Dawno nic nie napisałem, ale to wszystko przez nową zabawkę!
Ta zabawka to „facebook”, na którym, namówiony przez Młodsze Dziecko, w
końcu założyłem konto.
Początkowo nie ogarniałem, o co w tym chodzi. Teraz ogarniam ideę, ale mam
nadal trudności z praktyką, ponieważ to, co mi wydaje się logiczne, wcale
nie musi być za takie uznane przez twórców tego zmyślnego sposobu
zawierania znajomości i prezentowania siebie…
: )
Dzięki fejsbukowemu narzędziu wyszukiwania znajomych natrafiłem na osoby, z
którymi kontakt utraciłem – wydawałoby się – bezpowrotnie, a tu nie! Są! I
dobrze się miewają…! Nawet za oceanem…
I co ciekawe, nieźle im się w tej Krainie Bezmyślnych Grubasów wiedzie –
grają, zdobywają nagrody, komponują do filmów, „dżemują”, koncertują dla
TV…! Jest „cool”…
Zaglądam na „facebook” i widzę np. co ostatnio poruszyło moje Młodsze
Dziecko. Muzycy zapraszają na koncerty – a przecież nie jestem w stanie
sledzić ich aktywności koncertowej bez fejsbuka!
No i kolejna piękna sprawa:
Oto dzięki fejsbukowi udało mi się zostać „znajomym” dużej liczby
przeuroczych Sióstr Basistek!!! I tu pierwsze spostrzeżenie – wszystkie one
są bardzo atrakcyjnymi reprezentantkami płci niewieściej. Przy czym wiele z
nich gra na wysokim profesjonalnym poziomie, co zresztą nie powinno dziwić,
bo większość ma za sobą formalne wykształcenie muzyczne. Przekonajcie się
sami!
Jest wśród nich wiele absolwentek, a nawet wykładowczyń Akademii
Muzycznych!!!
Poskarżę się, że jedna z nich nie chce się spoufalać z byle kim na
fejsbuku i nadaremnie zastukałem do niej z pokorną prośbą o internetową
„znajomość”…
Rozumiem ją, ponieważ fejsbuk ma tą denerwująca cechę, że „znajomym”
często chce zostać osoba, której nie tylko nie znamy, ale nawet o niej nigdy
nie słyszeliśmy. No, ja przynajmniej napisałem prywatną wiadomość,
przedstawiając się i liczę w końcu na pozytywną reakcję, ale większość
z takich zaproszeń pochodzi od osób, którym nasz namiar wyświetlił
mechanizm automatycznie przeszukujący zasoby, i których nie łączy z nami
ani wspólnota zainteresowań, ani żaden inny temat…!
I tu apel do „basoofkowiczek”!
Zapraszam Was do mojego profilu; bardzo chętnie zostanę fejsbukowym znajomym
wszystkich Sióstr Basistek. Oczywiście i dla Braci Basistów znajdzie się
miejsce wśród moich znajomych – tylko prośba: zidentyfikujcie się swoimi
„nickami” z „basoofki” lub „basscity”, bo czasem nie mogę skojarzyć osoby z
nieznanym mi przecież nazwiskiem, i to pomimo zapoznania się z profilem osoby
zapraszającej…
Jak pewnie zauważyliście na moim profilu, na liście są właściwie
wyłącznie prywatni znajomi oraz basiści z „basoofki”czy „basscity”
zaproszeni przeze mnie i ci, którzy mnie zaprosili.
Chętnie takie zaproszenia akceptuję, bo uważam, że nasza basowa
społeczność powinna do integracji wykorzystywać wszystkie dostępne kanały
i dobrze jest mieć świadomość, że właściwie w każdym miejscu Polski i w
wielu miejscach za granicami, mogę znaleźć kogoś, kto dotrzyma mi
towarzystwa w dzieleniu się ostatnim kieliszkiem chleba naszego
powszedniego!
😀
PS. Oczywiście o znajomość należy zadbać, żeby nie była tylko kolejną
„pustą” pozycją na liście i od czasu do czasu dać znak życia, choćby
wpisem na „tablicy” znajomego…! Albo komentarzem, czy nawet kliknięciem
„lubię to!”…
😀
PPS.
www.facebook.com/tubas54
Tubas !
