Lampowa „mikrofalówka” do ćwiczeń:]
Lodówka to nie jest i raczej już nie urośnie, a wielkością przypomina
bardziej kuchenkę mikrofalową:)
Do niedawna typowo gitarowy wzmacniacz lampowy o mocy 5W, pracujący w klasie
A.
Dzięki wiedzy, sugestiom i kosmicznej wprost cierpliwości w odpowiadaniu na
moje pytania basoofkowicza Morphin88 (dziękuję za wszelką dotychczasową
pomoc, a jeśli będziesz w Krakowie to stawiam piwo) został zmodyfikowany
tak, aby poszerzyć pasmo przenoszenia „w dole”.
Nie jest jednak całkowicie wykastrowany z gitarowego charakteru i za pomocą
dodatkowego przełącznika widocznego na zdjęciu możliwy jest wybór „trybu
pracy” pomiędzy “oryginalnym” oraz “rozszerzonym”.
Paczka zrobiona przeze mnie – mała rzecz, a tyle frajdy:)
34 komentarze
Możliwość komentowania została wyłączona.
Uwielbiam taki minimalizm, praktycznie zero pokręteł, aż mi się przypomina
jak swego czasu grając na próbach miałem na wzmacniaczu wszystko na 0 (od
-15 do 15) a jedyną korekcją była ta na instrumencie, świetnie to brzmiało
niestety z powodu niskiej mocy nie przebijało jak tak jak powinno.
Do domowego ćwiczenia więcej niż regulacja “vol” nie potrzebuję:)
Generalnie jestem zaskoczony głośnością lampowych 5W – myślę, że można
to porównać do 30-35W tranzystora. Nie muszę go odkręcać więcej niż na
25-30% głośności w “domowych” warunkach, a powyżej 50% głośność już
nie rośnie liniowo, ale łapie coraz większy lampowy drive.
Gdzieś słyszałem, że lampy są głośniejsze od tranzystorów, ale fajnie
by było jakby to potwierdził ktoś to ma i się zna 🙂
Waty niby mówią, że nie są ale mój 100w leopard jest sporo głośniejszy
od mojego byłego edena wt400 (250-400w). Ważniejsze jest nasycenie brzmienia,
nie tylko przesterem czy fuzzem ale i na czysto.
Myślę, że pod tym, co napiszę, podpisze się więcej osób.
Czy mógłbyś przedstawić ogółowi listę zmian, których dokonałeś?
Koncepcję zmian opracował Morphin88 (po długiej korespondencji na PW, za co
jeszcze raz Mu dziękuję) i nie chciałbym się podpisywać pod czymś, co nie
jest moim pomysłem – traktuję to trochę jak prawa autorskie:)
Moim pomysłem było jedynie, aby nie przerabiać wzmacniacza całkowicie “pod
bas”, ale dzięki przełącznikowi załączać “modyfikację” odpowiedzialną
za przepuszczane częstotliwości.
Ogólnie rzecz biorąc: główna zmiana, która pozwoliła uzyskać szersze
pasmo to dodanie kondensatorów (“wejściowego” oraz sprzęgającego sekcję
przedwzmacniacza z sekcją końcówki mocy).
W planie było/jest jeszcze parę kosmetycznych zmian dotyczących kilku
elementów biernych, ale zastanawiam się czy to robić, bo sound który jest
teraz mi odpowiada i muszę się zastanowić czy chcę zgubić obecne
brzmienie.
Tez mam taki wzmacniacz – i uwazam ze gra swietnie.
Dlatego właśnie obawiam modyfikować go bardziej – przed “przeróbką”
najniższa struna (w stroju dropped D) brzmiała nieco ciszej niż pozostałe
(co ciekawe zauważalne to było głównie na pickupie P i zastanawiałem się
nawet czy nabiegunnika w splicie diabli nie wzięli), ale po “zabiegu” wszystko
się wyrównało.
Natomiast sam charakter brzmienia Kustoma baaardzo mi odpowiada i nie chcę go
zmieniać na razie.
