wierszyki tekściki cz.3 – ból
Kilka miesięcy temu żona moja ukochana poroniła w 5 miesiącu ciąży.
Dziwnie się wtedy czułem i taki oto tekst skleciłem.
Anioł
Nastał w nas wieczór chłodny
i zapchanial mrożny kwiat zimy.
Do okoła tak cicho, tak pusto,
zapadamy w sen lecz nie śnimy.
Widzę przed sobą Anioła,
On skacze, tańczy i śpiewa.
Czuję bzy gdy do domu przychodzi,
chociaż senne, kołyszą się drzewa.
Jej oczy kryształem się mienią,
wiem chociaż nigdy w nie nie spojrzałem.
Jej włosy tak miekkie, puszyste,
czuję w dłoni chociaż nie dotykałem.
Ona ciepło nade mna roztacza,
kiedy w sniegu trwam nad jej grobem.
Ona łzy z moich oczu ociera
i jest przy mnie gdy stac już nie mogę.
Choć odeszła od nas bez słowa,
zostawiała nas bez odpowiedzi.
To piękne być ojcem Anioła,
który gwiazdą, na niebie nam świeci.
Na dzisiaj wystarczy …