Magazyn Basista
Drodzy Basiści
Mam nadzieję, że nie umknął waszej uwadze fakt, iż w październikowym
numerze MAGAZYNU GITARZYSTA ukazało się ukazało się ponad dwadzieścia
stron poświęconych tylko i wyłącznie gitarze basowej. Tym samym MAGAZYN
BASISTA stał się pierwszym na polskim rynku pismem dla basistów – na razie w
formie dodatku do istniejącego już od wielu lat miesięcznika dla
gitarzystów.
Aby pismo przetrwało na rynku potrzebnych jest wiele okoliczności, ale aby
spełniało wasze oczekiwania redaktor prowadzący potrzebuje opinii na temat
tego co właśnie powołał do życia. Niniejszym prosimy o konstruktywne
opinie na temat BASISTY. Wasze opinie pomogą redakcji spełnić wasze
oczekiwania. Piszcie zatem, zapraszamy do dyskusji.
109 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
ZOMBIE:
„Taka mała dygresja odnośnie dodatku „Basista”
Tutaj jest recenzja paczki
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/1ffcc6538c7f7c4d.html (autor przedruku
zamieścił to foto w dziale KSZ na basscity gdzie notabene jest
przedstawicielem i twarzą tej marki) a artykuł nosi miano „test” a z opisu
paczki można wywnioskować że to po prostu artykuł sponsorowany, noty też
ekhm. maksymalne. Nawet ta „cena/jakość” a cena paczki to 3150zł.
Dobrze że ja już dawno przestałem nawet zaglądać w te testy dołączonych
dodatków basowych.”
Takim pisaniem po prostu obrażasz mnie oraz móją pracę. Każdy test jest
starannie i ze wszechmiar obiektywnie wykonany, łacznie z nagranymi
przykładami audio dołączonymi do czasopisma. Jeśli masz coś do mnie
prywatnie skontaktu się ze mną na priv.
Tzn jakie pisanie ? wyraziłem tylko swoje spostrzeżenia odnośnie charakteru
recenzji zamieszczanych w dodatkach do „top guitar” lub „gitarzysta” .
Na prawdę ciężko mi jest uwierzyć, bo kupiłem ten numer i wczytałem się
w recenzję, że można napisać tak okraszoną w superlatywy recenzję
reklamując jednocześnie m.in w KSZ na basscity owe paczki.
Nie będę się wdawał w dyskusję via forum bo raczej nie będzie prowadziła
do żadnego celu aczkolwiek ciężko mi przemilczeć sposób pisania
artykułów w tych dodatkach gdzie dominuje głównie kilka marek i też
przeważnie ciężko doszukać się wyraźnych negatywów w testowanych
sprzętach.
Biorąc za przykład recenzje pisane przez forumowiczów to takie artykuły z
prasy wypadają jak typowe sponsorskie.
Chyba wyjaśniłem wszystko, bo skoro mój sceptyczny post powyżej został
odebrany jako atak i obrażanie to ja pasuję.
W Matrixie, pod koniec filmu jest taka scena, kiedy agent mówi Morfeuszowi,
że pierwszy matrix był rajem, z którego tępe ludzkie mózgi próbowały
się obudzić… 🙂 To pokazuje skrawek prawdy o człowieku.
Z tymi ocenami zawsze jest problem, do tego stopnia, że rozważałem ich
usunięcie. Ludzie doszukują się bullshitu w tam gdzie go nie ma. Oczywiście
jakbym napisał, że sprzęt jest c*jowy, to to już nie jest bullshit i tłum
by klaskał. Tak jakoś jesteśmy zorientowani na negatywy. Dlatego w TV
prędzej znajdziemy info o kolejnym przekręcie w MEN niż o tym, że Marek z
Łodzi nagrał swój pierwszy album. Prędzej znajdziemy info od 5
niezadowolonych osób, które napiszą, że Basista to gówno, niż opinie tych
kilkuset, które dodatek lubią i wyraziły to jedynie w ankietach. Nie jest
tak – w internecie w ogóle przeważają negatywy, na każdy temat.
