Szukałem, szukałem i nie znalazłem… może jestem ślepy 🙂
W każdym razie postanowiłem pokusić się o opis i wrażenia dot gitary
J&D JD 150/5.
Gitarkę nabyłem jakiś czas temu i tyle mogę o niej powiedzieć:
Materiał korpusu – jesion
Gryf – klon + palisander
Osprzęt – chrom
Potencjometry – 2 x volume + 2 x tone
Pickupy – PJ
Elektronika – pasywna
Wygląd – sprawa subiektywna
Wykonanie
– dość dobre, jak na gitarę w tej klasie cenowej,
– progi dobrze nabite, brak tendencji do szybkiego (nienaturalnego)
ścierania,
– spasowanie elementów na wysokim poziomie, nie licząc potencjometrów,
które podczas kręcenia mają tendencje mimośrodowe
– zaczepy w wygodnych miejscach
– przystawki, jakby trochę niedokładnie ustawione
– szerokość mostka nie pasuje do szerokości gryfu i rozmiaru przystawek (za
wąski)
– rozstaw strun (mostek) 20mm
– możliwość dość dobrej regulacji akcji strun (2mm na 24 progu)
– gryf po regulacji idealnie prosty
Ergonomia – gitara jest wygodna zarówno w normalnej technice
(appojando, pizzicato) jak i w klangu, także bezbłędnie gra się na niej
tappingiem.
Wadą jest kiepskie wyważenie, ale jeśli zwrócimy uwagę na fakt, iż jest
dość lekka, podczas gry na pasku nie stanowi to problemu.
Brzmienie – sprawa subiektywna… Mam porównanie z Yamaną
RBX 375, Squierem Jazz Bass, Hohnerem Rockwood LX170 i Czymś bez główkowym
(nie pamiętam nazwy) – zdecydowanie brzmi najlepiej z nich wszystkich.
Oczywiście do ciężkiego rocka się nie nadaję 🙂 Bardziej do jazzu,
celtick’a, popu, bluesa itp.
Jeśli chodzi o sustain, niesamowicie długi…
Dół wyrazisty, góra ciepła, slap miły dla ucha (zależy jakie struny)
🙂
Zdecydowanie brakuje szerszego zakresu regulacji tonów…
Acha, gitara jest ogrywana na starym piecu (no name) Unison -80W, który kilka
lat temu został udoskonalony i przerobiony pod gitarę basówą.
Mam nadzieje, że komuś moja ocena pomoże w wyborze basu za niewielką cenę
🙂
Jakie są moje wrażenia i opinie na temat gitary J&D JD 150/5?
Uważam, że gitara J&D JD 150/5 jest dobrą opcją w tej klasie cenowej.
Co mogę powiedzieć na temat materiału korpusu i gryfu gitary J&D JD 150/5?
Jak oceniam wykonanie i spasowanie elementów gitary J&D JD 150/5?
Czy gitara J&D JD 150/5 jest wygodna w grze i jakie techniki na niej się sprawdzają?
Jakie wady i zalety ma gitara J&D JD 150/5 w kwestii brzmienia?
Uważam, że gitara J&D JD 150/5 ma odpowiedni zakres regulacji tonów.
Na czym przetestowałem gitarę J&D JD 150/5 i jakie konkretnie modele porównywałem?
Czy moja opinia na temat gitary J&D JD 150/5 może pomóc innym basistom w wyborze instrumentu w niskiej cenie?
no jeśli brzmi lepiej niż Yamaha za 2x tyle kasy to chyle czola przed marka
J&d 🙂
i jeszcze brakuje w tej recenzji tekstu „niszczy wszytsko w tym przedziale
cenowym”
sex alkohol and metal
manuel, w tym przedziale cenowym (+- 700- 800zł) to za dużo do niszczenia
nie ma 😀
pokusze się na stwierdzenie : moja Yamaha niszczy fendery. amerykance. mexy
zjada na sniadanie. a music many nie dorastaja do siodelka.
Napisałem – „brzmienie sprawa subiektywna”
czytanie ze zrozumieniem i słownik Kopalińskiego!!!
