Blog

Merlin Bassblaster ACTIVE

Otóż dzisiaj zauważyłem pewną nowość u Merlina na stronie dotyczącą
pickapów basowych, mianowicie jego nowy model Bassblastera ACTIVE.

www.img840.imageshack.us/img840/5751/36887665.th.jpg

„Bassblaster Active to nowoczesny, bardzo uniwersalny, aktywny humbucker
basowy. Przy jego budowie zastosowano wszystkie nowoczesne technologie,
opracowane przez lata w firmie Merlin Pickups.

Kształt i siła pola magnetycznego zostały tak dobrane, aby nie wpływały
negatywnie na naturalny sustain i intonację instrumentu. Układ elektroniczny
(przedwzmacniacz), który stanowi integralną część humbuckera Bassblaster,
został bardzo starannie zaprojektowany i ręcznie wykonany w technologii SMD
przy użyciu najwyższej klasy elementów elektronicznych. Przedwzmacniacz ma
ultraliniową charakterystykę pasmową, co zapewnia perfekcyjne przekazywanie
naturalnego brzmienia samego pickupa oraz instrumentu.”

Reszta do przeczytania na stronie Merlina –
www.merlinpickups.com/merlin/basowe.php

Polecam przesłuchać próbek i porównać sobie z poprzednikiem Bassblastera
Active na dole strony. Jak dla mnie aktywna wersja tego pickupa wydaje
się bardzo ciekawa. Ciekawi mnie, czy aktywna wersja blastera ma również
możliwość rozłączania z humba na single.

35 komentarzy

  1. Kotwa

    już od dłuższego czasu to widnieje u merlina

  2. gregory

    ten Mr. HArris z*ebiście jak dla mnie brzmi. muszę ceny poszukać to może
    przy jakiejś lepszej wypłacie w t-birdzie pro V mojej sobie zainstaluję..
    jak w końcu dostanę go z serwisu:/

  3. bratekr

    Ceny to 250 bodaj, bez zmian od jakiegoś czasu. Póki co – najlepszą
    rekomendacją byłoby umieszczenie przez któregoś z basoofkowiczów próbek
    na forum, nagranych na tychże przystawkach. Merliny już były w wersji JB,
    PB, Kustom (6), jeszcze chyba tych nie było.

  4. gregory

    teraz te nowe 300 kosztują;) fakt, jak ktoś ma z forum byłoby fajnie…

  5. gregOOs

    Jak dla mnie to te próbki na stronie są kiepskie (w większości) co mnie
    trochę martwi bo zamówiłem jakiś czas temu pasywnego bassblastera i singla…

  6. miklo

    Faktycznie – próbki słabe. Gdybym na ich podstawie miał się zdecydować, to
    nigdy bym nic tam nie kupił 😀 (nie – nie planuję swapa w G&Lu 😉 ).

  7. mariotd

    mówisz o bassblasterach?

  8. solartron

    Tak pisałem o bassblasterach ale w wersji pasywnej.

    Aktywnej jeszcze nie słyszałem.

  9. solartron

    Trochę off – ale może nie do końca. Realizowałem ostatnio projekt dla
    Pawła Wszołka

    http://www.bigbang.civ.pl/jsl/gmr.html

    Tam są co prawda pasywne bassblastery – ale uaktywniłem je 😉

    Sorki ale moim zdaniem te pickupy nie dają rady. Jeśli kosztują

    250 – to można jeszcze zaakceptować – ale te pickupy nie są w
    stanie

    dać pooddychać dobremu instrumentowi – dławią go swoim uwypuklonym
    środkiem.

    Ogólnie bark im „soku” 😉

    Jeśli wersja aktywna ma ten sam charakter co pasyw + wzmacniacz to raczej
    kiepsko.

  10. Merlin

    Chciałem zauważyć, że:

    1. Bassblaster w wersji pasywnej nie był konstruowany z myślą o tym, że
    będzie współpracował z preampem.

    2. Postawienie preampu po pickupie pasywnym to nie to samo co przetwornik
    aktywny.

    3. Przetwornik aktywny jest wewnętrznie skonfigurowany i podłączony do
    preampu inaczej niż przetwornik pasywny do zewnętrznego preampu.

    Dlatego też wina za „nie dawanie rady” niekoniecznie musi leżeć po stronie
    pickupa. Ale może też być, że akurat w tym basie ten przetwornik nie
    daje rady. Tak też bywa. Najważniejsze, żeby nie patrzeć na problem tylko z
    jednej strony.

  11. solartron

    @Merlin: Chciałem zauważyć, że:
    1. Bassblaster w wersji pasywnej nie był konstruowany z myślą o tym, że będzie współpracował z preampem.
    2. Postawienie preampu po przetworniku pasywnym to nie to samo co przetwornik aktywny.
    3. Przetwornik aktywny jest wewnętrznie skonfigurowany i podłączony do preampu inaczej niż przetwornik pasywny do zewnętrznego preampu.

