Menzura- 34″
Szyjka przykręcana do korpusu na 6 śrub
Korpus- Lipa z topem z klonu wzorzystego
Gryf- Klon z palisandrową podstrunnicą (24 progi)
Przetworniki- 2 Bass Humbuckery Schecter’a
Elektronika- 2-zakresowe EQ, głośność, balans
Firma Schecter Guitar Research istnieje od 1976 roku (i jak piszą oni na
swojej stronie NIE są w jakikolwiek sposób związani z firmą ESP, co
ostatnio ktoś na forum napisał). Robi ona zarówno gitary seryjnie, na
„wywóz” do sklepów, jak i przeróżne customy. Producent jest raczej mało
znany między Odrą a Bugiem, co jest dość dziwne, gdyż Schecter produkuje
gitary o dość dobrym stosunku jakości do ceny. W moim posiadaniu znajduje
się Schecter Stiletto Extreme i z uwagi na to, że na forum coraz częściej
pojawia się pytanie o tę gitarę postanowiłem skrobnąć o niej parę
słów.
Po pierwsze rzecz, która najbardziej się rzuca w oczy, czyli
Wygląd
Gitara jest dostępna w kolorze Honey Sunburst (co po naszemu oznacza
miodowo-podpalany, chociaż prawdę powiedziawszy nie wiem, gdzie spece
Schectera od kolorów widzą miód i podpalanie. Dla mnie ona jest
pomarańczowa) ze złotym osprzętem i Black Cherry (czyli czarna wiśnia) z
czarnym osprzętem. Basiwo to posiada wierzch z klonu wzorzystego, co dodaje
jej walorów estetycznych. Na gryfie widzimy zamiast standardowych kropek
markery w kształcie czegoś co producent określa jako „Vector”. Wygląda to
miło, chyba, że ktoś nie lubi markerów zajmujących całą powierzchnię
progu. Główka gitary również zasługuje na kilka słów. Jest dość duża
i z nietypowym zakończeniem w kształcie korony (albo spłaszczonej litery
„W”- jak kto woli). Generalnie sam korpus gitary wygląda przecudnie jednak ma
ten mankament, że na lakierze bardzo wyraźnie widać odciśnięte tłuste
paluchy, dlatego, albo się przyzwyczajamy do upalcowanego basu, albo musimy
sumiennie go pucować od czasu do czasu. Wizualnie to tyle, teraz coś
ważniejszego mianowicie
Brzmienie
Tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana, bo brzmień na tym instrumencie
można ukręcić sporo (nie powiem, że jest w ogóle git i nadaje się do
wszystkiego, bo tak nie jest). Do dyspozycji są 2 pickupy „mydełka”,
2-zakresowy szekterowski EQ i potencjometry głośności i balansu między
pickupami. Zacznę może od tego, czego NIE da się wyciągnąć z tego
basu (nie mówię tu o późniejszej regulacji na piecu. Brzmienia sprawdzałem
na Hartke B300 z wyzerowaną korekcją). Mianowicie Schecter nie zamuli. Nawet
jak byśmy bardzo tego chcieli, skręcili treble, bas na maksa, pickup przy
gryfie, to, owszem zagra bardziej basowo, ale dalej gdzieś ta odrobina góry
będzie słyszalna. Schecter Stiletto Extreme ma agresywną duszę. Nadaje się
wyśmienicie do grania wszelkiego rodzaju muzyki metalowej (i wszędzie tam
gdzie są potrzebne takie „brzęcząco-warczące” dźwięki), rockowej,
funkowej i jeszcze paru podobnych. Równie dobrze brzmi pod distortionem/mocnym
overdrivem i kaczką. Ciekawy efekt daje ustawienie basu na minimum, trebli na
maksimum i balans na przystawkę przy mostku- wychodzi wtedy dźwięk taki
„telefoniczny” (jeśli wiadomo o co mi chodzi :D) W tym, nazwijmy to
„rozdziale”, trzeba wspomnieć o największej wadzie tej gitary z jaką się do
tej pory spotkałem. Jest nią pokrętełko od basu, które po rozkręceniu
powyżej ok. 3/4 powoduje niemiłosiernie pierdzenie w moim Taurusie B-2015 (W
Hartke 30-watowym, przy graniu powyżej połowy głośności, bas musiał być
całkowicie skręcony). O brzmieniu tyle, teraz
Wykonanie, wygoda gry i tego typu pierdoły
Co do wygody to nie ma się do czego przyczepić. Gryf jest cieniutki, także
bardzo sprawnie się można po nim poruszać, dostęp do wszystkich progów
jest bardzo dobry, same progi są dobrze zeszlifowane, nic nie tnie palców i w
ogóle jest git. Schecter jest bardzo dobrze wyważony (3 godzinne, bardzo
energiczne granie na próbach nie owocuje bólem pleców). Wykonanie,
natomiast, jest już nieco gorszą sprawą (może się do tego przyczyniać
fakt, że moja gitara to prawie najtańszy model- tańszy jest tylko Stiletto
Deluxe). Kiedy dostałem gitarę od pana kuriera, rozpakowałem ją i wydałem
pierwsze dźwięki dało się słyszeć kilka niedociągnięć. Największym z
nich było brzęczenie struny A na 1. progu, jednak chwila kręcenia prętem
gryfu i było po sprawie. Kolejnym felerem było to, że gitara przyjechała do
mnie kompletnie rozregulowana. Trzeba było poświęcić chwilę na
doprowadzenie menzury do porządku i takich tam dupereli. Jednak poza tymi
kilkoma bublami, jakość gitary jest bardziej niż zadowalająca. Nie
rozstraja się jak głupia (nawet po założeniu nowych strun trzymała
strój), klucze chodzą bardzo lekko, a jednocześnie trzeba się trochę
nakręcić, żeby zmienić dźwięk. Daje to możliwość bardzo dokładnej
regulacji. Ponadto Schecter dodaje do swoich instrumentów struny Elixira, co
jest generalnie miłe z ich strony (ale od grania kostką na Elixirach strzeż
Was Boże! 🙂 ). Kiepską sprawą jest natomiast to, że pickupy szekterowskie
są w dziwnych wymiarach i nie idzie ich wymienić na jakieś EMG, czy inne
szatany. Przeglądałem różne strony sklepów muzycznych i dość trudno jest
znaleźć pickupy o dobrych wymiarach.