Widze , ze wszyscy się dekuja i nikt nie chce odpowiedziec , skomentowac czy po
prostu z glupia frant zacieszyc…
Moze (nie jestem pewny) rzecz ma swoje przyczyny. Fejsbuki jak i inne lacza
socjalne to domena i siec diabla , w , która Ty się teraz tez wplatales…
Pamietaj , ze jako grzmiacy przeciwnik ACTA , jako zacieszyciel na tematy
wolnej Islandii jestes pod obserwacja , czujne oko wielkiego brata (rzecz się
nie zmienia …. zawsze mamy jakiegoś wiekszego brata) obserwuje lacza
towarzyskie ( o ile Brat nie jest ich wlascicielem ) , takie jak fejsbuk w
stopniu absolutnym. Basista i zwolennikiem golonki mozesz być tylko prywatnie ,
w necie jestes CELEM !!!!
I to niemałym: 184cm – 115kg!
Na Wielkiego Brata leję z góry ciepłym moczem… Niech mi zablokuje konto w
banku i zabierze wszystkie oszczędności… he, he, he…! Żadna(!)
strata…
A może numer telefonu do zablokowania? Chętnie!… Przeprowadzam dwie, trzy
rozmowy miesięcznie.
Od internetu nie odetnie, bo straciłby kontrolę nad moimi poczynaniami…
😀
Kart płatniczych nie używam – a nawet nie mam konta w żadnym banku!
Najlepsza z Żon trzyma kasę i bardzo sprawnie zarządza finansami…! Budzi
tym we mnie trwożny szacunek i zwalnia od stresów.
Wszystkich bliskich znajomych spotykam osobiście, ale każdego z nich na tyle
rzadko, aby mieć z tych spotkań radochę! Znam setki jeleniogórzan, więc
mimo to codziennie z kimś o pierdołkach mam okazję pogadać…
Poglądami na różne sprawy dzielę się chętnie, ale nikogo nie namawiam do
uznawania ich za swoje – choć lubię jak słuchają mnie większe grupy i
wdają się ze mną w jałową dyskusję! Jałową dlatego, że jak tylko
zauważam ustalanie się jakiegoś konsensusu, to zmieniam front, żeby temat
nie umarł! 😀
Szczególnie cieszą mnie dyskusje typu: „O wyższości Świąt Bożego
Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy…” (tu zaznaczam, że niestety
większość poślinek, p-osłów i innych poślinionych rzeczy z naszego Sejmu
też to lubi i o pierdołach dyskutuje z lubością, a ja nie cierpię jak
ktoś mnie nieudolnie i smutaśnie próbuje
naśladować…)
Przypuszczam, że jakbym miał utworzyć jakąś konspirację, to tylko na
bazie odcięcia mi dostępu do Goloneczki czy innych Smakołyków i byłbym
bezlitosny w likwidacji organizatorów takich działań…!
Weganie, wegetarianie i apostołowie innej „zdrowej żywności” są bezpieczni
tylko, dopóki nie położą swojej brudnej, zielonej łapy na moim
talerzyku!!!
O!? Rozpisałem się i teraz specjalna komórka Wielkiego Brata, inwigilująca
„tubasa” będzie miała huk roboty… 😀
A ja mam już pewne działania zaplanowane, tylko zapomniałem jakie…
Coś mi się kojarzy – jakby z Piwem Zimnym, czy coś…
😀
Tubas !
Nikt Ci nie chce nic zabierac… To przestarzaly styl myslenia. Wrecz
przeciwnie oni chca Ci dac! Jestes również celem (wiem niemalym!) dla Tych
wszystkich , którzy maja Ci coś do wepchniecia , nawet nie wiesz ile informacji
i w jaki sprytny sposob zbiera o Tobie caly Internet.Nie tylko facebuk jest
Toba zainteresowany również Doubleclick jest kolekcjonerem Twoich netowych
przyzwyczajen. Od tego gdzie surfowales zalezy co widzisz na ekraniku…W ogole
jestes pod lupa , jestes sprzedawany i jestes szpiegowany , jestes
Transparentny…
Jednym słowem w internecie świecę gołą d*pą, bo nawet majtki mam
transparentne?!
