Marathone Bg – 04
1. Wstęp niewłaściwy.
Witam wszystkich użyszkodników, użyszkodniczki oraz szanownych
Administratorów forum.
Witam Was wszystkich po w sumie długiej nieobecności i nieudzielaniu się na
forum (dla niektórych to plus, dla innych minus).
Jako, że ostatnimi czasy forum strasznie podniosło poziom recenzji, stoi
przede mną nie lada wyzwanie… No, ale dość gadania o głupotach – to tyle
tytułem wstępu.
2. Wstęp właściwy – trochę o firmie Marathone .
Dzisiaj chciałem zaprezentować Wam elektryczną gitarę basówą firmy
marathone – dokładniej jest to model Marathone BG-04.
BTW: Firma marathone już nie istnieje. Teraz te same instrumenty można kupić
pod logo Maruszczyk Instruments albo Mensinger. Jakość ta sama – cena
jednak dużo wyzsza. Jak kogoś recenzja ta skusi do kupna swojej własnej mary
– polecam szukać jeszcze z logo marathone – najprędzej w Evelinie w
Olsztynie (twierdzili, że są autoryzowanym dealerem mary)
Większość z Was podchodzi dość krytycznie do basów nieznanej firmy. Nie
ma nalepki Squier, OLP, yamaha, Ibanez czy washburn…
Jednak nie ma co się dziwić, nie warto kupować kota w worku. Jako, że
miałem to szczęście i w jednym muzycznym trafiłem przez przypadek na ten
bas, to go wypróbowałem… I już wiedziałem, że będzie mój. Chociaż
czaiłem się na precision bass Squiera z nowej serii – classic Vibe, jednak
po wypróbowaniu mary i Squiera wybór padł na marę.
Po mniej więcej roku grania na tym wiosełku uważam, że jestem w stanie
zrecenzować Wam ten bas.
3. Trochę o basi – Informacje ogólne.
Basia marathone, jak można przeczytać na różnych stronach składa się
z:
– konstrukcja: gryf przykręcony
– menzura: 862 mm
– gryf: jawor
– podstrunnica: wenge
– korpus: olcha
– progi: 24 Schaller
– przystawki: 2 x single lub humbucking
– kontrola: 2 x siła; 1 x barwa
– przełącznik: —
– mostek: stały
– kolor: czarny
– Korpus: jesion + orzech amerykański
– Szyjka: klon
– Podstrunnica: wenge
– Progi: Schaller
– Menzura: 862mm ( 34′ )
– Przystawki: 2xHB
– Osprzęt: korea
– Lakier poliuretan – matt
Jednakże, na stronie innego sklepu już widać małe różnice – niestety
nie wiem, z czego jest moja basia zrobiona.
Osobiście jestem pewny co do:
2 x Single coil (bardzo możliwe, że w innych są też Humbuckery)
Gryf przykręcany
Menzura 862 mm
Lakier – poli, matowy.,
Podstrunnica wenge
Osprzęt korea – chrom (jednak bardzo dobry jak na NoName – z drugiej strony
to bardzo popularna firma, więc nie ma co się dziwić)
24 progi – bardzo możliwe, ze Shaller 🙂
2xVolume
1xTone.
4. Trochę więcej o Basi – wykonanie, estetyka, wygoda.
Jaka basia jest – każdy widzi. Set pickapów oraz układ i zastosowanie
potencjometrów nawiązuje do jednej z najsłynniejszych konstrukcji basowych
– Fendera Jazz Bass. Jednak na tym podobieństwo się kończy.
Na dość cienkim i wąskim, rzekłbym nawet wyścigowym (mimo raczej
uniwersalnego rozstawu strun – ani za szeroko, ani za wąsko – jak się nie
mylę to będzie 18 mm) gryfie znajdują się 24 równo nabite progi, które
ładnie się komponują z chromowanym osprzętem – kluczami oraz
mostkiem.
Gryf w układzie 2+2 – pozbywamy się więc starych, dobrych..? fenderowskich
wilków.
Korpus bardzo mi przypadł do gustu jeśli chodzi o wygodę grania – lubię
grać na siedząco – a ten basik doskonale kładzie się na kolanie. Przy
okazji jest dobrze wyważona – nie leci na łeb, nie ucieka również do
góry. Korpus jest smukły i nadaje trochę drapieżny, agresywny wygląd
basi.
Na korpusie widać calkiem ładny, solidny most made in china. Most jest
ciężki, dobrze przenosi drgania na korpus co przekłada się na dobry sustain
basu. Regulacja strun na mostku jest standardowa – 2D: struny w górę,w dół
oraz menzura wydłużona, skrócona.
Jeśli chodzi natomiast o klucze, jest to typowa konstrukcja olejowa
zamknięta, która daje radę – poprawnie trzyma strój długie tygodnie –
jeśli oczywiście nie wystawia się basi na próby
wilgotnościowo–temperaturowe.
