Dużo ostatnio było (i jest)na głowie mojej a teraz jeszcze zimowa czapka z
rana przybyła.
Praca, budowa, spanie. Akurat wszystkiego po 8 godzin żeby w dobie się
zmieścić. Nawet zjeść porządnie nie ma kiedy.
Granie poszło trochę na bok (tylko regularne próby) a lista obecności na
basoofce nie zawsze podpisana.
Dwa dni temu jednak stało się „COŚ”.
Wychodzę do pracy 5:30am a na termometrze -7. Przyjemnie mrozi, ciemno, tylko
Mikołaja na niebie brakuje. Wspomnienia i fajne chwile zaczęły kłębić
się w głowie. Zima i okres przed świętami kojarzy mi się z chwilami na
forum kiedy zaczytywałem się w opowieściach Tubasa jak to dawniej bywało.
Pamiętam jak czytałem i morda śmiała mi się do monitora.
Jak Tubas to i jazz a tym samym wspomniane kiedyś przez niego jazzradio.
Zasłuchany w smooth i cool jazz połykałem kolejne opowieści i było super
bo na dworze mróz a ja siedziałem w ciepełku z browarkiem w ręku i
delektowałem się dźwiękami.
Potem nasz Tubas zrobił nam prezent w postaci „ściągi dla leniuchów” 🙂 Mam
schowane pięknie wydrukowane i zabezpieczone egzemplarze aby wiedza ta
ponadczasowa i w jakże dostępny sposób nam podana na „talerzu” nigdy nie
przepadła.
Kurcze jakie to było pozytywne. Jeszcze chętniej się chwytało za
instrument. Potem fajne składanki jazzowe od Mikołaja pod choinkę a w
między czasie od Muzza video Martyny „Niech płonie” gdzie ów człek zacnie
wygrywał dźwięk za dźwiękiem. Czułem, że idę fajną drogą. Szarość
dnia stała się niczym przy tym wszystkim co się działo.
Tak wiem, to wszystko pierdoły ale to one złożyły się w całość i
stworzyły pozytywną w moim odczuciu otoczkę wokół forum, basu i ludzi z
tym związanych.
Forum i ludzie byli zawsze fajni, bas zawsze był fajny ale po tym wszystkim co
się wtedy działo nabrały elementu magicznego. Codzienność bezlitośnie nas
omamiła ale na szczęście są w życiu chwile kiedy człowiek może zwolnić
zastanowić się i wyprostować to co się za mocno przechyliło. Teraz
chętnie odgrzebuję te chwile, muzykę, teksty, video i czuję się jak rok
temu.
Życzę Wam wszystkim jak najwięcej takich chwil i pogody ducha 😀
Savek
Do Wigilii jeszcze kilka tygodni, poczekaj z tym świątecznym nastrojem, bo
cały zużyjesz. 😉
Mam go tyle, że starczy do Wielkanocy 😉
Zresztą to klimat basoofki był (i jest) dominujący a święta były nazwijmy
to kropką nad „i”.
Jak sobie pomyślę, ile ja tu już lat jestem, to aż mi dziwnie. Ludzie
przychodzili, odchodzili, i zawsze jakoś tutaj tak fajnie jest wejść,
poczytać, nawet czasem się pozałamywać nad geniuszem postów… Ech, po raz
pierwszy od paru tygodni mi opadł poziom zestresowania, jak teraz o tym
pomyślałem. Dzięki :-).
Właśnie, bardzo mało jest tu ludzi, którzy udzielają się przez długi
czas. Rotacja „głównych postujących” jest całkiem spora… 😉
mi się najbardziej Basoofka kojarzy jak miałem jeszcze poprzedni nick i
złapałem pierwszy raz za bas, to były święta 200…6 chyba roku. A tak to
to jeszcze może z okolic 2007-8 roku – wtedy jak była mafia na basoofce
zorganizowana – swoją drogą muszę pomyśleć o forumowym evencie, a nuż
się ktoś stary pobawi. 😉 Teraz to wchodzę, żeby tylko sprawdzić, nie mam
o czym pisać, bo nie rozkminiam już tak muzyki jak Wy, w 80% przypadkach
piszę długiego posta, po czym stwierdzam – nie ma sensu, ctrl+a, del, ctrl+w
i kolejny tab w przeglądarce. Z coraz większą ilością hmm… form
aktywności jestem na bakier. Bas chwytam rzadko, na uczelnię nic nie robię,
zakon Jedi też zapuściłem konkretnie, star wars combine też – a tam żeby
do czegoś dojść to się żmudnie pracuje dzień po dniu. Tragiedia
jakaś.
Gdyby chociaż w zespole było fajnie, coś by się ruszyło, jakiś koncert
FAJNY z ludźmi, to może by mi wróciła motywacja.. póki co, to bida.
Gurf nie marudź, bo przyjadę z kilkoma flaszkami :)))
NIEEEEEEeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee,
ratunku! W ogóle nie, MUZZ. 😀 wrzucam zdjęcie!
można w sumie usunać. 😀
Savek, fajnie piszesz;) aż chcyba zacznę się bardziej udzielać, bo od dawna
(czyt. 2 lata) w zasadzie tylko czytam co wszystko jest napisane a nic od
siebie nie dorzucam…. czas się zmienić;)
masakra ja tutaj pierwszy raz zajrzałem gdy miałem …15 lat 😀
A teraz w grudniu skończysz 16 tak ? ;P
15 i pół 😀
15 niech będzie Twoje a „pół” możemy wypić 😉