Drogie Basoofkowiczki, drodzy Basoofkowicze!
Chciałbym Was poinformować, że firma produkująca najlepiej
brzmiące basy świata, po perturbacjach związanych z kłopotami ze
zdrowiem twórcy, wznowiła działalność, wystartowała od października z
nową stronką i przyjmuje zamówienia!
Cena najskromniejszej wersji – 3200Ł 😉
www.walbasses.co.uk/
www.walbassist.blogspot.com/
Takie troszkę dobajerzene G&Le po prostu 😉
A tak serio – przy tej cenie i tak mają ogromny ruch. Znaczy się – klientela
docenia.
Ale to są te Wale co ja myśle ,czy jakieś nowe z nowej ekonmicznej
produkcji??
Jaaca z BC właśnie zamówił takiego nowiutkiego WALa 😀
To są te same Wale, ta sama manufaktura w UK.
Powaga? No to czekamy 😀
12 miesięcy poczekamy 🙂
Jezu.. Wale są takie genialne, że nie mam słów, żeby je opisać 😀
Najlepszy przykład zajebistego brzmienia – Tool 🙂
Ciekawe jak będzie z dostępnością w Polsce
Eeeee
Co?
Wala się zamawia osobiście, a później czeka na swój egzemplarz np rok, tak
jak kolega Jaaca 😛
Pierwsze słyszę o tych basach, po zdjęciach modeli widzę, że jak dla mnie
za bardzo toporny korpus. Lubię opływowe kształty , z wyjątkiem Jazz Bassa
i jego pochodnych.
Dla mnie Wal to jedyny przypadek, gdzie bas brzmi tak, że absolutnie wali mnie
jak wygląda 😉
OMG OMG OMG 😀
CzerwoneIbanezy basy marki Wal albo się kocha, albo nienawidzi.
Poza tym w którym miejscu te basy nie są opływowe?
No kwestia gustu, dla mnie nie jest brzydki ale nie jest ładny.
Ale ja lubię Bongo i Ricka więc nie jestem wyznacznikiem 😀
z*ebiście wygląda!
Ale mogę nie być obiektywny bo np. toporność starych modeli marki Saab jest
dla mnie urocza 😀
Edit: Rick zalicza się do uroczej toporności, Bongo już nie 😀
jakoś do mnie nie przemawiają 🙂
Ja pindole, ludzie ze Squierami czy Ibanezami za maks 500$ wypowiadają się o
ch*jowatości Wali.
Światu potrzebna silniejsza selekcja naturalna…
I to na podstawie kształtu 😀
Brzmienie do mnie nie przemawia, wygląd tym bardziej. W dodatku same
humbuckery – dla mnie kiszka.
panie, mój Squier więcej wart niż 500$. może 600. 🙂 daj spokój, gust jak
d*pa. Osobiście nie chciałbym takiego wiosła chociażby było nie wiem jak
zajebiste. Pasuje mi mój Squier, nie muszę mieć wiosła które brzmi
najlepiej na świecie. Nie mam takiej potrzeby. Dżiz.
aha, nie powiedziałem nic o chu*owatości Wali. Po prostu mnie one… walą 🙂
No ja tej logiki nie rozumiem.
No i co ja tu biedny mam napisać… mnie ten saund nie kręci.
No może jakbym to złapał do ręki, nastapiło by przekonanie do instrumentu
tegoz, ale nie przypuszczam 😉
svenson, dlaczego nie? Nie potrzebuję mieć najlepszego auta na świecie, chce
mieć stare porsche/mercedesa. A wiadomo, że są
lepsze/bezpieczniejsze/szybsze/”ładniejsze”.
O coś dokładnie takiego mi chodzi. No ale wiadomo, nie jestem kierowcą
amatorem, tylko basistą.
Brzmienie wolę np Muzzowego gibsona, jakiegoś fajnego starego precla czy
ricka.. Ale jak nie będę miał ricka w ciągu całego swojego życia to nie
umrę smutny i niespełniony, bo jest dużo innych rzeczy które są w życiu
ważne.
Aha, dla mnie mój Squier gra najlepiej. Podoba mi się, pasuje, a to, że
ktoś przyjdzie i powie eeee, on nie brzmi, to jest do d*py, to jest nie tak
mam w poważaniu, bo to nie ten znafca będzie grał na moim Squierze.
@Gurf – ja tez nie potrzebuję mieć porsche czy mercedesa ale z zupełnie bym
się nie obraził gdybym go miał.
To samo tyczy się basów Wal.
Dla porzadku – to nie sa zwykle humbuckery, tylko jakieś mega-turbo-super
przystawki. Szczegolow nie znam. NASA blaga ich o sprzedaz technologi.
Pickup Wala:
http://www.1.bp.blogspot.com/_2cFLHGqaLX8/R0g0i4rnSDI/AAAAAAAAAAM/4Qq_sJLhQxo/s1600/Wal%2BPickup.jpg
Jeśli o wygląd chodzi, jedyny Wal, który mnie urzekł naprawdę, to słynny
Tripleneck Chrisa Squire… A tak, to… no, cóż. MK1 i MK2 wizualnie są
bardzo spoko. To na pewno bardzo fajne wiosła, ale wiem, że mój niski skill
nie jest ich godzien. A poza tym, są zbyt doskonałe 😀 Zdobycie basu
idealnego sprawia, że już nie szukasz, a ja w swoim życiu kieruję się
dewizą:
Nie o to chodzi, by złapać króliczka
ale by gonić go
😀
No i wolę mieć posiadający swoje mankamenty instrument – w istocie,
strasznie lubię toporność i przaśność brzmienia. Nie, żeby od razu miał
buczeć czy strzelać snopami iskier, ale czasem lubię nawet lekki brum.