Bardzo miłymi elementami barbary są : próg zerowy oraz drewniane siodełko.
Niby małe rzeczy a jednak cieszą. Próg zerowy pozwala na uzyskanie brzmienia
z progu na pustej strunie (gdy progu „0” nie ma to dźwięk jest „z
mostka”, który najczęściej jest jak z g*** ulepiony i efekt finalny jest
do niczego). Drewniane siodełko natomiast dużo lepiej przewodzi drgania niż
standardowe plastikowe.
Elektrownia basu jest taka jaka być powinna – prosta i skuteczna. Dwa
pasywne single o potężnym jazzbassowym brzmieniu wraz z regulacją master
tone oraz volume dla każdego picka oddzielnie tworzą dobrany zespół. Nie ma
żadnych nowomodnych przedwzmacniaczy i regulacji dołów, środkowych i
górnych środków.
Niepotrzebnych brumów w basie nie uświadczysz (oczywiście poza standardowym,
singlowym brumem). Bas jest dobrze uziemiony i wyekranowany.
5. Brzmienie.
Tak, drodzy koledzy i koleżanki (a, admini też :D), przechodzimy do części
w sumie najważniejszej.
Jak to brzmi? Ano, brzmi to jak rasowy JazzBass. W zależności od używanych
picków można ukręcić różne brzmienie.
Z pika mostkowego mamy fajne środkowo-treblowe brzmienie w sam raz do kostki,
natomiast z pika gryfowego mamy ładny dołek, mocny a jednak bardziej
przejrzysty niż w bracie Precisionie, w sam raz dla zrogowaciałych palców
męskiej części forum oraz zadbanych rączek części damskiej.
Kręcąc potencjometrem tonu ucinamy górne pasmo – osobiście nie używam,
bas dużo wg mnie na tym traci na przejrzystości i dynamice (no, ale taka jego
rola).
Najlepsza zabawa jednak zaczyna się na wszystkich gałkach odkręconych do
oporu, wtedy, gdy grają obydwie przystawki. Mamy wtedy do dyspozycji Potężne
brzmienie z dużą ilością dolu oraz góry – moje ulubione, w sam raz do
slapu.
6. Podsumowanie.
Poleciłbym ten bas każdemu, kto lubi dobrą jakość za dobrą cenę.
Każdemu, kto szuka jazza , niekoniecznie firmowego, w cenie przystępnej (nie
przestępczej).
W sklepach internetowych bas ten kosztuje około 1700zł. Jest to cena Squiera
classic vibe. Jednak ja znalazłem za 1350zł. I za taką cenę jest to wielka
okazja. Jeśli ktoś ma możliwość to gorąco polecam samemu spróbować. Na
pewno się nie zawiedzie.
Osobiście polecam ten bas do bluesa, slapu i rocka. W tych gatunkach brzmi wg
mnie doskonale.
ZADY I WALETY
Na plus:
-wygodny gryf oraz korpus
-całkiem dobry osprzęt no name jak za ta cenę (ale jeśli się wymieni most
na Hipshota A, picki na Seymoury i klucze na Hipshoty z d-tunerem to żaden
fender do MIJ włącznie nie podskoczy – co oczywiście mam w planach)
-pasywna, prosta elektrownia
-cena (jeśli uda się dorwać w granicach 1500)
-POTĘŻNE BRZMIENIE
-nie jest to taśmowa produkcja
Na minus:
-cena, jeśli powyżej 1500, chociaż uważam, ze warto nawet za 1700 – jest na
miarę Squiera classic vibe, chociaż ma brzmienie bardziej nowoczesne
-komuś może nie pasować wygląd – nie jest tr0 fenderowski
-raczej więcej minusów nie widzę. Jak za tą cenę to jest to idealne
wiosło.
No i teraz małe sprostowanie – niestety, mój basik spotkała bardzo
niemiła przygoda. Podczas sprzątania mojego „studia” spadła na gryf
belka. Gryf w drzazgach. Próbki nagram za niedługi czas, jak będę miał
zrobiony gryf – najprawdopodobniej od pana Langowskiego (u którego mam
zamówiony bas 6tke custom). Gryf będzie na 100% z klonem na wierzchu.
W planach mam jeszcze zamianę picków na Merliny – doskonała Polska
produkcja, którą polecam każdemu.
15 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Świetna recka, genialnie wyglądające wiosło. Szkoda tylko, że nie ma
próbek. W sumie miałem raz w muzycznym podobną sytuację. Dali mi do ogrania
Mensingera Cezpar i najprawdopodobniej to będzie następne wiosełko które
kupie. Ideał do slapu.
Popraw rodzaje pickupów w opisie brzmienia, bo z gryfowego uzyskujesz
środkowe treble, a z gryfowego dołek ;).
