Specyfikacja:
-4 struny,
-przystawka typu MM,
-elektronika vol-vol-tone,
-gryf dwuoktawowy,
-korpus olcha, gryf klon, podstrunnica palisander,
-klucze olejowe.
Moja przygoda ze SkyWay’em TB-730 trwała jakiś tydzień. Jestem szczęśliwy,
mogąc powiedzieć, że nie należy on do mnie. Widząc, jak toporne jest toto,
wziąłem tego potworka litościwie na regulację, a nuż da się choć jakąś
iskierkę nadziei z tego wykrzesać ;)? Oczywiście nic z tego nie wyszło.
Recenzja ta powstaje zatem z myślą o pomocy wszelkim zagubionym w kosmosie,
tym, którzy nie mają pojęcia jak bardzo toporny może być sprzęt za 300
zł :).
Zacznijmy od sprawy chyba najmniej ważnej, mianowicie wyglądu. Na zdjęciach
może ten bas nie prezentuje się najgorzej, jednak zderzenie z prawdą może
być trochę bolesne. Wykończenie jest szalenie niechlujne. Spod mostka
wyłażą jakieś cienkie druciki, jakby wystawały stamtąd kable.
Potencjometry są totalnie niewspółosiowo zamontowane. Lakier z miejsca w
którym gryf schodzi pochyło w korpus zacieka na podstrunnicę. Lakier na
korpusie woła o pomstę do nieba. Siodełko jest zrobione z, o zgrozo,
jakiegoś marnego plastiku, który wyciera się przy każdym strojeniu,
zostawiając po sobie tylko wiórki! Co tam, cały bas wygląda na plastikowy!
Elektronika jest polutowana na „odwal się”. Markery na gryfie nie są
współliniowe. I tylko pięknie świecący w oczy napis „Premium Edition” na
główce śmieje mi się prosto w twarz. I sprawa, która kłuła mnie w oczy i
serce najbardziej. Szyjka zrobiona z dwóch kawałków drewna, i to NIE jak w
przekładance. W połowie gryfu widniało ochydne łączenie klejone na jakiś
ochydny zielony klej :|. Na sustain za dobrego wpływu to raczej nie ma. To
naprawdę jest bas robiony z odpadów.
Z wygodą SkyWay również ma niewiele wspólnego. Gryf jest szorstki i
nieprzyjemny, końcówki progów drażnią palce kanciastością. Fabryczne
struny kaleczą palce i ciężko się na nich gra. Oparcie kciuka na cudnej
przystawce utrudniają mocowania. Klucze są olejowe niestety tylko z nazwy,
ciekawy jestem, czy w ogóle widziały kiedyś olej :). Pręt w gryfie
przeraża przy regulacji, wydając skrzypiąco-trzeszczące odgłosy. Bałem
się cały czas, przypominając sobie historie o SkyWay’ach z pękniętym
prętem i bananową szyjką ;). Egzemplarz, który miałem w łapkach o dziwo
stroił w miarę dobrze (co nie znaczy, że w innym bym to tolerował ;)) i
dał sobie opuścić struny, jednak brzęczał przez to cholerne siodełko na
pustych strunach :|.
Coś takiego jak brzmienie w tym basie nie istnieje. Wali on samą górą i
środkiem, zapominając całkowicie o istnieniu dołu. Co to ma do cholery
wspólnego z basem? Zbiera on ponadto mnóstwo zakłóceń z otoczenia, które
dodatkowo pogarszają sprawę, zwłaszcza przy zakręceniu jednego z
potencjometrów volume. Sygnał jest tak zanieczyszczony, że drażni ucho.
Podsumowując:
+tani
-niechlujne wykonanie
-awaryjność
-niewygoda
-brak brzmienia
-jeszcze parę by się znalazło 😉
Pieniądze wydane na Skayway’a to pieniądze stracone. Stara prawda głosi: za
małe pieniądze poluj na używki.
😀 a co jak tak się źle wyra żasz o swojej basi 😀 masz zamiar coś innego
kupić :D?
Michalbas – to był nie jego skyshit – tylko pożyczony na tydzien – widać
od razu że przeczytałeś to po chuju fest :/
Toffik – fajna recka, ja bym napisał podobą, z tym, że SkyWay którego ja
ogrywałem był ciut lepiej wykonany niż ten, którego ogrywałes Ty. Ale np.
ów zacieki lakieru były, gryf sklejany niechlujnie był. Była jeszcze bardzo
brzydko odklejająca się podstrunnica, otwór na imbus w pręcie tak
r*j*bany, że praktycznie nie dało rady wsadzić klucza weń, było brzydkie
brzmienie, brak strojenia – niemożnośc ustawienia męzury w naturalny sposób
tylko jakoś dziwnie (musiało niestroić we frażoletach aby stroiło w
progach) a i tak niestroiło tak jakbym chciał. Reasumując to za 100zł bym
polecił ten bass do nauki, bo nauczyć się na nim można lepiej niż na
wszelkich jolanach, DEFILach i innych basopodobych
staropolskich/czeskich/ruskich/ tanich gównach.
