Witam,
od lipca uczę się grać na basie na basisku Mensfelda. Gryf jednak stał się
dużo pokaźniejszą łódką przez ten czas, w dodatku nie da się go już
lepiej wyregulować (widać że śruba chciałaby już rozdziewiczyć mi gryf –
widać z tyłu gryfu drobne hmm zarysowanie pęknięcia w miejscu gdzie śruba
się kończy). Myślałem o kupnie nowego basu (jako że gra na tym
instrumencie bardzo mi się spodobała). Raczej celowałbym w coś pokroju
Yamahy rbx 170 (wiem, wiem Aghatis) lub Washburna t12/t14 (ceny 800- 900zł). W
Mensfeldzie zaś mam naprawdę sympatycznie zrobioną aktywną elektronikę,
pickupy Ścierański wraz z preampem aktywnym made by wujek
elektronik-basista zaspokajają moje potrzeby jeśli chodzi o sygnał. (czysty
i mocny). Jednak gra na łódkowatym gryfie do przyjemnych nie należy,
ogranicza mi możliwość dalszego rozwoju na tym instrumencie. I kiedy już w
sumie witałem się z gąską w postaci nowej basówki (dzieliła mnie od niej
tylko drobna bariera – skombinowanie kasy xd) okazało się, że tata ma
znajomego lutnika (podobno dobry). I tutaj zrodził się mój pomysł, żeby
wyjąć układ z poczciwego Mensfelda i zamontować go w jakiś nowy korpus z
nowym gryfem. Myślę, że lutnik z dużym zakładem na pewno znalazł by
jakieś części z odzysku w niezłym stanie, i mógł zrobić coś przyjemnego
dla mnie. Wiadomo, lutnicza robota, byłyby lepiej nabite progi, wszystko cacy.
Po znajomości mógłbym pewnie liczyć też na przyjemną cenę takiej
usługi. Po pewnym czasie mógłbym skusić się na np. nowe przystawki, w
efekcie otrzymując, jak myślę, lepszy bas aniżeli wyżej wymienione Yamaha
czy Washburn. Co o tym myślicie? 🙂
Czy powinienem wyremontować swój bas u lutnika, czy może kupić nowy?
Czy uważacie, że moja sytuacja z basem wymaga zakupu nowego instrumentu, czy może da się to naprawić?
Co wolicie: remont u lutnika, czy kupno nowego basu?
Jakie macie doświadczenia z remontami basów u lutników?
Czy nowy bas będzie lepszym wyborem niż remont u lutnika?
Jakie modele basów polecacie w cenie około 800-900 złotych?
Czy warto zainwestować w droższy bas, czy lepiej oszczędzić na tańszym?
Czy grę na łódkowatym gryfie da się poprawić, czy lepiej kupić nowy bas?
Co myślicie o pomysle wyjęcia układu z basa i zamontowania go w nowym korpusie?
Czy lutnik to dobry wybór do naprawienia mojego basu?
Jak po znajomości to na pewno warto do gościa zagadać, zapytać co jak i za
ile i wtedy wybrać. Ten znajomy to może być Nexus i mówiąc po znajomości
może wziąć 4k, a może być pan Władek spod budki z piwem i zrobić za
grosze ale z kolei marną robotę. Najlepiej się do niego przejdź i pogadaj o
sprawie.
jedź do lutnika – niech rzuci okiem może to drobnostka. może trzeba podkleic
podstrunnice, wzmocnic kotwicznie preta i będzie można go wyregulowac.
albo po prostu sam gryf wymienic. Bo lutnicze wiosła nie zawsze są jakieś
super wygodne – miałem lutniczego elektryka i szału nie było.
Stary, weź nie gadaj takich bzdur. Niektóre są wygodne, niektóre nie. Twój
elektryk był niewygodny, a mój bas jest najwygodniejszym basem jaki miałem w
łapie. Nie siej herezji i nie uogólniaj.
napisałem nie zawsze są jakieś super wygodne. To nie jest uogólnienie, to
zwrócenie uwagi na to że CZASEM może się trafić niewygodne wiosło. (Ergo
NIE ZAWSZE są one wygodne). Czytaj ze zrozumieniem 🙂
Jak kazałeś zrobić sobie niewygodne wiosło to nie nasza wina. Chyba że
kupiłeś jakiś wynalazek stolarski jakich to wiele było produkowane.
https://basoofka.net/galeria/37483,mensfeld-fingertrip-tesknie/
a oto moje wiosło 🙂 tzn. mam takiego samego Mensfelda jak kolega ;p może
faktycznie sam gryf wymienić? wiecie może z jakiego drewna jest korpus
ogólnie? 😀
nie kazałem, akurat takie znabyłem z drugiej reki wiec na jego wygode wpływu
nie miałem.
DO LUTNIKA! Prawdę Ci powie i sam oceni co warto, a co nie warto. To też
gość, w dodatku (miejmy nadzieję) fachowiec, więc jak ktoś Ci dobrze
doradzi to właśnie on, choćby dlatego, że będzie miał ten bas przed sobą
a nie sugerował się forumowym opisem. Za samą konsultacje, zwłaszcza po
znajomości kasy nie weźmie.
A do reszty – jak chcecie się bić siusiakami po twarzach czy lutnicze basy
są wygodne to macie PW a nie tutaj śmiecić.
Idź do lutnika, ale naprawić Mensfelda, a nie robić nowe wiosło – są
szanse, że wydasz ok. 1/10 tej kasy.
Poza tym jest bardzo mało prawdopodobne, że elektronika wyjęta z jednego
basu zagra tak samo w innym.
