Witajcie. W końcu udało mi się nagrać parę numerów z moim zespołem.
W tym momencie skończyłem robić Philosophy of life. Nie było to łatwe
zadanie, i proszę was o komentarze, czy wam się podoba czy tez nie. Z racji
tego , że jest to na myspace, to jakość jest gorsza 🙂
skład: piano – Mariusz Smolinski, drums – Piotr Budniak, guitar – Piotr
Lipowicz
Zapraszam do przesłuchania i komentowania!
www.myspace.com/pawelwszolek
Przesłuchałem z przyjemnością,jeszcze parę przesłuchań i powiem coś
konstruktywnego 😉
No, Panie Pawle…
Posłuchałem z przyjemnością. Przy takiej muzyce lubię odpoczywać lub
wypić kawkę z najlepszą z żon.
Nie ma w niej nic odkrywczego, ale niech tylko połowa nagrywanego w naszym
kraju smooth jazzu osiąga ten poziom, to będę szczęśliwym człowiekiem.
Profesjonalizm wykonania, brzmienie, ustawienie planów dźwiękowych,
melodyjna kompozycja oparta na nieagresywnej „pętli” harmonicznej. Wszystko wg
najlepszych wzorów…
Od zaraz może być włączona do kolejnej kompilacji „Smooth Jazz Caffe”!
Mam nadzieję, że odbierze Pan tą opiniię jako pochwałę od zadowolonego
słuchacza…
Dziekuje bardzo 😉
Taka właśnie muzyka jest we mnie, dlatego tez tak ja gramy 🙂
Wiadomo, że jeszcze sporo pracy przed nami, ale cieszy mnie fakt, ze w
koncu
mogę pograc z ludzmi moje utwory. To naprawdę jest niesamowity moment w zyciu
😉
Jest to pierwszy utwor, , który nagralismy calkowicie amatorsko, na setke, , który
potem
w domowym zaciszu miksowałem. Dla mnie to tez fajny sprawdzian!
Słucham, słucham i nasłuchać się nie mogę- piękne granie Pawle. Klimat w
Philosophy of life skojarzył mi się z Avishai Cohenem. Po całym, ciężkim
dniu słucha się twojej muzy świetnie. Dzięki.
Bardzo przyjemna muzyka, rzec można by, że „it runs smoothly”, poza jednym
drobnym szczegółem, który mi osobiście się rzuca w ucho. Rzecz może być
kwestią gustu, mi się osobiście wydaje, że lepiej byłoby, gdybyś tak nie
fretbuzzował. Jakąś amatorszczyzną mi wieje, posłuchaj Filozofii[…] i
New Man, zwróć uwagę, czy jest ten brzęk z progów potrzebny :p.
No Kapralu, ciężko by było się nie zgodzić z tym ze za dużo jest
fretbuzzu, ale…
To nagranie było na setkę, wiec nie mam możliwości dogrania partii
basu.
Druga rzecz to to ze takie ustawienie basu powowdowalo najmniejszy brum.
A trzecia, to gdyby mi to tak naprawdę przeszkadzało to bym pewnie tego nie
umieścił:)
jak to mądrze napisales..kwestia gustu:)
Wiem, że na setkę, naprawdę uważam to granie za bardzo przyjemne, tylko mi
się rzuca w ucho ten buzz, gdyby go nie było, to „smoothowość” kawałka
byłaby perfekcyjna :P.
Właśnie posłuchałem, przepiękny klimat kompozycyjny i przestrzenny
połączony z osadzonym „konkretnym” Twoim groove!!! Fajne „malowanie”
instrumentów no i Twoja „basowa wypowiedź” , która wszystko wyjaśnia…
Naprawdę WARTO szukać swojej drogi i muzyki płynącej z serca.
Pozdrawiam
Kazik
Zgadzam się z Toba w 100%.
Ale nie jest to tez łatwe. Droga która trzeba przejść
aby zagrać swoją muzykę z innymi ludźmi jest bardzo długa.
Myśle, ze cholernie warto dążyć do celu i czasem wypruc sobie
żyły, ale znaleźć odpowiednich ludzi i wzbudzić w nich
radość z grania własnej muzy.
Dzięki za wszystkie pozytywne opinie, bo to na pewno zachęca do
dalszej ostrej pracy i może w końcu zagrania z tym materiałem dla ludzi;)
Muzyka bardzo miła dla ucha, np na wieczorną kolację:p.
Gdzieniegdzie jednak usłyszałem „fałszyk” to zamierzenie?
Wszystkie nie dociągnięcia spowodowane są tym, że nie lubię ingerować w
coś co nagramy. W sensie, było to nagrywane na setke, pozniej dogrywana
gitara, ale bez kombinowania, ucinania czy składania 🙂
Tak jak pisałem, jest to demko w pełni amatorskie, wiec i bledy jak zle
zagralismy to sa 🙂