Zacząłem rozglądać się za mikrofonem do nagrywana basu. Przeszperałem
forum i czego się dowiedziałem? Nie warto, bo w domowych warunkach nagrywanie
basu przez mikrofon się nie opłaca, bo tylko zniekształci dźwięk. To
zależy także od sprzętu. Otóż posiadam gitarę Fender Marcus Miller Jazz
Bass, head Marshall MB450H + całkiem niezłą kolumnę (jakiś custom).Na
mikrofon mam do 500zł. Czy to się w ogóle opłaca? Czy się nie pchać w
mikrofony i nagrywać liniowo? No i czy możecie doradzić jakiś mikrofon?
Dynamiczny czy pojemnościowy? Co myślicie o AKG C3000 i Sennheisera MD 421?
Pozdrawiam.
Czy zacząłem szukać mikrofonu do nagrywania basu?
Czy dowiedziałem się, że nagrywanie basu przez mikrofon w domowych warunkach nie jest opłacalne?
Czy zależy to od mojego sprzętu?
Czy mam Fender Marcus Miller Jazz Bass, head Marshall MB450H i dobrą kolumnę?
Czy mam do 500 zł na mikrofon?
Czy to się w ogóle opłaca?
Czy powinienem nagrywać liniowo, a nie przez mikrofon?
Czy ktoś może polecić jakiś mikrofon do nagrywania basu?
Czy lepszy będzie mikrofon dynamiczny czy pojemnościowy?
Co myślę o AKG C3000 i Sennheisera MD 421?
Lepiej kup dobry interface do nagrywania z wyjścia DI.
akg d112 – używkę kupisz za 500 może.
Możesz tez próbować z jakimś mikrofonem do stopy. W taki sposób
nagłaśniałem jeden big band (basista miał combo Ashdown a bez wyjścia
liniowego) z Małopolski.
Tak czy siak siurka nic nie pobije. Tylko po co mikrofon do basu?
Czyli jeśli mam line output w headzie to lepiej nagrywać liniowo i nie ma
sensu inwestować w mikrofon?
@Mateusz Piotrowski jestem niedoinformowany możesz napisać coś więcej o
interface? po co to? jaki polecasz?
Mało jest mikrofonów, które potrafią świetnie przenieść niskie pasmo –
szczególnie trudno nagrywa się kontrabasy. A jak jest ich mało to znaczy że
są drogie.
Linia to najprostsze, najtańsze, najbardziej oszczędne w czas i pieniądze, a
przy tym świetne rozwiązanie.
EDIT: przeraszam, najtaniej jest nie nagrywać basu 😀
wg mnie można nagrać po lini, pasmo będzie, ale żeby bas zabrzmiał
dynamicznie, plastycznie, charakternie należy nagrać również ścieżkę z
mikrofonu ( najlepiej dynamicznego z dużą membraną, takiego, jak się używa
do stopy np. akg d 112. należy też pokombinować z głośnością paczki.
chcąc uzyskać potężny sound, nie da się tego zrobić tylko po linii.
oczywiście ważne jest wtedy pomieszczenie….
W AKG bym zainwestował jeżeli miałaby to być naprawdę niska partia basu,
tak to lepiej w Siurka włożyć, bo jest 200 ziko tańszy
Jeśli masz dobrą akustykę pomieszczenia, i możesz sprzęt porządnie
(głośno) odkręcić, to fajnie mieć mikrofon, ja u siebie nagrywam na shure
sm57, brzmi kozacko, Ale mam akustyczne pomieszczenie, i dobry head+dobre
głośniki, nie wiem co to masz za kolumnę, więc trudno powiedzieć czy
zabrzmi Ci to lepiej niż z linii plus jakiś symulator.
myślałem że shure sm57 nie jest do basu tylko do elektryka
shure sm57 to mikrofon instrumentalny, on się bez żadnej przesady nadaje do
nagrywania wszystkiego 🙂 od wokalu po centrale, z resztą załączam przykład
centralki nagranej na sm57, który nagrałem wczoraj 🙂
http://www.w349.wrzuta.pl/audio/6Esj5nAPaKV/kick_hole_straight_3cmdeep
No to jeszcze na smak, kawałek basu nagranego na shure sm57. Bas to Yamaha rbx
6jm, podłączony do swr sm400, ebs neo112, i jakiś Behringer 115. To czysty
nagrany bas, bez jednego plugina, nawet korekcji nie robiłem żadnej. Poprostu
ustawiony wzmacniacz —> nagrany —> upload
http://www.w822.wrzuta.pl/audio/040xo3qCXY3/bass_example_-_yamaha_rbx_6jm_-_swr_sm_400_-_ebs_neo112_-_behringer_115_-_shure_sm57
pozdrawiam
entrop
dzieci drogie jak chcecie słyszeć co gracie i nagrywać a jeden dżak to
przejściówka na dwa (albo rozwidlenie ) do jednego wpinasz słuchawki a
drugim nagrywasz lynjowo , kozackie pogłosy potem dorobi się .
