Magazyn Basista

bass magazyn basista

1629-cover2.
Drodzy Basiści

Mam nadzieję, że nie umknął waszej uwadze fakt, iż w październikowym
numerze MAGAZYNU GITARZYSTA ukazało się ukazało się ponad dwadzieścia
stron poświęconych tylko i wyłącznie gitarze basowej. Tym samym MAGAZYN
BASISTA stał się pierwszym na polskim rynku pismem dla basistów – na razie w
formie dodatku do istniejącego już od wielu lat miesięcznika dla
gitarzystów.

Aby pismo przetrwało na rynku potrzebnych jest wiele okoliczności, ale aby
spełniało wasze oczekiwania redaktor prowadzący potrzebuje opinii na temat
tego co właśnie powołał do życia. Niniejszym prosimy o konstruktywne
opinie na temat BASISTY. Wasze opinie pomogą redakcji spełnić wasze
oczekiwania. Piszcie zatem, zapraszamy do dyskusji.

Podziel się swoją opinią

109 komentarzy

  1. ZOMBIE:

    „Taka mała dygresja odnośnie dodatku „Basista”

    Tutaj jest recenzja paczki

    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1ffcc6538c7f7c4d.html (autor przedruku
    zamieścił to foto w dziale KSZ na basscity gdzie notabene jest
    przedstawicielem i twarzą tej marki) a artykuł nosi miano „test” a z opisu
    paczki można wywnioskować że to po prostu artykuł sponsorowany, noty też
    ekhm. maksymalne. Nawet ta „cena/jakość” a cena paczki to 3150zł.

    Dobrze że ja już dawno przestałem nawet zaglądać w te testy dołączonych
    dodatków basowych.”

    Takim pisaniem po prostu obrażasz mnie oraz móją pracę. Każdy test jest
    starannie i ze wszechmiar obiektywnie wykonany, łacznie z nagranymi
    przykładami audio dołączonymi do czasopisma. Jeśli masz coś do mnie
    prywatnie skontaktu się ze mną na priv.

  2. Tzn jakie pisanie ? wyraziłem tylko swoje spostrzeżenia odnośnie charakteru
    recenzji zamieszczanych w dodatkach do „top guitar” lub „gitarzysta” .

    Na prawdę ciężko mi jest uwierzyć, bo kupiłem ten numer i wczytałem się
    w recenzję, że można napisać tak okraszoną w superlatywy recenzję
    reklamując jednocześnie m.in w KSZ na basscity owe paczki.

    Nie będę się wdawał w dyskusję via forum bo raczej nie będzie prowadziła
    do żadnego celu aczkolwiek ciężko mi przemilczeć sposób pisania
    artykułów w tych dodatkach gdzie dominuje głównie kilka marek i też
    przeważnie ciężko doszukać się wyraźnych negatywów w testowanych
    sprzętach.

    Biorąc za przykład recenzje pisane przez forumowiczów to takie artykuły z
    prasy wypadają jak typowe sponsorskie.

    Chyba wyjaśniłem wszystko, bo skoro mój sceptyczny post powyżej został
    odebrany jako atak i obrażanie to ja pasuję.

  3. W Matrixie, pod koniec filmu jest taka scena, kiedy agent mówi Morfeuszowi,
    że pierwszy matrix był rajem, z którego tępe ludzkie mózgi próbowały
    się obudzić… 🙂 To pokazuje skrawek prawdy o człowieku.

    Z tymi ocenami zawsze jest problem, do tego stopnia, że rozważałem ich
    usunięcie. Ludzie doszukują się bullshitu w tam gdzie go nie ma. Oczywiście
    jakbym napisał, że sprzęt jest c*jowy, to to już nie jest bullshit i tłum
    by klaskał. Tak jakoś jesteśmy zorientowani na negatywy. Dlatego w TV
    prędzej znajdziemy info o kolejnym przekręcie w MEN niż o tym, że Marek z
    Łodzi nagrał swój pierwszy album. Prędzej znajdziemy info od 5
    niezadowolonych osób, które napiszą, że Basista to gówno, niż opinie tych
    kilkuset, które dodatek lubią i wyraziły to jedynie w ankietach. Nie jest
    tak – w internecie w ogóle przeważają negatywy, na każdy temat.

