Witam.
chodzi mi o nagrywanie w domowym studiu. nie chodzi tylko o bass, ale też o
wokal, gitary i klawisze. i zastanawiam się czy kupić:
MAYA44 (raczej nie trzeba przedstawiać…)
www.kartydzwiekowe.com.pl/?akcja=produkt&id=160
czy może:
Line6 TONE PORT UX2 podpinany pod USB (lub coś podobnego)
www.rnr.pl/p6328.1271_line_6_tone_port_ux2_interfejs_audio_usb.html
z czego wycisnę lepszy sound?
mój znajomy ma Line6 i mówi że jest świetne.
co więc lepiej kupić? a może jest coś takiego jak ten Tone Port ale w
wersji podłączanej do karty?
pozdrawiam
Paweł
Czy powinienem kupić Maya 44 czy Line 6 XXX do nagrywania w domowym studiu?
Które urządzenie jest lepsze do nagrywania wokalu, gitary i klawiszy – Maya44 czy Line6 Tone Port UX2?
Czy Maya44 jest wystarczająco dobre do nagrywania instrumentów i wokali?
Czy można uzyskać lepszy dźwięk korzystając z Line6 Tone Port UX2 niż z Maya44?
Czy wersja podłączana do karty dźwiękowej jest lepsza od wersji z USB?
Czy znajomy miał dobre doświadczenia z Line6 Tone Port UX2?
Czy Maya44 ma jakieś wady lub ograniczenia przy nagrywaniu wokali, gitar i klawiszy?
Czy kupienie Line6 Tone Port UX2 jest lepsze dla moich potrzeb niż Maya44?
Czy warto zainwestować w lepszy sprzęt do nagrywania wokali, gitar i klawiszy?
Czy Paweł miał już doświadczenie z nagrywaniem i może polecić jedno z tych urządzeń?
ja mam maye 44 i jestem w pełni zadowolony jakość świetna , niska latencja
można podłączyć odsłuchy do jednego gniazda a z drugiego puscic podklad na
przyklad a Line6 chyba nie może. Line6 ogranicza na moje, słuzy tylko do
nagrywania gitary, a pozostałe studyjne zabawki?
Jestem posiadaczem Line6 Toneport UX2. Kompletny brak latencji, kilka wejść
jack (można podłączyć zarówno bas, jak i gitarę), ze dwa wejścia
mikrofonowe, można do niego podłączyć odsłuchy. Oprogramowanie dołączone
do tej zabawki ma mnóstwo efektów, metronom, tuner, jest program do
nagrywania ścieżek. Można do niego podłączyć słuchawki i na luzie
używać jako wzmacniacza słuchawkowego.
cholera. jeden za Mayą, jeden za Linem 😀 hmm…
chyba wezmę Line6 bo podoba mi się to że jest przenośny, wystarczy CD z
driverami, a karta to raczej do jednego kompa… ale jakby coś to czekam na
dalsze opinie 😉
Ja nie jestem za Lajnem6, tylko mówię, że go mam, że jest dobry, to ze
swojej strony :P. Mayi nigdy nie sprawdzałem, dodam dla równowagi.
Przeglądałem tę stronkę, gdzie jest Maya 44 i znalazłem tam wersję
USB.
Mam też drobną prośbę. Czy moglibyście mi dokładnie objaśnić, jak to
jest z tymi wejściami analogowymi i cyfrowymi ?
I jak mocny muszę mieć komputer, żeby sens był kupować Maye 44 ?
I jeszcze jedno pytanie. Czy Linuks też obsługuje t kartę ?
Bo po sezonie zamierzam złożyć komputer do „studia” i władować tam
linuksa.
Wejścia analogowe: XLR, Guitar In, Line In.
Wejścia cyfrowe: np, wejście optyczne potrzebujesz konwertera A/C żeby ich
używać.
Co do kompa, to ja mam Dual Core i nagrywam w jakości 16bit/48kHz, bo powyżej
nie wyrabia, a max mam 32bit/96kHz więc sam sobie przelicz 😀
pozdrawiam.
Pytanie nie powinno być kierowane do wymagań karty, ale do wymagań
oprogramowania używanego.
