskać najlepszy dźwięk?
Jakie marki kart dzwiękowych USB polecacie basistom?
Czy karta dzwiękowa USB jest niezbędna dla początkujących basistów?
Jakie parametry sprawiają, że karta dzwiękowa USB jest idealna dla basisty?
Czy karta dzwiękowa USB jest lepsza niż wbudowany dźwięk w laptopie dla basisty?
esi maya 44- bardzo fajna i można tanio uzywke dorwac. mam i polecam.
A ja będę chyba polować na ESI UGM96. Nówka nieco ponad 300zł. Do grania w
domu styka. No i dwa wejścia – można jamować z kumplem.
za 300 masz uzywke maye gdziem asz 4 wyjscia i wejscia
No jeśli by się dało faktycznie maye wyrwać za tyle z softem, to malina 😀
Bo nie chcę kupować samego żelastwa okrojonego z softu.
no ja za tyle kupilem i to 2 lata temu.
dzięki, poszukam i zobacze 🙂
z tym, że ta maya 44 nie jest pod USB, a na PCI
uu no to odpada w takim razie, nie posiadam kompa stacjonarnego tylko laptoka
Jest wersja Maya 44 usb. Tak więc spokojnie. Szukaj 😀
🙂
ja mam Line6 ux2 – daje rade 🙂
ux1 też dobre są
Na upierdliwych sąsiadów to chyba są dwa rozwiązania:
– karta do kompa, w Twoim przypadku tylko na usb. Polecam najpierw sprawdzić
jakie masz w kompie gniazda usb (czy są 2.0 czy 1.0, niektóre karty wymagają
2.0 i jesteś w czterech literach) i czy dana karta będzie poprawnie
pracowała na laptopie (tj. poprawnie pracowala). Polecałbym raczej kupić
lepszą kartę, dziś nie nagrywasz, ale za jakiś czas będziesz chciał coś
nagrać i dobrze byłoby mieć lepszy sprzęt. Ja osobiście używam emu 0202
(z kompem stacjonarnym).
– wzmacniacz słuchawkowy z możliwością podłączenia dodatkowego
odtwarzacza lub metronomu
O innych sposobach na sąsiadów pisał nie będę, aczkolwiek wierzę w
kreatywność forumowiczów 😉
daruj sobie USB. Kup sobie coś na firewire chyba ze nie masz kontrolera
(można taki tez kupić do lapków). Zdecydowanie lepiej się sprawdzi.
Osobiście uważam że USB nie jest portem dobrym do takich zastosowań a co
najwyżej do podpięcia klawiatury/myszki/drukarki/prendrive.
PS Dyski USB to też porażka ze względu na ich biedną prędkość która
jest 10 krotnie niższa niż E-sata i z 5 krotnie niższa niż firewire.
polecam poczytać trochę:
[url]https://pl.wikipedia.org/wiki/FireWire[/url]
różnica transferu jest bardzo znacząca
USB 2.0 ma możliwość przesyłu do 480 Mb/s co daje 60 MB/s myślę że jak
na audio to w zupełności wystarczalny transfer
nie byłbym tego taki pewien… taka karta nie tylko przesyła dźwięk ale
też np uciąga wszystkie wtyczki VST… do tego jeszcze odtwarza w czasie
rzeczywistym.
no i 3,5Gb/s firewire czyli jakby nie patrzeć ponad 7 razy większa
przepustowość daje do myślenia 😀
A jakby nie było nowe USB v3.0 ma albo ma mieć 4 Gb/s :P. U mnie w grę
wchodzła by tylko karta na USB bo nie ma miejsca na płycie głównej a tego
firewire mój komputer nie posiada 🙂
@Demanufacture – kolega wątkodawca potrzebuje karty do tego, żeby podpiąć bas i
poćwiczyć. Czasem sam się nagrać, żeby posłuchać, czy nie kwasi.