Podsumowując
Plusy
+ przecudny wygląd i estetyczne wykonanie
+ duże możliwości brzmieniowe
+ ogromna wygoda grania
+ dokładne strojenie (i trzymanie tegoż strojenia)
Minusy
– brzmienie, które nie każdemu może przypaść do gustu
– utrudniony upgrade instrumentu
– drobne niedokładności w wykonaniu
– za mocny sygnał przy rozkręceniu kurka od basu
Cena ~1200- 1300zł’ów i za taką cenę jest to bardzo porządna
gitarka.
Tako rzekę ja 😀
Prawie ją kupiłem, ale wypatrzyłem Mayonesa Be-4 na necie za te same
pieniądze, nie powiem, że żałuje, ale gdybym miał teraz go sprzedać i
kupić coś za tą kwotę w sklepie pewnie właśnie byłby to ten Schecter,
zwłaszcza po przeczytaniu tej recenzji.
Mam taką, chwale sobie 🙂 Po wielu dniach spędzonych na szukaniu swojego
ulubionego brzmienia udało mi się ukrecic takie jakiego chce 🙂 I to właśnie
teraz, gdy transfer jakiegoś Fender jest przesądzony:)
Gitara będzie do kupienia bardzo prawdopodobnie. Są chętni?
A za ile byś ją sprzedał??
i która to wersja kolorystyczna?? 😛 wiem że to głupie, na kolorze się nie
jeździ i w ogóle, ale ja jednak wolałbym tą bordową… 😛
Miałem w łapie, muszę przynać przyjemny instrument, są droższe gorzej
wykonane.
Ta, mam bordową. A o sprzedaży to nawet nie ma mowy 😀 po 1. bardzo dobrze mi
się na niej gra, po 2. po sprzedaży i tak nie miałbym kasy, żeby kupić
instrument o klasę lepszy (bo kupować to samo 2. raz mija się z celem).
🙂
Mam noobowskie pytanie…
W schecterze któro pokrętło jest od czego?
No to tak:
Masz gitarę założoną i patrzysz na pokrętełka z góry.
1. Volume
2. po lewej Miks sygnału z przystawek
2. po prawej Bass obcięcie/podbicie
ostatni Treble obcięcie/podbicie
a miał ktoś może do czynienia z Schecter Stiletto Studio 6 ? jest u nas
w ogóle dostepny?
Wie ktoś może jakie dokładnie struny, wchodzą fabrycznie na Schetery? Wiem
że Elixiry, ale chodzi mi o rozmiar i model. Bo padła mi E (ktoś na forum
miał chyba podobny problem) a nie chce w ciemno zamawiać.
Jak Elixiry to na 99 % montują standardowe 105-45
Yup, potwierdzam. 105-45.
Mam pytanie do użytkowników Schectera.
Jako że gitara ma dośc specyficzne brzmienie. Chciałem zapytac o dobór
pieca do niej. Zależy mi żeby móc wyciągnąc z niej w miarę czysty i
selektywny bas. Jak gitara dogaduje się z waszymi piecami?
ma ktoś jakieś próbki tej gitarki?
Bardzo chwale sobie ten bas , ale mój jest sprowadzany bodajze prosto ze stajni
szektera i te teraźniejsze modele , , które sa obecnie w masowej sprzedazy to sa
podobno nieporównywalne do tych pierwszych (stąd tyle złych opinii na temat
tego basu). Wogle decha inna i kolor (mowie o kolorze HSB) . Za takiego fajnego
EXTREMA ze stanow lub Wloch trza wywalic jakieś 1700zł i to za sam bas. Mi się
udalo kupić jestem mega zadowolony ;D
Ketjow w sumie dawno pytałeś 😛 ja mam studio 6 , kupiłem w usa, u nas
raczej nie dostępny model chociaż ostatnio ktoś na necie sprzedawał:)
Sprzedam w pełni sprawnego. W Krakowie 667305654
Już nie sprzeda. Kupiłem. Pozdrawiam.