Łooo, mam ładną, blaszaną obudowę do humbuckera i nie ukrywam, że taki
pomysł chodził mi już od dawna po głowie… 😀
to ten bas ma jeszcze wtyczki? 😀
ło matko!
http://www.infinitemonkeysblog.com/files/images/MonkeyFight.jpgWat
W tym momencie zdałem sobie sprawę z istoty mojego zainteresowania muzyką 😀
wiele bym oddał by móc pograć na takim wiośle…
Daj ze 3 razy JAACA i da Ci pograć.
https://www.youtube.com/watch?v=7a8SzhitUOQ
https://www.youtube.com/watch?v=XP-DIhMyvwI
Miazga
Brzmieniowo przypomina mi StingRaya. Nie bez kozery Flea nagrywał na Walu BSSM
🙂 Jeśli chodzi o wygląd to nie przepadam za układem kluczy 2+2 (takie moje
zboczenie), ale ten basik jest cudny.
Wypraszam sobie, nie powiedziałem, że są ch*jowe, tylko że jestem
zwolennikiem bardziej opływowych, że sobie pozwolę „kobiecych” kształtów,
i może i te basy są przecudne, mnie nie kręcą. Co do próbek.. brzmienie
ok, ale to nie byłby bas dla mnie.
Sory ale ja nie z tych 😉
Jaaca, byłbyś uprzejmy napisać słów kilka o swoim zamówieniu? Co i jak
wybrałeś?
Jasne, wybrałem Wala MK2. Korpus standard jak na ten model, czyli mahoń, z
wykonczeniami z klonu oczkowanego. Każdy bas z tego modelu ma mahoniowy
korpus, wykończenia to kwestia wizualna, na oficjalnej stronie dostępne są
różne wykończenia-ja zdecydowałem się na jasny klon. Chromowany osprzęt,
podstrunica oprogowana z palisandru. W standardzie basy te są od lat 90
robione w satynowym, matowym wykończeniu. Do 90 roku były one również
robione w macie, ale miały dodatkowo lakierowaną główkę. Zdecydowałem
się właśnie na satynowe wykończenie korpusu oraz lakierowaną główkę.
Jak wiadomo jest to mała manufaktura, która robi ręcznie te basy, dodatkowo
zasypana ogromną ilośćią zamówień w związku z czym okres oczekiwania na
realizację zamówienia to do 12 miesięcy od momentu jego złożenia. Przy
zamówieniu bazuje się na kontakcie mailowym-strasznie ciężko się
dodzwonić do tej firmy gdyż pewnie większość czasu zajmuje im struganie
nowych instrumentów 🙂 Kontakt z Paulem Hermanem (nowym szefem tej
manufaktury) jest baarddzo miły, jedynie trzeba się czasem uzbroić w
cierpliwość bo na odpowiedź na maila czekamy czasem nawet tydzień 🙂 Przy
zamówieniu wpłaca się zaliczkę. Generalnie moje zamówienie to standardowy
Wal MK2, jedyny dodatek to lakier na główce. Oto bas z zamówienia (kliknąć
by powiększyć):
http://www.d.imagehost.org/t/0004/4M2_ftBEfront.jpgLudzie! Można ogrywać bez problemu! Za darmo! W dowolnej porze dnia i nocy!
Ale super!
😀
linki w tym temacie mnie nie przekonały, za to przekonuje mnie basista Tool,
uwielbiam jego brzmienie
wizualnie: srednio, brzmienie: miazga ( taki mm na sterydach ) ale prawda jest
taka, ze w zyciu bym nie wydal na ten bas tyle kasy zakladajac nawet, ze
mialbym tyle drobnych w portfelu 🙂
No i właśnie sądzę, że się mylisz – jakby Cię było stać na ten bas, to
byś sobie go po prostu kupił, tak to działa :D. Ja to najchętniej bym sobie
sprawił tego:
http://www.img.photobucket.com/albums/v383/hippiesandwich/Wal_doubleneck_hires.jpg
Ciekawe jak sprawują się te sześciostrunówki. Wal nie robił nigdy
przystawek singli?
Nie, zawsze miał te turbopickupy. Bo Ian Waller, założyciel tej firmy,
to w sumie był elektronik, lutnika sobie dokoptował :D. Duża moc drzemie w
tych przystawkach i elektrowni.
Kapralu nie myle się 🙂 by mi szkoda kasy było na takie fanaberie 🙂
a gdybym już naprawdę chcial mieć brzmienie wal`a to nabylbym przystawki,
elektrownie oraz mostek z 17 reki i zamowil u lutnika godne ich opakowanie 🙂
Edytuj posty, to pierwsze primo, a drugie primo jest takie, że nie da się
kupić pickupów i elektroniki Wala. Tylko w instrumentach.
Wiesz, nie zrozum mnie źle, mnie wygląd tych basów też nie powala na kolana
(oprócz doublenecka, który jest fe-no-me-nal-ny!), ale sound mają lepszy
niż cokolwiek słyszanego przez mnie do tej pory.
+1 pierdylion Kapralu.
A skoro można wydać 19 klocków na „budżetową” Foderę to tymbardziej
można wydać trochę mniej na Wala. Gdybym miał kupić bas za tą cenę, bez
wątpienia byłby to właśnie Mark 2. Fakt faktem po drodze musiałbym nabyć
stacked-knob Jazza i Rickenbackera żeby mieć zadowalający arsenał 😉
Nie kierowałem tego do Ciebie, ale uderz w stół… :>
A co do b(g)rzmienia i nieprzekonywania – czy nikt nie zwrócił uwagę na to
jak RÓWNO brzmi każdy dźwięk na tych basach? Czy dla Was brzmienie basu to
tylko pierd/środek/dół/muł/inne?