Urzytkownik czy Urzyszkodnik??

Tekst analizuje różnice w zachowaniu użytkowników internetu, porównując postawy konstruktywne z destrukcyjnymi. Podkreśla także, że mimo różnorodności opinii, autor bloga czerpie przyjemność z publikowania treści i odbierania feedbacku, nawet jeśli jest on negatywny.

Co odróżnia jednego od drugiego?? Pierwszy nawet jak coś znajdzie i się nie
spodoba to pozostawia po sobie choć dobre wrażenie. Drugi daje upust swej
“pasji tfurczej” i smaruje co mu ślina na ozór przyniesie. BTW takie
komentarze to niezła wiwisekcja ludzkiej natury.

Przyznam się szczerze, że spodziewałem się nieco innego języka, no ale
basista to człek prosty i nie ma czego wymagać. Skoro przez godzinę koncertu
w myślach kłębią się “skomplikowane” ciągi znaków typu “g, d, a, d,
g,etc …” 😉 Niestety wychodzi na to, że w oczach innych nie jesteśmy tak
zajebistymi kolesiami za jakich się sami uważamy.

Przyjemności blogowania nie odbiorą mi jednak żadne komentarze, bo oznacza
to tylko jedno – ktoś czyta moje wypociny. A to, że nikt się tym zbytnio nie
przejmuje to osobna bajka.

Pozdrawiam z błogim samozadowoleniem chama. 😛

Podziel się swoją opinią

21 komentarzy

  1. czyli mam rozumieć, że jesteś zawiedziony ortograficznym poziomem wpisów?
    czasem też mnie to denerwuje, a raczej hmm dobija? tak jak ktoś ostatnio
    napisał, jest dyslektykiem ale używa słowniczka i się stara wyrażać
    poprawnie i przejrzyście, firefox podkreśla co prostsze błędy ale np
    niektórych rzeczy nie wyłapie jak pisanie razem czy osobno, na szczęście
    parę osób zaczęło zwracać uwagę na pisownię co mnie osobiście cieszy,
    gdybym jeszcze nauczył się używać kropki zamiast przecinka byłoby całkiem
    nieźle 😀 ale tak mam od podstawówki lol

    a czy basista to człek prosty? polemizowałbym 🙂 chociaż pewnie w
    większości jest tak jak mówisz, ale jeśli basista jest prosty to nie wiem
    jaki jest perkusista 😀

    oczywiście zdarzają się wyjątki, a wśród nich my (haha akurat) 😀

  2. Przecież to żart. 😀 Jak większość moich tekstów, choć zdarza się, że
    dopadnie mnie egzystencjalizm.

  3. no tak żart, ale z nudów wypada mi podjąć temat

    co w egzystencjalizmie cię boli 😀 ?

    a) użeranie się z codziennością

    b) monotonia

    c) brak atrakcji w życiu seksualnym

    😛

  4. Widzisz, siedzę z córką już dwa lata w domu i we wrześniu dopiero idzie
    młoda do przedszkola. Dobija mnie codzienność i jej monotonia. Nie wiem jak
    się pozbieram i pójdę do pracy. A przede wszystkim jak się do tego
    zmuszę?? Coś robić trzeba by mieć na chleb. Może sobie będę tylko
    grał?? Nie wiem tego na pewno. Jak na razie piszę i kombinuję. Coś gram,
    coś chałturzę i siedzę na d*pie w domu sam jak szympans w klatce. Nawet nie
    chce mi się uzdatnić własnego auta do jazdy by gdzieś się ruszyć z
    dzieciakiem, a to już jest zbrodnia. Tylko żona jest w stanie jakoś do mnie
    dotrzeć i w niewybredny sposób zmobilizować mnie do działania. Ogólnie
    jest mało ciekawie.

    Zespół się uszczuplił, znalazłem kogoś na podmiankę, ale to znów pół
    roku prób. Notoryczny brak bębniarza na stałe też nie napawa
    radością.

