Basistki, basiści! Leży przede mną Roland Micro Cube gitarowy, mogę go
mieć za 120zł. Moje pytanie brzmi – czy do 150zł dostanę głośnik,
który:
A) Nie będzie pierdział
B) Wyda z siebie jako taki dół. Nie mówimy tu oczywiście o burzeniu domów
basem.
Nie ukrywam, że nie chciałbym brać na ulicę czegoś droższego, stąd to
ograniczenie cenowe. No, chyba, że kombo flaki z Rolanda + głośnik za 150
będzie ważyło 10+ kg. Wtedy cóż – Basslite 10.
Głośnik może być większy niż ten w Cube’ie – zamierzam zbudować nową
obudowę.
4 Ohmy
2 Waty
Przepraszam za n00b pytanie, z problemem ulicznego wzmacniacza do basu boryka się
niejeden basista a odpowiedzi tyle, co kot napłakał.
W planach mam też projekt na TDA2005 ale to bajka ba inny wieczór. Bardzo
chciałbym przedstawić basowej braci gotowy przepis na wzmacniacza i w pełni
newbie-friendly poradnik zarówno w tekście, krok-po-kroku zdjęciach jak i w
formie filmiku. Bo 1000zł za 2×2,5W na czterech filigranowych głośniczkach
to trochę za dużo. A w tym momencie zażynam Rolanda AC-33 i mi smutno.
Także ten, kto może pomóc to będę wdzięczny, przyszli mobilni basiści
mam nadzieję również.
Czy może niskotonowy + tweeter?
Czy jako basista mogę polegać na głośniku Roland Micro Cube za 120zł?
Czy istnieje głośnik do 150zł, który produkuję porządny dół i nie pierdzi?
Czy ważne jest dla mnie ograniczenie cenowe przy wyborze głośnika basowego?
Czy powinienem zdecydować się na głośnik Basslite 10, jeśli nie chcę wydawać na niego więcej niż 150zł?
Czy mogę zbudować nową obudowę dla głośnika basowego, który będę używał na ulicy?
Czy powinienem używać głośnika 4 Ohmy 2 Waty jako newbie basisty?
Czy istnieje przepis na wzmacniacz basowy dla początkujących, który pozwoli mi oszczędzić pieniądze?
Czy powinienem zainwestować 1000zł w 2×2,5 W na czterech głośniczkach, czy jest to zbyt dużo?
Czy przyszli mobilni basiści mogą skorzystać z porad dotyczących wyboru głośnika na ulice?
Czy powinienem wybierać głośnik basowy niskotonowy + tweeter?
Nie wyda z siebie jako-takiego dołu.
Ale ma być mobilnie czy tanio?
Jak mobilnie to (chyba) nic nie przebije Phil Jones Briefcase (100-150W z
wbudowana baterią), blo tego samego producenta Double Four – 75W / 4kg, ale
bez baterii.
Ma być tak, że na końcu zamieścimy rozwiązania dla basistów, którzy
chcą sobie pograć na ulicy. Musimy wziąć pod uwagę to, że nikt nie chce
wydawać setek pieniędzy na uliczne granie. Bo, umówmy się, za cenę Philla
Jonesa możemy zaopatrzyć się w całkiem porządny rig, zaś 1000zł za
nowego Bass Micro Cube’a to też cena zaporowa.
Decyzja zapadła – będę próbował nakłonić pierwszego Micro Cube’a do
gadania z basem, jeżeli nie wyjdzie – oddam gitarulom, niech mają. W sensie
sprzedam.
Druga rzecz, w którą uderzę to Jabel J-060 – samochodowa końcówka mocy za
czyjści złotych + SansAmp czy inny pre.
Założenie jest proste – wykorzystujemy albo tanie komponenty albo rzeczy,
które i tak nam się przydadzą, więc o ile paczka 300W na neodymach jest
sporym wydatkiem jak na sprzęt dorabiania na streecie czy grania w lesie pod
wpływem ciężkich narkotyków, o tyle przyda nam się na scenie.
Gitarowego Micro Cube’a ze zdezelowanym głośnikiem mam właśnie przed sobą,
nabyłem go za stówę. I tu potrzebuję Waszej pomocy, elektroznawcy.
Który kabelek gdzie? Ja wiem, że wujek Google, że pewnie gdzieś jest.
Szukałem, nie do końca mi to pomogło, mam w domu tylko móją główną
paczkę, nie chcę nic popsuć. Spokojnie, kiedy zrobię oba ampy, usuniemy ten
topic, wrzucimy instrukcję krok po kroku, przyjazną właśnie takim jak ja.
Wzmacniacz jest w fazie prototypu. Tj. 6′ głośnik Jensena i wzmacniacz
Rolanda trafiły do kartonowej obudowy. Już w tym momencie jestem w stanie
stwierdzić – głośnik NIE NADAJE się do basu, nawet ulicznego, zaczyna
pierdzieć przy pustej A.
Jensen MOD CH 6/15 6″
Średnica – 6″
Moc RMS – 15W
Skuteczność – 91dB
Dobra wiadomość jest taka, że wzmacniacz wpięty w kolumnę basówą nie pierdzi.
Pytanie tylko po co wpinać maleńki wzmacniacz gitarowy w dużą pakę.
