W skrócie:
Plusy
– Czysta barwa,
– mocny dół
– klarowny środek
– niezawodność elektroniki
– dobrej jakości klucze i progi
Minusy
– Ciężar chociaż to też zaleta ( wiedzący wiedzą o co chodzi:)
– rdzewienie śrubeczek
– wysokie tony czasem ich brakuje tzn, nie sa one tak wyraziste jak np w 4 strunowych basach
Witam wszystkich basistów.
Postanowiłem podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami na temat mojej
gitary, którą posiadam o 12 lat. Jazz Bass Fendera serii delux z 5 strunami
wyprodukowany w Meksyku, wbrew obiegowym opiniom o produkcji meksykańskiej
jest rzetelną solidną dobrze grającą gitarą. Za nim jednak opisze jej
zalety i wady troszkę danych ze strony producenta:
Nazwa modelu: Deluxe Jazz Bass ® Active V (Five String)
Seria: Deluxe
Kolor / Sugerowana cena producenta * / Część #:
Czarny
$ 1,024.99
013-6860-306
Kształt gryfu: Modern „C” Shape
Ilość progów: 20
Rozmiar progów: Medium Jumbo
Markery: Biała kropka
Promień podstrunnicy: 9,5 „(24,1 cm)
Podstrunnica: Palisander
Materiał Szyja: Klon
Szerokość siodełka: 1,875 „(47,6 mm)
Skala długość: 34 „(86.36 cm)
Płyta Szyja: Vintage Style 4 Bolt
Konfiguracja pickapów: S / S
Pickup przy mostku: Dual-Coil Ceramic Noiseless ™ Jazz Bass ® Pickup
Mostkowy z niklowanymi nabiegunnikami
Pickup przy gryfie: Dual-Coil Ceramic Noiseless ™ Jazz Bass ® Pickup Gryfowy
z niklowanymi nabiegunnikami
Wybór pickapów: Potencjometr Pan
Specjalna Elektronika: Całość
Osprzęt: Chrom
Mostek: Standardowy Vintage 5-ciosiodełkowy Bass
Nut ciąg: Syntetyczna kość
Case / Gig Bag: Gig Bag Deluxe
Akcesoria w zestawie: Gig Bag Deluxe
Pokrętła: Czarne gałki plastikowe
Sterowanie: Master Volume, Dynamic (Pan), 3-pasmowy aktywny EQ z: Treble Boost
/ Cut, Bass Boost / Cut, Mid Boost / Cut
Deluxe Jazz Bass® – Aktywna gitara V została zaprojektowana dla basistów
grajacych na basach pięciostrunowych, z klasyczną stylistyką i
nowoczesnością. Korpus z olchy, klonowy gryf o profilu C z palisandrową
podstrunnicą oraz dwa dwucewkowe ceramiczne bezgłośne pięciostrunowe
pickupy typu JB z niklowanymi nabiegunnikami z trzy-pasmowym aktywnym EQ z
podbiciem lub ucinaniem tonów wysokich, średnich i basów oraz
czterowarstwową maskownicą i różnorodnymi wykończeniami.
Tak więc po krótkim wstępie czas na opis tegoż instrumentu.
Gitarę kupiłem w Stanach Zjednoczonych w Atlancie, po ograniu różnych
modeli Amerykańskich, Meksykańskich i Japońskich zdecydowałem się na zakup
właśnie tego basa. Stosunek ceny do jakości i brzmienia wypadł więcej niż
na plus, wybór był dość trudny ponieważ bardzo chciałem mieć
amerykańskiego, wiadomo człowiek jak był młody nasłuchał się, że tylko
amerykański Fender i takie tam bla bla. To wszystko należy włożyć między
bajki tak naprawdę gitarę trzeba ograć osłuchać i dopiero kupować.
Wiadomo w Polskich warunkach sprzedaży instrumentów w sklepach muzycznych
zazwyczaj nie ma możliwości porównania danego modelu w 3 czy 4 egzemplarzach
tej samej gitary, nie mówiąc o modelach. Ceny również zawyżone.
Wracając do sedna. Gitarę posiadam od 12 lat nigdy mnie nie zawiodła.
Stroję od „H”
Pokrętła od 12 lat tak samo reagują, zero szumów brumienia itd. Progi
pomimo intensywnego grania (4 zespoły, koncerty próby itd.) nie są wytarte
choć widać ślady użytkowania. Obecnie od kilku lat używam strun Dean
Markley uważam, że najlepiej oddają charakter tej gitary, po za tym nie
niszczą progów i gryfu. Co do Gryfu zero wypaczeń, klucze działają
prawidłowo i lekko, trzymają strój – klucze Gotha. Mostek prosty w obsłudze
zero problemów z ustawianiem menzury. Gryf mimo swojej szerokości jest łatwy
w obsłudze i wygodny.
