Nowy nabytek – Ibanez SR305 IPT i wymiana uszkodzonego mostka

Niedawno nabyłem Ibanez SR305 IPT z 2012 roku za 500zł, wygodny i w dobrym stanie, ale okazało się, że mostek był uszkodzony - typowa wada dla tego modelu. Znalazłem i zamontowałem zamiennik, znacznie taniej niż oryginał.

500_0001

500_0002

500_0003

500_0004

500_0005
Ponieważ Basoofka przez jakiś czas była "nieczynna" nie miałem się jak pochwalić nowym nabytkiem. W sumie nic wielkiego, bo najniższy model pięciostrunowego Ibaneza z linii SR, ale po pierwsze cena byla naprawdę okazyjna (500zł), a po drugie nigdy nie byłem fanem "piątek" i postanowiłem się przełamać własne "bariery":)
Rocznik 2012 (kwiecień), wyprodukowana w indonezyjskiej fabryce Corta, bardzo wygodna (jak to SR-ka), kupiona przez poprzedniego właściciela półtora roku temu w salonie muzycznym (swoja drogą musiała przeleżeć w sklepie parę lat…)

Na miejscu okazało się że gryf prosty, progi w niezłym stanie, elektrownia działa tylko jest pewna mała "zagwozdka" – i to dosłownie:

Szybka decyzja – biorę bez targowania się bo cena i tak śmiesznie niska i wymieniam mostek. Po powrocie pogrzebałem w necie i okazało się że to była jakaś wada całej serii z lat 2010-2012:

Znalazłem mostek o takim samym rozstawie strun (nie chciałem oryginalnego, bo bałem się "powtórki z rozrywki"), podobnej szerokości ale nieco dłuższy. Co ciekawe – w "naszym" MayoShopie kupiłem go sporo taniej niż gdziekolwiek indziej – nawet na stronie producenta (WSC) jest dwukrotnie droższy:

Ponieważ w Ibanezach SR mostki są umieszczone w wyfrezowanym zagłębieniu, musiałem dorobić na szybko "zaślepkę" o grubości 4mm. Na razie jest ze sklejki liściastej (twardej), ale mam już kawałek mosiądzu, tylko czasu brak na obróbkę tej blachy:

Zakup nowego wiosła ma tylko jeden minus – musiałem pogonić Epi Thunderbirda ze względu na brak miejsca:(

Podziel się swoją opinią

8 komentarzy

  1. bardzo spoko bass , tym bardziej za 500 zl , miałem go jakiś czas i też była to moja pierwsza piątka 🙂 Podobo tak pisza internety te nowsze serie są lepsze brzmieniowo , ale nie wiem ja miałem ten co Ty i nie narzekałem 🙂

  2. Właśnie cena zadecydowała o zakupie. Stwierdziłem, że w razie czego T-Birda i tak sprzedam drożej, więc nic nie stracę. Nawet z zakupem mostka nadal wychodzi taniej, a T-Bird był strojony H-E-A-D i robił u mnie za "kulawą piątkę":)Ten Ibanez miał na OLX w dwa dni ponad 350 wyświetleń, a chłopak który go sprzedawał masę telefonów z pytaniem o wysyłkę, ale na szczęście nie chciał go wysyłac. Ja do niego miałem 85km, więc szybko się dogadaliśmy.

  3. Bardzo solidny bas i bardzo dobra V-ka na początek. One nie mają problemów ze struną B/H a zwykle w tanich piątkach ta struna brzmi głucho a w SR-kach wręcz jest za głośna (stąd popularność tej serii wśród metaluchów i korniarzy) ale to kwestia preampu – swoją drogą też bardzo mądrego. W tych basach tak naprawdę wszystko ma być dobre (poza mostkiem jak widać przekleństwo tej serii:)))) w dobrej cenie – taka była filozofia Ibaneza.Gratulacje – i napewno ci posłuży!

  4. Powoli powstaje mosiężna podkładka pod nowy mostek – "true handmade":
    [img][/img]

  5. Lepsza byłaby podkładka z aluminium (ze względu na przenoszenie rezonansu na body ten materiał spisuje sie lepiej), poza oczywistym rozfrezowaniem basenu pod nowy mostek. To wpuszczenie w body działa pozytywnie na środek pasma (powtarzma tylko opinie jednego dośc dobrego lutnika).

  6. Nie chciałem rozfrezowywać zagłębienia, bo to koszt (sam bym nie zrobił i jeszcze by to podmalować trzeba potem, a ten lakier o nazwie Iron Pewter nie jest typowy) i ingerencja w instrument trochę poważniejsza. Co do aluminium i mosiądzu, to zdania są różne – aluminium byłoby dla mnie łatwiejsze w obróbce i ponad dwukrotnie tańsze, więc się zastanawiałem chwilę jaki materiał wybrać (w jednym basie mam siodełko aluminiowe i nie mam zastrzeżeń). Wybrałem jednak mosiądz bo jest częściej stosowany do budowy mostków i siodełek – myślę że nie bez przyczyny skoro jest droższy i możnaby go na większą skalę zastępować tańszym aluminium. Wiadomo, że Kramer robił nawet wiosła z aluminiowymi gryfami, ale myślę że tu chodziło o wagę materiału głównie. Zobaczę jak skończę i zamontuję (podkładkę zawsze można wymienić), a z ciekawości zważę też mostek razem z podkładką, bo ich wspólna waga będzie dość "słuszna":)

  7. Taki 'internal bridge system' robi Traben (wpust nie bez powodu jest własnie z bloku aluminium):

  8. Na bank użyli alu, żebym ich nie mógł o kradzież myśli technicznej ścigać:)
    Kurcze nie wiedziałem o tym systemie (Sandberg zdaje się też coś z alu robi przy mostkach, ale nie mam pewności).
    Czytałem trochę (niestety na forach gitarowych, a tam padają argumenty, że mosiądz, bo np. oryginalne Floyd'Rose'y mają bloki właśnie z mosiądzu ze względu na trawrdość, wagę i właściwości brzmieniowe, a tanie chińskie kopie mają bloki stalowe) i padło na mosiądz, bo po prostu więcej głosów było za tym, że im materiał twardszy i cięższy, tym lepszy. Poza tym ten mostek co kupiłem jest mosiężny i wyszedłem z założenia, że taka "podstawka" będzie jego "naturalnym przedłużeniem".
    Ale dzięki za linka – gdyby Basoofka nie była chwilowo nieczynna akurat jak się zastanawiałem, to pewnie pytałbym tu i kto wie czy nie zrobiłbym z alu.

Możliwość komentowania została wyłączona.