Pozostała mi instalacja wyjścia głośnikowego i wrzucenie całości w
drewnianą obudowę. A potem oddanie wzmacniacza jakiemuś gitarzyście czy
wokaliście i ostatecznie – testy polowe. Sprawdzimy czy 2W mocy i głośnik o
tak niskiej skuteczności są w stanie zmierzyć się z zatłoczoną
ulicą.
Pomysł:
Matsumin ValveCaster -> Boss GE-7b -> jaka końcówka? -> 2×8? 1×10?
Ktoś zna jakieś nie-pierdzące, tanie neodymy?
//Kiedy uda mi się skończyć tego małego moda Rolanda, temat będzie do
usunięcia. Otworzę wtedy nowy topic z Rolandem AC-33 i całkiem pozytywną
jego recenzją, z rzeczonym Cube’em i mam nadzieję, że już gotowym ulicznym
wzmakiem basowym, którego cena zamknie się w ~ 500zł. Dobra, adminy?
Dobra, Cube złożony, zostało mi zrobić wyjście głośnikowe. Tak czy siak
– do basu to on się nie nadaje.
Wpadły mi w łapy głośniki z kolumny Peavey PVi 10, mam złożonego Jabela
J-060 – 2x TDA2005.
Założenia:
Wzmacniacz:
-Wejście instrumentalne
-Wejście aux z pokrętłem trim
-Wskaźnik poziomu naładowania baterii
-Wciskany potencjometr jako włącznik
-Opcjonalnie: miernik wysterowania
I teraz tak:
Czy trim przed końcówkami to jedyny sposób na zmniejszenie głośności? Nie
ma możliwości zrobienia takiej regulacji, żeby wzmacniacz ciągnął mniej
baterii?
Czy wciskany potencjometr to dobra opcja? Grozi to szumem?
Czy, żeby miernik działał, musi być częścią toru sygnałowego? Czy może
ruszać swoją strzałeczką w takiej sytuacji:
Rozumiem, że będzie trzeba podpiąć go do jakiegoś zasilania, sygnał z
preampu w kostce to za mało?
Sugerujecie trim na wejściu instrumentalnym? To przydatny bajer ale panicznie
boję się szumu.
Chyba trochę sobie komplikujesz:
– czy Cube z „otwartym” Jensenem (bez umieszczenia w kartonie) też pierdział?
pierdzenie moim zdaniem mogło brać się właśnie z kartonowej obudowy,
która na bank drgała na styku z głośnikiem i pudło to drganie dodatkowo
wzmacniało.
– chcesz to zasilać akumulatorem samochodowym czy bateriami? obawiam się, że
baterie długo nie wytrzymają (ekonomia jest ważna)
– jak już korzystasz z zestawu Jabela to czemu nie z tego: J-280
Generalnie ambitne zadanie sobie postawiłeś skoro ma być tanio, lekko,
czytelnie i energooszczędnie:)
Myślę, że niejeden sobie nad tym łamał głowę…
Jeżeli chodzi o końcówki to szukaj końcówek w klasie D, albo przynajmniej
B – te mają sporo wyższą sprawność niż te jabele w AB dzięki czemu
wydłużysz czas działania urządzenia nawet o 50%.
Przede wszystkim musisz szukać głośnika o możliwiej jak największej
skuteczności, wtedy nie trzeba w nań pakować wielu watów, dzięki czemu
znowu oszczędzasz na mocy i zużyciu baterii albo po prostu na jej gabarycie i
wadze.
To ile pobierze prądu z baterii jest silnie uzależnione od układu w jakim
pracuje i najczęściej proporcjonalne do stopnia wysterowania (głośności).
Grasz cicho = mały pobór, grasz głośno = większy pobór.
Jako włącznik zasilania? Niby jak ma to spowodować szumienie? ;p Jeżeli
jego obciążalność prądowa nie przekracza tego co całe urządzenie będzie
pobierać to dobra opcja.
Do sterowania miernika VU powinieneś użyć specjalnego układu, na twoje
szczęście nie są one szczególnie skomplikowane. Potrzebny jest sygnał
audio oraz zasilanie:
http://www.obrazki.elektroda.net/98_1258314250.gif
To nie potencjometr w układzie wprowadza szumy. Bynajmniej nie ten gdzie
chcesz go wpiąć i nie takie żeby to wgl uchem usłyszeć.
Nie wiem ile chcesz na głośnik przeznaczyć ale możesz zerknąć np na to,
wprawdzie nie neodym ale stary gde z nowym oznaczeniem:
http://www.stx.pl/w-25-300-8-mc.html
Ma bardziej liniową charakterystykę (choć akurat to nie wiem czy w tym
przypadku jest na plus) ale jest o wiele głośniejszy i schodzi niżej niż
ten jensen a kosztuje niewiele więcej.
allegro.pl/wzmacniacz-basowy-roland-micro-cube-bass-rx-i6052877796.html
mniej skomplikowana opcja. korzystam w plenerze i się sprawdza ekstra. Do domu
też świetne do ćwiczeń i niewiele drozej wychodzi. Cyba że lubisz się
bawić w takie kombinacje… 😉
producent podaje ze na 6 paluszkach ma grac 11 godz. i rzeczywiści jakoś tak
wychodzi.