Witam,
Zakupiłem sobie ostatnio Epi Thunderbirda wersję Pro. Grałem na nim w domu i
brzmiał bardzo fajnie, w ogóle decha ładnie rezonuje – jest głośny z samej
dechy, ale jak zabrałem go na próbę to się zdziwiłem i rozczarowałem,
teraz zastanawiam się czy nie sprzedać. Bo w porównaniu do mojego Ibaneza
BTB 405, ten Epi w ogóle nie ma dołu. Brzmi bardziej jak gitara niż bas 🙂
Nie wiem jaka to jest kwestia, mam wrażenie, że ma założone dość cienkie
struny, ale nie chcę kupować też nowego kompletu strun za 100zł „na jeden
raz” na sprawdzenie. Dlatego mam pytanie do posiadaczy właśnie tego modelu –
Epiphone Thunderbird Pro (wersja 4 strunowa) – jak to gra na
próbach/koncertach ? Bo może faktycznie to kwestia strun. Mój Ibanez BTB 405
dosłownie powoduje trzęsienie ziemii, a temu Thunderbirdowi strasznie brakuje
dołu.
Bardzo proszę Was o wypowiedź 🙂
Czy ktoś z Was ma doświadczenie z grą na Epi Thunderbird Pro?
Jakie macie wrażenia związane z brzmieniem Epi Thunderbird Pro na próbach lub koncertach?
Czy posiadacze Epi Thunderbirda zauważyli problemy z dołem w brzmieniu?
Czy ktoś miał podobne wrażenia co ja, że Epi Thunderbird brzmi bardziej jak gitara niż bas?
Czy zastanawialiście się kiedyś nad zmianą strun w Epi Thunderbird?
Czy posiadacze Ibanez BTB 405 odnoszą wrażenie, że ich bas powoduje trzęsienie ziemii, a Thunderbirdowi brakuje dołu?
Czy zakup nowych strun za 100zł na próbę, aby sprawdzić ich wpływ na brzmienie, byłby dla Was opłacalny?
Czy Epi Thunderbird Pro spełnił Wasze oczekiwania w kwestii brzmienia, czy też byliście rozczarowani jak ja?
Czy posiadacze Thunderbirda mieli problemy z dociskiem strun do podstrunnicy?
Czy ktokolwiek miał kiedykolwiek problem z wyborem odpowiednich strun do Epi Thunderbird?
Złe ustawienie preampu, grasz na przystawce przy mostku, słaba bateria,
gniazdo nie styka do końca? Nie mam więcej pomysłów.
może kolega w btb podbija basy na maxa…lol;d jak dla mnie tbird poza dolem
dolnym srodkiem i warkotm góry nie ma w ogole – gra raczej lwasnie dolem.
obstawiam właśnie ze kolega podbija basy na maxa.
Myślę, że to kwestia założonych słabych strun.
Pytanie do posiadaczy tego basu – czy ten model jest w stanie porządnie
„zagrzmieć” dołem ? 🙂
Bo jeżeli tak to będę wszystko po kolei sprawdzał zaczynając od strun, a
jeżeli nie to i tak nic mu nie pomoże 😉 Słyszałem, że podstawowa wersja
tego Epi brzmiała słabo. Podobno w wersji Pro brzmienie się znacznie
poprawiło, ale nie zdziwiłbym się jakby sukces tego basu opierał się
głównie na tym, że dobrze wygląda 😉
Aha, no i lekki jest ten T-Bird, dechę ma malutką i leciutką w porównaniu
do BTB 🙂
Grałem na nim kiedyś w muzycznym i dół miał jak najbardziej.
No to spoko, kupuję zatem nowe struny i miejmy nadzieję, że zagrzmi tak jak
powinien 🙂 …baterię też wymienię dla pewności (ale raczej to nie
to).
Jak gram na nim w domu to też on brzmi dość dobrze i jest wrażenie dołu.
Ale jak gram próbę na dużej głośności brakuje mi tego dołu w nim – nie
przebija się po prostu przez kapelę i brzmi słabo w porównaniu do Ibanez
BTB – a używam tego samego wzmacniacza.
A środek waść podbił? Bez niego bas zawsze będzie się chował w miksie.
Próbowałem różne częstotliwości podbijać i nie mogłem jakoś ustawić
tego T-Birda. Tak jak mówię – brzmi słabo, nie ma basowej mocy trochę jak
gitara… brzmi tak jakoś strasznie jasno (ale nie jest to taka słabość
spowodowana niedomaganiem elektroniki/baterii – bo to inaczej wtedy brzmi 🙂 ).
Podejrzewam struny – są cienkie i co dziwne jak próbowałem ustawić
większą łychę w krzywiźnie gryfu to nie mogłem, bo poluzowałem śrubę
prawię na maksa, więc na pierwszym miejscu stawiałbym właśnie to –
kupiłem używkę, więc pewnie ktoś założył najgorsze/najtańsze druty –
mimo, że wyglądają one na nowe.
Może to właśnie kwestia tego, że są nowe? Grzmią górą jakto świeże
roundy i nie przechodzi przez to dół.