Poza tym bas średnio podchodzi mi wizualnie, ale główkę ma rewelacynją –
czekam na próbki.
dobra recka 🙂 Sam jak ogrywałem niektóre modele Marathone, to byłem bardzo
mile zaskoczony brzmieniem jak i wykonaniem, więc Gratulacje ! 🙂
Tak troszkę słowem sprostowania. Ja nie byłbym taki pewny, czy firma
Marathone nie istnieje. Zgodziłbym się, że gitary Marathone nie są już
produkowane, a ich miejsce zajęły Mensingery. Swego czasu byłem w
Waksmundzie w tym zakładzie to przy okazji zakupu Marathnona no i naprawy a
raczej poprawy lakieru na korpusie. I widziałem tam basy z logo Mensinger i z
logo Maruszczyk i w sumie nie zdziwiłbym się, gdyby wszystkie tam były
produkowane.
Jako użytkownik modelu MB-04 (bardzo podobny, gryf wklejany w korpus)
zwróciłbym uwagę na lakierowanie korpusu (u mnie wystąpiły przebarwienia,
które wymagały położenia nowej warsty, przez co korpus nie jest już tak
matowy; matowy wyglądał lepiej). Dodatkowo osprzęt. Ten „no name” jest
bardzo mocno budżetowy. U mnie wymieniłem klucze, humbacka i mostek.
Pozostał mi jeszcze singiel, którego nie ruszam (jest w pozycji przy mostku,
niespecjalnie go potrzebowałem do tej pory). Reszta wykonanie, jakość dla
mnie zadowalająca.
Ogólnie basy jak dla mnie ok, pod warunkiem, że nie przekraczają granicznej
kwoty zakupu, która dla mnie dla 4-rki oscyluje do 1,5k. Mensingery (niby te
same basy, ten sam noname osprzet) maja jak dla mnie chore ceny (ale
pozostawiam to decydentom i wlascicielom Mensingera).
Co do pickupow Merlina – polecam, ale … uważaj, bo mogą mieć inne wymiary
i nie spasujesz otwórów w korpusie.
lobisomem – wymiary zrobia takie jakie chce :), a zawsze pozostaje
frezarka.
z merlinem idzie się dogadac. mi robil picki bassblastery 6tki w obudowach
mahoniowych. będzie sieka 😀
A probhki beda jak będzie gryf. i nowe foty dojda.
Healf, a Ty wymianiasz picki i na SD i na Merliny? 😉
bla bla bla 😛
merliny beda najpierw 😛 jak mi się nie spodonba albo czegoś będzie brak wezme
seymoury 😛
czepiasz się glupot 😛
a jak nie to jeden będzie SD a drugi merlin.
zastanawiam się oco chodzi w tym poście ?
bo z gryfowego … a z gryfowego … hmmm no cóż można mieć dwa gryfwe
😛
Healf – recka świetna 🙂 przyjemnie się czyta nie za długa i bardzo
konkretna 🙂
może chodziło o preclową przystawkę – wtedy rzeczywiście ta część pod
struną E i A zbiera głównie dołek a ta pod D i G raczej treble, i wtedy
obie mogą być gryfowe 😉
probabli jes 😛
a może my czegoś nie wiemy ? może healfwer ma jazza z dwoma przystawkami pod
gryfem 😛
Chodzi o to, że autor tego posta wytyka błąd w recce Healfa, który
napisał, że z gryfowego uzyskuje środkowe treble, a z gryfowego dołek.
Capisce?
po przeczytaniu 100razy ( nie no 3 razy) domyślam się oco ci chodziło :
ale to zdanie powinno brzmieć „z gryfwego nie uzyskujue się srodkowych trebli
a dołek”, źle skonstruowane zdanie a nie każdy jest na tyle domyślny żeby
zrozumieć to co napisałeś po przeczytaniu tego raz czy dwa.
dużo zbędnych zdań i powtórzeń, mimo wszystko, recka w porządku,
gratuluję wiosła
„W zależności od używanych picków można ukręcić różne brzmienie.
Z pika mostkowego mamy fajne środkowo-treblowe brzmienie w sam raz do kostki,
natomiast z pika gryfowego mamy ładny dołek, mocny a jednak bardziej
przejrzysty niż w bracie Precisionie,”
Czego tu nie rozumiecie 😐
jest mostkowy i gryfowy. Wiec gdzie kurde problem?
Healf nie u Ciebie no. nieważne już ;P
wyjaśnie tak łopatologicznie
zdanie zabramiało mniej więcej tak „bo z gryfowego uzyskujesz środkowe
treble, a z gryfowego dołek ;)”
„bo z drewna robisz stoły, a z drewna taborety” no że nie ma sensu. koniec
tej dyskusji po polecą nasze głowy.