Jazz Bass [alternatywa dla Fendera lub Squiera]

Witam!

Mam pytanie, otóż jestem zainteresowany kupnem basu typu Jazz (dwa
pickupy J, nie żadne PJ) i czy jest jakaś alternatywa w cenie do 1000
zł dla tej gitary:

Co do moich preferencji to chcę, żeby gitara była wygodna, dobrze stroiła i
grała dobrze z dechy (więc raczej omijam agathis). Kwestię pickapów
pomijam, ponieważ mam w planie i tak ich wymianę.

Szukam alternatywy dla Fendera lub Squiera dla basu typu Jazz za cenę do 1000 zł.
Interesuje mnie zakup basu z dwoma pickupami J, nie PJ.
Jaki bas typu Jazz polecacie mi w cenie do 1000 zł, zapewniający wygodę, dobrą strojenie i dobry dźwięk?
Czy zna ktoś bas typu Jazz, który nie jest Fenderem ani Squierem, ale jest tańszy niż 1000 zł?
Jakie basy typu Jazz polecacie, które są wygodne do gry, dobrze stroją i grają dobrze z dechami?
Czy rozważyłbym alternatywy dla Fendera lub Squiera w poszukiwaniu basu typu Jazz z dwoma pickupami J?
Jakie marki basów typu Jazz oferują alternatywę dla Fendera lub Squiera w cenie do 1000 zł?
Czy poszukuję basu typu Jazz z dobrymi właściwościami gry, ale bez konieczności wymiany pickupów?
Czy możecie polecić bas typu Jazz za cenę do 1000 zł, który dobrze stroi i gra dobrze z dechami?
Czy rozważyłbym zakup basu z jednym pickupem J i jednym PJ, jako alternatywę dla Fendera lub Squiera w poszukiwaniu basu typu Jazz?

Podziel się swoją opinią
rockmusic
rockmusic
Artykuły: 0

29 komentarzy

  1. Vintage, na osprzęcie wilkinsona. Decha topola, pięknie to chodzi. Nówki
    kosztują nieco ponad tysiąc, także jak się używana trafi to Ci jeszcze na
    dobre sznurki styknie 🙂

  2. Nie znam się za bardzo na rodzajach drewna. Zawsze Fender kojarzył mi się z
    olchą i jesionem, a nie z topolą. Czytałem, że topola jest podobna
    brzmieniowo do olchy, na różnych forach jest chwalona. Nawet rozmawiałem ze
    sprzedawcą w sklepie muzycznym i mówił, że olcha i topola są niezłe,
    lipę odradza, ale w ostateczności też może być, ale osobiście i tak jest
    wielkim fanem jesionu. 😉

    Może ktoś jeszcze powie coś o tym Vintageu. 🙂

  3. No ja Ci mówię właśnie więcej; mnóstwo strzału, troszkę cięższa od
    mojego Jazza 100% klonowego. Pickupy wilkinsona odwalają świetną robotę;
    uśmiech Romana bez kręcenia w piecu, most i klucze również wilkinson.
    Klucze są praktycznie wieczne.

  4. Jak coś to bym miał za 999 nawyższy model Squiera Deluxe Active Jazz Bass
    5… ten basior zje tego affinity.

  5. Nie chcę aktywa, bo wymienię pickupy najprawdopodobniej na pasywy
    Seymoura. No cóż, prawdopodobnie zdecyduję się na Vintage. 🙂

    Edit: @up To co dałeś z neta to właśnie wzór, dla którego szukam
    alternatywy. 😉 Ale Vintage Modified ciekawy…

  6. Vintage, Vintage, Vintage. Ichnie Jazz Bassy urywają łeb. Osobiście bardziej
    mi podeszły nawet od Squierów VM.

  7. a może Langowski?

    allegro.pl/jazz-bass-od-langowskiego-lomatkoboska-i2398199844.html

  8. Właśnie ciekaw jestem tego Langowskiego. Tylko trochę daleko jechać ograć,
    a słyszałem, że Langowskie są nierówne.

