Jak niektórzy z Was wiedzą, na początku maja we Wrocławiu odbędzie się
festiwal Asymmetry 4 – powalił mnie na kolana lineup, co prawda interesuje
mnie pierwszy dzień, ale sądzę, że niejeden znajdzie tam coś dla
siebie:
www.asymmetryfestival.pl/wp-content/uploads/2012/02/plakat666.png
3.05.2012
FORUM STAGE:
– Sleep
– Red Fang
– A Storm of Light
– Black TUSQ
MEDIUM STAGE
– Amenra (podwójny set, w tym akustyczny)
– Coilguns
– Earthship
CLUB STAGE
– TBA
4.05.2012
FORUM STAGE
– Aethenor
– The Ocean
– Obake
– Mombu
MEDIUM STAGE
– Ddekombinacja
– Metazen
– Kunz
– Coilguns
CLUB STAGE
– Broken Note
– Igorrr
– Niveau Zero
– Nicolas Chevreux
– Codeshift
– Veatxh
5.05.2012
FORUM STAGE
– Killing Joke
– Bohren & Der Club of Gore
– Celeste
– The Ascent of Everest
– A Whisper in the Noise
MEDIUM STAGE
– Joe Lally
– Infekcja
– My Own Private Alaska
– Kiss Me Kojak
CLUB STAGE
– Ass to Mouth
– We Are Idols
– Guantanamo Party Program
– Escape from Paris
– Drom
– Nod Nod
– Thaw
– Panacea
Ceny biletów:
Karnety 3-dniowe – 220zł
Bilety jednodniowe:
3.05.2012 – 110zł
4.05.2012 – 50zł
5.05.2012 – 110zł
Czy znacie festiwal Asymmetry 4 i jakie zespoły tam zagrają?
Planujecie uczestniczyć w festiwalu Asymmetry 4 w maju?
Czy interesuje Was pierwszy dzień festiwalu Asymmetry 4?
Czy wiecie, ile kosztują bilety jednodniowe na Asymmetry 4?
Czy znacie zespół Sleep, który zagra na Asymmetry 4?
Czy słyszeliście kiedykolwiek o zespole Celeste, który pojawi się na Asymmetry 4?
Czy wiecie, co ceny karnetów na Asymmetry 4?
Czy planujecie zobaczyć koncert Killing Joke na festiwalu Asymmetry 4?
Czy znacie zespół A Whisper in the Noise, który zagra na Asymmetry 4?
Czy chcecie zobaczyć występ grupy Black TUSQ na festiwalu Asymmetry 4?
Cena za pierwszy dzień…
Już od kilku dni odliczam do maja. Sleep i Red Fang, f*ck yeah! Ino szkoda,
że w zeszłym roku nie mogłem iść na Elektrycznego Czarodzieja…
Ja bilet już mam :P.
A EW w zeszłym roku świetnie zagrało, tylko trochę krótko. Teraz jakoś
lepiej to rozłożyli, bo ostatnio Weedeater był innego dnia, Wizardzi innego,
a teraz śmietanka stonera razem ;P.
Gdyby jeszcze Belzebong grał jako support… Cudownie by było. Ale dobrze,
że będzie w Browarze, na nagraniach z zeszłego roku widać, że Firlej ledwo
pomieścił wszystkich.
No fajnie by było, gdyby chłopaki grali. W zeszłym roku widziałem ich na
eliminacjach – Neuro Music Contest – i zmietli klimatem.
Ja się wybieram wraz z ojcem na trzeci dzień zwłaszcza liczę na killing
joke przed ich wejściem pooglądam pozostałe zespoły może będzie coś
ciekawego .
Szkoda ,że nowa płyta jest pod względem pracy sekcji rytmicznej …
Mam nadzieję ,że Youth i Big Paul nadrobią braki z płyty w koncertowej
odsłonie.
Co ja pi….olę będzie z*ebiście przecież to nie będzie koncert tylko
obrzęd z pograniczy gnozy i szaleństwa .
https://www.youtube.com/watch?v=TNv7MQGpKWc
Troszkę grzeszysz odpuszczając sobie Sleep ;D
czemu przegapiłem ten wątek? nevermind.