Na luzie trochę dziadostwo ściszyć na piecu i git a ,że czasem to
ostatecznie przypomina rzeźnię to nic 😀
W lato grałem w plenerze. Były 3 kapele. 2 basistów przede mną było
wpiętych w linię i nie powiem, brzmiało to ok. Ja wyjścia liniowego nie
miałem i pod piecem postawili mi mikrofon. Po koncercie wiele osób mówiło
mi że zabrzmiało to przepotężnie i o wiele lepiej niż moi poprzednicy. Co
ciekawe grałem na marnym Ashdown Five Fifteen.
Reakcje słuchaczy świadczą że mikrofon śliczniejszy jest niż linia 🙂
Najśliczniejszy jednak jest zestaw linia + mikrofon.
A co do jakości mikrofonu, myślę sobie że:
SHURE SM57 – zbiera 40 Hz – 15 kHz
Piąta struna w basie wypluwa o ile dobrze pamiętam około 38Hz,
AKG D112 – zbiera 20Hz – 17 kHz.
Dedukując, AKG zbierze całe pasmo basu, Shure teoretycznie nie ale niewiele
mu brakuje.
Co jednak po takich mniamuśnych mikrofonach kiedy do zestawu włożymy np.
kolumnę basówą Ashdown Mag 410T, Deep której dolne pasmo wg producenta
równe jest 80Hz ?
Wiem drastyczne to zestawienie aleee tutaj rodzi się pytanie po co mi mikrofon
za 400 – 600zł jeżeli mogę kupić jakiegoś innego Shurka za 100zł 50Hz –
15kHz) który łyknie wszystko z tej kolumny i jeszcze będzie miał luzy ?
Chyba na początek powinno się sprawdzić jaka jest wydajność kolumny ale ja
tam się nie znam 🙂
To tylko moje gdybania bo o mikrofonach wiem prawie nic i zdaję sobie sprawę,
że w grę wchodzą też inne ich parametry.
Generalnie mikrofon przed móją lodówka to piękna sprawa a w domu nagrywam w
linie przez interfejs Alesis i też ładnie słychać.
Jeżeli chodzi o częstotliwości, to nie jest tak „różowo”. Charakterystyka
brzmieniowa zależna jest bardzo od ekspozycji określonych częstotliwości. A
sama tabelka „od-do” to tylko przedział, w którym mikrofon działa skutecznie
(dalej powinna być podana w dB wartość odchyłu w głośności na
krawędziach od średniej). Oczywiście wyższe i niższe częstotliwości też
są przenoszone, jednak na tyle nieskutecznie, że producenci nie piszą o nich
(dobrzy producenci, bo ci chińscy jak najbardziej piszą o nich, baaa – piszą
więcej, niż można się spodziewać i oczekiwać od ich sprzętu).
odkopię troszkę. mikrofon wielkomembranowy spisuje się świetnie ma łądną
prezencję i spora dynamikę, jeśli nagrywac mikrofonem to tylko
pojemnościówką wielkomembranową.
pozdr
mimikm
Musisz to powiedzieć wszystkim błądzącym i nagrywającym dynamikami. A jest
ich więcej, niż Ci się chyba wydaje 😀
ano owszem:) dynamik to się chyba nadaje na scene.
chociaż ja preferowałem nagrywanie bas z lini z diboxa, z pieca linią i z
mikrofonu razem 3 ślady i zawsze można było coś z tego zmontować:)
pozdr
mimikm
Ja za każdym razem gdy nagrywam bas(i gdy mam taką możliwość, gdyż
mieszkam w bloku :P) wybieram mix Linia + Shure sm57. Jakoś samo brzmienie z
linii za mało mocy ma dla mnie, a i górne częstotliwości nie brzmią z niej
tak dobrze jak z mica, za to właśnie dobrze uzupełnia dolne pasma (choć
shurowi przy przenoszeniu basu, tez nie można powiedzieć żeby coś
brakowało, nawet przy graniu na strunie H ). Jakby ktoś był ciekaw
próbki(bas jest tu celowo zgłośniony):
http://www.w916.wrzuta.pl/audio/3tg8OxFVaMw/probka
sam sm 57 ma zza malo dolu – można go dac jako „dodatek” do innego mikrofonu,
pojemnościówka też raczej jako dodatek. Musi być solidna podstawa w postaci
jakiegoś dynamika – akg d112, akg d3400, shure bta 52, akg D112 itp.