    :D:D

  5. rozumiem ciem, może nie z perspektywy rodzica, bo nie jestem nim na
    szczęście, ale z muzyka gram w dwóch aktualnie zespołach, z czego w jednym
    bez bębniarza, puszczamy perkę z kompa i jakoś leci, ale mnie np w..
    denerwuje, że taki michał wymyśla próbę następną na kolejny dzień i sam
    się nie zjawia, kumasz to?

    dalej, jeśli idzie o pracę to też wiem ocb, bo przez jakiś czas byłem bez
    i rozumiem jak się czujesz, przede wszystkim znajdź sobie jakieś zajęcie,
    wyznacz najprostsze cele na dziś i na jutro, to bardzo pomaga, zrobić listę
    i przestać się ze sobą cackać, dasz radę narazie, pozdrawiam Witt

  6. Wziąłem się, wziąłem 😀 Na szczęście nie chlam jak inni, których znam.
    Dziś wpadły mi do głowy ze trzy pomysły i teraz sobie nad nimi pracuję. Na
    szczęście gram nie tylko na basie. Zresztą basista ze mnie dość marny.
    Lepszy jestem jako metronom 😉 Muszę do września dopisać ze 40 minut
    materiału, więc cele są. Jakoś ogarniam, IMHO lepiej wylewać żale na
    “papier”, choćby i wirtualny, niż tkwić w nich do śmierci.

    jigsaw, jesteś moim znajomym. Wszak muzycy się znają wszyscy.

  7. igsaw, jesteś moim znajomym. Wszak muzycy się znają wszyscy……..

    No Ba! przecież wszyscy artyści to prostytutki 😀

  8. @witt: czyli mam rozumieć, że jesteś zawiedziony ortograficznym poziomem wpisów? czasem też mnie to denerwuje, a raczej hmm dobija? tak jak ktoś ostatnio napisał, jest dyslektykiem ale używa słowniczka i się stara wyrażać poprawnie i przejrzyście, firefox podkreśla co prostsze błędy ale np niektórych rzeczy nie wyłapie jak pisanie razem czy osobno, na szczęście parę osób zaczęło zwracać uwagę na pisownię co mnie osobiście cieszy, gdybym jeszcze nauczył się używać kropki zamiast przecinka byłoby całkiem nieźle 😀 ale tak mam od podstawówki lol

    a czy basista to człek prosty? polemizowałbym 🙂 chociaż pewnie w większości jest tak jak mówisz, ale jeśli basista jest prosty to nie wiem jaki jest perkusista 😀
    oczywiście zdarzają się wyjątki, a wśród nich my (haha akurat) 😀

    hmm – byłem kiedyś adminem na forum – słyszałeś może tekst pod tytułem
    “napisałem (przykładowo) rzycie bo mi się :

    -klawiatura zepsuła?

    -śpieszyłem się?

    -mam dysleksje?”

    jeśli tak to twoje zdrowie hehe.

    Mi też się zdarza popełnić jakieś orty ale bez przegięć ^^

  9. Ja osobiście nie wiem jak można napisać ktury, skond itd. Przecież to aż
    kłuje w oczy..

  10. cześć lolololnik – nie zdarzyło mi się :D, nie chciałbym przeginać z tym
    tępieniem dyslektyków, ale są chyba jakieś granice (a może nie)

  11. Pedź, ależ można, mój perkman ma dysleksję.

    Fragment jego wypowiedzi z gadu:

    “Xxx

    chyba niebendzie pruby:9

    Xxx

    albo bez kajtka?/

    Xxx

    raczej pruba w sobote. odezwe się jeszcze”

    Pierwszy raz jak z nim rozmawiałem, to się zdziwiłem, potem szło się
    przyzwyczaić. Nie mam mu tego za złe, bo w końcu on mi mówił, że
    chciałby posiąść umiejętność pisania “normalnie”, ale równo stuka
    przynajmniej, więc się wszystko wyrównuje :]

  12. Bajur no w sumie też mam znajomych którzy popełniają, a
    raczej popełniali niekiedy katastrofalne błędy, kilka razy ich poprawiłem i
    zapamiętali 😀 Normalnie jestem z siebie dumny ;]

  13. uśmiałam się, po kilku latach w Poznaniu przejęłam kilka dialektyzmów i
    boli bardzo gdy rodzice z Kujaw poprawiają bezlitośnie…na “po kujawsku”.
    Powiem tak: im więcej pracuję (a że pracuję głównie na kompie) tym gorzej
    z poprawną polszczyzną

    “rozumiem ciem”

  14. wg mnie nie ma co besztać tych, którzy nie znają zasad ortografii ale ich
    poprawiać, choćby natrętnie, ale może coś z tych pouczeń zapamiętają
    🙂

    Fakt faktem, dobrze by było, gdyby Polacy umieli dobrze pisać po polsku, bo
    aż wstyd czasami, jak się widzi rażące błędy… 😛

Możliwość komentowania została wyłączona.