    I jeszcze tutaj jakieś niewiadomoco
    allegro.pl/lutniczy-jazz-bass-i2392356779.html

  9. Mam tylko jedną bardzo dużą wątpliwość co do tych gitar wykonanych w
    całości z klonu, gryf, podstrunnica, korpus. Brzmienie musi być w takim
    razie niesamowicie jasne. Dlatego skłaniam się do gitary Vintage, której
    korpus jest z topoli, drewna prawie bliźniaczego do tradycyjnej olchy. Ja nie
    jestem zbyt funkowy, poszukuję basu głównie do bluesa i rocka, czasem nawet
    pogram jazz. Coś mi się wydaję, że mogę być bardzo niezadowolony z tak
    jasnego brzmienia wywołanego przez „wszechobecny” klon.

  10. @Tinky: Właśnie ciekaw jestem tego Langowskiego. Tylko trochę daleko jechać ograć, a słyszałem, że Langowskie są nierówne.

    I jeszcze tutaj jakieś niewiadomoco allegro.pl/lutniczy-jazz-bass-i2392356779.html

    Co do Langa panuje pewna słuszna opinia – robi różne basy, ale jeśli chodzi
    o jazzy to tu ma już wypracowany patent i bardzo równe basóweczki mu
    wychodzą. Sam mam 5tkę jego i jestem bardzo zadowolony, póki mnie na nexusa,
    foderę, ew. f.deluxe nie stać to nie będę zmieniał

    @rockmusic: Coś mi się wydaję, że mogę być bardzo niezadowolony z tak jasnego brzmienia wywołanego przez „wszechobecny” klon.

    wystarczy że podstrunnica będzie ciemniejsza i już inaczej będzie
    ćwierkać

  11. Zastanowię się nad tymi klonowymi maszynami, tylko nie rozumiem jednej
    rzeczy.

    Wejdźcie sobie na tę stronkę i zauważcie, że Vintage EJM96 (trzeba trochę
    w dół przewinąć) ma:

    1xVolume, 1xTone.

    Przynajmniej tak pisze… Coś mi się wydaje, że Jazz Bass powinien mieć
    2xVolume i 1xTone, chociaż na zdjęciu gitary widać doskonale, że posiada 3
    gałki potencjonometrów (jedna gałka jest tylko dla ozdoby?). Może ktoś mi
    wyjaśnić o co tu chodzi?

  12. Ja Cie doskonale rozumiem *rockmusic bo sam aktualnie ogladam się za jakimś
    jazz bassem dla siebie… Uczylem się grac na P basie mojego nauczyciela przez
    wiele lat, potem kupilem swoja wlasna Yamahe RBX374 , która jestem zawiedziony,
    aktualnie chce ja sprzedac. Mysle nad takim rozwiazaniem żeby kupić SQ VM70
    jazza, zamontowac mostek Badass 2 i może jakieś przystawki lepsze w dalszym
    etapie.

  13. albo

    .
    Niestety sklep nie ma go na stanie, a szkoda, bo mieszkam niedaleko Krakowa,
    mógłbym ograć. Cena rzeczywiście szokująco niska.

    Nie chciałem nikomu narzucać, ale osobiście myślałem jeszcze o basach
    Peavey, co o tym sądzicie?

  14. Nie chcę robić dwóch postów. Zobaczcie sobie na to: [url]forum/f57/maple-body-jazzbass-511769/[/url]
    Pierwsza wypowiedź użytkownika FaithNoMan mówi o tym, że korpus Squiera VM
    jest zrobiony z klonu, ale ze wschodniego, a nie z zachodniego. Ten wschodni
    jest podobny brzmieniowo (tylko trochę jaśniejszy) do tradycyjnej olchy.
    Bardzo, bardzo mnie to zachęciło. 🙂 Poza tym ten bas ma w większości
    świetne recenzje. O Vintageu też są miłe słowa, tylko jest ich znacznie
    mniej w sieci.