Edit: próbuję wkleić foty, bo zrobiłem mały upgrade, ale coś nie wchodzą:(
W ubiegły weekend dokonałem przeszczepu organów wewnętrznych “paczki” i wrzuciłem do środka głośniki Fane’a zakupione na Thomann’ie – tu ukłony i podziękowania dla Szczoty za organizację zakupów
[quote=ulek] tu ukłony i podziękowania dla Szczoty za organizację zakupów[/quote]
Kurcze, fajnie. Czasami też chcę kupić jakiś drobiazg ale koszty dostawy odstraszają. Może cyklicznie wrzucać na forum jakieś oferty?
plus za dogadanie i udane zakupy!
[quote=Ulfbar]Może cyklicznie wrzucać na forum jakieś oferty?[/quote]
My (Szczota, Omson i ja) dogadaliśmy się właśnie dzięki wątkowi z forum: [url=https://basoofka.net?p=56577-thomann-zbiorowe-zakupy#comment-388066]Thomann zbiorowe zakupy[/url]
A wracając to tematu, to pod wpływem impulsu (oraz kilku browarów) zapadła decyzja o wykonaniu nowej obudowy z lepszych materiałów (założenie to: zero płyty MDF i plastiku – z wyłączeniem “łapek” do grilli). Akcesoria już zamówione. Litraż będzie nieco większy, bo paczka mniejsza na szerokość i wysokość, ale głębsza i jeśli chodzi o “dizajn”, to będzie bardziej surowo. Mniej w kierunku EarCandy Cabs, a bardziej w stylu BagEnd (jak wlkejam linki, to mnie wyrzuca z forum).
Edit: może uda wkleić się w końcu foty:
używasz czarnego dildo jako wkrętarki?
Ależ skąd! Ono jest granatowe:)
[quote=MPB]używasz czarnego dildo jako wkrętarki?[/quote]
Ja tam nie widzę żadnego dildo. Czasami ludzie głodni myślą o chlebie…
Powyższa “Pomarańcza” zostanie zastąpiona niedługo przez “Pinokia” czyli “konstrukcję drewnianą”.
Akcesoria już zakupione:
A materiał został wstępnie przycięty w ostatni weekend:
Czy przeróbka samego wzmacniacza była jakimś karkołomnym przedsięwzięciem (jak już wiedziałeś co zrobić :D), czy wystarczy do tego średnio rozgarnięty człowiek z lutownicą?
Nie ma wielkiej filozofii – to przeróbka podobna do modowania efektu gitarowego na basowy, czyli dodanie (lub wymiana) dodatkowego kondensatora/kondensatorów, żeby poszerzyć pasmo przenoszenia. Akurat ten wzmacniacz jest tak prosty, że w sumie może służyć równie dobrze do gitary jak i do basu (bez przeróbek, jak pisał powyżej Paul też brzmi bardzo dobrze, ale wtedy miałem parcie na przeróbkę) i może być fajnym polem doświadczalnym do przeróbek i “zapoznania się” z lampami. Wewnątrz jest tylko parę elementów na krzyż:
EDIT [13/10/2017] – “Pinokio” rośnie (sorki za jakość):
EDIT [21/10/2017] – “Pinokio” ukończony.
Impedancja 4 Ohm, w środku dwa głośniki Fane Sovereign 6-100: , pojemność skrzyni ~20,9 ltr, wejscia jack oraz speakon.
Pinokio en face:
Trochę “ze skosu”:
Od rzyci strony:
Parę detali:
I jeszcze dla zainteresowanych wyliczenia z WinISD:
Wow, wygląda świetnie 🙂
Rewelacyjnie to wygląda (zdecydowanie bardziej mi sie podoba wersja w drewnie). Ja do ćwiczeń wyrychtowałem sobie takie małe combo oparte na wzmacniaczu ze starego gramofonu Bambino na ECL86 (jakieś 3-4W), starym szwedzkim głośniku AlNiCo z radia lampowego i obudowie zaadaptowanej ze skrzyneczki na licznik Geigera z okresu zimnej wojny. Tak wygląda mój ‘GeigerBox’ (podpinając się pod temat lampowych gratów do ćwiczeń):
Dzięki Panowie za dobre słowo:)
Omson – genialną rzecz zrobiłeś! Szacun! Nigdy bym nie wpadł na to, że można wykorzystać stare “Bambino” , a jak sprawdziłem teraz, to da się je kupić czasem za 30-40 zł. No i teraz mam zagwozdkę, bo miałem “Ponarańczę” na OLX wystawić, a sprawiłeś, że myślę o zakupie dwóch gramofonów i wykorzystaniu tych głośników z niej…
Czy trafo głośnikowe jest dostosowane do obciążenia 8-ma Ohm’ami?
