Jaka różnica i czy ktoś to ogrywał?

Witam

Zastanawiam się nad zakupem: tanio-średni multiefekt czy kilka kostek (mogą
być używki). W zasadzie pewnie wystarczyłyby by mi: flanger/chorus, lekki
przester (coś jak przesterowany piec Venom/Black Sabbath), autowah/envelope
filter, delay/echo i może jakieś tremolo.

Ogólnie najbardziej cenię czyste brzmienie basu, ale czasem fajnie byłoby
pobawić się w jakieś kosmosy…

W oko na początek wpadły mi takie 2 kostki:

allegro.pl/show_item.php?item=331185612

allegro.pl/show_item.php?item=331201813

Pierwsze pytanie jakie mi się nasuwa: czym toto się różni. Oba 24bit.
Modulacje te same, pozostałe gały też identyczne. 600 jest nowszy. Nie
grałem na żadnym. Ktoś może się ze mną podzielić jakimiś
doświadczeniami? Byłbym wdzięczny.

Z multi miałem kiedyś tylko Zoom-a 506 (nie pamiętam czy I czy II). Szumiał
i ta regulacja skokowa mnie dobijała. Nie ma jak gała, ma się wtedy pełną
kontrolę, dlatego zaciekawiły mnie te Behringery. Do tego jeszcze dokupiłbym
przester, jakiś wah i prawie to samo co ma multi. Z kolei Zoom B1/B2 ma
dodatkowo automat perkusyjny. Stroik mam, kompresor w preampie, inne efekty
chyba dla mnie są zbędne.

Jakie są Wasze opinie i spostrzeżenia na ten temat, co jest lepsze w sensie
cena/jakość?

Pozdrawiam

Czy myślisz o zakupie taniego multiefektu czy kilku kostek?
Czy chcesz kupić flanger/chorus, lekki przester, autowah/envelope filter, delay/echo i może jakieś tremolo?
Jakie kostki wpadły Ci w oko na początek?
Czym te kostki się różnią?
Czy ktoś miał doświadczenia z tymi kostkami i dzieliłby się nimi?
Czy miałeś kiedyś Zoom a 506?
Czy preferujesz gałki zamiast regulacji skokowej?
Czy uważasz, że Behringer jest lepszy niż Zoom B1/B2?
Czy uważasz, że kompresor w preampie wystarczy, a inne efekty są zbędne?
Czy uważasz, że cena/jakość jest najlepsza, jeśli chodzi o zakup kostek czy multiefektu?

10 komentarzy

  1. healfwer

    do grania pr0 to tylko kostki… Ale to jest gruba kasa.

    Bo jeśli coś jest do wszytskiego (multiefekty) to jest do niczego.

    Z drugiej strony, na swojego zooma b2.1u nigdy nie narzekalem. Mozna dużo
    ustawic, dźwięki nie sa zle, dużo opcji itd.

    Wydaje mi się, ze lepiej wydac 500zł na zooma.

  2. mroku

    Są też rasowe zawodowe multi… choćby Boss czy Line6 pod bardzo fajnie
    brzmią na moje.

    AA… no i ten efekt to chyba gitarowy a nie basowy co?

  3. healfwer

    oczywiście, ze sa Mroku.

    Ale na to trzeba już wylozyc ~ 2000zł.

    Dla przecietnego lomotacza strun to jest cena, za , która kupuje sobie bas i piec
    :P.

  4. pinio

    Witam

    Zgadza się, nie jest napisane że do basu, ale tremolo, delay raczej są
    „uniwersalne”. Tutaj ważne tylko, żeby pasma nie obcinało. Co do chorusa i
    flangera, to można by już mieć pewne wątpliwości, dlatego pytam czy ktoś
    na tym grał.

    Co do kasy, to B2 za około 300zł można wyrwać. Ten FX ( 110zł) + używane
    kostki (3szt po około 50- 80zł) to podobna cena… Gdybym grał zawodowo nie
    miałbym dylematu. Poszedł bym do sklepu i zakupił nowe w/g osłuchania.
    Potrzebuję jeszcze case na wzmacniacz+pre, lżejszy pokrowiec na basa, a to
    wszystko w mordę kosztuje :/

    Pozdrawiam

  5. demanufacture

    jeżeli chodzi o zawodowy multiefekt to polecam coś od Hughes & Kettner. Tylko
    to już trochę kosztowna sprawa.

  6. mroku

    a ja bym Ci ino polecił Line6 bass poda w swojej cenie najlepszy.

  7. pinio

    Mroku, owszem jest, ale chyba jego cena to ponad tysiąc złotych. Ja tutaj
    rozważam sprzęt za drobnych kilkaset złotych (do 400).

    Pytanie przewodnie jest czy warto za te pieniądze kupować multi czy lepiej
    pobawić się w kostki.

  8. mazdah

    Rozważ Zooma B2.1 albo B2 🙂

  9. pinio

    Mam je na uwadze 😉 Powiedz mi mazdah-u, czy parametry wybranej modulacji
    ustawia się tam płynni czy jak w większości multi skokowo?

  10. sledz

    Płynnie. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie po 10 minutowej zabawie 😉

Inni czytali również