Jedna uwaga. Jeśli przychodzi do testu sprzęt to przede wszystkim staram się
znaleźć w nim pozytywy, uważając czy ewentualne negatywy to nie jest
kwestia moich przyzwyczajeń lub uprzedzeń (ma je każdy). Jeśli są
obiektywne negatywy to są podawane w tekście. Jeśli testowana jest gitara za 500zł przeznaczona dla żółtodzioba to NIGDY nie opisuje się jej z punktu
widzenia PRO grającego na customowej Foderze. NIE BĘDĘ na siłę doszukiwał
się wad tam gdzie ich obiektywnie nie ma, tylko po to by tekst był uważany
za prawdziwy. One zawsze są prawdziwe, w co macie prawo nie wierzyć, co nie
znaczy, że będziecie w prawdzie.
Firma BS, ani dystrybutor nie reklamują się w Gitarzyście/Basiście. Marcin
gra na tych paczkach i brzmią z*ebiście, więc sam go poprosiłem, by
przedstawił je czytelnikom, bo obaj uważamy, że więcej osób powinno się o
nich dowiedzieć. Właśnie w konkurencji do innych paczek dostępnych na
rynku. Jak są jakieś wątpliwości to może lepiej się przejechać i
sprawdzić organoleptycznie, zamiast bić pianę w necie.
Właśnie – net. Tu każdy jest mocny i każdy jest hero. Net wypełniony jest
po brzegi specjalistami, którzy pod anonimowym nickiem chętnie zbadają
jędrność biustu Cichopek i kunszt aktorski Szyca. Co innego się pod tym
podpisać własnym nazwiskiem. Jeśli chodzi o recenzje w necie to ja po prostu
przestałem to czytać. Nie chodzi o to, że nie wiem nic o człowieku je
piszącym – na ile się zna i jak bardzo subiektywne są to opinie. Jak mam
się tym kierować?
Chodzi o coś innego. Niestety bywając w firmach, widziałem ludzi
zatrudnionych na etat tylko po to, by pod różnymi nickami udzielać się na
forach. Internet to doskonałe źródło reklamy i możliwość bezkarnego
obrażania konkurencji. Dlatego też jeśli czytam, że Gibson jest c*jowy, to
zaraz przypominam sobie sceny z firm – czy za tym nie siedzi kolo, co pracuje u
konkurenta Laudy Audio. [Notabene 2 lata temu mieliśmy problem na forum
Gitarzysty, gdzie koleś o nicku Winetou bardzo intensywnie się udzielał
obrażając Gitarzystę, redakcję, wyśmiewając teksty itd. Zyskał nawet
spory poklask, bo ludzie uwielbiają afery. Ale jego nadaktywność skłoniła
nas do małego śledztwa – okazało się, że pod nickiem Winetou ukrył się
redaktor działu sprzętu z Top Guitar] Nie chcę generalizować, ale przy
powszechności tego procederu oraz niemożliwości sprawdzenia kompetencji
piszącego, dla mnie internetowe recki to bullshit.
Ale to tylko moje, prywatne zdanie, które z kolei każdy z Was ma także prawo
traktować jak bullshit. W życiu nigdy nie ma tak, że każdy będzie cię
lubił i akceptował. I ja się z tym godzę.
(pisane na gorąco – w razie pytań, pozostaję do dyspozycji)
Serdeczności…
Krzysztof Inglik
Tu jest Polska – jak coś nie jest c*jowe, to na pewno nie jest to prawda!
😀
EDIT:
Już wyjaśniam o co chodziło.
Tu się po prostu stęka. Na wszystko. Wszystko jest lipa, wszystko jest
tandeta i w ogóle jest ŹLE.
