Opinie

Ampeg SVT-15E

wzmacniacz ampeg svt-15e

szerg_glosnikow.Najmniejsza z serii Classic (poza dedykowaną SVT Micro-VR,
SVT 210AV) paczka nie jest zbyt popularnym rozwiązaniem, głównie dzięki
panującemu wszem-wobec mitowi o konieczności dostawiania paczki na ’10 żeby
zabrzmiało nie muliło. Przy ostatnich redukcjach zdecydowałem się właśnie
na taką paczkę jako wielki fan brzmienia retro.

Garść danych technicznych:

Głośnik: 1 x 15” Cast (do niedawna Eminence, nie wiem jak teraz)

Moc RMS: 200-Watt

Frequency Response (-3dB): 50Hz-3kHz

Usable Low Frequency (-10dB): 33Hz

Impedancja: 8-Ohms

Skuteczność: 98dB

Max SPL: 123dB

Wymiary (W x SZ x G w calach ): 24 x 22 x 16

Masa: ok 33kg.

Wykonanie:

Moja paczka pochodzi z Chin (obecnie produkowane są w Korei), w środku siedzi
najprawdziwszy chiński głośnik Eminence. Paczkę wyposażono w sloty na
kółka, które naprawdę warto zakupić, bo nawet pomimo małych rozmiarów i
masy, to właśnie ta paczka będzie „dołem” całego stacka. Prócz slotów na
kółka są cztery gumowe nóżki, a całość obita jest gustownie tolexem.
Mocowana na rzepy czarna siatka z logiem producenta dopełnia wizerunku
„Klasyka” firmy Ampeg.

Brzmienie

Pora podłączyć się do wzmacniacza. Do wyboru mamy dwa wejścia Speakon oraz
dwa 1/4 Jack. Drugie wejście wykorzystywane jest do łączenia z drugą
paczką równolegle.

Pierwsze wrażenie zaznajomionym z większymi paczkami Ampega wyda się dziwne.
Brzmienie jest bardzo zwarte, szybkie, z dużą ilością środka. Rzekłbym
nawet że gra nieco … kartonowo. Z całą pewnością trzeba się do niej
przyzwyczaić po przesiadce z lodówki czy np 410HLF. Brzmienie zdecydowanie
„kręci się” w okolicach lat 70 i chociaż paczka potrafi zagrać równie
miękko i zejść równie nisko co lodówa czy 410lf przy odpowiednim
ustawieniu EQ, z całą pewnością nie muli na ustawieniach neutralnych.

Bez większych problemów radzi sobie zarówno z opuszczonym strojem jak i
szybkimi zagrywkami slap & tap.

Bardzo ładnie odzywa się z basem granym kostką.

Podsumowanie i inne

Ogólnie temat ujmując, uważam że to naprawdę przyzwoita paczka, do
dostania za naprawdę małe pieniądze na rynku wtórnym. Trochę brakuje mi
„lodówy”, ale nie można powiedzieć żebym żałował. W końcu nie mam
problemów z brzmieniem mimo grania na dość trudnej akustycznie sali, mam
nieduży, poręczny stack (który być może niedługo się powiększy).
Wszelkie obawy odnośnie niskiej mocy paczki rozwiało kilka koncertów na
których zarówno miałem okazję posłuchać jak mój zestaw radzi sobie w
akcji, jak i zagrać na nim.

Plusy:

– nieduża, kompaktowa, w miarę lekka

– poręczna

– elegancka

– klasyczny sound Ampega

Minusy:

– nieduża moc

– niska skuteczność w porównaniu do paczek Hi-fi

– brak gwizdka (dla mnie to żaden minus, ale warto zaznaczyć)

28 komentarzy

  1. Muzz

    Piknie. Swoją drogą myślę o niej i o jakiejś małej lampce 🙂

  2. JJK

    Całkowicie na marginesie – kaloryfer w kanciapie – dar niebios.

  3. zombine

    Trochę boję się zapytać co znaczy „niska skuteczność” znając moje
    doświadczenie z tymi paczkami. Miałem wrażenie że Noisy Box na eminence
    delta ładniej dmuchał po nogawkach.

