Pękła mi struna E. Co ciekawe nie przy podstrunicy a przy menzurze. Czy to
może być wina złego jej ustawienia? Nie wiem do końca jak to się stało.
Wygląda jakby oplot zsunął się z rdzenia…chyba jedyna rada to wymienic
struny… 🙁 a szmalu brak 😥
www.img249.imageshack.us/img249/8992/p70100172tc.th.jpg tak to
wygląda
Jak do cholery mogło się stać, że pękła mi struna E?
Czy to możliwe, że to wina złego ustawienia struny?
Co mogło doprowadzić do takiego wypadku?
Czy myślisz, że oplot zsunął się z rdzenia?
Czy wymiana całego kompletu strun jest jedyną radą?
Jaki rodzaj strun powinienem wybrać, żeby uniknąć podobnych wypadków?
Czy pękające struny to częsty problem wśród basistów?
Czy istnieją jacyś sposoby na przedłużenie czasu życia strun?
Czy jest możliwość samodzielnego naprawienia pękniętej struny?
Czy masz jakieś rady dla kogoś, kto nie może sobie pozwolić na częste wymiany strun?
a co to za sznurki były?
Przy moście czy przy siodełku? Mi zawsze pękały na młoteczkach mostu. Moim
zdaniem zdaża się 😉
No właśnie przy młotkach na moście
Owijka na strunach. na obu końcach coś takiego mam
Jeszcze nie raz pęknie 🙂
jakie strunki (model, rodzaj, firma)….o to mi chodzilo 🙂
Jak nie umiałem grać to mi tak pękały struny 🙂
Teraz też nie umiem ale już nie pękają 😛
Ogólnie to może być to spowodowane tym że prubujesz grać langiem przy
mostku a nie przy gryfie ( ja tak kiedyś próowałem tak się to właśnie
kończyło ). Wtedy korzystałem ze strun Presto.
Znowu słyszałem że kolesiowi jednemu struna co tydzień pękała. Co się
okazało to miał coś z mostkiem z*bane i jak poszeł do lutnika, on coś
pogrzebał i jest ok.
To nie są Rotosoundy czterdziestki?
zgaduje – to są struny ze skaywaya ściągniete 😛
|Nie wiem, mam je od nowości… 😀 Ale chyba coś w okolicah rotosound…nic,
trzeba nowy komplet kupić w poniedziałek…co polecacie? Ashdown y?
To chyab od tego…w ogóle nie mam pojęcia jak za klang się wziąc
Ja mam Ashdown y i nie narzekam. To chyba najlepsze struny w tej cenie, ale ja
się nie znam :P.
Może tak 🙂 KLIK
🙂
Dobra rada 🙂
to chyba naturalne bo jak zgaduje w tamtym miejscu na strune dziala najwieksza
sila. podobnie przy siodelku. mi zawsze się zrywaja przy mostku (glownie jak
kostkuje)
mnie tam struna w ten sposob po prostu zrywa się jak jest zbyt wymęczona, np
po pol roku. A muszę powiedziec ze gram naprawdę delikatnie, nawet przy klangu
a do tego uzywam setu 0.35
tak wiec ja zgaduje ze ja po prostu przegrałeś 🙂
mi Tam zawsze Struny idą 😀 nawet na Koncercie poszła mi E tak samo i cza se
było radzić i to raczej normalne 🙂 a Ashdown y są dobre… w tej cenie.
to nie jest chyba normalne. Ja gram ne zestawach po pół roku ( czasem
dłużej a czasem krócej ) ale z chwilą jak wyeliminowałem zły sposob
klangu z mojej gry to nie pękła mi ani jedna struna podczas grania. Kostkuję
bardzo mocno, paluchami też mocno szarpię, a przy poppingu w ogóle się nie
zastanawiam tylko n*ierdalam ile wlezie i jakoś mi struny nie pękają. set
mam 0.125 – 0.040
Lodzio no nie twierdź że koledze pękła struna bo źle gra 🙂 tak można
wywnioskować z tego co mówisz.zacznijmy od tego że mostki są różne, w
jednych siodełko jest bardziej obłe w innych mniej, i oczywiście w tym
mostku który bardziej obły struny pękają żadziej. A dodam jeszcze dla
ciekawostki że ja jak miałem baaardzo mało kasy i nie stać mnie było na
nowe struny to taką pękniętą strunę naprawiałem 🙂
Nie twierdze że źle gra bo na pewno wymiata coś tam, ale chodzi mi o samą
technikę gry. Coś przecież musi robić źle że te struny pękają i uważa
to za normalne ( to znaczy że nie jeden zestaw już poszedł w pizdu ).
Ale to prawda jest. Kolega może źle grać, jednakże te
struny mogą być do bani, jak i siodełko
może być jakieś wadliwe.
A ja sądze że prawda leży pośrodku…chociaż nie sadze by była to wina
mostka czy siodełka bo grałem na nich pół roku i nic się nie działo.
Pierwszy raz strunę zerwałem. Proponuję zakończyć kłótnię i zamknąć
temat…bo robi się tu bazar
Nikt się nie kłuci 🙂
Wymieniamy poglądy i prubujemy dojść do konsensusu 🙂
😀 Dobra…punkt widzenia zależy od punktu siedzenia 😆
No ale nikt tak naprawdę nie wie, dopóki nie zobaczy tego basu na własne
oczy. Czytałem, że ludziom się tak działo i była to bardzo często wina
siodełka – wymiana na grafitowe pomagała.
Siodełka? Przeciez jest zupełnie z przeciwnej strony…jaki może mieć wpływ?
Siodełko jest w sumie z dwóch stron – zarówno przy główce, jak i właśnie
przy mostku, te takie walcowate cosie, na nie często mówi się „siodełko”.
Przynajmniej w moich stronach ;P.
ja mówię na to kostki na struny w mostku co by nie było niedomówień
właśnie takich jak tutaj przed chwilą:)
No chyba ze…małe nieporozumienie