Witam. Jestem tu nowy. Zarejestrowałem się, bo widzę, że na tym forum jest
najwięcej informacji. Nie znalazłem jednak odpowiedzi na męczące mnie
pytanie. Jaka jest właściwie różnica w brzmieniu basu elektrycznego i
elektroakustycznego? Który z rodzajów polecalibyście do gry w zespole
kościelnym gdzie jest tylko gitara elektroakustyczna? Czy bas też musi być
elektroakustyczny? Ogólnie wolałbym standardowy bas 4-strunowy, elektryczny.
Czy nadawałby się do takiego zastosowania? Planuję przeznaczyć na gitarę
max. ok 1000zł. Wiem, że nie jest to dużo i nie kupię nic super. Ale w
cenie ok 800zł mogę kupić coś poczciwego albo jakieś g**no. Co byście
polecili do takiego zespołu kościelnego gdzie byłaby gitara
elektroakustyczna i bas? Proszę podawać konkretne modele. A zapomniałem
dodać, interesuje mnie nówka. Podkreślam, nie oczekuję super sprzętu, a
jedynie poczciwego, nadającego się do tego zastosowania. Z góry serdecznie
Wam dziękuję. I przepraszam, jeśli jednak taki temat był :/
Czy ktoś może mi wyjaśnić różnicę w brzmieniu między basem elektrycznym a elektroakustycznym?
Jakie są wasze opinie na temat basu elektroakustycznego w porównaniu do elektrycznego?
Czy jest konieczne, aby bas w zespole kościelnym był elektroakustyczny, jeśli już jest obecna gitara elektroakustyczna?
Czy standardowy bas 4-strunowy, elektryczny, będzie dobrą opcją dla grającego w zespole kościelnym z gitarą elektroakustyczną?
Czy ktoś może polecić konkretny model basu do zespołu kościelnego z gitarą elektroakustyczną, kosztujący około 1000 złotych?
Czy kupując bas za około 800 złotych, można liczyć na dobrej jakości instrument?
Czy polecacie jakieś specyficzne modele basów dla zespołu kościelnego z akustyczną gitarą?
Czy korzystając z basu elektrycznego, można osiągnąć satysfakcjonujące brzmienie w zespole kościelnym z gitarą elektroakustyczną?
Czy jest jakaś konkretna marka basów, która jest polecana dla muzyków grających w zespole kościelnym z akustyczną gitarą?
Czy zastanawiała się ktoś nad zakupem basu elektrycznego lub elektroakustycznego do zespołu kościelnego z gitara elektroakustyczną i może dzielić się swoimi spostrzeżeniami?
Witamy na forum! Osobiście wybrałbym elektryczny, puściłbym go na „przody”
i byłoby świetnie. W tej cenie możesz dorwać prawie nowe, nieużywane
Squiery Vintage Modified ’70, często jeszcze na gwarancji. Jeśli jednak
koniecznie ma być nowy, to zainteresuj się tym wiosłem.
http://www.guitarcenter.pl/catalog/vintage/bas/basy/4-strunowe/vintage-vj74blk
Musisz najpierw powiedzieć co rozumiesz przez bas elektroakustyczny.
Czy coś takiego:
Czy może takiego:
Bo i ten, i ten są elektroakustyczne. Z tym, że o pierwszym tak naprawdę
powinieneś myśleć jak o elektrycznym.
No raczej o elektroakustycznym myślałem jak o tym drugim. Domyślam się, że
zwykły, elektryczny bas będzie bardziej wszechstronny. W domu grałbym pewnie
też jakieś rockowe kawałki. Pewnie jest mniejsza różnica jeśli chodzi o
basy elektryczny czy akust. niż przy gitarach. Ten Vintage wygląda ciekawie
🙂 Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pomysły, chętnie rozważę. Dzięki Wam
bardzo
Epiphone El Capitan się czasem na allegro pojawia. Robal z Dezertera/Ruty gra
na takim Live i brzmi to bardzo fajnie.
Lepiej elektryczny, moim skromnym zdaniem. Elektroakustycznym, fakt faktem, da
się pograć w domu bez wzmacniacza – ale nigdzie indziej (bo gitara akustyczna
będzie go zagłuszać).
Jaki macie mikser, jakie przody?
Elektroakustyka myślałem podłączyć do wzmacniacza… A coś np. z Cortów
albo Ibaneza w tej cenie znajdzie się coś? Tak w porównaniu do tego Vintage?