Aha – co do brzmienia tego basu to nie ma on dołu i nie ma on góry (nie wiem
gdzie Ty słyszysz tam górne rejestry(chyba, że 3khz to dla Ciebie już
góra) ja tam słusze tylko brzydkie, barrrdzo brzydkie środkowe pasmo, które
jest tak czerstwe i nijakie jak 4 dniowy chleb rzucony gołębiom na dach)
pozdrawiam.
=======================================================
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
—>
http://www.ibanezbass.mp3.wp.pl
no tak syzbko przeleciałem 😛 już się tak nieczepiaj 😉
sam miałem kiedyś SkyWaya, no fak wygląd z daleka nawet nie głupi, ale to
chyba jedyny plus tej gitary. Jak go kupiłem gryf był wysmarowany białym
wikolem, potencjometry były krzywe, progi na różnej wysokosci, gryf musiaem
prostowac co 2 dni no i wiele wiele innch żeczy które swiadczyły o precyzji
wykonania tej gitary 😀
o brzmieniu już nie wspomnę bo niema takich brzydkich słów, jakimi można
by określic brzmienie SkyWayów.
Najbardziej jedna mnie smieszył fakt, że kiedy grałem na nim to gryf
przewazał korpus ;].
Ciekawi mnie tylko jedna rzecz, na jakich SkyWayach graja ci ludzie, którzy
wypisują na aukcjach necie wiadomości o treści ; „jetsem zawodowym basistą,
i ta gitarka sprawdza mi się całkiem nieźle, ma super brzmienie. PO co
kupowac drogie gitary jak można kupić tanią niczym nie różniącą się od
drogich…” pozdrawiam 600 dla takich ludzi zasyłam ja czyli buMba ;]
A ja muszę się przyznać ze wstydem że nigdy nie miałem skajłeja w ręku.
Widzę po forum że aby docenić dobre basy i w ogóle zrozumieć co to jest
bas trzeba się zetknąć ze skajłejem
:p No cóż może się jeszcze poprawię :p
Pozdro600
————————————————————-
http://www.skat.of.pl
zły DEFIL boli przez całe życie
zły SkyWay boli nawet po smierci.
No no widze że istnieją SkyWaye i SkyWayE. W moim nie ma nic takiego jak
krzywe progi, zacieki, wystające druty, nic nie skrzypi, strój trzyma. No ale
ja nie mam na główce napisu „Premium edition”.
PS. Ale za to na główce mam pęknięcie, które o dziwo nic nie
przeszkadza.
——————————————————
..::Rano lubię sobie posłuchać o korkach, jak tkwią te ch**e w tych jeb***ch
autach::..
ja miałem raz w zyciu pozyczonego SkyWaya w rekach i powiem ze nie było
najgorzej 😉 nie było zadnych zaciekow potencjometry byly proste, gryf (z
zewnatrz przynajmniej) wydawal się być z jednego kawalka drewna(w sensie ze w
polowie nie było zadnych klejen 😛 ) i nawet jakoś to brzmialo ale to było na
początku kariery gitar SkyWay z 5-6 lat temu (nie pamietam dokladnie) i może
firma ta wyszla z zalozenia ze jak wypuscimy na początku parę dobrych
egzemplarzy to ludzie do konca swiata beda nasze gitary kupowac 😀 hehe!
Ostatnio miałem okazję trzymać w łapsku Dean Marleya – kumple z innej
kapeli nagrywali już coś powazniejszego (sic! na Dean Marleyu ? lol).
Najpierw posłuchałem nagrania…(zrobionego przy pomocy jakiegoś tam
miksera) samo w sobie było bardzo dobre dopóki nie wszedł bas…Mysle sobie
co jest do kur*y ? To jest bas ? To był jakiś drewniany szum a nie mięsisty
bas czy w ogóle bas…
Sam może nie mam nie wiadomo czego, ale za stosunkowo małe pieniądze
( 450zł) kupiłem 10-letniego Squiera, nic mu nie prochnieje wszystko się
trzyma idealnie (wcześniej używany w bardziej pro zespole, do oblukania
bodajże
http://www.auy.art.pl) – dodam że Made in Korea – jeszcze za dobrych
czasów, który brzmi jak na swoją cenę po prostu dobrze. Nie jest to jedyny
bas jaki ogrywałem, więc moja opinia wyssana z palca nie jest.