  15. Wtrącę taką subiektywną uwagę od siebie – nie potrafię grać na Squierze
    VM 70s JB.

    Rozstaw strun i kształt gryfu na pierwszych czterech-pięciu progach jest dla
    mnie absolutnie nieakceptowalny, nie trafiam palcami w struny. Więc dla
    niektórych także ten bas może stanowić kłopot, przynajmniej na początku i
    myślę, że warto to wziąć pod uwagę. Oczywiście nie zniechęcam do samego
    basu, bo brzmi świetnie :]

  16. Wybierajac piątke ograłem skłajera VM. Niewygodny w c*uj, Gryf to ociosany
    kołek od płota.

  17. Ja natomiast mam takie pytanko. Lepiej oplaci się kupić Sq VM 70JB i go lekko
    podrasowac, czy za te pieniadze już kupić Fender JB Mexico? Co wyjdzie lepiej
    brzmieniowo, jakosciowo itp?

  18. @Tinky: A macał ktoś tego Squiera Deluxe Active Jazz Bass 5 ?

    Ja posiadłem takiego przez blisko 2 lata. Jak za takie pieniądze gra
    świetnie, z tym, że gryf z gryfem jazzbassowym miał raczej mało wspólnego.
    Zamiast wąskiej szyjki ma lotnisko. No ale w końcu to piątka, więc można
    było też tego się spodziewać, ale mogli też mimo wszystko postarać się o
    coś węższego 🙂 W zasadzie to jedyne co mnie ubodło w nim.

  19. Owszem S VM ma jasne brzmienie – co mnie osobiście odpowiada, ale jak ktoś
    chce dodać nieco bardziej ciemnego brzmienia to wystarczy zaopatrzyć się w
    adekwatne struny…

    nowii@ – miałem ostatnio porównanie VM i Mexyka, nie wiem jakie drewno w tym
    drugim, na pewno coś ciemnego na podstrunnicy czyli palisander…? – oba na
    świeżych stalówkach – mój ładnie i selektywnie warczał, a mexyk mimo
    mocniejszego sygnału z dimarzio brzmiał bardzo ciemno… – może to komuś
    odpowiada, ja bym takiego dżeza nie zdzierżył …tak że meksyk nie oznacza
    lepiej…

    a gryf w VM przy moich małych łapach i krótkich palcach nie sprawia klopotu
    – no ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia.

  20. @nowii: Ja natomiast mam takie pytanko. Lepiej oplaci się kupić Sq VM 70JB i go lekko podrasowac, czy za te pieniadze już kupić Fender JB Mexico? Co wyjdzie lepiej brzmieniowo, jakosciowo itp?

    Są arbitralny, subiektywny i zależny od egzemplarza. Gdybym miał wybierać
    według egzemplarzy wiszących w katowickim Riffie, bez wahania brałbym
    meksyka, który warczy mocnym dołem i środkiem, jak JB Klausa F. VM, oprócz
    tego, że dla mnie niewygodny, był ciut za jasny. Ale na pewno są przypadki,
    gdy jest na odwrót…

  21. No niestety w Bydgoszczy nie mam mozliwosci ogrania zadnego jazz bassa poza Sq
    Afinity? (najnizsza seria sq), który jest bardzo slaby, mimo ze mam kolo siebie 4
    rozne sklepy muzyczne.

  22. @Wojciu:

    @Tinky: A macał ktoś tego Squiera Deluxe Active Jazz Bass 5 ?

    Ja posiadłem takiego przez blisko 2 lata. Jak za takie pieniądze gra świetnie, z tym, że gryf z gryfem jazzbassowym miał raczej mało wspólnego. Zamiast wąskiej szyjki ma lotnisko. No ale w końcu to piątka, więc można było też tego się spodziewać, ale mogli też mimo wszystko postarać się o coś węższego 🙂 W zasadzie to jedyne co mnie ubodło w nim.

    No ma potężny gryf:))) Ja mam duże łapy i to było moje kryterium przy
    wyborze. Ale za ten hajc to zajebiaszczy basior. Wygląda ładnie a to też
    się liczy (nie mówcie że nie – np paskudne IMHO główki w cortach)

Możliwość komentowania została wyłączona.