Przepustowość USB będzie do tego celu wystarczająca z nawiązką. Co
więcej – jak przyjdzie drugi kolega z gitką i będą sobie ćwiczyć razem na
dwuportowej karcie, to też będzie git. Nawet, jeśli powiesi po 5 vst na
każdym kanale. Nie przesadzajmy.
Istotnie – do cztero i więcej ślada lepiej myśleć od razu o fireware, ale
do pykania w domu USB styka. Nie strasz ludzi 🙂 Zresztą VST, to raczej
kawał softu, który obrabia próbkę w pamięci kompa i dopiero śle do karty
dźwiękowej, więc czy jest 2 czy 5 wtyczek – nie ma znaczenia. Flow wg mnie
jest taki:
– sygnał z gitki idzie do karty
– Przetwornik A/D przerabia sygnał na cyfrowy
– po USB w postaci cyfrowej trafia do kompa
– komp zapisuje strumień binarny + modyfikuje go wtyczkami VST, po czym
wysyła do karty po USB
– przetwornik D/A przesyła analogowy sygnał na wyjście karty (głośniki,
słuchawki)
dzięki za info
hehe 😀
Zróbmy zresztą proste wyliczenie dla 24 bitowego zapisu z częstotliwością
48kHz:
– jedna próbka, to 3 bajty
– ilość próbek na s: 48000
– ilość danych w sumie: 3×48000/1024 = 141kb.
Dodajmy do tego opakowanie (bo dane pewnie nie lecą “czyste” – są pewnie
nagłówki, sumy kontrolne itp) – z gruuubą przesadą pomnóżmy przez dwa. Do
tego ruch w drugą stronę (do odtwarzania) – znowu razy dwa. W sumie daje nam
to nieco ponad 560kb/s. Coś mi się zdaje, że USB powinno dać radę.
Zwłaszcza USB2.0. Nawet przy dwóch gitkach i założeniu, że coś
przegapiłem i trzeba wszystko jeszcze razy dwa pomnożyć 😀
Lepsze rozwiazanie to multiefekt zooma B2.1u, podłączany przez USB jest
wykrywany jako karta dźwiękowa, a brzmienie basu osiagniesz na nim o niebo
lepsze niż na zwyklej dźwiekówce – do domowego plumkania idealny.
A najlepiej za tą kasę kupić sobie małe i tanie combo. Skoro ma ci to tylko
do grania służyć…
po 1 combo mam i właśnie to w gre nie wchodzi bo jak już napisale mam sasiadow.
zreszta jaka roznica male – duze combo … duze można przyciszyc 🙂 ale jednak
niesie…
po 2 …. o kur** przeciez ja mam zooma haha 😀 co prawda nie tego 1u tylko
zwyklego ale wiem ze usb ma, a nigdy go nie podłączalem. Musze znalesc
kabelek i będę probowal 🙂 dzięki za podpowiedz!
Haha. Jak masz zooma, to po dylematach 😀
nie wiedzialem ze go wykrywa jako karte. jutro poszukam kabelka i zobacze jak
to lata 🙂
Za kartę dźwiękową pod USB dasz około 350zł np.: Line6 który ma
wbudowane symulacje “talentu” 😛 ale do tego musisz, kupić słuchawek z
wyższej półki(niż tesco) bo inaczej i tak nic nie usłyszysz. Ja na twoim
miejscu kupił bym małe combo z wyjściem na słuchawki patrz promocja na
Hartke A25
http://www.rnr.pl/p1873_hartke_a25_kombo_basowe.html do tego słuchawki
i będzie ok.
oby 😀 Jeżeli się uda to zrealizować to firewire przestanie być potrzebne i
wystarczy mieć samo USB.
Tylko najpierw muszą wprowadzić zarówno kontrolery jak i same urządzenia
działające z tym standardem. Na dzień dzisiejszy USB przegrywa z FW
A nie lepiej od razu kupić słuchawki i podłączyć pod piec? O ile masz
wyjście na słuchafony