    Dlatego też wina za „nie dawanie rady” niekoniecznie musi leżeć po stronie przetwornika. Ale może też być, że akurat w tym basie ten przetwornik nie daje rady. Tak też bywa. Najważniejsze, żeby nie patrzeć na problem tylko z jednej strony.

    1. A czy jest dostępny w sprzedaży dedykowany preamp do Bassbalstera?

    2. Oczywiście że nie to samo, ale brzmieniowo daje lepsze efekty niż
    ograniczenie liczby

    zwojów a następnie podbijanie sygnału np. wzmacniaczem różnicowym – co
    daje nam „plastikowe brzmienie”,

    choć rzeczywiście pozbawione brumów. Dla mnie to jednak za mało.

    Pisząc swoją opiniię o pasywnym Bassblasterze punktem odniesienia były inne
    bardziej lub mniej popularne na rynku

    basowe humbackery, których to tonalnością miałem okazję się
    „pobawić”.

    3. Jak wyżej 😉

    Oczywiście ktoś inny może uznać ten pickup za bardzo udaną konstrukcję –
    rzecz gustu. Ja przedstawiłem jedynie

    swój punkt widzenia, który podtrzymuję ale ponieważ wszystkich rozumów nie
    pozjadałem dopuszczam myśl, że to właśnie ci inni mogą

    mieć rację 😉

  12. Merlin

    Nie ma preampu do Bassblastera bo to przetwornik pasywny i w takiej
    konfiguracji powinien pracować. Oczywiście jeśli użytkownik chce postawić
    preamp po pikapie to ma do tego pełne prawo ale wtedy odpowiedzialność za
    efekt brzmieniowy rozkłada się już przynajmniej na trzy elementy
    (instrument, pikap, preamp).

    To nie jest prawda, że konstruowanie przetwornika aktywnego polega na
    obniżeniu liczby zwojów a następnie podbicie sygnału preampem. To nie jest
    jedyna droga. Tak się składa, że w moich konstrukcjach podbijanie sygnału
    jest wręcz symboliczne. Co do „plastikowego brzmienia” to też można
    dyskutować. Moim zadaniem w twierdzeniu, że te rodzaje przetworników tak
    zasadniczo różnią się brzmieniem jest sporo mitologii i powtarzania
    zasłyszanych (przeczytanych) stereotypów. W praniu zdecydowana większość
    basistów i gitarzystów nie jest w stanie tego odróżnić. Ale to tak na
    marginesie.

    A jeśli chodzi o test Bassblaster Active i Mr. Harrisa to jeśli redakcja
    Basoofki może zorganizować i przeprowadzić taki tekst to chętnie dostarczę
    przetworniki – wszystko jest do uzgodnienia.

  13. solartron

    @Merlin: Nie ma preampu do Bassblastera bo to przetwornik pasywny i w takiej konfiguracji powinien pracować. Oczywiście jeśli użytkownik chce postawić preamp po pikapie to ma do tego pełne prawo ale wtedy odpowiedzialność za efekt brzmieniowy rozkłada się już przynajmniej na trzy elementy (instrument, pikap, preamp).

    To raczej dosyć oczywiste 😉

    @Merlin:
    To nie jest prawda, że konstruowanie przetwornika aktywnego polega na obniżeniu liczby zwojów a następnie podbicie sygnału preampem. To nie jest jedyna droga. Tak się składa, że w moich konstrukcjach podbijanie sygnału jest wręcz symboliczne.

    Tak to prawda – ze 20 lat temu zrealizowano to skutecznie w Stingrayu 5 😉

    @Merlin:
    Co do „plastikowego brzmienia” to też można dyskutować. Moim zadaniem w twierdzeniu, że te rodzaje przetworników tak zasadniczo różnią się brzmieniem jest sporo mitologii i powtarzania zasłyszanych (przeczytanych) stereotypów. W praniu zdecydowana większość basistów i gitarzystów nie jest w stanie tego odróżnić. Ale to tak na marginesie.

    Czyli mam rozumieć, że Pana produkty są kierowane do tych muzyków, którzy
    nie są w stanie odróżnić miedzy pasywem a aktywem? …

    Z całym szacunkiem, ale różnica miedzy tymi dwoma rodzajami pickupów jest
    KOLOSALNA i słyszalna „na pierwszy rzut ucha” 😀 oraz wyczuwalna

    pod palcami w dynamice instrumentu – nie tylko moim skromnym zdaniem 😉

    I proszę mi wierzyć moja opinia nie wynika z tego co zasłyszałem lub
    wyczytałem…

    Oczywiście nie forsuję tu opinii o wyższości pasywów nad aktywami, bo to
    dwie różne konstrukcje przeznaczone do różnych celów

    i nie ma w tym żadnej mitologii.

