nowa próbownia
Zdjęcia z mojej trzeciej w ciągu pół roku próbowni. Koledzy AdaM i
Czarnuch powinni poznać miejsce.
Gdzieś na Basoofce był temat jak zabezpieczyć wzmacnacz przed niepowołanymi
urzytkownikami. Na zdjęciu przedstawiam swój pomysł – krata (siatka) i
kłódka.
No i dodatek do ciągłej dyskusji na temat ile mocy potrzeba na próbie –
wzmacniacz jest 100W i gałka na 1. I słuchać bas bez problemu.
No i na koniec mój następca 8-mio miesięczny Kubuś. Powoli przyzwyczajam do
basu. W przyszłym roku zacznę go wozić motocyklem.
20 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Czemu macie dykty zamiast głośników w piecach? 😉
A z tą kratą to już chyba patologia… :F
Patologią jest używanie cudzego sprzętu bez pozwolenia!
Nie za bardzo kumam dowcipu.
Jeżeli chodzi o zestawy gitarowe, to tak widać na zdjęciu maskownice.
Zapewniam, ze sa „dziurawe”.
A w zestawie do basu (ten wisniowy) to jak się robi zdjęcie to przez „siatkę”
prześwituje sklejka ściany przedniej. Muszę ja pomalowac na czarno.
No chodziło mi właśnie o te maskownice w paczkach – wyglądają na fotce jak
kawałki sklejki.
A takie 100 wat to nic dziwnego, że słychać.
haha, szydera, getto dla pieca w salce prób 🙂 to już lepiej kejsa na
kłódkę 🙂
Zacnie zacnie 🙂
A tak offtopowo wszystkiego najbasowszego Zakwas.
Ej, tak sobie pomyślałem, ze można wetknąć kabel przez siatkę do gniazda
i patykiem odpalić wzmacniacza 😀
O ile jest podłączony do prądu;)
Na woobie dobie stoi ,że nasz zacny kompan zakwas ma dziś swoje święto albo
podał losową datę ..
edit:
I po raz kolejny przerosło mnie słowo pisane…
Zdziwienie właściciel pieca po ujrzeniu czegoś takiego.. tia to by był szok
dokladnie! a pozniej wszyscy robia wielkie oczy i się patrza po sobie bo
przeciez się winnego nie znajdzie gdy się coś rozwali…
Nagłosnienie wyglada bardzo profesjonalnie ,salka w sumie takze i coś czuje
,ze z syna niezly jazzmen wyrosnie.
Gratulacje!
Nie do konca.
Wszystko samodziałki.
Koles przy perkusji wyglada jak Bear Grylls. 😀
lol, racja ale przydałaby mu się jeszcze jakaś dżdżownica w ustach czy coś
😉
No to macie jeszcze wokalistę na żer.
wygląda jakby sam wypił to wszystko co jest za nim na półce:D
He, He.
Co to dla niego.
To jest prawdziwy rockendrolowiec.
Wie co to jest piwo i wódeczka, co to są lolki i tabletki. Dorobił się
pół roku w zawiasach na póltora itd.
Łał, rzeczywiście jest zajebisty. Pozazdrościć wokalisty.
eja, ja mam nadzieje, że to była ironia ;D
Nie, to niestety nie była ironia. On naprawdę prowadzi taki tryb życia.
A czy pozazdrościć? Mógłby lepiej śpiewać (a i tak lepiej śpiewa niż
reszta zespołu). No niestety Robertem Plantem to on nie jest.