Witam basoofkowiczów.
Jestem kobietą poszukującą wygodnej piątki za około 3000zł. Myślałam
nad Fenderem Jazz Bassem, ale stwierdziłam, iż za te pieniądze mogę mieć
sprzęt nieco bardziej pasujący do mego gustu.
I tu rodzi się pytanie: Czy bas Dean Edge Pro 5 za +/- 3000zł to dobry
sprzęt? Można go uznać za „wyższą półkę”? Grał ktoś na nim?
Posiada 35″ (B powinno być killerem), złoty osprzęt, mostek masywny i
wygodny(nie wymaga przewlekania strun, a jedynie ich nakładania), dwa pickupy
EMG i aktywną elektronikę. Całość wykańcza neck-tru body oraz
zaje2biście wyglądający lakier.
I tu rodzi się pytanie: Czy warto wydać na niego 3k? Czy będzie on rozwalał
ściany? Będzie wygodny dla kobiecych dłoni?
Dodam, że mam w planach grać… wszystko. Od basowych, wysokich solówek, po
ostry metal.
Dzięki basiści za pomoc!
Link:
www.thomann.de/pl/dean_guitars_edge_pro_trans_black_5.htm
Czy myślę o zakupie Dean Edge Pro 5 za około 3000zł?
Czy warto inwestować w bas Dean Edge Pro 5?
Czy grałam już na basie Dean Edge Pro 5?
Czy bas Dean Edge Pro 5 jest dobry dla kobiecych dłoni?
Czy Dean Edge Pro 5 będzie dobrą opcją dla oscylacji między basowych solówek, a ostrym metalem?
Czy myślałam o Fender Jazz Bassem i chcę wiedzieć, jak Dean Edge Pro 5 jest w porównaniu z nim?
Czy jest to dobry sprzęt dla bardziej doświadczonych basistów?
Czy Dean Edge Pro 5 jest łatwy w obsłudze?
Czy Dean Edge Pro 5 jest dobry dla gry w zespołach?
Czy chcę obejrzeć link do strony, żeby zobaczyć więcej szczegółów o Dean Edge Pro 5?
Dean Edge Pro to nie jest w mojej skromnej ocenie zbyt dobry pomysł. Sądzę,
że powinnaś skupić się na używanym sprzęcie, ponieważ do tej kwoty (3k)
można kupić już naprawdę dobry bas. A na pewno lepszy,
niż ten dean :}.
Z kobiecymi dłońmi to zależy – dłuższa menzura na pewno nie pomaga,
jeżeli masz drobne łapki :P.
allegro.pl/jazz-bas-maruszczyk-4-z-lindy-fralin-pickup-ideal-i5757337744.html
taka tylko piątka. Brzmi dobrze, miękka pod palcami. Gryf ma wygodny profil i
nie rozszerza się zbytnio, co pomaga w wysokich pozycjach. Do tego lekka.
Jak chcesz masę dołu to może Epiphone Thunderbird 5?
Dobrze brzmiąca 5 strunę mają Yamahy BB. TRB jest nieco wygodniejsza, ma
35″, mniejszy rozstaw strun na mostku, lepszy dostęp do wysokich pozycji i
złoty osprzęt 😉 Czarne również występują.
Rozglądałbym się też za jakimś G&L.
Kapralu drogi, co zatem polecasz? 🙂
Poszukuję piątki, najlepiej aktywnej, najlepiej z porządnym w/w mostkiem i
najlepiej z klonową podstrunnicą (ale takich modeli jest mało). Z tymi
drobnymi łapkami to przesadziłam oczywiście, zależy mi po prostu na
wygodzie.
Naprawdę dobry bas, to jest…?
P.S – myślałam już nad Laklandem 55 i nad Sire Marcusem Millerem V7 lub
jakimś Warwickiem (Star Bass 5?)- hmmm?
KLon mają G&L, Ibanez ATK.
Pinio, wiem, że wybrzydzam jak typowa baba, ale w G&L cholernie nie
podobają mi się główki, a ATK jest… brzydki. 😛
nówka aktywna. Jeśli te modele (w necie chwalą) trzymają poziom BB i są
kontynuacją TRB to pojechałbym ograć.
