Badass II vs. Fender Vintage porównanie mostków – pliki audio

Temat dyskutowany ale tym razem przykłady audio

Dla ludzi których interesują różnice pomiędzy mostkiem typu blaszak
(standardowy Fender) i mostkiem Badass II.

Bass Fender Jazz Bass CIJ 1985 vintage 62 reissue przekonwertowany na fretless
– szczegóły patrz galeria i o mnie. Struny Enie Ball Stainless Slinky 45-100
dwumiesieczne dużo grane po gotowaniu, preamp SWR Grand Prix do wejścia
Digidesign Digi 002. Kabel Monster Bass. Wszystkie ustawienia identyczne.
Nagranie zrobione o 3 w nocy po czterech godzinach lutowania więc przepraszam,
ale nie jest to mistrzostwo jeśli chodzi o wykonanie…

Różnice nie są duże ale wprawne ucho na pewno je zauważy

Mostek Fender Vintage jest oryginalnym mostkiem z konca lat 60-tych – IMO brzmi
lepiej niż nowe

Badass II

www.voila.pl/120/19l6s/?1

Fender Vintage 69

www.voila.pl/120/19l6s/?2

31 komentarzy

  1. mroku

    na złej d*pie masz trochę niższą akcje bo słychac sporo fretbuzzu, po za
    tym nie wiem czy jest AŻ taka różnica w brzmieniu żeby wydawać na taki
    mostek 300zł-ja bym nie dał, no ale szpan jest na pewno:)

  2. mazdah

    Ja już mam swojego lidera. 🙂 Mostek vintage to jest to.

    Yacoob – gramy dla ludzi, brzmimy dla siebie 🙂

  3. yacoob

    roznica w mostach daje naprawdę minimalne roznice.. jak dla mnie praktycznie
    nie wychwytywalne przez normalnych sluchaczy na koncercie 🙂

    calkiem fajnie gada ten basior 😉

  4. yacoob

    dla mnie badass gorzej wypada ;p wole Vintage ;p

  5. WoWR

    Badass bardziej warczy. Bliższy mojego ulubionego dźwięku.

    Mój LTD i tak kładzie na łopaty obywa w/w graty :]

  6. Gurf

    vintage ma większy mułek. Ale brzmienie strasznie pierdzikowe. Niemoje ot, co
    🙂

  7. yacoob

    i myslalem ze ten zalaminowany gryf, znaczy podstrunnica da więcej gorki.. mam
    fretlessa na palisandrze i struny takie czarne fenderowskie, straszne muly a
    mój basior wyciaga tak samo pastoriusowate brzmienie jak Twoj . 🙂

  8. mroku

    lol ja ja może jestem głuchy ale po za tym, że jest nizsza akcja i fretbuzz
    nie słysze duzej róznicy, szczerze to prawie w ogóle. fajnie ze wyrówna
    glosnosc i stabilność strun, dociąży bas i fajnie wygląda, ale do
    brzmienia chyba nic nie wnosi.

  9. Cieplak

    ja również wole vintage ale mieć badasa to niezły lans 😀

    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    „Światło reflektorów wymaga pięknych włosów” – Krzysztof Ibisz 😀

  10. reflection

    ciut wyraźniejszy jest z badassem ale to minimalnie

  11. Alfik

    Panowie:

    0. przykłady wrzuciłem po to aby każdy wyrobił sobie zdanie i wydawał kasy
    na badasa jeśli woli sound vintagenie nie chce nikogo namawiać co jest lepsze
    wyrażam tylko swoje zdanie

    1. akcja strun była ta sama badass daje więcej ataku po prostu

    2. fretbuzz akurat lubię IMO znika jak dochodzą kolejne elementy aranżu a
    dodaje charakteru i przebijalności

    3. badass daje słyszalną poprawę jeśli np potrzeba zagrać długą nutę
    przez dwa takty… na vintage zdycha szybciej…

    4. w Przypadku Badassa na gratach studyjnych słychać wyraźną poprawę w
    najnizszej oktawie 44-88 hz

    5. zalaminowana podstrunnica daje nieco inny odcień góry bardziej szklisty
    śpiewny mniej typu trzask łamanego drewna i śpiewniejszy niski środek poza
    tym łatwiej stoić bo pot nie wchodzi w palisander

    6. badass ma większą przebijalność w miksie pod tzw ścianą gitar

    7. na badassie gra mi się po prostu znacznie lepiej struny są stabilniejsze
    nic nie lata siodełka nie przesuwają się… przy szybkim graniu np oktaw na
    vintage nie byłem w stanie uzyskać takiej precyzji.

