Taki bas na w miarę sensownym osprzęcie można sobie zamówić za ok. 5 tyś zł.
Mój byłby z innymi pickupami (jakieś humbackery z rozłączanymi cewkami, typu soapbar)i regulowany mostek.
Przyznam że podoba mi się bardzo ten bas, korci mnie możliwość wyboru klocków i skala 32 cale.
Minus taki, że byłoby to trudno potem sprzedać i nie można ograć konfiguracji przed zakupem.
Pytanie moje jest czego można się podziewać po takiej lutniczej produkcji ?
Czy taka gitara zabrzmi równie dobrze jak firmowe droższe basy ?
Brzmienie które mi się podoba to Fender Marcus, czy na przykład basy Sandberga, które jak widzę na YT zawsze ładnie
grają.
Nie chodzi mi kopiowanie tych gitar tylko raczej o ogólne info na temat jakości lutniczych basów.
Czy warto zamówić gitarę lutniczą o jakości brzmienia na poziomie basów firmowych?
Co sądzisz o lutniczych produkcjach basów w porównaniu do droższych, firmowych basów?
Czy myślisz o zakupie basu z innymi pickupami, regulowanym mostkiem i skalą 32 cali?
Jakie są zalety i wady posiadania lutniczo zrobionego basu?
Jakie są twoje oczekiwania co do brzmienia basu?
Co sądzisz o możliwości wyboru klocków przy zakupie basu?
Czy zastanawiałeś się nad ograniciami konfiguracji basu przed zakupem?
Co wiesz na temat brzmienia basów Fender Marcus i Sandberga, które Ci się podobają?
Czy zależy Ci na kopiowaniu brzmienia innych gitar, czy bardziej na znalezieniu najlepszego wariantu dla siebie?
Co sądzisz na temat ogólnej jakości lutniczych basów w porównaniu do innych rodzajów basów?
Zamów 32 cale i potem odsprzedaj mi taniej, jak Ci się znudzi.
Lutniczy bas będzie miał świetną jakość wykonania, brzmienie pewnie będzie miał dobre, ale nigdy nie wiadomo jakie dokładnie wyjdzie na końcu. Z fabrycznymi, zwłaszcza klasycznymi konstrukcjami, jest pewniej. I fabryczne konstrukcje stracą mniej przy odsprzedaży. Jeżeli jesteś pewny, że chcesz mieć w basie konkretny zestaw cech, który nie spełni bas z fabryki (jak 32 cale), to idź w lutnika, ale miej świadomość, że zapłacisz za to ekstra.
[quote=J and D JD110]Lutniczy bas będzie miał świetną jakość wykonania, brzmienie pewnie będzie miał dobre, ale nigdy nie wiadomo jakie dokładnie wyjdzie na końcu. Z fabrycznymi, zwłaszcza klasycznymi konstrukcjami, jest pewniej. I fabryczne konstrukcje stracą mniej przy odsprzedaży. Jeżeli jesteś pewny, że chcesz mieć w basie konkretny zestaw cech, który nie spełni bas z fabryki (jak 32 cale), to idź w lutnika, ale miej świadomość, że zapłacisz za to ekstra.[/quote]
Całkowita racja, a czy brzmieniowo będzie lepszy od basów z półki ~5k, to już bardzo subiektywna sprawa.
Wszystko zależy od jakości materiałów i osprzętu oraz doświadczenia danego lutnika.
U lutnika zrobisz za cenę seryjnego instrumentu z wysokiej półki po prostu to, co zrobiliby Ci w fabrycznym custom-shopie jakiejś firmy, czyli dobierzesz wszystko według własnego uznania: materiały, pickupy, układ potencjometrów, klucze, mostek, menzurę, radius podstrunnicy, profil i szerokość gryfu, ilość i rozstaw strun – jeśli będziesz chciał jakiś niestandardowy, malowanie i co tylko sobie wymyślisz na zasadzie „klient płaci, klient wymaga” 🙂
…tylko że najlepiej dla klienta, jakby wiedział czego chce i DLAczego akurat takie 🙂
Głównie chodzi mi o skalę 32.
Mam basik 30tke i lepiej mi się gra niż na 34, wiec 32 jako kompromis między 30 a 34 byłby chyba w sam raz.
Spróbuję może dowiedzieć się czy w ogóle tego Beavera można gdzieś pomacać.
A jeszcze przy okazji mam pytanie, czy neck pickup może być tak dobrany żeby imitował brzmienie precision ale miał możliwość przełączenia na single coil ?
Tak jak ma to miejsce z humbackerm i rozłączanymi cewkami.
Jedna ważna rzec, to musi być wiosło które jest dopasowane dla Ciebie, żeby spełniło Twoje oczekiwania i żebyś nie musiał się z nim rozstawiać … z drugiej strony im bardziej będzie zrobione pod żywione wymagania, tym trudniej będzie sprzedać niż wiosło robione „dla każdego”…
Tak czy inaczej, wartość używki będzie oscylować w okolicach 1500-2000.
Z drugiej strony Adam fantastycznym lutnikiem jest a do tego bardzo twardo stąpającym po ziemi. Nie ma megalomanii, a Jego wiosła oferują bardzo dużo w naprawdę dobrej cenie.
No 2 tyś zł to straszna lipa, już prędzej zostanę z tym basem do grobowej deski.
Przy okazji żeby być uczciwym wobec producenta tego basu, cena zaczyna się od 4 tyś.
5 tyś zł to mój wymysł, jako że 1000 zł dołożyłem „w ciemno” bo pewnie na podstawie się nie skończy.