W ciągu tych 12 lat miałem możliwość grania na różnych piecach ( modeli
nie pamiętam ale większość z nich to modele z tzw wyższej półki): Trace
Elliot AH 1000, Peavey mark 3, Hartke 500, Ampeg SVT 3, Messa Boogi 600,
Ashdown 500 evo, Bheringer, Taurus, GK, Carvin (basity z Goleców), David Eden
500, Hughes & Kettner. W zasadzie bas ten obnażał nieraz w dużym stopniu
braki niektórych wzmacniaczy, pieców czy kolumn, ale nigdy mi się nie
zdarzyło na odwrót.
Jazz Bass którego posiadam charakteryzuje się dużym dołem, klarownym
środkiem, i ładną górką.
W zasadzie najlepiej pracuje z Trace Elliotem, Mesa Boogi, David Edenem,
Ampegiem i Carwinem oraz Peaveyem, a także Fenderem. W zasadzie tylko te
wzmacniacze dawały radę z niskimi dźwiękami jakie potrafi wydać z siebie
ten bas. Przez wszystkie lata jego użytkowania był wykorzystany do nagrania
płyt Tumbao, The Crakers Band, Maria Peszek, Będzie Dobrze, i w wielu innych
produkcjach studyjnych.
Wady i zalety wypiszę poniżej.
Pozdrawiam
W skrócie:
Plusy
– Czysta barwa,
– mocny dół
– klarowny środek
– niezawodność elektroniki
– dobrej jakości klucze i progi
Minusy
– Ciężar chociaż to też zaleta ( wiedzący wiedzą o co chodzi:)
– rdzewienie śrubeczek
– wysokie tony czasem ich brakuje tzn, nie sa one tak wyraziste jak np w 4 strunowych basach
Poprawiłem ten fabryczny opis części, bo oczy krwawiły przy czytaniu
tłumaczenia z Google Translatora. 😀
Tak, czy inaczej – gratuluję, ładny i dobry sprzęt :]
Dziekuję:)Faktycznie:)
pomacał bym tego jazza
Faktycznie w Polsce nie ma możliwości ogrania fenderów.W lublinie jest tylko
jeden jazz bass USA.Jak chciałem kupić takiegoż,nie mogłem porównać,a
wiadomo porównywanie na odległość jest bez sensu.Kupiłem praktycznie w
ciemno z Amerykańskiego rynku 98 rocznik.Teraz czasami przyjeżdżają do mnie
porównywać swoje egzemplarze,teraz po latach mogę powiedzieć że udało mi
się kupić cacko.Jeżeli chodzi o Meksykańce,to nie ma aż takiej totalnej
różnicy jak tu niektórzy piszą.Założę się że 95% użytkowników tego
forum nie wyczuje różnicy w brzmieniu.Ale trafiają się leprze i gorsze
egzemplarze. Recenzja krótka zwięzła,poszłaaaa dla potomnych.
Nigdy nie korcił cię tak powszechny upgrade np Mosiężne siodło, pickupy
czy mostek Badass ?
Po co psuć coś, co jest doskonałe? Lepszych pickupów nie dostanie, a Badass
do aktywa to IMO totalnie zbędny wydatek. Siodło z mosiądzu natomiast
rozjaśni mu brzmienie, a chyba też tego nie chce 😀
Nie no tylko teoretyzuję. Parafrazując na język GTA to cieszyłem się jak
dziecko gdy odkryłem „Wheels Angels” w San Fierro 😉
Bo ilu z nas mając gitarę bardzo długo w niej nie dłubało albo wymieniało
poszczególne komponenty
Tumbao? Zwierzak pożyczał od Ciebie basa? 🙂
Heh, cieszę się, że dostarczyłem Ci tyle rozrywki, Cny Kapralu. 😛
To była oczywiście tylko taka przesadzona metafora z mojej strony. 😛
Nie wolno ufać programistom co do metafor…
Grałem na takim basie, fajnie brzmi ale główka i klucze odstraszają i
budzą resztki jedzenia w żołądku…
Główka i klucze Fender to jedna z piękniejszych rzeczy na świecie! Szczerze
zazdroszczę, ja mam tylko Squierka, ale i tak jest zajefajnie 😛
Nie w tym modelu. Patrzyłeś na zdjęcie?
Jeżeli chodzi o Fendery to tylko klucze w stylu Vintage. TYLKO.
Czy Ty mnie nazwałeś programistą?!
Nie wiem, kto jest bardziej urażony, ja czy programiści. 😐
Fakt nie spojrzałem, mea culpa. Te faktycznie są szkaradne 😛
Witam, co do kluczy są, to porządne klucze Gotha, owszem oryginalne
fenderowskie klucze są naprawdę niezłe, ale wtedy ten bass nie był by
mexico a usa, to jest jedna z różnic. Co do mostka nie narzekam. Naprawdę
wszystko zależy na jaki model trafisz. Ja tak jak napisałem miałem tą
możliwość, że ograłem w sklepie kilkanaście takich samych basów USA i
Mexico i ten wypadł brzmieniowo najlepiej, po drugie Amerykanie nie
rozróżniają w ten sposób basów Fendera, że USA lub Mexico, a z północy
i południa, ot taka ciekawostka. Wygląd kluczy ma małe znaczenie liczy się
to jak trzymają struny:)