  14. Merlin

    Czyli mam rozumieć, że Stingray 5 brzmi plastikowo bo przetwornik ma
    niewielką liczbę zwoi i sygnał podbity preampem?

    To co zrobił MM w Stingrayu 5 to ciekawe rozwiązanie ale NIE JEDYNE – to
    chciałem podkreślić. No i trudno to raczej nazwać pickupem aktywnym
    skoro cała elektrownia jest poza pickupem.

    Widać różnimy się doświadczeniami jeśli chodzi o kontakty z
    pickupami aktywnymi. To, że muzyk nie odróżnia pickupów aktywnych
    od pasywnych to nie jest moja wina więc nie rozumiem tej uszczypliwości
    🙂

  15. solartron

    @Merlin: Czyli mam rozumieć, że Stingray 5 brzmi plastikowo bo przetwornik ma niewielką liczbę zwoi i sygnał podbity preampem?

    Widać nie bardzo jest Pan otwarty na opinie muzyków – a wystarczy poczytać
    opinie na powyższy temat choćby na tym forum 😉

    @Merlin:
    To co zrobił MM w Stingrayu 5 to ciekawe rozwiązanie ale NIE JEDYNE – to chciałem podkreślić. No i trudno to raczej nazwać pickupem aktywnym skoro cała elektrownia jest poza pickupem.

    Konstrukcja pickupa nie ma tu większego znaczenia – liczy się ogólna
    zasada – tak czy inaczej na końcu jest wzmacniacz,

    który MUSI narzucać półprzewodnikową tonalność – innej drogi nie ma 😉
    Czy elektronika jest natomiast w pickupie czy poza nim,

    to nie zmieni zasady działania układu. Fizyki nie da się oszukać – to
    chciałem podkreślić 😀

    @Merlin:
    Widać różnimy się doświadczeniami jeśli chodzi o kontakty z pickupami aktywnymi. To, że muzyk nie odróżnia pickupów aktywnych od pasywnych to nie jest moja wina więc nie rozumiem tej uszczypliwości 🙂

    Najwyraźniej różnimy się (jak Pan zaznaczył) doświadczeniami odnośnie
    kontaktów (cokolwiek to oznacza) z BASOWYMI aktywami, a już zupełnie
    niepotrzebnie odczytał Pan móją uwagę jako uszczypliwość 😉

    Wynika ona z faktu, że moim zdaniem ma Pan zupełnie błędne zdanie na temat
    słuchowej percepcji muzyków (nawet amatorskich) w kwestii pickupów

    aktywnych i pasywnych. Znowu zaproszę Pana do lektury licznych dyskusji na ten
    temat znajdujących się w przepastnych i bogatych archiwach basoofki 😉 Można
    się zdziwić jak dużo „w sprzęcie” słyszą muzycy.

    Tak na marginesie zapytam czy jest Pan basistą? – oczywiście beż
    najmniejszej uszczypliwości – to czysta ciekawość.

  16. Merlin

    Nie bardzo rozumiem sprawę Stingraya – jeśli może Pan rozjaśnić sprawę to
    będę wdzięczny.

    „półprzewodnikową tonalność” – to jest określenie które nic nie znaczy.
    Uważam, że to audiofilstwo nie poparte dowodami technicznymi.

    Moje zdanie na temat percepcji słuchowej (też ładne określenie) muzyków
    jest oparte na trzydziestoletnim osobistym doświadczeniu. Problem w tym, że
    doświadczenia rzeczywiste zupełnie nie przystają do tego co często można
    przeczytać na forach internetowych.

    Sprawa bycia basistą jest trochę skomplikowana. Czy umiem grać na basie?
    Umiem. Czy gram na basie? Czasem gram. Czy mam bas? Nie mam. Czy jestem
    basistą? No kurde nie wiem…

  17. Stachu1988

    @Merlin: Problem w tym, że doświadczenia rzeczywiste zupełnie nie przystają do tego co często można przeczytać na forach internetowych.

    +100! I już nie przeszkadzam 🙂

  18. Triptical

    Panowie solartron i Merlin. Proszę kontynuujcie. Bardzo ciekawa dyskusja.

  19. solartron

    @Triptical – rzeczywiście dyskusja zmierza w dobrą stronę i jest całkiem
    miła, zatem z wielką przyjemnością zamierzam ją kontynuować 😀

    @Merlin: Nie bardzo rozumiem sprawę Stingraya – jeśli może Pan rozjaśnić sprawę to będę wdzięczny.

