Witam Was,
mam dosyć drogą gitarę: Fender Standart Precission Bass. Czy istnieje
prawdopodobieństwo uszkodzenia elektroniki w gitarze podczas, gdy jest
podłączona do pieca w którym robi się zwarcie i warczy piec czasami?
W domu ćwiczę na dobrym piecu, ale jak jeżdżę na próby to nie biorę ze
sobą swojego pieca, tylko gram na tym trochę uszkodzonym.
Pytam po prostu ze względu na bezpieczeństwo mojej gitary którą niedawno
sobie sprawiłem.
Dziękuję z góry za informację,
Pozdrawiam,
Łukasz
Czy powinienem się martwić o bezpieczeństwo mojej gitary podczas podłączenia do zwarcia puszki, na której czasami warczy?
Czy elektronika w moim Fender Standard Precision Bass może ulec uszkodzeniu, gdy gram na trochę uszkodzonym piecu na próbach?
Czy istnieje ryzyko uszkodzenia gryfu lub pickupów mojej gitary podczas podłączenia do mocno zakłóconego wzmacniacza?
Jakie są sposoby ochrony mojej gitary przed uszkodzeniem związanych z podłączeniem do niepewnych źródeł dźwięku?
Czy powinienem obawiać się, że moja gitara może ulec uszkodzeniu podczas zagrania na piecu, który nie jest najlepszej jakości?
Czy jest jakiś sposób na uniknięcie uszkodzenia mojej gitary, gdy gram na niej podczas burzliwych prób w zatłoczonych pomieszczeniach?
Czy powinienem kupić specjalny regulator, aby chronić moją gitarę przed szkodliwymi skutkami podłączenia do niezbyt stabilnych źródeł dźwięku?
Czy istnieją jakieś wytyczne lub wskazówki odnośnie podłączenia gitary do wzmacniacza, aby uniknąć uszkodzenia sprzętu?
Czy egzotyczne materiały, z których wykonana jest moja gitara Fender Standard Precision Bass, wpływają na jej wrażliwość na uszkodzenia związane z nieodpowiednim podłączeniem do wzmacniacza?
Jakie są najczęstsze przyczyny uszkodzeń gitar i co powinienem zrobić, aby chronić swoją Fender Standard Precision Bass?
chyba nie ma prawdopodobieństwa uszkodzenia elektroniki w gitarze.
Jak piec ma zwarcia to go oddaj do naprawy =x
Gitara raczej się nie uszkodzi, ale użytkownik ma na to spore szanse.
Ano, ostatnio była głośna historia z nauczycielem gry na gitarze który
złapał dwie gitary podczas zwarcia i zmarł na miejscu (możliwe, że coś
przekręciłem).
Wystarczą 2 piece po 50wat(50v 1a) i miedzy sobą zwarcie zrobią.
z reki do reki to przez serce przejdzie i kaput.
nie straszcie chłopaka, nic Ci nie będzie, prawda był taki przypadek, ale to
było tak, że mieli wzmaki podpięte do różnych gniazdek i coś faza się
nie zgadzała
Masz rację, bardzo przesadzamy, ale warto o tym wspomnieć. W praktyce (chyba)
musiałby strzelić piorun we wzmacniacz, żeby bez innych przyczyn prąd
cofnął się do gitary i ją spalił. Ale niech wypowiedzą się osoby które
mają większe ode mnie pojęcie na ten temat 🙂
Ale głupio zwęglić sobie dłonie dla 30zł na jakąś pierdołę.
Mnie kiedyś mikser kopnął(znaczy się kabel do kolumny).
Nie było to przyjemne d:
Ja miałem kiedyś taki przypadek (ale to było dawno i nie byłem jeszcze
nauczycielem)..
Graliśmy z zespołem próby w warsztacie mechanicznym, wszystkie wzmaki
podłączone do osobnych gniazd bez uziemienia; kumpela (gitarzystka) podała
mi gitarę, ja wtedy odkładałem swoją, no i przeszedł przeze mnie
prąd.
Uczucie dziwne i straszne.. Trzymałem gitary przez cały czas rażenia prądem
i odłożyłem je na ziemię, żeby się nie zniszczyły :), na szczęście nic
mi się nie stało, tylko przez kilka godzin miałem problemy z oddychaniem i
słabo się czułem, ale przeżyłem 🙂
Innym razem podczas grania, chciałem powiedzieć coś gitarzyście do ucha,
miałem kolczyk w wardze, a on w uchu i pomiędzy kolczykami przeskoczyła
iskra 🙂
To było niebezpieczne miejsce na próby i nauczyło mnie tego, by nie brać
dwóch gitar jednocześnie, ewentualnie, jedną trzymać za korpus 🙂