Nawet chłopy kupują oczami, ale trzeba czasem troszkę nagiąć żeby ładnie
brzmiało.
Pinio, nieładnie tak wybrzydzać, i bardzo doceniam Twoją pomoc, ale Yamahy
jakoś do mnie nie przemawiają. Jedynie Yamaha BB 1025 trafia w mój gust, bo
jest większa i wydaje się być całkiem przyjemna. Co o niej sądzisz?
Yamaha TRB1005, używane pojawiają się od czasu do czasu. Za 3k powinnaś
kupić, są wyjątkowo godne polecenia :).
Dean Edge Pro w tej cenie również odradzam.
Może taki wynalazek (mimo, że nie lubię tych główek):
Albo dla odmiany z humbuckerami i klonem na podstrunnicy:
Nie wiem co ja z tymi G&L’ami dzisiaj (bo w sumie wcale za nimi nie
przepadam, ale dalsze posty będą doradzały Jazzy, Precle i stare Japońce,
więc będę w opozycji) – widocznie wino mi nie służy tak dobrze, jak inne
trunki:)
PS. 35 cali jest moim zdaniem przereklamowane, aktywna elektronika i neck-tru
również, więc nie traktuj ich jako priorytety.
EDIT: przez to wino przeoczyłem, że chodzi o 5-tkę;)
Miałem dokładnie taką i bardzo lubiłem, mam teraz 1025X. Zajrzyj do mojego
podpisu, nagrałem na niej coś niecoś w studio, sporo na żywo (różne
klimaty). Polecam. Nie jest to najwygodniejszy bas świata, bo dość ciężki,
choć są „gorsze” statki.
Jest „tylko” pasywna, ale ma bardzo mocny sygnał. Z pickupa P nie brzmi jak
rasowy precel, nieco bardziej zwarta, nowocześniejsza, ale nadal ma charakter.
Samo J fajnie sprawdza się z przesterami. Oba na raz nieco bardziej
skompresowane, w charakterze lekko jak humbucker, też fajne do przesteru.
Jak trafisz na aukcji z wymienionym siodełkiem na mosiężne, wyekranowaną, z
orange drope na tone to po mnie 😉
Nie ma 24 progów, za to dość cienki, szerszy gryf niż np. Jazzbass. Szerszy
rozstaw strun dobry do slapu.
Ciekawie grają Ibanezy SR, ale jak dla mnie są brzydkie, nie mają też
lakieru jaki pożądasz 😉
Może Cort B5/GB75 byłby też dość ciekawą opcją? Nie wiem jak z lakierami
innymi niż transparentne.
Jejku, dzięki Wam, chłopaki, daliście mi do myślenia. Przemyślę każdą z
Waszych propozycji, rozejrzę się nieco, prześpię się z tym i
pomyślę.
Ogromne dzięki. Jeśli coś Wam przyjdzie do głowy, to piszcie śmiało,
bardzo to docenię.
Ja dla kobiecych rączek bym odradzał Yamahe i ThuderBirda – zbyt toporne
gryfy w 5-tkach.
Poleciłbym natomiast Ibaneza, np. z serii SR – aktywne hunbackery i wyścigowe
gryfy.
Dlatego sugerowałem TRB i opisałem jak moim zdaniem wygląda ergonomia
BB.
Maruszczyk typ jazz (Elwood się zwie?) moim zdaniem byłby bardzo ergonomiczny
i uniwersalny zarazem, choć wygląda niepozornie. Z tych, które ogrywałem,
wielu nie znam osobiście.
Stare Ibanezy SDGR (lata 90te) też są bardzo godne, ale trudno je dostać.
Oooo, trafiłam na model Ibanez BTB675M – piękna piątka z klonem. Co
powiecie? Łatwo będzie dostać go w PL? Właśnie, jak to jest, czy jakiś
sklep muzyczny byłby w stanie mi go sprowadzić?
Można dyskutować, czy gryf BTB pasuje do kobiecych dłoni… Moim zdaniem
średnio…
OLX.pl/oferta/gitara-basowa-ibanez-btb-785-cm-CID751-IDchrrf.html#2f748c0b83
BTB w najbardziej wypasionej opcji
Ibanezy BTB mają długie skale i dość szerokie gryfy. Dodatkowo elektronika
w tych basach jest taka sobie.