Ja mam SkyWaya TB610. Nie ma krzywych progów, wystajacych drutów, jest
miejscie na kciuk, klucze są naoliwione, strój trzyma. Jedynym minusem jest
mała niedokladnosc roboty, ale ja nie mam zadnych z nim problemów, jakiś
dobry egzemplarz;]
Co do lepszych i gorszych egzemplaży to zapraszam do obadania tego wątku:
https://basoofka.net/forum/3141,probka-dzwieku-mojego-nowego-nabytku-i-zagadka-d/ 😉
pozdrawiam.
A ja mam SkyWaya premium edition. Nie jest zla gitara. Powiedzialbym dobra jak
za ta cenę. Nie wiem co macie do SkyWayow. Moze akutar inne modele i inne
sztuki sa felerne ale moja dobrze stroi, jest dobrze wykonana ( nie wystaja
zadne druty). Jak tata mi kupowal ta gitarkę to było 5 sztuk i akurat był jakiś
chlopak w sklepie(kupowal sobie piecyk) co gra już od 6 lat i wybral mi
najlepsza z nich i może dlatego nie jesttaka jak wszyscy pisza. Ale fakt z tych
5 tylko moja była dobra. Jedna jaka pokrzywiona. 2 krzywy gryf. 2 nastepne nie
stroily.
Najpierw:
>>Nie wiem co macie do SkyWayow.
A kawałek dalej:
>>Ale fakt z tych 5 tylko moja była dobra. Jedna jaka pokrzywiona. 2
krzywy gryf. 2 nastepne nie stroily.
Samograj… sam zadał pytanie, sam sobie odpowiedział.
może i odpowiedzialem na swoje pytanie. Ale to ze sa robione przez chinczykow
to nic nie znaczy bo kazda prawie taka jest chyba ze gitary po 2000 tys. Ale w
innych markach gitar tez zdazaja się felerne sztuki
Zdarzają się.
Ale jak sam zauważyłeś SW zdarzają się one w 80%. A to wybitnie źle
świadczy o producencie.
SW to partacze i tyle.
Ale zalwaz ze gdy ktoś nie umie jeszcze grac i nie ma dużo kasy na sprzet to
taka gitarka w zupelnosci wystarczy na poczatek.
Ale nawet za tą kasę można mieć LEPSZĄ gitarę! Czy to tak trudno pojąć?
>>Ale zalwaz ze gdy ktoś nie umie jeszcze grac i nie ma dużo kasy na
sprzet to taka gitarka w zupelnosci wystarczy na poczatek.
Nonsens. Patrz – post Emceelka.
Słaba gitara może wrecz wymusic złe nawyki w graniu
Chyba lepiej już polować na Jolanki te z 91 i DEFILe przed 70….
kumpel początkujący kupił sobie z necie dean marleya (nie Dean MarKley jakby
ktoś się czepiał) za 350zł. po 2 tygodniach wiosło wylądowało u mnie do
prostowania gryfu… Następny wysyp syfów na allegro…
HH boys to nie STRAIGHT EDGE!
[*]APRIL[*]
ja mam SkyWaya tb 605 i nie jest on taki zly. jest miekki wygodnie się gra na
nim. jedynie klanigiem jest ciezko grac na nim, klang nie brzmi tak dobrze a
poza tym w skali od 1-10 daje 8,5
Sam miałem takie basiwo co najmniej 3 miechy w domu…I powiem szczerze :)że
nawet to jakoś grało. co do wykonania nie ma co porównywać były w nim
mankamenty, brzmienie nieciekawe, sztywny jak Bóg wie co…ogólnie na samym
początku byłem nim zachwycony ale kiedy porównywałem ten bass z innymi
basówkami za tą cenę ale używanymi po prostu SkyWay spadł na psy…mimo
wszystko szkoda kasy na tą basówkę byłem posiadaczem i wiem jak ciężko
sprzedać taki bass!!
+ komfort gry jak na początkującego basisty,
+ wąski gryf
+ łatwy dostęp do ostatnich progów
– brzmienie
– wykonanie
– rodzaj drewna
– przystawki
– regulacja głośności
więcej minusów niż plusów!!!
najlepsze jest to ze ludzie kupuja za 500zł SkyWaye a za 800 dostają ibanezy
z piecykami 15W które idealnie nadają się do nauki… nie tma to jak
oszczędność….
Przez dwa lata grałem na SkyWayu TB-605. Dziwię się, że walcząc każdego
dnia z tym szitem nie porzuciłem gry na basie w ogóle, musiałem być ostro
zdesperowany 😉
Skajłeje są robione z unikatowego drewna – drzewa PLASTIKOWCA 😀
Mój zdewastowany do cna egzemplarz najlepiej prezentuje napis, który sam
sobie na nim sprokurowałem – „Karton Netłork Sound” 🙂
To dziwne, że w ogóle produkują takie coś. No i te durne Silvertony. Jedno
i to samo- gówno.