    Oczywiście już piszę, choć pewnie się powtarzam – ale mam nadzieję, że
    administracja forum wytrzyma mój słowotok ;).

    Stingray5 w powszechnej świadomości ma pasywny pickup. Rzeczywiście
    oglądając sam przetwornik upewniamy się w tej materii. Ja jednak mam okazję
    „grzebać” w przeróżnych basówkach i mam pewien nawyk. Gdy w moje ręce
    wpada nowa (dla mnie) konstrukcja analizuję ją dokładnie. Swego czasu tak
    zrobiłem i z wspomnianym Stingrayem5. Zadałem sobie nieco trudu i
    rozrysowałem dokładnie cały schemat.

    Zawsze byłem ciekaw jak rozwiązany jet preamp w tym instrumencie, bo bas
    brzmiał wyraźnie aktywnie ale inaczej niż pasyw i preamp np. onboard.
    Myślałem, że to jakiś sprytna wręcz genialna konstrukcja… No i gdy już
    miałem wszystko na kartce – tajemnica się rozwiązała. Konfiguracja
    wyglądała następująco:

    Pickup->wzmacniacz różnicowy->preamp trójdrożny.

    Pickup jest podłączony jednakże sprytnie, bo nie jest tylko zwykłym
    różnicowym buforem, ale sumuje swój sygnał z pasywnym. W rezultacie bez
    bateryjki Stingray5 też gra choć oczywiście to już zupełnie inny
    instrument 😉

    Zatem to czy wzmacniacz umieścimy wewnątrz pickupa czy na zewnątrz daje
    identyczne rezultaty – pomijając oczywiście kwestie wpływu na rezonans
    mechaniczny pickupa. Dlatego w MM zostawiono „goły” pickup, co dla mnie
    wydaje się również znacznie lepszym rozwiązaniem.

    Obecnie podobne rozwiązanie stosuje się np. w „masakrycznie drogich”
    Audere.

    No i teraz kwestia brzmienia. Jak brzmi stingray wszyscy wiemy. Czy się ono
    komuś podoba czy nie to kwestia gustu, ale znam wielu doskonałych i
    profesjonalnych basistów, którzy właśnie z powodu owej elektroniki
    stingrayów po pierwszym zachwycie pozbyli się. Znam również i takich,
    którzy bardzo chwalą sobie tą konstrukcję – ale nie o tym ta dyskusja.

    @Merlin:
    „półprzewodnikową tonalność” – to jest określenie które nic nie znaczy. Uważam, że to audiofilstwo nie poparte dowodami technicznymi.

    To jak Pan wytłumaczy różnice między brzmieniem lampy a tranzystora 😀

    Tu również większość nie słyszy różnicy? To tylko wyobraźnia? Dowody
    techniczne? Wystarczy zrobić analizę harmonicznych lub nawet samych pasm. A
    najprostszym rozwiązaniem jest bypass elektroniki. Nawet teoretycznie
    neutralny preamp zmienia brzmienie -słychać to po wykonaniu nagrań nawet na
    prymitywnej karcie dźwiękowej 😉

    I zaręczam, że w studio te wszelkie niuanse są słyszalne a gdy koś gra
    solowo mają kolosalne znaczenie nawet na scenie.

    Na typowej estradzie w „łomocie” rzeczywiście znikną – ale czy to powód,
    że nie warto na nie zwracać uwagi – bo takie przecież jest Pana
    podejście.

    Natomiast różnica między pasywem a aktywem nawet w kiepskich warunkach
    akustycznych jest wyraźna.

    Jako przykład podam próbkę, w której słychać różnicę między aktywem a
    pasywem,

    na tym samym pickupie. Wzmocnienie wynosi 1 (czyli nie w praktyce nie
    wzmacniamy sygnału) a charakter brzmienia i tak ulega drastycznej zmianie a
    sam przetwornik zaczyna dominować nad pasywnym sąsiadem.

    1. oba pickupy pasywne

    2. akywny mostkowy

    3. oba aktywne

    4. aktywny gryfowy

    http://www.bigbang.civ.pl/forum/ActivePasive/ks2.mp3

    Zatem czy badał Pan wpływ konstrukcji preampów półprzewodnikowych na
    brzmienie?

    Czy badał Pan wpływ zastosowanych elementów na brzmienie w ramach tej samej
    konstrukcji? Czy badał Pan wreszcie różnice miedzy elementami dyskretnymi i
    scalonymi?

    Zawsze można wyjąć z założenia, że basista tego nie usłyszy – ale
    proszę mi wierzyć to spory błąd 😉

    @Merlin:
    Moje zdanie na temat percepcji słuchowej (też ładne określenie) muzyków jest oparte na trzydziestoletnim osobistym doświadczeniu. Problem w tym, że doświadczenia rzeczywiste zupełnie nie przystają do tego co często można przeczytać na forach internetowych.