Wiesz podobno są nieźli lecz stoner nigdy mnie mocno nie kręcił .
Gdybym miał więcej kasy i mieszkał we wrocławiu pewnie bym się
wybrał.
Bo festiwal zapowiada się na wyjątkowo ciekawy .A moi
alternatywno-alternatywi rówieśnicy będą onanizować się comą na wyspie
słodowej i podniecać browarem/winem przemyconym na teren koncertu …
No i co najważniejsze liczba ekspertów od wszystkiego spadnie do jakiś 30% w
skali wszystkich widzów .
No wiesz, długo się zastanawiałem – Coma, Brodka, Strachy na Lachy, Dżem –
no strasznie mną szarpało, ale ostatecznie zdecydowałem się na Asy.
Pewnie będę żałował, ale bilet już kupiony :<.
Naprawdę TYLKO podobno? To są naukowo potwierdzone fakty! 😀
Nie stękaj, nie śpisz pewnie po nocach, bo się wreszcie ze mną
napijesz;)
Przyszło co do czego – jeszcze przed Asy – i tak się z Tobą
napiłeeeeeeeeeeeeeem….
To jak Panie i Pany? Jeszcze jakieś doborowe basoofkowe towarzystwo się
zjedzie? 🙂
Ja na 80% się pojawie!
Żeby mnie było stać, musiałbym popełnić przestępstwo 🙁
Także – nikłe szanse 🙁
Ja będę 😀 Bilet już jest i czeka aż go wykorzystam.
Wiemy, wiemy, ciągle próbujesz i ciągle Cię łapią. Może następnym
razem, jak kogoś okradniesz, to po prostu ucieknij, a nie udawaj, że nic się
nie stało i to wcale nie Ty. Egon Olsen to kiepski idol, poważnie.
Gangster może i kiepski, ale przygody miał przednie!
O taaaaaak, mam już bilet 😀
JUŻ?
Chyba DOPIERO :D.
Miałem JUŻ wczoraj, ale DOPIERO dzisiaj
się pochwaliłem 😀 Bilet na Cannibali także znajduje się
JUŻ w mojej kolekcji!
Pijesz z nami? 😀
Nami, czyli? 😀
W sumie czemu nie…
Dobra rada, gliniarze nie łamią dowodów:)
No i co? Broniliśmy z leśnym dziadem honoru forum na Sleep. Kto nie był
temu… no!
Do teraz szumi mi w uszach, a przecież 25h temu Sleep zagrało ostatnią
nutę!
Lol, Drooper :D. Musisz na więcej koncertów różnorakich chadzać :D. Czemu
w ogóle nas nie zgarnąłeś gdzieś? ;P
Jakoś nie udało mi się was na IRCu złapać bo byłem poza domem przez
większość czasu.
No i poza tym nie jestem pewien jak wyglądasz 😛 Stałem przez chwilę obok
takiego “leśnego dziada”, który miał brodę (jak 90% zebranych tam ludzi) i
zieloną koszulkę. Pomyślałem, że to może właśnie ów Kapral jest, ale
pewien nie byłem. Może też mnie widziałeś – miałem jeansową kurtkę z
ekranem Motorhead i czerwony plecak 😀
A i fakt, jakoś mało po koncertach chodzę. Może gdybym mieszkał bliżej
centrum częściej mógłbym się wybierać.
Broda, zielona koszulka, hawajskie spodnie. To by się zgadzało 😉
EDIT:
Słaba wymówka jest słaba.
Powiedział ten, co mieszka w samym centrum 😀
Dojazd nocą do Leśnicy do łatwych nie należy. A w weekendy to już w
ogóle… No ale chyba trzeba będzie częściej się wybierać gdzieś,
siedzenie w domu jest dla mnie bardziej męczące niż aktywne spędzanie
czasu.
dojazd z Czechowic też nie jest łatwy, więc…
Co innego dojechać raz, a co innego pchać się co tydzień 😛
Stary, ale o czym Ty mówisz, ja byłem na dwóch Primusach w ciągu tygodnia,
jeden w Gdyni, drugi w Berlinie :D.
