zespół UDA. Byłem, zobaczyłem i … spodobało się. #1
Dzisiaj byłem na koncercie znajomego, startował z zespołem “wspierając”
nieznaną mi grupę “UDA”. Znajomy zagrał jak zagrał, ot taki rock. Jednak
zespół, który wystąpił po nim wręcz mnie rozpie… zniszczył.
Niesamowite granie, zgranie, umiejętności, feeling, mieszanie itp. Świetna
muzyka instrumentalna robiona z pasją i dla zabawy, dosłownie dla zabawy –
same tytuły o tym świadczą (np. “Edward Penisoręki”). Bawiłem się bardzo
dobrze. Nie spodziewałem się tego. Na koncert nie przyszło wiele osób
(około 20 – nawet jak na centrum kultury w moim mieście to bardzo mało), ale
Ci których nie było mają czego żałować. A sami muzycy przesympatyczni
🙂
Aby nie być gołosłownym dołączam link do myspace
Szczerze polecam, dawno się tak dobrze nie bawiłem z całkowicie nieznanym mi
zespołem. Na żywo brzmią troszkę lepiej oraz bardziej zaskakują, jednak
mimo to polecam zapoznać się z nimi chociażby przez myspace.
Jeden komentarz
Możliwość komentowania została wyłączona.
Nagłaśniałem ich tydzień temu – świry i mega pozytywni ludzie! 🙂