Może zacznijmy od początku. Na czym już grałaś. Dlaczego to nie to?
Województwo gdzie możesz ograć sprzęt (skoro pytasz gdzie można dostać).
Kapralu akurat ten ma kozacką elektronikę bo to taka „edycja specjalna”.
Bartolini MK2 + Fishman Piezo. No raczej niekiepskie przystawy.
To najbardziej dopasiony BTB. Jakbym szedł w Ibaneza to w ten model albo K5.
Za kolegów tłumaczyć się nie będę ale…
Na zdjęciach owszem widać EMG, ale w opisie słownym wymieniono już inne
pickupy. Ponadto 3200zł za bas MIA przy obecnym kursie dolara? Wiem, że
na zdjęciach widać US w numerze seryjnym ale z drugiej strony widać na nich
też EMG 😉
Eureka. Wątek do zamknięcia 🙂
Dwa aktywne, pięciostrunowe jazz basy w twoim budżecie (mają też w innych
wariantach kolorystycznych, poszperaj jakby co):
http://www.thomann.de/pl/marcus_miller_v7_swamp_ash_5_wb.htm
http://www.thomann.de/pl/fender_squier_deluxe_jazz_v_bass_bk.htm
Albo pasywny jazz piątka z klonem a zaoszczędzona kasa idzie na zakup
aktywnej elektroniki (na EMG powinno styknąć) i lepszy most:
http://www.thomann.de/pl/fender_sq_vintage_mod_jazz_v_owt.htm
Żadnych Squierów, które mają udawać Fendery. 🙂
A właśnie, co do Marcusa V7, ktoś coś o nim wie? Czy to nie „chińczyk”
przypadkiem? Słyszałam, że brzmi z*ebiście i jest wykonany nie gorzej od
Fenderów.
Bas Made in china, czy made in Indonesia nie za bardzo by mnie
satysfakcjonował.
Why?
Cały wątek poświęcony tym gitarom:
https://basoofka.net/forum/54324,nowe-budzetowki-marcusa-millera-na-horyzoncie/
Przy twoich wymaganiach (szczególnie piąta struna) i budżecie niestety to
jest wszystko na co realnie możesz liczyć 🙁
Problem polega na tym, że w ostatnim czasie ceny instrumentów strasznie
poszły w górę, czego z kolei nie można powiedzieć o ich jakości. Na pewno
przyczynia się do tego coraz gorsza dostępność materiałów, ale też
„polityka pieniężna” topowych firm, które bazując na historii i całej tej
otoczce wokół swoich marek wypuszczają po prostu buble, za które trzeba
płacić krocie. Doskonałym przykładem są tu dwie najbardziej znane firmy
Fender i Gibson. Kiedyś mieć ich instrument to było coś. Teraz bierzesz
nowego Thunderbirda do ręki i masz wrażenie jakbyś za przeproszeniem
trzymał kawał płyty wiórowej. Z Fenderem to samo. Coraz częściej będzie
się zdarzało tak, że instrumenty Indonezyjskie, Koreańskie czy inne tam
skośnookie będą jakością dorównywać lub nawet przewyższać te, które
powinny być elo yo gites bo są made in USiA i wgl Fender w końcu (szpan na
dzielni +100). Oczywiście nie piszę tu o wszelakich customach, gdzie na sam
ich widok zawartość worka wypada na podłogę. Bas powinien Ci się w
pierwszej kolejności podobać brzmieniowo, potem wizualnie, a na to gdzie
został wyprodukowany powinno się patrzeć na koniec 😉 W takim wypadku jeśli
usilnie chcesz kupić 5-kę nie wyprodukowaną w w/w krajach, to może napisz
do Mayo, GMR, Nexusa, czy gdzie tam chcesz i powiedz że masz tyle pieniędzy
do wydania/takie wymagania, a coś zaradzą 😉 Wiem że Mayo nie robi
problemów z produkcją modeli spoza ich „palety” i mogą Ci stworzyć
dosłownie wszystko. Jedynym minusem tego biznesu może być spory problem z
ewentualną sprzedażą. Za to będziesz mieć Hend Dżob Mejd In Połlend
😀
Sire już nie zachwalam, bo jeszcze zostanę posądzony o konszachty z firmą
😀
Wiesz, wspomniane Yamahy są tylko z Indonezji (choć trafia się TRB z
Japonii). Wypowiadam się o tym, co namacalnie wiem, resztę wyczytasz w necie
😉 Jakość instrumentów made in China ostatnimi czasy się poprawiła. Czasem
trzeba coś poprawić w elektronice, wymienić klucze, ale relatywnie do ceny
lutniczo chyba jest OK.