Daj do lutnika, niech go trochę „zreperuje”, a następnie sprzedaj ten bas i
kup coś innego, a mianowicie jakiegoś Corta. Napewno nie bierz Yamahy, Wash
T14 też by się nadał, ale Corta to bym też nie proponował Actiona tylko
np. B4 lub coś w tym stylu. Ja posiadam akurat C5Z i jest naprawdę fajną
gitarą, dodam, że wcześniej miałem Santandera i ten Cort jest o niebo (albo
nawet i dwa) lepszy.
http://www.img35.imageshack.us/img35/7190/zaamka.jpgA czy mógłbyś Nam wyjaśnić, dlaczego nie Yamahy, bo właśnie chciałem
sobie kupić i teraz już nie wiem..
nie sluchaj, bo pierdoly pisza, jak to ladnie
MichalII zilustrowal
co to Corta Action Bassa – śmiem twierdzić, że mój Mensfeld, jeśli mu
doregulować/wymienić gryf, będzie lepszą gitarką od tego Corta 😉
ogrywałem Corta – brzmieniowo IMO lepszy nie jest… wygodniejszy był tylko
dlatego że miał nowy gryf… 😀 myślę że lepszym rozwiązaniem dla mnie
byłoby granie na sprawnym Mensfeldzie i, jeśli granie na basie wciągnie mnie
jeszcze bardziej, zbieranie kasy na już konkretne basiwo 😀
ok, lutnik sprawę obadał, wyregulował na ile się dało (niewiele to
pomogło). 😀 układ ocenił pozytywnie, stwierdził, że jeśli nie chcę jej
sprzedawać to warto by było wymienić gryf 🙂 i teraz pytanie : czy taki gryf
byłby dobry do mensfelda?
http://www.guitarproject.pl/p/201/760/gryf-do-gitary-basowej-typ-pb-m-st-klon-satyna–typ-pb-gryfy-czesci-do-gitary-basowej.html
? nie widzę w nim dziur na wkręcenie śrub… takowe lutnik wykonuje
samodzielnie przed wkręceniem gryfu? 🙂
A ten lutnik nie może Ci zrobić gryfu? Od razu go dopasuje i zrobi pod
Ciebie.
mógłby, jednak koszta takiej zabawy byłyby spore 😉 nie kupię do basu za 300zł gryfu za 500. chcę jak najniższymi kosztami doprowadzić ją do
takiego stanu, żeby nie było tak, że między gryf a struny da się włożyć
palec na niektórych progach 😀 sam wirtuozem basu nie jestem, więc nie
potrzebuję instrumentu z wysokiej półki, jednak jakaś tam wygoda musi być
Rozumiem, aaale…
Ten gryf który zalinkowałeś jest raczej do typowych precissionów.
Musiałbyś obmierzyć swój obecny gryf i porównać z wymiarami tego nowego,
żeby nie było potem problemów np. ze zwężaniem/poszerzaniem tej jego
„nasady”. No i ktoś musi Ci zrobić w nim dziury na wkręty. Poza tym Twoje
klucze nie będą do niego pasowały i będziesz musiał wydać kolejną
stówę na nowe. Do tego musisz dodać koszt przystosowania nowego gryfu do
Twojego basu. Może poszukaj jakiegoś mniej znanego, a tańszego lutnika?
albo poszukaj innego basu bo wymiana gryfu w tanim basie to wg mnie pomyłka.
według moich pomiarów gryf by pasował, albo jeśli trzeba by troszkę
oszlifować „nasadę” to minimalnie – o 1mm. 😉 co do wymiany i regulacji to
mam znajomego basistę, który takich zadań podejmuje się bezproblemowo – dla
mnie za free 😀
BobPL kupno nowego basu nie wchodzi w grę z braku odpowiednich funduszy 😀
Nie radze kupować gryfów z guitarproject, wiem to z własnego doświadczenia.
Rok temu kupiłem takowy do swojego lutniczego basu który buduje. Gryf z
guitarproject jest cały krzywy, nie wiem kto go robił, ale 10 letni chińczyk
zrobiłby to lepiej. Linie boczne gryfu idą pod różnymi kątami, przez co
struny znajdują się w rożnych odległościach od krawędzi, niesymetrycznie.
Progi są krzywo nabite względem osi gryfu, nie są prostopadle do osi gryfu.
Krzywa stopa, którą musiałem poprawiać żeby była spasowana z kieszenią.
Defekty w wykończeniu, zacieki lakieru. Wiec sam zdecyduj.
Jeśli chcesz wymienić gryf, to musisz także zwrócić uwagę na ilość
progów oraz menzurę. Np. jeśli miałeś wcześniej menzurę 34 i 24 progi, a
teraz chcesz wymienić na gryf 20, to w takim wypadku będziesz musiał
cofnąć mostek żeby zachować menzurę, i może się okazać ze zamiast na
korpusie miałbyś go przykręcić w powietrzu a tak uzdolniony zapewne nie
jesteś.
Pozdrawiam,
Piotr
czasem przyzwoitą basówkę można wyrwac za 4-5 stów bez problemu, a
pewniejsza to opcja niż kupowanie samego gryfu.
Weź sprzedaj tego mensfelda za dwie stówki, dołóż kolejne dwie, które
chciałeś wydać na gryf i szukaj na Allegro. Było ostatnio kilka fajnych
rzeczy w okolicach 400zł. Choć zasada jest taka, że jak już się ma kasę
do wydania w ręku, to na necie znikają okazje 😉
temat w sumie można zamknąć 😉 mensfeld faktycznie pójdzie na
sprzedaż.
Rodzice postanowili wspomóc syna i dofinansują w ramach prezentu urodzinowego
zakup basówki za ok 900zł 🙂
dzięki za pomoc 😉