Oj chyba nie – to trafo da się obciążyć jakoś 5-6ohmami maksymalnie, ale mogę się mylić… Najlepiej zerknij na elektroda.pl, tam jest sporo wątków na ten temat (trafo głośnikowe UNITRA-ZATRA).
Dzięki za uznanie 🙂 Generalnie ten combos dostosowany jest do głośności pokojowej (miałem kiedyś Ashdowna Perfect Ten i lokatorzy się skarżyli, że za głośno). 🙂 🙂 🙂 Jak się w niego wepnie SanSampa – to potrafi zabrzmieć jak rasowy higain z gitarą. Generalnie fajne to jest do nagrywania w pokoju na majki. Nikomu nie przeszkadza, wspaniale się nasyca, w DAW-ie brzmi jak duży stack, a nie małe gówienko. 😉 I co najważniejsze – można używać z powodzeniem zarówno z basem, jak i gitarą 😉
Czytałem kiedyś, że sporo studyjnych rzeczy jest nagrywane na takich “niskowattowych” wzmacniaczach lampowych przez mikrofony. Najfajniejsze w nich jest to, że przy stosunkowo niskiej głośności (właśnie w domu czy w studio) zaczynają łapać ciepły, lampowy drive.
Coś w ten deseń 😉 Mnie się to np bardzo podoba, na dodatek ten stary głośnik ma zupełnie inna konstrukcję (jest bardziej czuły niż współczesne – o wiele łatwiej go rozbujać i jest bardziej podatny na wszelką artykulację).
Kusi mnie okrutnie, żeby zrobić to na próbę na tym tanim głośniku z “Pomarańczy” – tam jest 2 x Fonics HW 650: (czyli ponoć dawny Alphard) – plus jakimś małym hornie. Niesymetrycznie na zasadzie: głośnik 6″ cali z jednej strony, a obok wysokotonówka i bassreflex w pionie. Byłyby 4 ohm’y:)
Zrób lepiej na takim:
albo:
(ewentualnie szukaj okazji w dziale antyki)
A tutaj wystarczyłoby nawet sam wzmak wmontować 😉
Bambino już ugadane ze sprzedającym (2 lub 3 mi sprzed nosa uciekły) i będzie robione lampowe combo:)
A co do tego: [quote=OMSON]zdecydowanie bardziej mi sie podoba wersja w drewnie[/quote]
to mnie też wersja drewniana podoba się dużo bardziej – pomijając nawet kwestie brzmienia, lepszych głośników oraz materiałów, ale po prostu lepiej mi wyszła – zwłaszcza jak porówna się je bezpośrednio, to widać różnicę:
Jedna i druga wygląda świetnie. Udało ci się uzyskać prawdziwie orangowaty pomarańcz.
A ta pierwsza wygląda jak hehe butik nie dla biedaków.
Dzięki Zielony – jeśli chodzi o koszty samych materiałów na “skrzynki” i akcesoriów bez głośników, to wbrew wyglądowi ta pierwsza (górna / drewniana) wyszła poniżej 200zł, a ta pomarańczowa (z plastikowymi narożnikami, paskową rączką i zrobiona z MDF-u) prawie 250zł.