  4. mazdah

    Zombine, to jest właśnie ta skuteczność 😉 Ampeg gra ciszej. Ale mnie to
    nie przeszkadza.

    Kaloryfer musi być, do tego piwo i kawa do oporu 😀 Własna salka prób
    rulz!

    Muzzy – ta paczka plus V4BH… idealne połączenie!

  5. zombine

    Tylko gdzie ty V4BH znajdziesz ? chociaż znając najważniejsze prawo fizyki o
    kromce która upada zawsze masłem do podłogi to pewnie znajdzie się jak
    hajsów nie będzie. mam tak z gratami

  6. DomelBass

    Planuję od jakiegoś czasu przesiadkę na 410hlf lub lodówę, a teraz muszę
    przyznać, że poważnie rozważę tą opcję:) Ciekawe jak zagadałoby to z
    paczuszką 2×10?

  7. sledz

    @DomelBass: Ciekawe jak zagadałoby to z paczuszką 2×10?

    Ja bym raczej jakiś sensowny wzmacniacz podpiął do tej 15″, wtedy na pewno
    zagadałoby dobrze.

  8. DomelBass

    Ampeg SVT-3 Pro to nie jest sensowny wzmacniacz Twoim zdaniem ? 🙂

  9. zombine

    @DomelBass: Ampeg SVT-3 Pro to nie jest sensowny wzmacniacz Twoim zdaniem ? 🙂

    obstawiam że śledziowy sensowny musi ważyć 30kg, być w 70% z rdzy i stać
    na pełnej lampie 😀

  10. sledz

    Ja tylko mówię, że lepiej 15″ podłączyć pod sensowny wzmacniacz, niż pod
    210″ 😉

  11. Warbellbass

    „żeby zabrzmiało nie muliło” 🙂

    fajna recka i sprzęcik.

  12. jacente

    @mazdah: Drugie wejście wykorzystywane jest do łączenia z drugą paczką w szereg.

    raczej równolegle.

  13. mazdah

    Zawsze mi się myli. Jeśli dwie paczki do pieca podpina się szeregowo, to
    zdecydowanie paczka w paczkę idzie w tym wypadku równolegle. Mój błąd

  14. sledz

    Głupiście. Dwie kolumny do wzmacniacza się podłącza równolegle (np. 1/R =
    1/8ohm + 1/8ohm = 1/4ohm), kolejną kolumnę do kolumny – szeregowo (np. R =
    8ohm + 8ohm = 16ohm).

  15. jacente

    w obu przypadkach jest to połączenie równoległe.

  16. Warbellbass

    według mnie Śledziu ma rację. przynajmniej tak to jest w sieciach
    komputerowych, tu chyba tak samo 😛

    http://www.pl.wikipedia.org/wiki/Po%C5%82%C4%85czenie_szeregowe

    http://www.pl.wikipedia.org/wiki/Po%C5%82%C4%85czenie_r%C3%B3wnoleg%C5%82e

    Połączenie szeregowe (obwód szeregowy) jest to taki rodzaj połączenia elementów elektrycznych, w którym koniec jednego elementu łączy się z początkiem następnego. Połączenie takie tworzy szereg (łańcuch) elementów, w którym prąd elektryczny musi przepływać kolejno przez wszystkie elementy

    czyli kolumna w kolumnę i do wzmacniacza.

  17. sledz

    jacente mam Ci pokasować te posty, naskarżyć rodzicom, że na fizykę nie
    chodzisz, czy co?

  18. jacente

    gdyby kolumny były łączone szeregowo, to przy odłączeniu jednej z kolumn
    powstawałaby przerwa w obwodzie i niewiele byś wtedy pograł.

    posty możesz kasować – tutaj to norma.

    starym możesz kablować, szkołę skończyłem kilkanaście lat temu, więc
    pewnie się nie przejmą, że tam już nie chodzę.

  19. Bartekr2d2

    @jacente: gdyby kolumny były łączone szeregowo, to przy odłączeniu jednej z kolumn powstawałaby przerwa w obwodzie i niewiele byś wtedy pograł.

