Informuję, że to jeszcze nie jest wiosło, które zamówiłem u Sandberga w
styczniu, to tylko bas zastępczy, bo Niemcy w dalszym ciągu dają ciała.
Podobno jest już ten mój wystrugany i do mnie jedzie z kraju piwa i
weisswurstów, ale chyba dorożką, bo takie info miałem sześć dni
temu…
Całe szczęście przysłali coś na czym da się grać:
https://www.youtube.com/watch?v=1WgvTuc8HZY Jamiroquai – Whatever ItIs, I just can’t stop
Oj da się da :] A będziesz musiał im tego oddać? 😀
Nie wiem, może przez pół roku będę odsyłał… 😀
brzmienie bardzo miodne, ale bardziej zazdroszczę umiejętności 🙂
Domagam się odcinka Zakwasowego Bloga Coverowego na tym >właściwym<
Sandbergu! 😀
Już wkrótce – muszę tylko wybrać właściwy utwór i zorganizować się na
służbowym laptopie w kwestii nagrywania – mój osobisty poleciał do serwisu.
😉
A co zepsułeś?
No i skoro ostatnio o disco-wkrętach wspominałeś, to może jakiś Chic? 😀
Obudowa się pękła uniemożliwiając otwieranie i zamykanie… :<
Chica coś ostatnio nawet grałem chyba… 😀
Nie chce cię martwić ale znajomi na niczym nie grającym uznali covery na
corcie za lepiej brzmiące…
i to ma go zmartwić?
Faktycznie, wiosło, które mam od sześciu lat gra w moich łapach lepiej niż
zastępczy bas, który już oddałem i który nie był ani trochę ustawiony
pode mnie… 😀
poza tym – sry, Corta mam nadal… 😛
Cort to była z lekko kupka, Sandberg brzmi już ok ale czegoś brakuje hmm
może za bardzo sterylne to brzmienie?
Może przez Korga Pandore w linię? 😀