Sygnatura John Paul Jonesa

W 30. rocznicę rozpadu Led Zeppelin, firma Manson wypuszcza na rynek sygnowany bas Johna Paul Jonesa. Instrument ze specyfikacjami godnymi legendy, który z pewnością nie jest zwykłą zabawką.

gitara john paul jonesa

gitara john paul jonesa

gitara john paul jonesa
Lata lecą, gwiazdy przemijają, legendy umierają, a prawdziwi artyści są
nieśmiertelni.

We wrześniu mija 30 rocznica rozpadu Led Zeppelin, jednej z bardziej
wpływowych i kultowych kapel w historii muzyki rozrywkowej. Najbardziej w
cieniu gigantów był, dla nas najważniejszy, basista John Paul Jones.

Mimo, iż zasłynął z grania z Plantem i Pagem, jego kariera jest znacznie
bogatsza – jest znakomitym producentem, aranżerem, multiinstrumentalistą.
Obecnie można go zobaczyć w trio Them Crooked Vultures, gdzie grzmi jak za
starych dobrych lat.

Na szczęście o legendach nie zapominają również producenci. W tym roku do
sprzedaży trafia sygnowany bas Johna, produkcji firmy Manson, z basów której
Jones korzystał od lat.

Co w nim piszczy:

– mahoniowy korpus

– konstrukcja Neck-Through-Body

– 3 częściowy, klonowy gryf

– hebanowa podstrunnica, 24 progi

– 34″

– lakier Aged Cherry Burst na wysoki połysk

– dwuczęściowy klonowy top

– EMG 35 TW Dual Coil przy mostku

– EMG 35 P4 przy gryfie

– most Badass Bass II

– klucze Shallera

– Hipshot D-Tuner

– aktywna elektronika EMG

– Volume, Pan, Bass/Treble

Cena to, bagatela, 2 tysiące funtów, przez co można zakładać, że nie
będzie to zabawka, tylko porządny bas (z nazwiskiem). Jak bas sprawuje się w
akcji można będzie usłyszeć na najbliższej trasie Them Crooked Vultures.
Więcej szczegółów na stronie:
www.mansons.co.uk/shopping/categories/manson-signature-guitars-basses/manson/e-bass-john-paul-jones-signature-bass-guitar/

Podziel się swoją opinią
Dante Morius
Dante Morius
Artykuły: 33

11 komentarzy

  1. JPJ w cieniu? W LedZeppelin cienia nie było – wszyscy byli gwiazdami 😀
    Fajnie, że będzie mieć sygnaturę. Zasłużył na nią bardziej niż
    niejedna gwiazda 😀

  2. no proszę, a czasem można odnieść wrażenie, że EMG to najgorsze „zło”

  3. Mała uwaga – pisze się John Paul Jones nie JoHnes. Zmień,
    bo razi w oczy na głownej 🙂

    true, true… poprawiłem się

  4. Jakbyś poczytał niusa w wersji angielskiej, to byś wiedział co i jak 😛

  5. @ witt: Dzięki, właśnie miałem to powiedzieć. Aktywne elektrownie i
    pickupy po prostu trochę wyszły z mody a ludzie wykorzystają każdą okazję
    do krytykowania. Ja gram na EMG i nie narzekam.

  6. ja z kolei gram na pasywnych dwóch singlach podłączonych do regulacji
    głośności i przełącznika przystawek, bez regulacji tonów, bo
    stwierdziłem, że obcina pasmo, no ale wioseł z elektrowniami nie ogrywałem
    zbyt wiele więc tak na prawdę nie mam porównania,

    no ale skoro John Paul Jones może grać na EMG to chyba nie jest takie złe
    wyjście, raczej kwestia preferencji

  7. przecież wszystko to kwestia preferencji, tak po prostu działa basoofka.
    Zabija indywidualizm i narzuca jedno myślenie. To, czy się oprzesz zależy
    tylko od mocy twego umysłu. 😉

Możliwość komentowania została wyłączona.