    Po raz kolejny próbuje Pan siłowego rozwiązania podpierając się swoim
    długoletnim doświadczeniem – zupełnie niepotrzebnie – dla mnie to nie jest
    argument 😉 Szanuje Paśki dorobek – ale czy naprawdę Pan sądzi, że swoje
    wnioski wyciągam na podstawie forumowych opinii i materiałów dostępnych w
    sieci? 😀

    Proszę mi wierzyć tylko nad pasywnymi bassblasterami spędziłem ładnych
    kilkadziesiąt godzin przeznaczonych nie na jakieś „pitu pitu”, ale testy tego
    co mogę z nich wyciągnąć, więc trochę wiem na temat ich tonalności
    😉

    @Merlin:
    Sprawa bycia basistą jest trochę skomplikowana. Czy umiem grać na basie? Umiem. Czy gram na basie? Czasem gram. Czy mam bas? Nie mam. Czy jestem basistą? No kurde nie wiem…

    To ja Panu pomogę 😀 – basista to nie człowiek, który potrafi coś tam
    zagrać i gra czasami. Powiem więcej, nie wystarczy kupić basówki by móc
    nazywać siebie basistą. Basista to człowiek, który żyje tym instrumentem i
    stara się go zgłębiać w KAŻDEJ wolnej chwili. Czy te kryteria się do Pana
    stosują – nie mnie to oceniać 😉

    Podam tylko dwa aktualne przykłady – krajowy:

    Jacek Kobylski – Nexus – facet, który ma własną wizję basówki i robi
    unikalne instrumenty – jest świetnym basistą (bardzo dobrym to było by zbyt
    mało powiedziane) i to pomaga mu w kolejnych projektach.

    Maike Pope – jeden z najlepszych obecnie na świecie basistów i rewelacyjny
    kontrabasista. Jego preampy Fodery dzisiaj są już legendarne a on sam ma już
    własną markę i firmę. Takich przykładów jest oczywiście więcej.

    Wcześniej pozwoliłem sobie zapytać jaki jest Pana stosunek do tego
    szczególnego instrumentu, bo byłem ciekaw jak Pan konstruuje i testuje swoje
    pickupy – czyli jaka jest droga do osiągnięcia własnego brzmienia.

    Mój „przydługi” post ma na celu uświadomienie Panu, że coraz większa grupa
    muzyków w naszym biednym kraju ma bardzo dobrze „wyrobione” ucho i zwraca
    ogromną uwagę na szczegóły – a określenie że nie usłyszą różnicy to
    dla nich potwarz 😉 Może dzięki temu nowemu podejściu będzie Pan
    projektował jeszcze lepsze pickupy – czego oczywiście serdecznie życzę.

  20. aneka

    Do pana Merlina : jakiś czas temu w moje bardzo tanie wiosło dla
    początkującej basistki wstawiłem pańskie pickupy JB SINGEL i JB
    HUMBUCKER .O ile brzmienie się poprawiło znacznie pozostał problem słabego
    sygnału.Bardzo słabego sygnału [już szukałem winy w kupionym użuwanym
    wzmacniaczu]ale po podłączeniu dobrego wiosła okazało się że wzmachol
    jest ok a wina leży w gitarze czy elektronice. wiosło kompletnie się nie
    przebijało z resztą składu .Drewno ? czy mogłem uszkodzić przystawki przy
    lutowaniu ? cokolwiek ? jakieś wskazówki jak mogę sprawdzić czy
    pickupy są ok ?

  21. Merlin

    W takich sprawach najlepiej kontaktować się ze mną pod firmowym adresem
    mailowym.

    Zakładając, że struny są OK to mogę doradzić następujące kroki:

    1. Sprawdzić dokładnie całą instalacją w basie własnoręcznie.

    2. Jeśli to nie pomoże – oddać bas do przeglądu do serwisu.

    3. Jeśli serwis stwierdzi, że instalacja jest ok pickupy zawsze można
    do mnie odesłać w celu sprawdzenia czy są sprawne.

    Awarie pickupów najczęściej polegają na tym, że przestają one
    pracować całkowicie więc wątpię, żeby w tym przypadku pickupy były
    uszkodzone (do tego dwa równocześnie) ale zawsze warto sprawdzić.