Chyba przekonałem się, że jak bas to elektryczny 🙂 Nie wiem jeszcze jak ten
bas będzie podłączony w kościele, ale na razie się tym nie martwię.
Zastanawiam się tylko nad taką sprawą: na pewno będę go używał w domu
i… Będzie perkusja, gitara elektryczna i do niej wzmacniacz Fender Frontman
R25, czyli 25W. Ilu watowy wzmacniacz do basu będzie mi potrzebny, żeby był
słyszalny w tym zestawie i żeby grał czysto? Oczywiście chodzi mi o tą
minimalną moc, bo domyślam się iż im większa tym lepsza.. Z góry wielkie
dzięki
Jak niekoniecznie potrzebujesz elektroakustyka i musi być nówka w tym
budżecie polecam ci Squiera z serii Affinity (miałem 3 lata i byłem bardzo
zadowolony).
http://www.ceneo.pl/4934958
tu jest za 890zł – może gdzieś indziej będzie taniej?
I czy koniecznie musi to być nówka?
Lepiej pomyśl o tym od razu bo od tego będzie zależało ile kasy będziesz
musiał wydać na dodatkowy sprzęt. Można kupić elektroakustyka w wbudowanym
wyjściem mikrofonowym i wpinać go prosto w konsoletę. Z elektrycznym basem
tak nie zrobisz, musisz mieć dodatkowego di-boxa albo piecyk z wyjściem
liniowym. Chyba, że masz wejścia wysoko-impedancyjne w mikserze albo kupisz
aktywny bas, ale za 1000zł o sensownym aktywnym basie raczej ciężko
mówić.
Przyjmuje się, że do grania z akustyczną perkusją absolutne minimum to
100W. Niektórym starczy mniej, ale to są raczej przypadki odosobnione i mocno
sytuacyjne.
Nie wiem czemu jestem uprzedzony do używek. Nie wiem czemu ktoś coś
sprzedaje, a ja sam nie jestem w stanie określić czy to, co kupiłem jest ok
czy nie. Może tylko sobie tak uroiłem :/ Do Squierów jestem trochę
uprzedzony przez elektryka, którego kiedyś kupiłem. Dla takiego grajka jak
ja jest ok, ale kiepskie klucze ma :/ Ale jeśli chodzi o bas to już coś tam
czytałem, że są ok. To już drugi poważny kandydat. Czym się różni
elektronika pasywna od aktywnej?
Kurde, trochę mi dałeś do myślenia. W kościele chyba jest jakaś konsola.
Nie znam się kompletnie na tych mikserach czy konsolach :/ Ewentualnie przez
jakieś combo i wyjście na głośniki. To by mi bardziej odpowiadało, bo w
domu grałbym na samym wzmacniaczu (tzn. combo). Kurczę, 100W to kawał pieca.
Domyślam się, że nie będzie mnie na taki stać :/
A kolega gitarzysta jak się podpina? Ma piecyk czy w konsoletę?
Nie byłem na chórze to nie wiem, ale mówił coś o konsoli. Bo jeśli
chciałby się podłączyć pod ogólne nagłośnienie kościoła to byłby
problem. Także w szczegółach pewnie już się domyślasz jak jest. To w
takim wypadku nie wiem. Jak jest konsola a ja miałbym combo i bas elektryczny
to byłoby ok?
Możliwych wariantów jest zbyt wiele żeby chciało mi się tutaj wszystkie
wypisywać. Dowiedz się dokładnie jak gitarzysta się podpina, jakim
sprzętem dysponujecie (łącznie z odsłuchami), czy jest dla basu wolny
kanał w mikserze i czy jest to kanał mikrofonowy. Wtedy możemy wrócić do
tematu. A jak ci się nie chce, to kup sobie cokolwiek i potem kombinuj 😉
Nie no, dobrze mówisz. To jest prawidłowy tok działania. Ja planowałem
zrobić wg tego drugiego wariantu, czyli mieć jakiś sprzęt i kombinować,
ale nie dlatego, że nie chce mi się pytać jakie są możliwości. Chodzi o
to, że chciałem się najpierw nauczyć, dopiero potem zaproponować swoje
usługi. Może w ogóle nauka nie będzie mi szła albo nie na tyle, żeby
dołączyć do zespołu. Ale wielkie dzięki za naświetlenie problemu. Wiem z
czym mam się liczyć i decyzja należy do mnie. Ale myślę, że zrobię wg
pierwszego wariantu. Dowiem się czy i jak można tam bas podłączyć. Jeśli
będę brał jakiś bas to wybiorę proponowany Vintage albo Squier. Dzięki
wam wszystkim za pomoc 🙂
Generalnie jeśli chodzi o kościół to zwykle jest dobra akustyka i mój
kumpel grał na Combie Peavey Basic 50 i spokojnie to dawało radę. Nawet
rozkręcone na połowę. Ale to głośne 50W.