    Jedna uwaga. Jeśli przychodzi do testu sprzęt to przede wszystkim staram się
    znaleźć w nim pozytywy, uważając czy ewentualne negatywy to nie jest
    kwestia moich przyzwyczajeń lub uprzedzeń (ma je każdy). Jeśli są
    obiektywne negatywy to są podawane w tekście. Jeśli testowana jest gitara za 500zł przeznaczona dla żółtodzioba to NIGDY nie opisuje się jej z punktu
    widzenia PRO grającego na customowej Foderze. NIE BĘDĘ na siłę doszukiwał
    się wad tam gdzie ich obiektywnie nie ma, tylko po to by tekst był uważany
    za prawdziwy. One zawsze są prawdziwe, w co macie prawo nie wierzyć, co nie
    znaczy, że będziecie w prawdzie.

    Firma BS, ani dystrybutor nie reklamują się w Gitarzyście/Basiście. Marcin
    gra na tych paczkach i brzmią z*ebiście, więc sam go poprosiłem, by
    przedstawił je czytelnikom, bo obaj uważamy, że więcej osób powinno się o
    nich dowiedzieć. Właśnie w konkurencji do innych paczek dostępnych na
    rynku. Jak są jakieś wątpliwości to może lepiej się przejechać i
    sprawdzić organoleptycznie, zamiast bić pianę w necie.

    Właśnie – net. Tu każdy jest mocny i każdy jest hero. Net wypełniony jest
    po brzegi specjalistami, którzy pod anonimowym nickiem chętnie zbadają
    jędrność biustu Cichopek i kunszt aktorski Szyca. Co innego się pod tym
    podpisać własnym nazwiskiem. Jeśli chodzi o recenzje w necie to ja po prostu
    przestałem to czytać. Nie chodzi o to, że nie wiem nic o człowieku je
    piszącym – na ile się zna i jak bardzo subiektywne są to opinie. Jak mam
    się tym kierować?

    Chodzi o coś innego. Niestety bywając w firmach, widziałem ludzi
    zatrudnionych na etat tylko po to, by pod różnymi nickami udzielać się na
    forach. Internet to doskonałe źródło reklamy i możliwość bezkarnego
    obrażania konkurencji. Dlatego też jeśli czytam, że Gibson jest c*jowy, to
    zaraz przypominam sobie sceny z firm – czy za tym nie siedzi kolo, co pracuje u
    konkurenta Laudy Audio. [Notabene 2 lata temu mieliśmy problem na forum
    Gitarzysty, gdzie koleś o nicku Winetou bardzo intensywnie się udzielał
    obrażając Gitarzystę, redakcję, wyśmiewając teksty itd. Zyskał nawet
    spory poklask, bo ludzie uwielbiają afery. Ale jego nadaktywność skłoniła
    nas do małego śledztwa – okazało się, że pod nickiem Winetou ukrył się
    redaktor działu sprzętu z Top Guitar] Nie chcę generalizować, ale przy
    powszechności tego procederu oraz niemożliwości sprawdzenia kompetencji
    piszącego, dla mnie internetowe recki to bullshit.

    Ale to tylko moje, prywatne zdanie, które z kolei każdy z Was ma także prawo
    traktować jak bullshit. W życiu nigdy nie ma tak, że każdy będzie cię
    lubił i akceptował. I ja się z tym godzę.

    (pisane na gorąco – w razie pytań, pozostaję do dyspozycji)

    Serdeczności…

    Krzysztof Inglik

  4. Tu jest Polska – jak coś nie jest c*jowe, to na pewno nie jest to prawda!
    😀

    EDIT:

    Już wyjaśniam o co chodziło.

    Tu się po prostu stęka. Na wszystko. Wszystko jest lipa, wszystko jest
    tandeta i w ogóle jest ŹLE.