Hmmm miałem tego JD swego czasu ale żeby zjadł RBX 375 i skłajery to albo
trafiłeś na bardzo kiepskie modele albo masz jakieś super wiosło.ile za nią
chcesz?
sorry ze się czepiam.. ale ja wiem co znaczy subiektywne..
ja tez subiektywnie pisalem, ze moja Yamaha polyka fendy i MM 🙂
(póki co… pÓki…)
Dla mnie póki co bezcenna, przynajmniej do czasu aż znajdę coś, co będzie
mi jeszcze bardziej odpowiadało. Powiem szczerze, tego brzmienia szukałem
jakieś trzy-cztery lata, choć do pełni ideału jeszcze troszeczkę jej
brakuje.
A u mnie się kłania słownik ortograficzny 😉
Poprawiłem, co by „się nie pszyczepił rzaden z moih óczniuf” 🙂
Dzięki 🙂
Człowieku ochłoń trochę a później pisz recenzje… Miałem ten bas kilka
lat i wiem, że w większości napisałeś bzdury 😀
Korpus-owszem jesion ale poklejony z kilku/kilkunastu pasków
niczym z resztek jakie chyba znaleźli pod pracownią znajomego lutnika.
Wykonanie-nie jest dobre. Zero wykończenia. Ani oleju, ani
wosku ani lakieru. Na korpusie jedynie walnięta jakaś farbka, którą można
zdrapać paznokciem. Gryf niczym nie zabezpieczony więc szybko ci się zrobi
zielony.
Brzmienie może i jest sprawą subiektywną ale NIGDY
brzmienie tego basu nie będzie lepsze od YamahyRBX 375 czy Squiera 😀 Chyba,
że lubisz jak brzmienie jest tak zamulone, że możesz grać każdy dźwięk a
nikt i tak nie usłyszy, że fałszujesz i nie przeszkadza ci jego gówniana
jakość przez brak jakiegokolwiek ekranowania, trzeszczące potencjometry itd.
Ten bas brzmi dobrze jedynie z dechy, odprogowany z nowiutkimi stalowymi
strunami. No ale ubawiłem się z rana czytając tą recenzję więc
przynajmniej dzięki ci za to 🙂
Korpus – fakt sklejony (3 elementy), ale zauważ, że mając
gitary laminowane, czy lakierowane, NIGDY nie jesteś pewien, czy nie są
klejone. No chyba, że byłeś przy jej wykonaniu.
Wykonanie – czytanie ze zrozumieniem „- dość dobre, jak na
gitarę w tej klasie cenowej”
Proponuję zamknąć wątek, bo robi się z tego dyskusja dzieci ze szkoły
średniej…
p.s. co do RBX 375, to – w kwestii brzmienia (z całym szacunkiem) nie
chciałbym jej mieć nawet za darmo 🙂
Pozdrawiam
co do rybixa… smiem się nie zgodzic 😉 ale to Twoj wybor. Jak bym dostal
kiedyś rybixa za darmo (czym Ty gardzisz) to bym się spuscil z radosci.
Cóż, może trafiłem na fatalny model RBXa… Jedno jest pewne, jak by mi nie
odpowiadało brzmienie mojego J&D, to bym jej nie kupił 🙂
J&D JD 150/5 to było pierwsze wiosło jakie chciałem sobie kupić.
Wiadomo wiosło to jest taniocha i chińszczyzna aczkolwiek jak za takie
pieniądze jakie kosztował (nie wiem jak teraz wygląda sytuacja z tanimi
basami) to był całkiem spoko sprzęt. Kosztował w sklepie tak jak healfwer
napisał 700zł (czy 800 dokładnie nie pamiętam). Wiadomo… lepiej
dołożyć. Ale jak ktoś nie może to co zrobisz…
konkretnie to jest ten bas:
[url]www.maczosbass.pl/images/products/1446/1.jpg[/url]
chciałbym to wziąć do łapy i z perspektywy czasu ocenić.
ja zlego slowa nie mowie, jak ktoś kupuje tanszy bas bo nie ma kasy lub nie
chce.
ale nie podoba mi się jak ktoś sciemnia, ze jego bas jest miazdzycielem
wszystkiego do 1,5 kilozl 🙂
chyba ze był dziwny zbieg okolicznosci – dostal zajebisty model J D a gral na
jakiejs lipnej yamasze
Ej ja miałem J&D JDRA4 i przyznam szczerze że nie jak na swoją cenę
( 700zł) naprawdę przebijał wszystko inne na czym grałem do 900zł 🙂
Założyłem na J&D JD110 nowe strunki i brzmi na Gallienku jeszcze
bardziej Musicmanowo i Jazzbassowo niż podczas nagrywania próbek do quizu.