Nie bluźnij. Kolega wcześniej wyłożył, że pojemnik, to ma być pojemnik i
już ;]
raz nawet miałem potrzebę nagrać dosyć szklisty bas i nagrywałem go shurem
pg 81 z monitora podłogowego marki polaudio:) wyszedł dosyć
sympatycznie.
można nagrywac nawet mikrofonem do skypa, w zależności jaki efekt chce się
uzyskać, pewnie ile realizatorów tyle technik, trza wybrać taką która nam
odpowiada warte też eksperymentować
pozdr
mimikm
Też mam sm57, Nagrywałem na nim kiedyś, jak miałem jeszcze combo box b212,
wszystko pięknie, ale teraz gdy gra 8 głośników to już mam problem z
ustawieniem mikrofonu, jakieś porady? mógłbym grać na jednej kolumnie 4×10
ale i tak będzie ten sam problem. Jak sobie radzicie?
Jak mnie uczono, mikrofon przystawia się pod jeden, konkretny głośnik, a nie
gdzieś pośrodku i nigdy nie słyszałem, by ilość głośników była
problemem.
owszem to prawda. przy dynamicznym mikrofonie blisko głośnika w zależności
od tego co chce się uzyskać bliżej środka lub brzegu membrany. natomiast
pojemnościowy troszkę dalej przed paczką.
pozdr
mimikm
Dzięki.
Głupie pytanie, ale stary już jestem i nigdy nic nie nagrywałem…
Powiedzmy, że mam mikrofon i program do nagrywania/obróbki dźwięku. Czy
jestem w stanie podłączyć mikrofon bezpośrednio do komputera i w ten
sposób nagrać sobie próbkę, której będzie się dało później słuchać?
Jak do całości ma się karta dźwiękowa?
Ja mam zintegrowana kartę dźwiękową i przez mikrofon dało radę nagrać,
chociaż bez szału, może dlatego, że nie mogłem porządnie odkręcić
wzmacniacza. W końcu nagrałem przez sansamp.
Jak pisano już wyżej, nagrywając zwykłym kompem najlepiej skorzystać z
wejścia liniowego. Zamiast bulić na mikrofon, lepiej zainwestować w
kompresor.
Karta dźwiękowa to podstawa. Im lepsza, tym często ma lepsze oprogramowanie,
czyli lepiej się nagrywa i łatwiej. Na starych Sound Blasterach czy Yamahach
spokojnie ścieżkę basu idzie nagrać.
Jeżeli mikrofon nie wymaga zasilania typu Phantom, to możesz śmiało go
wpinać bezpośrednio w kompa.
A jaką pojemnościówkę do nagrywania basu byście polecili? I czy
nagrywając dwoma majkami, jak wyżej dynamik przy głośniku i
pojemnościówka z tyłu, ustawia się jeden z tych mikrofonów jako wiodący,
a drugi uzupełniający, czy 50/50?
Generalnie chcę nagrać próbki fuzzów, głównie replik brytyjskich
gitarowych fuzzów z połowy lat 60., dlatego chcę to zrobić używając
mikrofonu, żeby oddać im sprawiedliwość. Rozważam więc trzy opcje, albo
mikrofon bezpośrednio podpięty do komputera, albo
mikrofon>interfejs>komputer, albo może jakiś cyfrowy dyktafon do
nagrywania muzyki, jak Tascam…
nagrywa się oba z jak najlepszym sygnałem. a potem miksuje w zależności co
najbardziej Ci leży.
Ja właśnie wróciłem ze studia, położyłem ślady basu podstawiając SM 57
pod piec, odsłuchiwałem tych śladów bez grama korekcji. Panowie lepszego
brzmienia w zyciu jeszcze nie udało mi się osiągnąć…
bo zgrywa się przecież nie paczkę zawieszoną w powietrzu, tylko całe
pomieszczenie
bo jakość łańcucha jest tak licha, jak najsłabsze ogniwo
bo wyciągnąć jakieś fajne pasmo można np. celując akurat w ścianę za
paczką, a nie w głośnik – więc niestety to latanie z mikrofonem po całym
pomieszzceniu i szukanie „tego” miejsca nieraz może potrwać…
a może wcale nie tylko?
(z innego wątku):
faktycznie, jako „dodatek” do 112 57 jest znakomity. Częściej mi się
sprawdzały 112 niż bety – te wolałem na klepisko
[quote=mikloNie bluźnij. Kolega wcześniej wyłożył, że pojemnik, to ma
być pojemnik i już ;]
😀 ++
Mnie uczono, że najlepiej w resor, a jak wspomniałem czasem lepiej w ścianę
– tego już mnie nie uczono… 🙁
albo w ogóle gdzieś w kącie pod sufitem… znowu to cholerne
pomieszczenie…
bo z gówna bata nie ukręcisz…
a w ogóle to dużo fajnych trików jest na forach dla akustyków w wątkach o
reampingu