Blog

Jak by me

„Jak”

Jak basista, któremu na scenie struna się nagle zerwie,

Jak gitarzysta, co złapie gitarę po trzymiesięcznej przerwie,

Jak perkusista, gdy żadne przejście mu nie wychodzi,

Jak moherowa babcia, gdy przeciw lpr ktoś się rozwodzi,

Jak na koniec semestru student z dwójami czterema,

Jak Kapral przez gadu gadu, gdy nikogo na ircu nie ma,

Jak akustyk, gdy ktoś mikrofon akg podpierdzieli,

Jak Jules, w tej scenie gdzie Vincent w łeb Marvinowi strzelił,

Jak wokalista, gdy w nagraniu z koncertu usłyszał, że śpiewał
nierówno

Tak ja wciąż k*wami rzucam, czekając na płytę główną…

nie ma co, jak komp nie działa to tak jakoś za dużo czasu ma się do
dyspozycji, czego skutek widać powyżej. przynajmniej mam teraz więcej czasu
na szarpanie drutów. przy odrobinie szczęścia pod koniec tego tygodnia znowu
będę mniej lub bardziej regularnie się pojawiał na forum/ircu.

póki co jestem na łasce i niełasce krewnych-i-znajomych (Królika)…

6 komentarzy

  1. J and D JD110

    A no. Widać, że nie masz co robić 😛 Biedny komp…

  2. McGregor

    Urzekające.

  3. Wodzus

    Świetne. Taki nieoczekiwany koniec… W sumie to już poziom Szymborskiej,
    można rzec. Ale do Witkacego Ci daleko 😉

  4. szymon996

    piękne, wzruszające, wspaniałe.

  5. Kapral

    To fantastyczne uczucie, stać się bohaterem wiersza.

  6. Boski

    poczesci każdy z nas jest jego uczestnikiem 🙂

    ***Każdy krok niesie pokój***

Inni czytali również