Powiedzmy że Celeron 2,8 i 512 ramu wystarczy spokojnie żeby zaimplementowac
multitrack i korzystając z karty Maya i jej sterowników pryzwoicie bawić
się z dźwiękiem na kilku ścieżkach.
Ja zawsze jestem zwolennikiem architektury otwartej, a nie zamkniętej, dla
tego Maya wygrywa w tym zestawieniu. Zarówno Line6 Tone Port, jak i Maya są
to tylko zabawki z absolutnie najniższej półki, ale w domowym zaciszu
sprawdzi się lepiej Maya. Z pewnością stabilniejsze sterowniki, łatwa
współpraca z programami do edycji dźwięku, które to z kolei łatwo
implementują wtyczki, pozwalające na edycję śladów, ich korekcję itp.
Nie ma pojęcia „lepszy sound” o jakie pytasz.
W domu wiele nie wyciśniesz, tylko dla tego ze jesteś jeszcze amatorem
nagrywania.
W rękach zawodowca Line6 pewnie zabrzmi bardzo poprawnie, podobnie jak i Maya,
tyle że zawodowiec tego nie użyje 😉
Ale praca w domu na pewno jest przyjemniejsza z Mayą, wyciśniesz więcej,
uważam ze przetwornik AC/CA jest lepszy.
wiem że w domu wiele nie wycisnę 😉
w takim razie postawię na Mayę…
dzięki za pomoc, pozdrawiam 😉
Hmmm, mi się wydaje ze Line6 mniej żre z systemu. Mam celerona 1,7Ghz 768Ramu
i nie mam problemu z używaniem gearboxa i włącznym przy okazji samplerem i
programem nagrywającym. czyli chyba niedużo pochłania ten line6
BORG, nie., 2008-07-27 11:18
I jeszcze jedno pytanie. Czy Linuks też obsługuje t kartę ?
zobacz co się da zrobić tam:
http://www.ubuntustudio.org/
no limits, no fear, no clue… IN
DUB!!!
Jajuś a Wy na tym linuksie macie coś takiego jak Asio? Bo ja też mogę sobie
puscic przez DirectX 10 programow i mi nie będzie cielo, a na Asio można tylko
jeden.
pozdrawiam.
A jest coś jeszcze innego na co można by zwrócić uwagę??? Może coś z
korga, albo zooma???
A Korg albo Zoom mają podobne urządzenie? Bo my tu mówimy raczej o
homerecordingu, a nie o multiefektach, które da podłączyć się do
komputera.
A ogólnie to było pytanie o to czy jest jeszcze coś innego ciekawego oprócz
2 w/w.
Zoom h4 np…
Używał ktoś tego???
@Hoo-Bee]
Dzięki za podpowiedź. Zacząłem pobierać właśnie 😀
Nie śmiejcie się z mojego kolejnego pytania.
Ale czy komputer z Celeronem 566 Mhz, 192 MB SD RAM, i 32 MB ATI RAGE ( grafika
), będzie w stanie obsłużyć Maye 44 i Ubuntu Studio ?
Te specyfikacje, to mój stary komputer jest … Znaczy teraz to kalkulator 😛
Ja w odpowiedzi na wyższy post. Mam znajomka, który posiadał H2 (podobno
niższy model a lepszy niż H4) i z tego co wiem był zadowolony, w
zupełności wystarczał do nagrań. Jest to zupełnie inne urządzenie niż
maya czy line6. Niestety nie mogę go sam wypróbować i dać jakieś sample
brzmienia, bo zoomik mu się trochę zamoczył 🙂 a w specyfikacji nie miał
napisane waterproof 🙂
Jeżeli chodzi o kartę dźwiękową to polecam E-mu tracker pre. Świetna
karta za niski prise
Jajo – dla mnie to nieistotne w tym momencie, bo dopiero co kupiłem nowego
kompa (stary w końcu padł 🙁 ) i w tym momencie pamięciożerność jest
mało istotna 😉
ja postawię na Mayę. 🙂
i bardzo mądrze zrobiłeś.
