Nie pamiętam już kiedy ostatnio coś nagrałem na YT, ale dzisiaj nagrałem, bo miałem czas. ;)
Fajny, prosty riff wchodzący jednak absolutnie pod prąd z perkusją i fajnie poszarpany refren. Super się to gra jak już człowiek załapie o co chodziło autorowi. 🙂
Coheed and Cambria – „Number City”
P.S.: Świetna płyta to jest w ogóle. Jak ktoś nie zna, to polecam. 😉
Kolega Zakwas i piórko w ręce? 🙂
Mnie pasuje brzmienie tych starych strun – nie przeszkadza mi wcale, bo ten
Sandberg gada bardzo fajnie.
No trzeba poszerzać horyzonty. 😉
No mnie już drażnią… 😀