Jeśli jest konsoleta to możesz podłączyć bas elektroakustyczny albo
elektryczny z Di-Boxem (takie pudełko, które pozwala nam podpiąć gitarę do
innych urządzeń bez zakłóceń – tak w skrócie).
Więc generalnie ja to widzę na 3 opcje:
Bas —>Combo
Bas —>Konsoleta
Bas —>Combo + Konsoleta
Jeśli jest sensowna konsoleta i odsłuchy to nie będziesz potrzebował
comba.
Ja do grania akustycznego używam czegoś takiego – tu w super cenie – zdrady
nie ma – jak podłączysz bas też jest super. Bardzo uniwersalne combo.
OLX.pl/oferta/combo-Ashdown-all-access-g60r-CID751-ID9RCih.html#4da5ec5638
Takie coś dałoby na pewno radę po taniości:
OLX.pl/oferta/combo-basowe-ldm-ba100-CID751-IDgaYBr.html#6c8efde821
Kumpel gra w kościele na starszej wersji tego:
OLX.pl/oferta/wzmacniacz-basowy-peavey-basic-112-super-stan-jak-nowy-CID751-IDfFbSH.html#965e19aa04
No mam już dużo info, aż się w głowie kręci… Myślę, że bas
elektryczny + sensowne combo będzie ok. Z tego co widzę i mniejsze też
mogłoby być (ok. 50 W – głośne 50 W). Fajnie jakby w pokoju było go
słychać przy perkusji. Także zestaw wielozadaniowy 🙂 do rocka i do
kościoła 🙂
A widzisz, to trochę zmienia postać rzeczy.
W pierwszej kolejności proponuję zagadać zespół, czy oby faktycznie chcą
mieć bas w składzie. Nie ma sensu kupować sprzęt pod nich, jeśli miałoby
się okazać, że nie będą zainteresowani.
Jeśli ma to być twój pierwszy instrument to raczej niech to będzie bas
elektryczny. Technika gry trochę się różni, trochę bardziej trzeba
panować nad dynamiką i moim zdaniem w przypadku basu łatwiej jest się
przerzucić w razie potrzeby z elektryka na akustyka niż odwrotnie.
Jak nie jesteś jakimś wariatem i jeśli to ma być rock a nie death metal to
uważam że dobre 50-100w spokojnie ci wystarczy.
Sam uskuteczniałem bardzo długo zestaw LDM + Squier Affinity
Nie, wariatem raczej nie 😀 raczej spokojne kawałki będę grał, bo wirtuozem
nigdy nie będę. Bas na pewno chcą mieć w składzie, więc myślę, że
zgodziłby się. A nawet jak nie, to będę grał w domu 🙂 Pierwszy instrument
raczej nie, bo gram trochę na gitarze „zwykłej”. Ale też jestem zdania, że
na początek lepiej bas elektroniczny
Zdecydowanie kup bas elektryczny,szczególnie jeśli jest to początek Twojej
przygody z czterema strunami.Uważam,że granie na elektroakustyku czy akustyku
jest dużo bardziej wymagające technicznie i może Cię zniechęcić do nauki.
A czy takie ciepłe brzmienie basu to jest sprawa gitary czy comba bądź
jakiegoś efektu?
Suma elementów. Artykulacja, rodzaj strun, konstrukcja samej gitary,
wzmacniacz, głośnik. Wszystko ma znaczenie.
Jeśli chodzi o bass na początek przygody z graniem i jeśli do tego ma być
nowy, nie zrazić Cię do ćwiczeń oraz w przystępnej cenie, to obadaj sobie
basy SX (w Trytonie) oraz np. Aria (w MX Music).
Co sądzicie o tym Vintage VJ74?
Szukaj przez wyszukiwarkę, było tutaj sporo na temat tego Vintage. Nie chce
mi się po raz kolejny pisać tego samego. Zatem tylko konkluzje — uczciwe
wiosło.
R.