Recenzja mnie zabiła. 🙂
Co do Silvertonów to się nie zgodzę na porównywanie ich do SkyWayów. Była
to moja pierwsza gitara, uczyłem się grać na fenderze precisionie więc
miałem do czego porównać. I mój Silverton był dobrze wykonany, gryf wąski
i prosty i nie wyginał się , strój gitara trzymała bardzo długo, nie
brzmiał tak jak fender, ale dawał radę.
Gitarę oceniam jak na cenę 650 (bo tyle mi przyszło za nią w sklepie
zapłacić) porównując do innych instrumentów w tej cenie na 9,5/10.
Popieram recenzenta. Świetnie to wszystko ująłeś.
A teraz do komentujących:
1) Krótka lekcja języka polskiego.
menzura nie męzura
rzecz nie żecz
zauważ nie załważ (sic!)
egzemplarzy nie egzemplaży!
itp.
2) Moje przemyślenia.
Odkryłem świetny sposób na selekcję komentarzy.
Życzę wszystkim, aby poziom grania nie był adekwatny do poziomu języka
polskiego.
P.S. Nawet jeśli nie potrafisz pisać poprawnie gramatycznie, to zawsze
błędy podkreślane są czerwonym szlaczkiem. Jeśli tego nie zauważyłeś,
to czy rozróżniasz fałsz od czystego brzmienia!?
nie za bardzo rozumiem co ma poprawna polszczyzna do brzmienia sky szitu
To żeby to brzmienie opisać, to trzeba się nią posłużyć?
Pozdrawiam
Riccardo
—
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów – S. Lem
SkyWay to dziwna marka. Kupują ich gitary ludzie, którzy nie mają kasy a
chcą „jakiś” bas. Na początku wydaje się fajny, ale jak chwycisz w łapy
coś lepszego to nasuwa się jedno słowo – k*rwa! Jak można na tym grać?
Tego toporu się w łapach trzymać nie da, brzmi jak odgłosy z żołądka
osoby z zatruciem pokarmowym, a gryf jest krzywy jak zęby mojego kumpla. Moja
przygoda z tym basem wyglądała tak – najpierw napaliłem się strasznie na
grę na basie – wszyscy znajomi grali na elektrykach, a ja lubiłem brzmienie
basu (nigdy go w ręku nie miałem – tylko klasyka – też skajłajowskiego:D),
więc jako że nie miałem za dużo kasy przeglądałem oferty necie w
poszukiwaniu „czegoś”. Wygrałem na necie aukcję SkyWay tb 600 za 200
złotych. Jaka frajda była jak go dostałem:D Maniaczyłem godzinami przez
kilka miesięcy, potem zacząłem grać w dwóch zespołach (symfoniczny metal
i deathcore). Wyśmiali mnie tam, ale zapewniałem że kupię nowy bas. Dodam,
że do tego momentu nie miałem w ręku niczego lepszego od mojego „kochanego”
SkyWaya. Kiedy uzbierałem pieniądze poszedłem do Fana pograć sobie trochę
i pooglądać. Chwyciłem jako pierwszą Ibanez Iceman – na pewno zajebista,
ale to nie to. I potem Yamaha rbx 375 – to jest genialne wiosło. Po zakupieniu
go wziąłem SkyWaya do ręki – TEGO SIĘ NIE DA TRZYMAĆ, TO JEST GÓWNO!!
Jaki morał z tej króciutkiej historyjki? SkyWaya kupuj tylko w momencie,
kiedy chcesz grać na basie od zera, nigdy nie miałeś w ręku nic lepszego.
Po co tracić czas na zbieranie kasy na nowy, lepszy bas, skoro można kupić
gówno za 200zł i potem zbierać kasę, a jak uzbierasz to sprzedać innemu
debilowi:D Ale możesz go kupić i używać pod jednym warunkiem – nie bierz w
łapy niczego lepszego. Potem będziesz z płaczem wracał do SkyWaya. Dlatego
kupuj tylko jeśli musisz. Jeżeli możesz, wydaj 3x więcej kasy żeby mieć
100x lepszy bas:D
SkyWay, Dimavery, Sounder, Tenson, Vision i Adelita to shit. Za taką kasę
lepiej brać używki…
Idealny odkop!
Idealny odkop!
Idealny double-post!
Idealne wyrażenie swego długoletniego doświadczenia, jak mniemam.
(no bo chyba nie sądzicie, że Pan Dywan nigdy nie miał żadnego SkyWaya w
rękach i nauczył się zwrotu „SkyWay to shit, lepiej brać używki…” z
forum)
Internet w gniazdku mi szwankuje przy mgle ;).