    Spytaj się pierwszego lepszego anglika jak się ma, nawet jeśli właśnie
    rzuciła go dziewczyna, bank opie***lił na kredycie, szef wywalił z pracy a
    pies zjadł ulubione buty odpowie „JEST OK, DZIĘKI ŻE PYTASZ!”

    A w Polsce? Heheheh

    Bardzo dobrze, że recenzje są pozytywne. Mnie to nie przeszkadza. Bardziej
    wkurzały mnie błędy merytoryczne w recenzjach (akurat nie w Basiście, ale w
    Top Bassie jakiś mądrala napisał że Squier VM Jazz ma rozstaw pickupów w
    stylu lat 70 – co mnie BARDZO zagrzało)

  5. Ten tekst o narzekaniu to taki półśrodek, nie wiem czy to było adresowane
    do mnie ale czy to źle że dużo od siebie wymagam i co za tym idzie często
    mam wątpliwość.

    Polecam

    https://www.youtube.com/watch?v=8s_LnU8mH-Q

    ps.

    W serialu „Alternatywy 4” pani Ołtarzewska podjęła polemikę ze
    sprzedawczynią w mięsnym co do jakości wyrobów garmażeryjnych,
    sprzedawczyni skwitowała to tekstem w stylu „spekulatnka się znalazła,
    wybrzydzać będzie” To pokazuje skrawek prawdy o człowieku

  6. Chodzi tylko o to, że te fora plus polska mentalność zrobiły z nas kolesi,
    którzy nieraz mają większy wymagania niż kolesie ze światowej czołówki
    😀 Jak ktoś napisze, że coś jest fajne, to od razu zapala się u nas
    czerwona lampka.

    I ja bym pisał podobne recenzje do tych które są w Basiście czy TopBassie,
    chociaż NIGDY bym nie napisał takich bzdur jak:

    – „gitara jest ciężka, co dobrze znaczy o użytych materiałach”

    – Squier VM jazz ma rozstaw picków jak w latach 70

    Bo chociaż mam fizia na punkcie niektórych detali (kable np) to mógłbym
    nagrać płytę na Squierze Affinity (byle precision;) i combie GK Backline i
    chodziło by dokładnie tak jak trzeba.

    I skoro by chodziło, to czemu miałbym wybrzydzać że sprzęt kijowy?

    Nie wiem jak te paki BSa chodzą, wiem że ja dobrze brzmię już na alu Hartke
    (jak chcę hi-fi), GK Backline czy tanich Ampegach (jak chce klasyczniej).
    Dlatego wychwalanie paczek BSa przez Pendowskiego mnie nie dziwi – drogie graty
    muszą chodzić tak jak im się zagra, pod warunkiem że ich charakterystyka
    pasuje grającemu.

  7. według mnie Krzysiek wyczerpał temat „słodzenia” na temat BSa, sam gram na
    takiej paczce i uważam że jest zajebista i warta swojej ceny, jest to jak na
    razie jedyny znany mi sprzęt z którym mogę podróżowac bez samochodu a do
    tego niesamowicie dokurwia.

    Dodam tylko że nie reklamuję ani nie sprzedaję ani nic nie mam z chwalenia
    tegoż sprzętu oprócz satysfakcji z korzystania 🙂

  8. Ci, którzy zdecydowali się przyjechać na Grajmidół dowiedzieli się, że
    jednak na temat BSa nic „przesłodzone” nie było!

    A w najnowszym numerze Basisty:

    Wywiad z Jackiem Kuderskim, basistą Myslovitz, z Tomikiem Wincenciakiem ze
    Skowytu, Adamem Wyrzykowskim z Testora;

    recenzje: DEFILa Bastona (naprawdę! :D), Fender Bronco 40, Markbassa TA503,
    Bass Fuzza od MXRa.

    Do tego tradycyjnie warsztaty autorstwa Tomka Fulary i Marcina Pendowskiego.
    Dodatkowo – felieton Tomasza Kasprzyka.

  9. Potwierdzam zajebistość paczek BS – są w temacie o Grajmidole filmiki na
    których to i owo słychać, nawet jak nie za bardzo paczkę momentami, to
    można wiele wywnioskować z reakcji publiki. 😉

Możliwość komentowania została wyłączona.