Czepiacie się dlatego, że tutaj jest jakaś głupia moda na pisanie
wszystkiego co najgorsze o gitarach tanich marek :/
Nie. Ja grałem na tym prawie 3 lata i wiem co mówię.
Ja grałem rok na 4 strunach j&d jd150 i popieram miśka- nie ma się czym
podniecać.
Sorry za OT, ale :
1)wydaje mi się, że znów niepotrzebna dyskusja na temat
subiektywnych wrażeń;
2)PanieTatomisia, we wcześniejszym poście nie zostawiłeś suchej nitki na
tym basie, a dalej możemy przeczytać, że grałeś na nim prawie 3 lata.
Hmm…, Jakieś to nielogiczne, przynajmniej dla mnie, miałeś lufę
przystawioną do głowy, żeby tak długo męczyć się na tak kiepskim
basie?
Miałem wcześniej bas z podobnej półki cenowej, a nawet niższej: Cort
Action, i powiem tylko, że wiele negatywnych opinii o tym basie, jak i o
w/wym, mija się z prawdą.
Można usunąć po przeczytaniu.
**********************************************************************************
Myślisz, że szczęście się do Ciebie uśmiechnęło, a Ty je po prostu
rozśmieszyłeś!
Ale w pierwszym poście napisałem suche fakty, pomijając oczywiście kwestię
brzmienia ale też z uwzględnieniem brak ekranowania itd. 😀 Nie napisałem
też, że to wiosło się do niczego nie nadaje. Na początku jego użytkowania
i przy zakupie też byłem podjarany. Z biegiem czasu zauważyłem to o czym
napisałem wyżej. Nie zarabiałem też wtedy własnych pieniędzy więc po
wydaniu na niego 800zł nie miałem jak szybko zmienić go na coś innego.
Trudno się takich rzeczy domyślić? :>
Gdy go odprogowałem, polakierowałem, wyregulowałem, dopiłowałem gdzie
trzeba, założyłem stalowe struny gadał nawet fajnie. Ale tylko z dechy a
nie miałem zamiaru pakować w niego przystawek z najwyższej półki.
Mnie jeszcze nikt nie zmieszał z błotem za używanie Corta za 579zł
😀
[quote=Kokoś]
za używanie Corta za 579zł 😀
Co? Sprzedaj to gówno.
Aj, Śledziu, Śledziu… Nie jest aż tak gówniany, żebym się za niego
szczególnie wstydził.
Żyję z moim Cortem w dobrej komitywie (:
ja też używam corta (takiego (www.cort.co.kr/english/products/common/view.asp?product_id=151) ),
dałem za niego jakieś 800zł.
jestem zadowolony, aczkolwiek nie miałem okazji nagrać się na innych
sprzętach więc może dlatego właśnie na niego nie narzekam.
nie znaczy to, że nie miałem w rękach innego sprzętu, ale wiem że gdybym
napisał recenzję swojego basu to nie mogłaby być wiarygodna.
bo co innego pograć na jakimś tam basie, a co innego nagrać się na nim.
ja grałem 3 lata na DEFILu za 150zł. (tym co teraz fret jest). i „meczylem”
się 3 lata, bo nie wiedzialem co kupić i nie miałem kasy.
czasem wiec uzywa się tego na co stac. proste.
Witam!
Postanowiłem odkopać wątek o moim basie po około roku grania i podzielić
się wrażeniami z przebytej drogi…
Po tym czasie dość intensywnego grania (próby kilka razy w tygodniu po 2-3h,
plus masa koncertów i chałtur) mogę powiedzieć tyle:
– gitara się ułożyła
– po jakichś 4-5 miesiącach trzeba było dokręcić gryf i przeprowadzić
jego regulację oraz ustawić menzurę.
– menzura 33 7/8″ troszkę jednak za krótka
– nic się nie odkleiło, nic nie trzeszczy, lakier nie schodzi, szyjka nie
żółknie, nie ma przebarwień itp.
– przystawki – mocny sygnał przy slapie, za mało selektywności na strunie H,
dobry sygnał przy tappingu, jednak uzyskanie brzmienia młoteczka lewa ręką
przy główce wymaga dużego ataku.
– gitara w dalszym ciągu jest wygodna, dostęp do wysokich pozycji w
porządku.
