Witam to znowu ja. Jazz Ass sobie odpoczywa oczekując na podstrunnicę
tymczasem żeby się nie nudzić i patrzeć jak pracę stoją wziąłem się za
telecastera – gitarę elektryczną. Gryf który kupiłem z myślą o fretlesie
okazał się z buku więc odpuściłem sobię na razie ten temat.
Konstrukcja jest dość nietypowa a mianowicie od korpusu aż do siodełka
gitara jest z jednego kawałka jesionu. Nawet podstrunnica będzie tymże
kawałkiem – pręt będzie montowany od tyłu gryfu i zaślepiony jakąś
listewką. Przystawka przy mostku to używka od jakiegoś customowego wiosła –
nie mam pojęcia jak zagra. Przy gryfie to na razie zwykła przystawka do
akustyka – gdyby nie udało mi się znaleźć czegoś ciekawego co nie zrujnuje
mi budżetu.
Promień podstrunnicy już jest , trzeba zamontować tylko gryf, wyładnić
główkę i okleić ją fornirem. Oczywiście pomyśleć trzeba jeszcze nad
miejscem na elektronikę i czy dać pickguard…
Już nie mogę się doczekać brzmienia obu rozpoczętych gitar 🙂
Yay!
Pieknie. Wiesz, co dobre. 😀
Jak jesteś chętny mogę odsprzedać mojego chińskiego humbucka pod gryf
😉
Życzę powodzenia
skąd Ty masz tyle tego jesionu?? ;o Świetnie!
Proponuję Ci zrobić 2 + switch na blaszce, do tego blacha pod mostem ala
vintage 52 i KONIECZNIE czarna maskownica. Najładniejsze moim zdaniem
połączenie 🙂