  22. ADAM HARRIS

    Witam użytkowników forum, ciekawie dyskutujecie na temat pickupów.
    niektórzy z Was słusznie dostrzegają , że Pan Wróblewski wypuścił coś
    nowego, ciekawie rozwijacie tematy zagłębiając się w wiele czynników
    technicznych , i słusznie, jednak jako uzytkownik aktywnych pickópów o
    których tu w większości jest mowa chciałem zaznaczyć , ze samo brzmienie
    instrumentu to nie tylko rodzaj pieca, wiosła, drewna czy pickupa a przede
    wszystkim waszych ŁAP i tego ile potraficie z basu wydusić. co do sceptyków
    czepiających się aktywnych pickópów powiem tak – KIESPKIEJ BALETNICY
    PRZESZKADZA RĄBEK SPÓDNICY. mam te nowe pickupy od lipca w basach, gram i
    bawię się nimi dłużej niż większość w Was tu piszących i powiem wam że
    nie miałem ani razu najmniejszego problemu z niczym. nie zagłębiam się w
    niuanse techniczne bo jako muzyk nie mam czasu na interesowanie się czy
    śrubka grafitowa pasuje bardziej do deski machoniowej i inne tego typu sprawy
    – mnie interesuje tylko i wyłączni czy mogę z basem wyjść na
    scene…wejśc do studia i czy mi zabrzmi. i ku….a powiem wszystkim
    teoretykom tutaj – BRZMI I TO ZAJEDWABIŚCIE. AMEN 🙂 ADAM MR.HARRIS

  23. ADAM HARRIS

    kolego solartron – domniemam iż albo masz małego f…. albo czepiasz się ,
    by podkreslić jakiż to jesteś wielce obcykany i niedoceniony – może zamiast
    jęczeć jak baba zaproponuj firmie mp EMG CZY DI MARZIO żeby zrobili pickupy
    w/g twojego wielkiego doświadczenia popartego percepcjyjną wrażliwoscią
    słuchową i wtedy zamiast klepać bzdury zaczniesz robić coś co po tobie
    pozostanie. jak na razie jednak pozostaje ci jedynie krytykowac coś czego
    nawet w rękach nie miałeś, albo owe ręce nie umiały wyczarowac żeby bass
    zagadał. może tutaj twój problem który w dość zabawny sposób przerzucasz
    na firmę merlin , czyli na faceta który zęby zjadł na pickupach i zapewniam
    cię że więcej ich zrobił w życiu niż ty nagrałeś płyt. pozdrawiam –
    wredny adam

  24. Dante Morius

    Edytuj posty, nie pisz dwóch z rzędu.

  25. solartron

    @ADAM HARRIS: kolego solartron – domniemam iż albo masz małego f…. albo czepiasz się , by podkreslić jakiż to jesteś wielce obcykany i niedoceniony – może zamiast jęczeć jak baba zaproponuj firmie mp EMG CZY DI MARZIO żeby zrobili pickupy w/g twojego wielkiego doświadczenia popartego percepcjyjną wrażliwoscią słuchową i wtedy zamiast klepać bzdury zaczniesz robić coś co po tobie pozostanie. jak na razie jednak pozostaje ci jedynie krytykowac coś czego nawet w rękach nie miałeś, albo owe ręce nie umiały wyczarowac żeby bass zagadał. może tutaj twój problem który w dość zabawny sposób przerzucasz na firmę merlin , czyli na faceta który zęby zjadł na pickupach i zapewniam cię że więcej ich zrobił w życiu niż ty nagrałeś płyt. pozdrawiam – wredny adam

    Nie jestem twoim kolegą – to tak na początek. Coś zabolało, bo te Merliny
    to twoja

    sygnaturaka panie Jasinski? Pomimo, że twój post to góra impertynencji
    odpowiem ci tak

    jak na to nie zasługujesz – czyli kulturalnie.

    Mam wielki szacunek dla dorobku Pana Wróblewskiego i gdybyś zadał sobie
    nieco trudu i

    przeczytał ze zrozumieniem powyższą dyskusję – zrozumiałbyś, że była
    ona nad wyraz

    merytoryczna.

    Moim zdaniem, ponieważ Pan Wróblewski raczej nie jest basistą, to fakt ten
    mocno

    ogranicza jego możliwości projektowe – ale ty jako wybitny specjalista w tej
    dziedzinie

    skwitujesz to zapewne jakimś wulgarnym aforyzmem, bo prawda musi być po
    twojej stronie.

    Zapytam czy jesteś w stanie podać konkretne argumenty potwierdzające twoje
    zdanie. Na razie

    wygląda to tak, że twoje pickupy są świetne a reszta to teoretycy, więc
    niech spadają.

    Aktywne pickupy są świetne „AMEN” – ADAM MR.HARRIS Wam to mówi i się
    go słuchać „baletnice” 😀

    Dosyć to nierozwojowe podejście – nie sadzisz?