– brzmienie oprócz struny H jest znośne, zmieniłem piec na SWR Basic Black
120W, który wyciąga naturalną barwę gitary.
Ogólnie mogę śmiało ją polecić komuś, kto nie ma pieniędzy na jakąś
większą inwestycję, ja jednak planuję na wiosnę zamienić tę oto J&D
na coś innego, na razie szukam. Chciałbym coś na pasywnym JJ i pasywnej
elektronice, ale pewnie się skończy RBX 375… (trafiłem fajne brzmienie,
więc zwracam honor 🙂
A nie lepiej jakiegoś starego Ibanez albo GMRa?
To jest 3mm mniej od standardowej 34″, którą ma większość
pięciostrunowców, czujesz różnicę? 🙂
Sprawdź czy nie masz za wysokiego siodełka – spotkałem się z takim numerem
w tanich basach z krajów ryżowych.
nie wiem, mi ten wątek brzydko pachnie reklamą wytworów J&D…
Wiem, że to kilka mm, ale jednaj jest odczuwalne, grałem przez chwilę na
czymś (wieczorem napiszę co to było) z dłuższa menzurą (może nawet 35″)
i było mi zdecydowanie wygodniej.
Co do siodełka, to jest dość nisko, było regulowane do najniższego
możliwego położenia. To wina przystawek. Na tym czymś o którym pisałem
zdanie temu były dwa pasywne humbuckery i ładnie zbierał to samo, co troszkę
nie brzmi na J&D.
Co do Ibanezów, to nie wiem, myślałem nad GMR, ale ciężko będzie mi
znaleźć dobry egzemplarz do ok 2000 (tyle planuję wydać). Myślałem też
nad Washburnem T25 i Rockbassem (podobno nie są złe), ale czas pokaże 🙂
Na wyższą ligę mnie nie stać… 🙁
Nie jest to reklama
Mam na spzredaż bardzo dobry egzemplarz Rockbassa, ale 4 strunowy, jak co to
wal na PW
Dzięki, ale jednak szukam piątki.
Poszukaj w działach kupię sprzedam na basoofce i łobi dubi. Tam jest sporo
klamotów też.
Na razie jeszcze pogram na tym co mam 🙂
A wracając do tematu, ten basik, o którym pisałem (ładnie zbierający) to
był Steinberger Spirit XT-2DB, fajny, ale też czwórka, będzie do sprzedania
na wiosnę.
Choć z drugiej strony, może się nad nim zastanowię… ma system
przestrajania struny E
I się stało się 🙂
Gość potrzebował basu do nauki gry dla uczniów (sam nie jest basistą),
wiec zapytałem, czy nie chciałby się zamienić za mojego JD i się zgodził
(plus mała dopłata), dostałem też trzy komplety nowych strun (45-105), w
tym dwa hermetycznie zamknięte. Na nowych strunach brzmi jeszcze ładniej
🙂
Może się za jakiś czas pokuszę o recenzję 😉
aha, to jest wersja monolit z klonu.
Wcześniej pisałem że miałem J&D JDRA4 Mam ja cały czas. Jako że w tym
momencie mam znacznie lepszy sprzęt jestem w stanie stwierdzić co tak
naprawdę odstaje w tym basie 🙂 Otóż tak:
-potencjometry do kontroli przystawek odkręcone na maksa dają niemiłosiernie
mulący dół
-odkręcone na pół gwizdka powodują ze gitarka zaczyna nawet brzmieć
-ale dopiero po tym jak wyjąłem (zainspirowany igorrem) spomiędzy gryfu a
korpusu kawałek nibieskiej gumy przypominający podeszwe 🙂
-po wyjęciu progów basik idealnie nadaje się do ćwiczenia – brzmienie nie
przeszkadza, ergonomia w normie, gryf tylko lekko przekrzywiony, klucze
wzglednie stroją a włożyłem w całym swoim życu w niego 800zł przy
zakupie i trochę robocizny przy ustawianiu. Da się ćwiczyć ale przed publike
nigdy z nim nie wyjde 🙂
Wniosek jest taki że zaczynając przygode z basem i mając te 700zł to jest
to wybór względnie dobry.
Ja tam się nie przejechałem na tym wiośle
A ja odkopię temat, bo mam pytanie. Koleżanka chce się nauczyć grać na
basie i szuka gitary do max 400zł, na necie za tyle stoi J&D 150, ale
czwórka. Ujdzie, jak na pierwszy bass w życiu?