EDIT [01/11/2017] – dotarło Bambino-4 na lampie ECL86, a koncepcja obudowy powoli układa mi się w jedną całość:)
Mimo, że wieczory coraz dłuższe, to wolnego czasu wcale jakoś nie mam więcej, więc postępy pewnie za szybkie nie będą, ale postaram się aktualizować wątek na bieżąco, jak tylko coś drgnie:
zaiste, irygujące….
czekam na update, ponieważ sam umiem lutować 🙂
Będziesz przerabiać preamp, czy do wejścia z wkładki gniazdo i ogień? 😀
Zobaczę jeszcze. Faza pierwsza to będzie próba bez przeróbek – jeśli coś będzie nie halo, to przejdę do fazy drugiej czyli pomyślę o przeróbce preampu:
Jestem bardzo ciekaw jak to zagada bez przeróbek, a w razie czego mam jeszcze na podorędziu zrobiony kiedyś Matsumin Valvecaster (czyli preamp/booster):
ulek co tu się odjaniepawla 😀
weźże napisz z 2 słowa o tym
ja nie umiem lutować ale to wygląda zajebiście
Ulek. Widać, że umiesz lutować (i kumasz o co w tym wszystkim chodzi),ale czy nie szkoda tych gramofonów? Sam mam kilka “Bambinów” (dokładnie trzy Bambina i jedną Karolinkę i na dokładkę parę starych telewizorów i np. takie coś
https://basoofka.net/galeria/30650,perelka/ )
i prawdę mówią to łapy bym poucinał za niszczenie tego typu zabytków. Układy elektroniczne w tych sprzętach są tak proste,że (mając oczywiście odpowiednie podzespoły i wiedzę) robi się je w przysłowiowe kilka minut.
Mam w tzw. graciarni również Fonice W101. Wygląda jakby po niej czołg przejechał 😀
Uwierz mi, że szybciej i taniej było na jej schemacie zrobić od początku nową wzmacniawkę na nowych częścich, niż przerabiać, i psuć jednocześnie, oryginałka.
Ale jak sobie wujenka życzą.
Glatzman. Ja patrzę na to trochę inaczej – jakbym dawał “temu Bambinu” drugie życie (ten egzemplarz nie był włączany podobno od 30 lat), a jakiekolwiek działanie w czasie wolnym przy wszystkim co wiąże się z basem sprawia mi po prostu frajdę (zarówno robienie czegoś od podstaw jak i przeróbki). Co ciekawe – po tym jak Omson wkleił powyżej swojego “Geigera” i zacząłem poszukiwania Bambina, to z trzech które mi uciekły (po 30-50zł) dwa poszły podobno właśnie na wzmacniacze do gitar. Jak pytałem czy działają, to właściciele nie wiedzieli, bo np. “gnije” w garażu od wielu lat, albo leży u rodziców na szafie, ale nie ma kabla zasilającego. Ja jestem “z pokolenia” kasetowych, monofonicznych magnetofonów z serii MK (najpierw chyba 232p a potem 2500 – na tym zajeżdżałem pierwsze kasety z przegranymi płytami Maidenów) i może przez to do Bambino nie mam za wielkiego sentymentu. Wiem, że mógł trafić lepiej i służyć może czasem komuś jako adapter, ale jako combo lampowe będzie pewnie częściej używany:)
Zielony. Matsumin Valvecaster’a zrobiłem jak kupiłem tego Kustoma Defendera 5W, bo w domu przy małym (wtedy) dziecku nie zawsze mogłem wzmacniacz odkręcić na tyle żeby złapał fajny drive, a Valvecaster pozwalał na uzyskanie drive’u już przy małej głośności. Ten układ łatwo wygooglasz po nazwie, a na YT znajdziesz próbki. Wybrałem akurat ten schemat, bo jest baaardzo prosty i jako jeden z niewielu pozwala na zasilanie lampy niskim napięciem 9-12V (sporo lepiej gada przy 12V).
EDIT [10/12/2017]
Bambino na razie poszło w kąt, bo trafiłem na OLX elektronikę z Fendera Rumble 100 za 150zł i od dwóch weekendów przy niej dłubię robiąc z niej “head’a”. Żeby ją dopasować do jednej z paczek, musiałem ją zmniejszyć na szerokość o 10 cm i na głębokość o 6,5cm – poniżej foty (z lewej stan “przed”, z prawej “po”):
Przed chwilą wyglądał jeszcze tak, a właśnie teraz jest malowany (teraz schnie pierwsza warstwa lakierobejcy):
Pomarańczowa paczka wczoraj została sprzedana, a w czasie letargu Basoofki do tej drewnianej na Fane'ach "dorobiłem" heada: [img][/img]