    Według ciebie, jeśli mam określone zdanie na temat jakiegoś produktu i nie
    jest ono

    zgodne z twoimi wyobrażeniami, to albo się nie znam albo coś jest nie tak z
    móją

    fizjonomią 😉

    Zatem, abyś miał jasność – nie czuję się niedoceniony – wręcz przeciwnie
    – jestem

    zaskoczony jak wielu zawodowych muzyków szuka u mnie pomocy i w jaki sposób
    do mnie

    dotarli, więc nie martw się, z pewnością coś po mnie zostanie ;).

    Moich projektów nie realizuję masowo ale customowo, i zdaję sobie sprawę,
    że czasem

    może nie rozwiążę postawionego problemu – ale zawsze będę próbował. Na
    krytyczne uwagi

    użytkowników się nie obrażam, bo mam ściśle określoną tonalność i
    wiem, że nie każdy ją

    polubi. Mam spory dystans do tego co robię, co i tobie by się przydało.

    Na szczęście mam dostęp do nowoczesnego laboratorium i unikalnych
    materiałów, więc siłą

    rzeczy mam możliwość znacznie szybszej realizacji badań niż znane polskie
    firmy z

    branży muzycznej.

    Nazywanie kogoś teoretykiem, gdy się go nie zna jest śmieszne a
    stwierdzenie, że coś

    brzmi „ZAJEDWABIŚCIE” wywołuje u mnie salwę śmiechu – zwłaszcza, że
    pochodzi z ust

    właściciela sprzętu i sygnatury – czyli brzmi świetnie bo moje 😀

    Tym radosnym a raczej komicznym akcentem kończę mój przydługi wywód. Idę
    poćwiczyć –

    czego i tobie życzę 😉

    Nie twój kolega

    Paweł

  26. witt

    jakże przyjemnie się czyta takie kulturalnie miażdżące posty, ah 😀

    Solartron wymiatasz 🙂

  27. Steve Rondel

    Na podstawie lektury tego wątku można wysnuć przypuszczenie, że możny
    może więcej. Jak ktoś jest producentem sprzętu albo stałym bywalcem forum
    albo zawodowym muzykiem (jednym słowem jakimś tam szeroko pojętym
    autorytetem) to znaczy że może sobie popuścić lejce?

    Szczerze powiedziawszy z mieszanymi uczuciami przyglądałem się dyskusji
    Solartrona z Merlinem bo uważam, że to było szukanie dziury w całym, które
    przerodziło wątek w priv. Mimo wszystko jakaś tam wartość merytoryczna
    była do momentu aż pojawił się użytkownik Adam Harris. Narobił gnoju przy
    biernej postawie moderacji. To może jakaś nietykalna persona ale jakoś nie
    mogę oprzeć się wrażeniu, że gdybym ja posądził kogoś o brak F… to
    pewnie wyleciałbym stąd na zbity pysk:)

    Całe szczęście, że Solartron zachował poziom w całej tej farsie bo gdyby
    dopasował się do tego znanego na całym świecie niesamowitego basisty to
    dopiero zrobiłby się tu gnój. Choć i tak uważam, że najepiej byłoby się
    w ogóle nie odnosić do tego żałosnego ataku.

    Aż strach pomyśleć co by było gdyby jakaś persona z Fender albo znany na
    całym świecie basista (np Flea) postanowili by wpaść na basoofke i sobie
    poużywać do woli. KASOWAĆ BEZ WYJĄTKÓW!!!

  28. Dante Morius

    Stevie, owa „bierna postawa moderacji” wynika z dwóch faktów:

    1) Nie wiem jak koledzy, ale ja nie siedzę cały dzień na forum, więc
    czasami nie kliknę na czas

    2) Osobiście zostawiam pewien marginesik swobody wypowiedzi, póki agresja
    gaszona jest tak pięknie jak przez Solartrona to nie widzę powodów do
    interwencji, atakowany broni się sam.

    Eliminowana jest tylko regularna chamówa 🙂

  29. gregory

    Solartron – good for you;)

  30. Immo

    A ja od siebie dodam, że uważam, że lepiej zostawić na widoku pewne
    rażące przykłady, żeby Basoofkowicze sami ocenili, co myślą o postawach
    innych Basoofkowiczów. Nie chcę obrażać ich inteligencji 😀 Co innego,
    kiedy widzę, ze ktoś klnie jak szewc w kilku postach albo bezczelnie
    offtopuje na tematy absolutnie nie powiązane z tematem wątku.