    No właśnie o to chodzi dlatego połączenie szeregowe to z jednej paczki do
    drugiej, przy czym ta druga ma sygnał poprzez tą pierwszą podłączoną
    bezpośrednio do głowy. Może właśnie dlatego przyda się tobie reedukacja,
    po takiej przerwie to ani fizyka, ani czytanie ze zrozumieniem.

  20. jacente

    @Bartekr2d2: No właśnie o to chodzi dlatego połączenie szeregowe to z jednej paczki do drugiej, przy czym ta druga ma sygnał poprzez tą pierwszą podłączoną bezpośrednio do głowy. Może właśnie dlatego przyda się tobie reedukacja, po takiej przerwie to ani fizyka, ani czytanie ze zrozumieniem.

    tak mnie ten bezczelny „mądrala” zagrzał, że niedzielny wieczór
    zmarnowałem na te dwa koślawe rysunki, które może chociaż niektórym
    forumowiczom wyjaśnią, że oba sposoby łączenia kolumn do wzmacniacza to
    połączenia równoległe.

    http://www.jacek.darkslack.org/basoofka/rys1.jpg

    http://www.jacek.darkslack.org/basoofka/rys2.jpg

  21. sledz

    Rysunek bardzo ładny, ale co z omami.

  22. halabala

    W obu połączeniach na rysunku będą takie same omy bo są równoległe. To
    chyba łatwo się domyśleć.

  23. sledz

    Biję się w pierś.

  24. glatzman

    Ta dyskusja pobudziła mnie do kombinowania.

    Myślę, ze dało by się jakoś polaczyć dwie kolumny, żeby grały szeregowo.
    W jednej kolumnie trzeba by zamontować gniazdko, które po wsadzeniu jacka
    rozłączało by uklad pierwotny.

    Minusy:

    – zrobienie takie układu ograniczało by praktycznie mozliwość uzywania
    tylko konkretnych kolumn. Podłaczenie innej (niewiadomego pochodzenia, po
    przeróbkach, wymianach głosników itp – o których nie wiadomo jak są w
    środku połaczone głosniki z gniazdkiem)) mogło by spowodować, że
    głosniki tych kolumn chodziły by w „przeciwfazie”

    – spalenie jakiegokolwiek głosnika (kolumny) powoduje przerwę w obciążdeniu
    wzmacniacza, a niektóre tego „nie lubią”

    – nie wierzę w penośc styków ogólnie dostepnych gniazdek jack.

    według mnie trochę sztuka dla sztuki.

  25. ponuryjacek

    kupiłem tą kolumnę i bardzo sobie chwalę od pewnego czasu .Podobnie jak
    sprzęt mazdaha moja jest również chińskiej produkcji , ale dla mnie nie ma
    to żadnego znaczenia – ważne żeby brzmiało. Brzmienie jest dość vintage
    jeśli ktoś lubi takie klimaty to bardzo polecam .Co do skuteczności i mocy
    daje radę na koncertach a przy okazji nie jest to wielka lodówa którą
    trzeba w kilku tachać i przy okazji SVT 15 zmieści się do samochodu.
    Świetnie sprawdza się z paluchami , kostką co do slapu to się nie wypowiem
    bo nie sprawdzałem . Polecam jeśli ktoś potrzebuję dobrze grającej kolumny
    a niewielkiej gabarytowo i za niewielką cenę .

  26. joseh2

    panowie mam tą paczuszke(made in USA) podpiętą z SVT 350 , z drugiej strony
    mam classica 410 i mese400 , i powiem szczerze że ta mała 15 pyci
    wyśmienicie .

  27. depravedsouls

    jak radzi sobie z przesterem?

  28. mazdah

    Ciężko powiedzieć bo z każdym przesterem jest trochę inaczej. IMHO
    średnio radziła sobie z overdrive typu Xotic Bass BB preamp czy Sansamp, za
    to doskonale wręcz z fuzzami typu Big Muff czy MXR El Grande – który
    zagrzmiał na niej wręcz niesamowicie. Wydaje mi się, że z racji takiej a
    nie innej charakterystyki, dobrze na niej brzmią drajwy naturalnie „ciemne”
    brzmieniowo. Xotic niesamowicie wręcz gadał na 810 czy 410, z 15E było tak
    sobie. Dobrze, ale nie rewelacyjnie.

Inni czytali również