Igor falecki 4letni perkusista

hqdefault-36 https://www.youtube.com/watch?v=JP7NvDN0wuo

zapowiada się nastepny znakomity polski perkusista 🙂

18 komentarzy

  1. J and D JD110

    Jaki płynie z tego morał? Kupujcie dzieciom instrumenty! Co ja bym dał,
    żeby kiedy miałem te trzy czy cztery lata rodzice mi kupili bas…

  2. uzeb

    swietnie tylko to nie to forum …chyba ?!

  3. bassmass

    trochy to stare, o malym Faleckim glosno jest od ponad dwoch miesiecy.

  4. Szergiel

    Znajdźcie lepiej czteroletniego basistę. Niech zagra Donnę Lee. Slapem. 😛

  5. J and D JD110

    Apeluję do Was: kupcie swoim dzieciom basy, im wcześniej się zaczyna tym
    lepiej. Wyobraźcie sobie: pokolenie młodych basistów…

  6. mazdah

    –> żeby nie było OT – jego ojciec jest basista 😉

    —–

  7. J and D JD110

    I tak skrzywdził dzieciaka dając mu gary? Czemu nie bas?

  8. Szergiel

    Co za ojciec!! Patologiczna rodzina normalnie!! Pamiętajcie – nigdy nie
    kupujcie waszym dzieciom perkusji.

  9. Maciux

    Jego „fenomen” zupełnie mnie nie rusza. Wszyscy się podniecają co to nasz
    igorek potrafi… Ludzie nie wiedza, że im człowiek młodszy tym łatwiej mu
    się czegoś nauczyć, a to co osiągnął ten szczyl to nic takiego. Bardziej
    bym się zainteresował osobą, która ma 90 lat i zaczyna się uczyć grać.
    To byłaby dużo trudniejsza sztuka. Robią z dzieciaka nie wiadomo co. Na You
    Tube widziałem 2 latka na perkusji i muszę powiedzieć, że był dużo
    lepszy, ponieważ budowa 2 letniego dzieciaka nie do konca pozwoli na grę na
    perkusji. Strasznie dobijało mnie to szaleństwo „Igorowe”. Gdzie nie wleziesz
    tam Igor, ludzie przesyłają Ci to 20 razy na dzień… Ucichło, wchodze na
    basoofkę, a tam Igor Falecki…

  10. mazdah

    –> No widzisz Maciux. Mnie zupełnie nie rusza „fenomen” basowych
    onanistów a jednak wszyscy się obruszają jak powiem, że nie widze nic
    ciekawego w tym co gra pan Wooten.

    —–

  11. Maciux

    Tylko nie maxius 😛

    Mnie wogle nie ruszają Ci wszyscy gitarowi czy basowi „napierdalacze”. Dużo
    większa wartość mają trzy dźwięki ułożone w piekną melodię, niż
    szybka jak się tylko da solówka.

  12. mazdah

    –> Poprawilem 🙂 No nareszscie ktoś kto wie co to jest „sekcja rytmiczna”
    😉

    —–

  13. unknown

    co przez „gitarowi czy basowi „napierdalacze” mamy rozumiec? może lepiej
    stworzyć gitarę basówą jedna strunowa do ukrecenia trzech dzwiękow będzie
    piekna melodia 🙂 albo można ukrecic np jak John Myung na 6 strunowce piekna
    melodie nie mowie tu o solowkach np dobrym przykładem

    jest płyta DT”Metropolis Pt. 2- Scenes From A Memory”piosenka 8.Act II , Scene
    Six- Home

  14. cyto

    apropos dzieciaków mlodo grających na basie . Znalazłem gdzieś na necie i
    tu to wrzuciłem :-
    http://www.photoblog.pl/tcyto/2398836

    ^_^ Pe@ce

  15. mazdah

    –> Kolego Unknown. Na jednostrunowym „basie” z powodzeniem gra Les Claypool
    🙂 Pojęcie „gitarowi i basowi onaniści/napierdalacze” oznacza ludzi, którzy
    mają nieziemską technike, ale zapomnieli co to jest sekcja rytmiczna.

    Nie jestem zwolennikiem chowania basu za gitarą i grania prym, ale nie jestem
    tez zwolennikiem traktowania basu jako instrumentu solowego. Gitara basowa solo
    dla mnie jest po prostu nudna.

    Widzę, ze robi nam się offtop. Trudno 😛

    —–

  16. unknown

    tak Mazdach masz racje z Gitara basowa solo oraz „gitarowi i basowi
    onaniści/napierdalacze” oznacza ludzi, którzy mają nieziemską technike, ale
    zapomnieli co to jest sekcja rytmiczna.”

  17. McGregor

    Ale czemu dałeś to do newsów? 😀

    Ani to na temat basu ani – co gorsza – wcale już nie nowość.

    Miejsce takich tematów jest w HydeParku.

    ———————–

  18. kububasek

    @Maciux:
    „napierdalacze”. Dużo większa wartość mają trzy dźwięki ułożone w piekną melodię, niż szybka jak się tylko da solówka.

    popieram w zupełności znam kapele co potrafią niesamowicie zaczarować
    banalnym technicznie ale zajebistym harmonicznie refrenem i nie zawsze jakieś
    naddzwiękowe super bass solo jest ciekawe… dzis zapomina si o feelingu na
    rzecz mechanicznej techniki… patrz Dragonforce- goście graja tak że nie
    można za palcami kamerą nadążyć ale co z tego?? co oni prezentują?? tyle
    ze pół życia zmarnowane na bezmyślne klepanie skal… a kojarzycie kapelę
    Flaw?? nie grają trudno a mimo to dźwięki z basu przyprawiają o drżenie
    nóg… liczy jakość nie ilość czy szybkość i pozdrawiam podobnie
    uważających:)

Inni czytali również