Z Amerykańców kojarzy mi się marka Carvin. Zainteresuj się, oni chyba tylko
USA mają produkcję. Ogrywałem u kolegi piątkę typu jazz i była bardzo
ładna, a do tego brzmieniowo dość blisko Fenderów.
Nie wiem czy wiesz, G&L to Fender na sterydach. Odrzucać go tylko z powodu
kształtu główki jest trochę nielogicznie…
Te wiosełka też są całkiem godne (zaskakująco, jak na LTD), basistę
zespołu Karma To Burn widziałem z takim na koncercie w Warszawie i bardzo
konkretnie ciorał ten bas. Ale też bym szukał używanego :D.
Dobra, Panowie, dziękuję Wam ślicznie za wszelkie pomysły.
Jednak zdecydowałam się na G&L Tribute M-2500 z klonem, mimo jego
dziwaczej główki. Ten bas chwycił mnie za serce swoim brzmieniem (
https://www.youtube.com/watch?v=Rpde-ZSNeW4 ), i oby to był dobry wybór.
Mam tylko nadzieję, że za chwilę ktoś z Was mi go nie odradzi. 😀
Jak już tylko będę go miała w swoich łapkach, podzielę się opiniią.
Basowe serdeczne dzięki!
No i git.
Z ciekawości – L-2500 nie mają na stanie czy zwyczajnie 3 punktowy EQ
przemawia do ciebie bardziej od przełączania cewek i możliwości
przełączenia w tryb pasywny?
Tak się składa, że nie lubię wszelkich przełączników i rozdzielaczy
cewek, wolę mieć EQ zawarte wyłącznie w gałkach.
Sugerowałam się także tym porównaniem:
https://www.youtube.com/watch?v=T95hIdjrzwc i wydaje mi się, że M-2500 gra
lepiej. W L-2500 słyszę tylko masę środka. „Emka” jak dla mnie brzmi
wybornie, bardziej basowo i rasowo. 😛
To już tam kwestia preferencji, w mojej skromnej ocenie.
Ale wybór dobry, tylko teraz Twoim obowiązkiem jest wklejenie zdjęcia z
basem, jak przyjdzie, za to, że pomogliśmy :DD.
Jeśli mamy zacząć od początku, to dlaczego tak bardzo odradzacie mi Deana?
Czy ktoś na tym modelu grał? Czy to zła firma?
Hej, to bas amerykańskiej produkcji, wyglądający kozacko (tak, wiem, to
tylko wygląd), mający przystawy EMG, zajebisty most i inne fajne duperele –
dlaczego on jest niewarty 3000zł, a Yamahy i Ibki już tak? Proszę,
wytłumaczcie mi to. 😀
Obecnie gram na takiej oto Arii w stroju BEAD i poszukuję zbliżonej
parametrami piątki, bo czasem brakuje mi struny G.
Zależy mi na klonie, na aktywnej elektronice, na dobrym moście, na dużym
gabarycie (moja Aria ma 122cm i waży 4,6kg – to jest bas i taki ma być). Ma
brzmieć jak bas i ma być długi jak bas. 😀
Podoba mi się brzmienie Jazz Bassa (IMHO metal fajnie na nim brzmi), ale
niestety Fenderów Standard Jazz Bassów nie produkują w wersji
pięciostrunowej z klonem. No, i z aktywną elektroniką, o moście nie
wspominając. Jedynie (tu przeżyję mostek) w grę wchodziłby Fender Marcus
Miller V, ale to 7k wydatku. Ewentualnie może trafi się na jakiejś aukcji za
3k używany Jazz V z klonem na podstrunnicy i aktywem, ale to raczej graniczy z
cudem.
Czuję wewnętrzne rozdarcie, ale podsunęliście mi kilka ciekawych koncepcji.