Witam. Czy ktoś z szanownych Basoofkowiczów miał okazję powalczyć z
chorusem do basu firmy Carl Martin?
www.carlmartin.com/product_bass_chorus.htm Zaproponowano mi ten efekt a
na necie nie ma żadnych próbek tego ustrojstwa. Zastanawiałem się jeszcze
nad UniChorus’em EBS’a, w którym jest jeszcze dodatkowo zainstalowany flenger.
2 w 1nym niby fajnie. Mam już kostkę EBS’a MultiComp i jestem z niej bardzo
zadowolony i myślałem o lojalności wobec firmy ale porównując chociażby
cenowo to Carl Martin stoi wyżej. Czyżby może był lepszy. No mam dylemat bo
Carl jest o 50zł droższy ale czy faktycznie lepszy?
Jeśli ktoś ma już jakieś doświadczenie z tą maszynka proszę o krótką
recenzję.
Z góry dziękuje i pozdrawiam wszystkich wielbicieli BASSi
Na talkbassie ma parę dobrych opinii
siemka tego akurat nie używałem, ale może warto się zapoznać z chorusem
vechoor taurusa
http://www.infomusic.pl/testy/view/28597,zlapac_byka_za_rogi_czyli_basowa_corrida_z_efektami_taurus
mam go i jestem zadowolony z brzemienia ,które można ukręcić. Posiada tryb
chorus(standard) oraz dwa flangery.
http://www.guitarcenter.pl/catalog/bas/efekty-basowe/kostki-basowe/box-electronics-taurus-vechoor
https://www.youtube.com/watch?v=AIH2GEsS98I
https://www.youtube.com/watch?v=aFtCZ9FkTiw
edit: bas na zdjęciu to schecter studio 4 czy 8 🙂 jeśli 8 nagraj próbki:D
No to sobie sprawiłem tego chorusa. I jestem nim oczarowany 🙂
Jak na razie cały czas go rozgryzam. Ale ma bardzo fajny patent – poprzez
przycisk SELECT można oscylować pomiędzy dwoma różnymi ustawieniami
chorusa. A nie jak w większości tego typu urządzeń, można tylko włączać
lub wyłączać efekt.
Najprościej rzecz ujmując. Grasz wstęp do utworu na bassi i potrzebujesz
dużego nasycenia efektu. Ustawiasz wcześniej pierwsze 2 pokrętła na takie
poziomy, które Cię zadowalają. Następnie ustawiasz dwa kolejne na poziom
np. niższy bo, nie potrzebne jest aż tyle efektu w dalszej części utworu, a
chciałbyś żeby jednak był. To rozwiązanie jest idealne. Sam elegancko
wykorzystałem ten patent w coverze Depeche Mode – walking in my shoes.
Rewela.
W dodatku w porównaniu do innych chorusów, mam wrażenie że ten jest jakby
„pełniejszy”. Gdy gram mam wrażenie że dźwięk mnie otacza hmm… tworząc
jakby bańkę dźwiękową. Może przesadzam trochę ale takie mam właśnie
odczucia.
W ciągu kilku tygodni, mam nadzieję uda mi się podzielić z Wami efektami
mp3-kowymi, lub jak się uda to nawet wizualnymi.
Ja tam gorąco polecam.
Niech Lipa z Miodem będzie z Wami 😉
Hej
Przymierzam się do zakupu Carl Martin – Bass Chorus.Proszę o jakieś
dodatkowe informacje i opinie na ten temat.W necie jest z tym krucho. Jak on
się ma do innych basowych chorusów bo słyszałem, że bije je na
głowę!Może ktoś ma jakieś próbki? Z góry dzięki za odpowiedz.Mitchi