Spytaj się pierwszego lepszego anglika jak się ma, nawet jeśli właśnie
rzuciła go dziewczyna, bank opie***lił na kredycie, szef wywalił z pracy a
pies zjadł ulubione buty odpowie „JEST OK, DZIĘKI ŻE PYTASZ!”
A w Polsce? Heheheh
Bardzo dobrze, że recenzje są pozytywne. Mnie to nie przeszkadza. Bardziej
wkurzały mnie błędy merytoryczne w recenzjach (akurat nie w Basiście, ale w
Top Bassie jakiś mądrala napisał że Squier VM Jazz ma rozstaw pickupów w
stylu lat 70 – co mnie BARDZO zagrzało)
Ten tekst o narzekaniu to taki półśrodek, nie wiem czy to było adresowane
do mnie ale czy to źle że dużo od siebie wymagam i co za tym idzie często
mam wątpliwość.
Polecam
https://www.youtube.com/watch?v=8s_LnU8mH-Q
ps.
W serialu „Alternatywy 4” pani Ołtarzewska podjęła polemikę ze
sprzedawczynią w mięsnym co do jakości wyrobów garmażeryjnych,
sprzedawczyni skwitowała to tekstem w stylu „spekulatnka się znalazła,
wybrzydzać będzie” To pokazuje skrawek prawdy o człowieku
Chodzi tylko o to, że te fora plus polska mentalność zrobiły z nas kolesi,
którzy nieraz mają większy wymagania niż kolesie ze światowej czołówki
😀 Jak ktoś napisze, że coś jest fajne, to od razu zapala się u nas
czerwona lampka.
I ja bym pisał podobne recenzje do tych które są w Basiście czy TopBassie,
chociaż NIGDY bym nie napisał takich bzdur jak:
– „gitara jest ciężka, co dobrze znaczy o użytych materiałach”
– Squier VM jazz ma rozstaw picków jak w latach 70
Bo chociaż mam fizia na punkcie niektórych detali (kable np) to mógłbym
nagrać płytę na Squierze Affinity (byle precision;) i combie GK Backline i
chodziło by dokładnie tak jak trzeba.
I skoro by chodziło, to czemu miałbym wybrzydzać że sprzęt kijowy?
Nie wiem jak te paki BSa chodzą, wiem że ja dobrze brzmię już na alu Hartke
(jak chcę hi-fi), GK Backline czy tanich Ampegach (jak chce klasyczniej).
Dlatego wychwalanie paczek BSa przez Pendowskiego mnie nie dziwi – drogie graty
muszą chodzić tak jak im się zagra, pod warunkiem że ich charakterystyka
pasuje grającemu.
według mnie Krzysiek wyczerpał temat „słodzenia” na temat BSa, sam gram na
takiej paczce i uważam że jest zajebista i warta swojej ceny, jest to jak na
razie jedyny znany mi sprzęt z którym mogę podróżowac bez samochodu a do
tego niesamowicie dokurwia.
Dodam tylko że nie reklamuję ani nie sprzedaję ani nic nie mam z chwalenia
tegoż sprzętu oprócz satysfakcji z korzystania 🙂
Ci, którzy zdecydowali się przyjechać na Grajmidół dowiedzieli się, że
jednak na temat BSa nic „przesłodzone” nie było!
A w najnowszym numerze Basisty:
Wywiad z Jackiem Kuderskim, basistą Myslovitz, z Tomikiem Wincenciakiem ze
Skowytu, Adamem Wyrzykowskim z Testora;
recenzje: DEFILa Bastona (naprawdę! :D), Fender Bronco 40, Markbassa TA503,
Bass Fuzza od MXRa.
Do tego tradycyjnie warsztaty autorstwa Tomka Fulary i Marcina Pendowskiego.
Dodatkowo – felieton Tomasza Kasprzyka.
Potwierdzam zajebistość paczek BS – są w temacie o Grajmidole filmiki na
których to i owo słychać, nawet jak nie za bardzo paczkę momentami, to
można wiele wywnioskować z reakcji publiki. 😉