Z racji sentymentu do starej bezgłówkowej basówki postanowiłem zaopatrzyć
ją w nowy gryf dorabiany przez lutnika. Gitara jest w układzie aktywnym,
czwórka. Zastanawiam się, bo jeszcze jest na to czas, czy wybrać wersję z
progami czy też nie.
W sumie najczęściej gram na standardowym (progowym) basie, ale gdzieś
ambicje i ciekawość prowadzi w kierunku bezprogowca. I tu się rodzi pytanie,
czy jest sens układu aktywnego dla bezprogowca?
Dodam, że jest to trzecia basówka w mojej „kolekcji”. Nie mam serca, by ją
po prostu wyrzucić na śmietnik czy wieszać na ścianie jako ozdoba. Ale
trzeci bas progowy? Na dwie ręce można głosować, ale grać na dwóch czy
trzech basach jednocześnie?
Alek
Napisz u kogo dorabiasz ten gryf.
Marathone w Nowym Targu
Na dwóch basach jednocześnie się da 🙂 Ale skoro masz 2 progowe to nie
zastanawiaj się nawet i zamów bezprogowy gryf. Jeśli częściej grasz na
pozostałych basach to ten będzie idealny do ćwiczeń fretlessowych
Wrócę do motywu przewodniego tematu. Czy ma sens elektronika aktywna do
fretlessa?
a dlaczego by nie?
to zawsze większe możliwości brzmieniowe
Czy ktoś z Was koleżanek i kolegów „zbasionych” grywał / gra na bezprogowcu
w układzie aktywnym? Eksperymentowanie to fajna sprawa, ale dorobienie gryfu
jest trochę kosztowne.