    8. na koncertach oczywiście nie ma to żadnego znaczenia bo słychać tylko
    stope i vocal tak więc wszyscy mozemy sprzedać basy i zacząć grać na
    DEFILach

  12. mazdah

    Zdecydowanie do nowocześniejszego grania lub do studia, gdzie potrzeba
    wszechstronności – wybrałbym Badassa.

    Ale ja jestem maniak starego sprzętu 😉

  13. darecki

    mroku jesteś głuchy.badass robi jasny,klarowny bas i to lubię

  14. SchyMan

    Z badassem lepiej

    Przepięknie ten jazz brzmi ciekawi mnie jeszcze kwestia pickguardu o ktorej
    wspominales w innym watku.

    Jak masz to koniecznie daj nagrania z maskownica i bez.

  15. mroku

    słysze różnice bo jest „pierd” „chrum” i „brzęk” z badassem ale ja nadal
    uwazam ze to nie kwestia mostka tylko akcji

  16. szuszkin

    A ja twierdze że za mała różnica dźwiękowa a za duża różnica
    cenowa

    ________________________________________________________________________________________________________________________
    Jak to mawiali starożytni Egipcjanie o grze na gitarze – „Dopiero kiedy
    szarpniesz strunę na pełnej k*rwie, z full p*rdolnięciem, poczujesz 100%
    szatana”

  17. miszczus17

    Jak mi się wydaje Badass bardziej pierdzioszy, trochę mniej Vintage – ale jak
    na mój gust to wystarczyłby mi Vintage. (ale jak mówi tak mi się tylko
    wydaje więc może źle mi się wydaje ^^)

  18. Alfik

    Mroku

    Powtarzam jeszcze raz akcja strun była identyczna w obu przypadkach

  19. Cieplak

    największą różnicą między tymi mostkami jest nazwa…

    _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

    „Światło reflektorów wymaga pięknych włosów” – Krzysztof Ibisz 😀

  20. mroku

    okej to powiem tak… Badass sprawa wrażenie, że bas ma niższą akcje strun
    bo słychać większy fretbuzz. Może dlatego, że struna nabiera większej
    amplitudy drgań czy coś. Co kto lubi, ja nie lubię fretbuzzu (bynajmniej w
    jazz bassie, w np. Warwicku czy spectorze pasuje super) dlatego wydaje mi się,
    że wole vintage.

  21. gregOOs

    Ja mam zamiar zmienić mój mostek na Badassa 3 tylko dlatego że mój aktualny
    jest beznadziejny a jak już coś zmieniać to na pewno nie iść na kompromisy
    🙂 Poza tym daje fajny warkot a to na +

  22. Klejpull

    Ja czekam na dyskusję którę klucze dają więcej mięcha- pozłacane czy
    chromowane. Albo że podpieranie prawej ręki na szczycie korpusu wytłumia
    częstotliwości którę najlepiej przebijają się przez intrumenty dęte
    blaszane w warunkach stydyjnych…

  23. Alfik

    Klejpull nie trywializuj proszę

    p.s. więcej mięcha dają te klucze które są cięższe… stąd np fat
    finger firmy Groove Tube

    p.s.s oczywiście – swoich palców nie zmienię i na każdym instrumencie
    będę brzmiał podobnie – tak naprawdę to jak grasz ma decydujące znaczenie
    ale jeśli można coś poprawić w samym instrumencie to dlaczego nie…

  24. gregOOs

    @Alfik:
    p.s.s oczywiście – swoich palców nie zmienię i na każdym instrumencie będę brzmiał podobnie – tak naprawdę to jak grasz ma decydujące znaczenie ale jeśli można coś poprawić w samym instrumencie to dlaczego nie…

    + dla Ciebie 🙂

  25. Gurf

    Klejpull +wyjebilion.