  31. ADAM HARRIS

    może masz rację, niepotrzebne to F….. choć nie byłem zalogowany nigdy to
    czasem wpadałem poczytać na forum. fajnie poczytać co ludzie mają do
    powiedzenia, ale dlatego bronię pickupa basowego który Pan Zbyszek wypuścił
    ponieważ uważam i nie tylko ja, że jest to na prawdę lepsze niż niektóre
    szeroko reklamowane na świecie produkty niektórych firm. Zanim go dostałem
    do testów miałem w basie wmontowane EMG 40JCS i możesz z niedowierzaniem
    pisać co uważasz (masz prawo) ale nagrana ścieżka przed i po wymianie na
    bassblastera aktywa nawet realizatorowi w studiu udowoniła czarno na białym –
    ze miks zdecydowanie lepiej zabrzmiał z merlinem. polska to kraj ludzi na
    ogół czepiających się tego co polskie bo z założenia jest to gorsze.
    sygnatury nie mam dlatego, ze jestem lepszy od innych bo tak nie jest, o powody
    spytajcie producenta – skoro się ze mną w jakiś sposób konsultował to
    kierowały nim jakieś konkretne powody. Bronię jakości tego pickupa ponieważ
    go testowałem i miałem – i mam. nie chce wprowadzac zamieszania na forum,
    chce tylko zaznaczyć że MAM CZARNO NA BIAŁYM POWODY I DOWODY że to na
    prawdę dobra seria pickupów. chyba że jestem głuchy…. – tutaj zostawiam
    wam wolne pole to pojeżdżenia po mnie 😉 pozdrawiam serdecznie – pyskaty adam

  32. Dante Morius

    @ADAM HARRIS: polska to kraj ludzi na ogół czepiających się tego co polskie bo z założenia jest to gorsze

    To coś słabo czytasz to forum, gdzie na każdym kroku chwalone są Polish
    Love, Taurusy, Mayonesy, GMRy, paczki Noisy Box i Demanufacture, Nexusy, wyroby
    Langowskiego i innych lutników, również pickupy Merlina. I to nie są
    wyroby „dobre bo tanie” tylko bardzo często naprawdę światowej klasy. Nie
    mówmy o zaściankowych poglądach, gdzie żaden argument nie przemówi do
    człowieka.

    Nie trawię podejścia „bo Polacy to…” bo takich przywar do Ciebie czy mnie
    również wiele można dokleić opisując to jako „Polacy”

    @ADAM HARRIS: MAM CZARNO NA BIAŁYM POWODY I DOWODY

    Prosimy serdecznie o podzielenie się owymi dowodami, całe forum na tym
    skorzysta 🙂

  33. gregOOs

    Merliny to dobre przystawki, mają swój charakter, słyszałem ostatnio na
    żywo i wszelkie wątpliwości rozwiało na boki. Jeżeli komuś nie pasują to
    niech kupi sobie EMG albo MECi.

    Porada dla Merlina: zainwestujcie w lepsze próbki na stronie bo to przez ich
    słabą jakość ta cała bezsensowna dyskusja.

  34. solartron

    @gregOOs: Merliny to dobre przystawki, mają swój charakter, słyszałem ostatnio na żywo i wszelkie wątpliwości rozwiało na boki. Jeżeli komuś nie pasują to niech kupi sobie EMG albo MECi.
    Porada dla Merlina: zainwestujcie w lepsze próbki na stronie bo to przez ich słabą jakość ta cała bezsensowna dyskusja.

    Poza EMG i MEC jest sporo firm, które produkują dobre aktywne pickupy 😉

    Jesteś w wielkim błędzie jeśli sądzisz, że powyższa dyskusja wywołana
    jest próbkami na stronie Merlina – ja nawet ich nie słyszałem :D.

    Jedyne z czym mogę się zgodzić to fakt, że Merliny mają swój charakter.
    Tobie on odpowiada i ja to szanuję – ale czy mam rozumieć, że z tego powodu
    odmienne zdanie innych (np. moje) jest bezsensowne? Bo tak to zabrzmiało.

    A swoją drogą dołączam się do sugestii Dante Moriusa dotyczącej
    zamieszczenia dobrej jakości próbek aktywnych Bassblasterów – chętnie
    posłucham, być może zmienię swoje zdanie na temat aktywnych pickupów.
    Wszak tylko krowa nie zmienia poglądów 😀 a ja jestem jak najdalszy od
    stwierdzenia, że wszystko słyszałem i nic mnie nie zdziwi – przeciwnie –
    ciągle się sporo uczę – na szczęście 😉

  35. lobisomem

    Odgrzeję trochę temat, bo w sumie szukam opinii właśnie o
    bassblasterach.

    Przeczytawszy tę dyskusję powyżej zastanawiam się dlaczego obaj panowie
    Merlin i Solarton lub też Solarton i Merlin (żeby nikogo nie pominąć w
    prymacie pierwszeństwa)nie usiądą i wymienią się doświadczeniami z jednej
    strony i wiedzą teoretyczną z drugiej. Zamiast spierać się mając swoje
    racje, może wspólnie zaprojektowaliby inny/nowy przetwornik spełniający
    ambicje, wymogi, marzenia etc obu wspomnianych panów.

Inni czytali również