Dla chcącego nic trudnego!
A co do relacji – niektórzy się dopytywali:
Browar Mieszczański jest z jednej strony miejscem niesamowicie klimatycznym i
w sumie nadającym się na takie koncerty, z drugiej – niestety, nie ma tam
żadnej sali, która mogłaby pomieścić w komfortowy sposób tłumnie
zgromadzoną publiczność.
Dużym failem było to, że nie dotarły zespoły Red Fang i Black TUSQ (które
chciałem zobaczyć) z powodu martwego akumulatora w samochodzie (tak
przynajmniej napisali) – nie dojechały oba, bo wiozły się jednym busem.
Trudno mieć do organizatora o to pretensje, aczkolwiek informacja, że
zespoły nie będą grały mogła się znaleźć przy punkcie kupowania
biletów (a nie wymiany biletów na festiwalowe opaski), troszkę większa,
niż flamastrem na kartce A4… Było tego więcej i uważam, że od tej strony
jest na co narzekać – festiwal z klubowej formy, jaka jest dla mnie
akceptowalna poczynił kilka kroków (o jeden, bądź dwa za dużo) w kierunku
festiwalu “polowego”, troszeczkę momentami przesadzając (zwłaszcza, że aż
tak dużo ludzi nie było), potrzeba kupowania “żetonów”, za które później
kupowało się piwo (delikatny absurd), głośność niedostosowana do sal,
warunki poruszania się między pomieszczeniami i tak dalej (jak kto chce –
zajrzyjcie sobie na stronę Last.fm zdarzenia – długa lista – zarówno
pochwał jak i narzekań :P).
Sleep – filozofii tutaj nie było – oczywiście zniszczył (muzycznie oraz
bębenki :D), BARDZO spodobał mi się fakt, że rozpoczęli
Dopesmokerem, w środku przerwali, żeby zagrać “regularne” utwory, po czym
dopełniając ram – dokończyli drugą częścią Dopesmokera (rewelacyjny
pomysł, naprawdę :D).
ACZKOLWIEK biorąc pod uwagę organizację oraz przykrą
niespodziankę, jaką sprawiła Matka Natura w postaci kiepskiej pogody oraz
zespoły Red Fang i Black TUSQ stwierdzam, że lepszym pomysłem byłoby się
wybrać na koncert 11 maja do Pragi :D.
(jakby ktoś dysponował bryką i był zainteresowany, to ja nawet mógłbym
się na taki wojaż zdecydować :D)
Na swój sposób się cieszę, że zabrakło mi kasy i czasu na ten festiwal
skoro Red Fang nie grał.
Na stronie Red Fanga nie ma nic o koncercie 11 maja, skąd info? Teoretycznie
najbliższy koncert w Pradze w lipcu (wówczas mógłbym użyczyć bryki i
zabrać ze 2 osoby z Wrocka :] )
Mówię o Sleep. A kiedy ten Red Fang w Pradze?
29 lipca – Praga
28 lipca – Berlin ( też blisko)
29 lipca w Pradze by mnie kusił, temat do zrobienia. Od siebie jeszcze dodam,
że dosłownie na chwilę wdepnęliśmy ze znajomymi na Amenra, ale natłok
ludu nie pozwolił nam na nic więcej, jak tylko kilka numerów przed salą,
gdzie grali. Pogoda… była orzeźwiająca. Po prawie dwóch godzinach na
Sleep w dźwiękowym piekle, smrodzie spoconych ludzi, dymie i cholera wie czym
jeszcze, ten deszcz był prawdziwym zbawieniem. Na przyszły rok mam już wish
listę, gdzie zdecydowanie widziałbym Omega Massif, ale to już tak całkiem
na marginesie.
A, jeszcze jedno:
http://www.iv.pl/images/37668242564887965054.jpgPozdrawiam.