    Tak naprawdę to są detale na , które jakoweś audiofile zwracają uwagę. Alfik,
    ok, szacunek jest ze Ci się chce, ale ku*wa. Grasz na basie a nie masz sprawiac
    by Twoj sprzet grał idealnie do perfekcji, wszystko najlepiej grało i och,
    ach się przebijało. Przerost treści nad formą. Taka trochę imo dziwną
    postawą Twoja jest. Nie gra sprzęt tylko Ty.

    Dziękówa.

  26. mazdah

    No nie do końca się zgodzę Gurf. Skoro sprzęt nie gra, to czemu zmieniłeś
    bas? 😉

    Człowiek i sprzęt – musi być pełna współpraca. Inaczej nie będzie
    zadowolenia.

    Jak już też napisałem – sory chłopaki, basista gra dla ludzi, ale brzmi
    tylko i wyłącznie dla siebie.

    Gitarzyści mają przerąbane, bo ktoś poza nimi samymi ich słucha 😉

    Znam gościa, który do grania TYLKO w domu ma dwa razy droższy bas niż na
    scenę.

    Wcale nie uważam, żeby był dziwny.

  27. Alfik

    Gurf – moim zawodem jest min zwracać uwagę na te detale i brzmienie – za to
    mi płacą. Jeśli mój i nie tylko mój sprzęt gra idealnie – czyli tak jak
    chce – to ja lepiej gram bo brzmienie sprawia mi przyjemność. Ponadto to, że
    staram się sprawiac by sprzęt grał idealnie do perfekcji, wszystko najlepiej
    grało i och, ach się przebijało. to nie jest przerost treści nad formą.
    tylko dbanie o jedno i drugie. Uwierz mi że znacznie więcej czasu poświęcam
    na ćwiczenie niż poszukiwanie własnego brzmienia

  28. reflection

    chyba formy nad treścią 😉

    kolega ma specyficzne gusta, wyśrubowane wymagania i bierze pod uwagę niby
    nieistotne dla was detale, ale jak pójdziecie gdzieś nagrywać płytę to
    przecież wyjdzie to zdecydowanie in plus

    nie ma co się spinać

    pozdrawiam

  29. mazdah

    Chyba, że „płyta” będzie nagrywana na kaseciaku w garażu 😀

    A jak będę ze swoim bandem nagrywał płytę i będziemy chcieli zrobić to
    solidnie, nie patrząc na koszta, to wiem gdzie będę nagrywał 😉

  30. Gurf

    no i dobrze ze cwiczysz więcej niż szukasz brzmienia bo wygladalo inaczej. Po
    prostu ktoś wchodzi na forum i zarzuca je informacjami ze coś jest tak lepiej
    tak dobrze to takie wrazenie mi się nasunelo. Moze miałem gorszy dzien, nie
    wiem.

    spadaka Łukasz 🙂 no gra lepiej ale kurczę, no po prostu tak mnie to ugryzło
    no.

    noł ofens.

  31. Rafalnick

    🙂 Alfik zgadzam się w 100% z Tobą. Trzeba wnikać w instrument. Nieważne,
    że większość nie usłyszy czy to taki czy inny most. Przekłada się to na
    Twój lepszy kontakt z instrumentem a to już może zaowocować energią i
    radościa z grania a to raczej przeciętny słuchacz zauważy. Po zatym dziwią
    mnie opinie typu „to wszystko w Twoich palcach a nie w gitarze” owszem jest to
    stwierdzenia prawdziwe ale wszędzie są jakieś granice. Pewnych dźwięków
    nie da się z gitary wydobyć uprzednio jej nie regulując lub wymieniając nie
    spełniającą naszych oczekiwań część. Spróbójcie zrobić gitarę z
    Babcinej szafy i na niej zagrać swoimi „palcami”. Instrument trzeba
    doprowadzić do takiego stanu żeby go znać i w 100 procentak kontrolować i
    jeśli ssię da to przewidywać itp itd. Niech każdy z malkontentów pomyśli
    o jakimś swoim idolu gitary basowej i odpowie na pytanie czy grają na tym co
    im w ręce wpadnie czy dostosowują do siebie? 🙂 Szukam badassa II w dobrej
    cenie. sprzedam most od jazz bass vintage 75

Inni czytali również