Ej, jako że kompletnie nie znam się na sprzęcie komputerowym, mam do Was
pytanie: czy aby korzystać z takiej „Maji” USB muszę mieć w komputerze
normalną kartę dźwiękową, czy też to pudełeczko będzie działać samo z
siebie? 😕
Karta dźwiękowa, w komputerze nie jest obowiązkowa. A Maya USB będzie
działać, jak ją podłączysz i zainstalujesz do niej sterowniki.
To raczej logiczne 😛
Czy ktoś mógłby odpowiedzieć na moje pytanie z poprzedniego mojego posta ?
Mialem ubuntu na amd-k6-2 550, 256 ramu i ge-forcem 4mx i gnome mi do d*py
chodzil, będziesz musial xfce zainstalowac żeby jako tako chodzilo, a jak
programy studyjne beda chodzic nie mam pojecia, jeszcze się nie bawilem nimi
Borg,
komputer z Celeronem 566 Mhz, 192 MB SD RAM będzie w stanie obsłużyć
jakiegoś mniej zaawansowany multitrack typu cool edit.
Wykluczone będą dobrodziejstwa ASIO, VST, a co za tym idzie zabawa z
Cubase.
a ja mam takie offtopowe pytanie, czy jakbym chciał kupić klawiaturę midi to
musiałby być na usb? bo maya chyba nie obsługuje midi… i czy na takiej na
usb można artykulacje różną wystukiwać.
Większość klawiatur pod USB ma dynamiczne klawisze (właściwie to ciężko
znaleźć taką bez dynamicznych) więc tak – możesz sobie robić
artykulację. Warto zwrócić uwagę na ilość poziomów czułości – wiadomo,
im więcej tym dokładniejsza jest klawiatura.
Pozwolę się pochwalić tutaj. Ale zrobiłem to 😀
Złożyłem ten kalkulator i zainstalowałem na nim Ubuntu Studio 😀
Chodzi, i to w miarę płynnie nawet 😀 Kij z tym, że zawiesza się przy
starcie systemu i żeby zalogować się do systemu, muszę go odpalać przez
konsolę odzyskiwania 😀
A żeby utrzymać klimat kart dźwiękowych, to co sądzicie o Audigy ES ?
Taką właśnie kartę mam zainstalowaną i jakoś na dniach będę robił
pierwsze testy z nagrywania 😀
Co do artykulacji – to nie jest tak prosto. Jest kilka technologii używanych
do przenoszenia nacisku. Radzę zapędzić google do roboty i się
zorientować. Ja do użytku domowego mam taniutkiego Behringera który do moich
potrzeb obecnych starcza, ale przenoszenie dynamiki jest toporne niczym
prowadzenie walca i dla kogoś kto wie jak „chodzą” pod palcami prawdziwe
klawisze, granie to czasami traumatyczne przeżycie.
Pojawiło się coś takiego jak Maya 44e:
http://www.kartydzwiekowe.com.pl/?akcja=produkt&id=370
Warto dołożyć te 140.-, czy kupować starą Mayę?
hej, odswiezam temat bo tez mam podobny dylemat
bas -> Laney rb7 -> maya 44 -> komputerowe zabawki
bas -> Line6 pod gx lub ux1 -> komputerowe zabawki
może jeszcze zupelnie coś innego?
co myślicie?
od razu mowie – nie nie mam zadnego preampa i poki co nie kupuje (może w
przyszlosci)
a i jeszcze jedno te Line6 maja „w sobie” symulacje wzmacniaczy czy to jest
software, , który mogę sobie zalatwic lub znalesc do niego alternatywe, gdybym
kupil maye?
dzięki za pomoc bo to moje poczatki z home recordingiem
A na EiS pytales?
Line6 to tylko urządzenie „interface audio” do niego dostajesz program do
symulacji nazywający się GearBox/ PodStudio. Program obsługuje interface i
daje emulacje (bardzo dobre zresztą) wzmacniaczy. Co jest lepsze są to
urządzenia o bardzo podobnych parametrach może odrobinę lepsza jest Maya.
to już nie aktualne, mam maye, ale dzięki to tylko potwierdzilo mój wybór :]