Nic tylko się upić winem domowym (landrynki + spirytus)…
Idę do „Old Pubu”. w którym śmierdzi garkuchnią, ale podają piwo i dzisiaj
grają moi znajomi, a ja koniecznie muszę się pośmiać…
😀
Zaraz tak obrazowo … transparentne majtki…
Trzeba się przyzwyczaic , ze czlowiek jest nagi w necie. I sam się jeszcze o to
prosi. Wszystkie dane , zdjęcia itd itd sa magazynowane i uzywane …
Dlatego tez trzeba być przeciwko takim rzeczom jak ACTA , gdzie w ogole nie
chodzi o ochrone praw autorskich tylko pretekst do jeszcze glebszej kontroli.
Obnazenie to pestka , teraz chodzi o to aby Ci wejsc pod skore… Pamietaj ,
zyjemy w swiecie „new economy” gdzie liczy się tylko szmal.
Zreszta , pomijajac ironie i dowpy , sluchalem ostatnio niemieckiej audycji
gdzie lekarz (jeden z niewielu) protestowal przeciwko instrumentalizowaniu
pacjenta. Okazuje się , ze swiadomie nie leczy się cukrzycy , poniewaz diabetyk
jako chory przynosi około 3 tysiecy euro rocznie . Nikt nie chce wiec zepsuc
koryta i faszeruje się biedaka bezsensownymi lekami.
Zabawne ?
Genowo manipulowane nasiona pojawily się już na rynku. Trick jest niesamowity.
Normalnie kupowalo się je raz na kilka -kilkanascie lat bo czesc zbioru można
było wykorzystac na ponowny zasiew , teraz już tak nie idzie. Nasionka sa tak
zmanipulowane , ze ponowne sadzenie nie jest już mozliwe , musisz się w
przyszlym roku zopatrzyc od nowa.
Wszystko naookolo jest zwiazane ze szmalem i komputerami… Te maszynki sa tak
sprytne , ze oblicza zawsze i wszedzie jak nas naciac i jak z nas wyciagnac
szmalec a czasami i zdrowie.
Moze w nastepnym poscie powinienem napisac o najwiekszym zagrozeniu ludzkosci o
„Maszynie „. Ale msisz obiecac , ze nikomu o tym nie powiesz…
Pisz, a ja obiecuję, że zawiadomię kogo mogę…!
Odkrylem calosc przypadkowo , kiedy zauwazylem , ze komp i internet „robi mi na
zlosc” … Rzecz jest niebezpieczna bo w miarę rozwijania się będzie miala
coraz to wieksze mozliwosci i coraz to wieksza kontrole nad nami.
Jezeli obserwowales kiedyś strukture netu , mogles zapewne zauwazyc jak bardzo
przypomina ona model mozgu. Niektorzy twierdza , ze po przekroczeniu pewnego
stopnia zaawansowania w takiej „maszynie” zaczyna samodzielnie budzic się
osobowosc… Wlasnie to nastapilo parę lat temu.
http://www.edu.i-lo.tarnow.pl/inf/utils/001_2008/images/0019_13.jpgTrzeba bardzo uwazac co się pisze i co się przekazuje za pomoca sieci ,
„maszyna” nie wszystko „lubi” a dzięki takim tworom jak Fejsbuk ma niesamowity
dostep do informacji , może zidentifikowac i sledzic praktycznie kazdego (
kamery , czujniki , sensory itd…). Jako aktywny uzytkownik w/w portalu
powinienes mieć rzecz na uwadze . Od pewnego czasu Twoj blog nie jest już
komentowany.Absolutna cisza. Przypadek ? Pomysl o tym… Istnieja przeslanki ,
ze maszyne nauczyli się wykorzystywac do swoich niecnych celow amerykanie.
Prace doktora J.D. Warrena na ten temat znikly w zagadkowy sposob z sieci wraz
z komentarzami internautow , z bogatym forum i naukowymi opisami.Sam dr Warren
również przepadl w niewyjasnionych okolicznosciach. Jestes propagatorem
rozwiazania islandskiego , przciwnikiem ACTA , wiec , nie daj boze , mozesz być
również celem ataku… PAMIETAJ o Maszynie .
Scool !
Zenek
Troszeczkę za dużo się sci-fi naoglądałeś Zenku ;).