Witam!
Jestem szczęśliwym posiadaczem Ashdowna Pefect Ten.
Jest to mój pierwszy piec, przeznaczony wyłącznie do 'zajęć’ domowych,
czyli zwykła, codzienna praktyka.
Jednak jestem ciekaw, jak ogólnie ten sprzęt jest oceniany przez innych
graczy, jaki powinien być mój następny piec, bo ten wystarczy na niedługo,
za jakiś czas przyjdzie pora na zmianę.
No i bodaj najważniejsze pytanie na koniec – jak z 30W wycisnąć tyle, by
móc na ewentualnej próbie być słyszalnym, oraz w domowych warunkach
’ugrać’ niski pomruk? Próbowałem go sobie ustawiać w przeróżny sposób.
Spotkałem się z wypowiedzią – „Bass do połowy, średnie i wysokie tony
troszkę za połowę” – w rzeczywistości jednak nie jest to „TO”. Mam
nadzieję, że rozumiecie.
Liczę na odpowiedzi. Pozdrawiam,
Guzol.
Jakie urządzenie posiadam i co o nim myślę?
Czy ktoś ma doświadczenie z Ashdown Perfect Ten i może mi pomóc w wyborze kolejnego wzmacniacza?
Co myślą inni o moim Ashdown Perfect Ten?
Czy powinienem rozważyć zmianę wzmacniacza dla większej mocy?
Jakie są moje opcje dla następnego wzmacniacza?
Jak mogę wycisnąć więcej z mojego Ashdown Perfect Ten?
Jakie ustawienia polecacie dla głośniejszej próby?
Jak osiągnąć niski pomruk w domowych warunkach?
Co oznacza wypowiedź „bass do połowy” i jak to odzwierciedla mój wzmacniacz?
Czy ktoś może mi pomóc z optymalnymi ustawieniami mojego Ashdown Perfect Ten?
😀 😀 😀
Ja byłem przez jeden dzień, po czym następnego dnia czym prędzej go
sprzedałem.
Ostatnio dowiedziałem się, że ten piecyk ma pasywną korekcję, czyli tak
naprawdę tylko „wycina” niektóre częstotliwości, bez możliwości ich
wzmocnienia. Jeżeli to prawda, to czyste brzmienie uzyskasz dopiero po
przekręceniu wszystkich gałek korekcji w pozycje maksymalne.
Jedno jest pewne – z 30W nie uzyskasz „niskiego pomruku”…
A słyszalnym będziesz na próbach z gitarą akustyczną. Z rnrollowym
perkusistą nie masz szans.
Byłby problem nawet jakby nie wziął pałek na próbę. 😉
Rozmowy o słyszalności na próbach możemy zacząć od 100W.
A z tym pasywnym EQ ciekawa rzecz – trza będzie sprawdzić…