Kurcze, szukałem i nie widziałem :/ poszukam jeszcze raz…
Mimo zmyłki gadka jest o JB by Vintage:
KLIK
Zdecydowanie elektryczny. Akustyk ma bardzo specyficzne brzmienie, i
charakterystykę dźwięku, w jednym projekcie się sprawdzi, w innym
kompletnie nie. Jest też bardziej wymagający. Na elektryku każdy coś zagra,
na akustyku każdy coś zabrzęczy.
No i sensowny akustyk jest o wiele droższy niż sensowny elektryk.
No i decyzja zapadła. Wybrałem Vintage VJ74 🙂 Co będzie dalej, się okaże.
Nauka i ćwiczenia. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc 🙂
Pięknie 🙂 Powodzenia w nauce i ćwiczeniach 🙂
Dziękuję 🙂 Przeszukuję forum w celu znalezienia jakiegoś comba. Takie w
okolicach 800zł. Może być nówka, może być używka w dobrym stanie.
Zastosowanie to tak jak pisałem, piosenki religijne w kościele oprócz tego w
domu jakieś spokojne granie. Np ballady rockowe (Green Day, Scorpions),
spokojniejsze piosenki Nirvany. Wg mnie dobrym pomysłem byłoby combo o
ciepłym brzmieniu. Czy coś takiego można polecić? Z góry serdeczne
dzięki. Poza tym szukam dalej 😉
Tu masz za 699 naprawdę super combo. I gitarę w „gratisie” – sprzedasz ją
może nawet za 200zł.
allegro.pl/combo-basowe-hartke-a100-SkyWay-bass-i6451061855.html#thumb/4
Gdybyś jednak chciał cały zestaw – za 700zł to naprawdę świetna
oferta:
allegro.pl/zestaw-basowy-behringer-ultrabass-i6448618256.html#thumb/2
A jeśli koniecznie nowe – miałem to combo i było super -ciepłe i dobrze
brzmiące
allegro.pl/orange-cr50bxt-crush-combo-basowe-50w-prezent-tune-i5988276987.html
Po taniości! 250zł!
OLX.pl/oferta/wzmacniacz-basowy-ldm-kb-8-tanio-CID751-IDhjw7D.html#be69ef58e7;promoted
Super odpowiedź. O tym Hartke czytałem dobre opinie w innym wątku. Nie
mogłem tylko się z niego dowiedzieć na temat brzmienia – a chodzi mi
właśnie o ciepłe brzmienie.
Jedna rzecz mnie ostatnio zdziwiła. Kumpel ma bas firmy Santander (nie
pamiętam modelu, ale to chyba nie ma znaczenia), podłączył do takiego
zestawu wzmacniacz + 2 kolumny (całość za nowy ok 600zł), gdzie dźwięk z
tych kolumn to w ogóle basu nie ma, a ta gitara świetnie brzmi pod tym. Nie
ma żadnych trzasków ani pisków, ciepłe brzmienie. Ktoś na forum odradzał
gitary firmy Santander, ale co mnie jeszcze zaciekawiło – nie dopatrzyłem
się w nim pręta napinającego (nie wiem, może jest, ale na pewno nie ma
żadnej regulacji), a struny mają naprawdę niską akcję, struny nie
brzęczą, do tego są takie wygodne. Ja w wyżej opisanym Vintage VJ74
próbuję obniżyć struny do tego poziomu i nie wiem czy mi się uda. Boję
się też, że kupię wzmacniacz za 700zł a będzie gorzej brzmiało niż
tamten zestaw – naprawdę bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Dlatego szukam
jakieś combo o ciepłym brzmieniu i żeby w miarę głośne było. Myślę,
że pomyślę nad tym Hartke albo Orange 🙂
Hartke będzie głośny. Basista zespołu NRM grał na takim Combo trasę po
Polsce. Brzmiał bardzo dobrze. Ale to nie jest raczej „ciepłe” brzmienie.
https://www.youtube.com/watch?v=un9jke9cu2U
Raczej nigdy nie będę profesjonalnym basista a grac będę raczej jakieś ballady,
spokojne piosenki, może w kosciele to uwazam ze potrzebuje cieplego brzmienia.
Co bys polecal? Ten orange cr50bxt?
Bierz ten
Orange.
*dobra cena,
*miętkie i ciepłe brzmiernie
*50W mi 12 cali mi wystarczało do normalnego grania prób ze składem
punk/rock z perkusją
*świetnie wygląda 😉 (dla mnie bardzo ważne)